Leczenie - Kastracja - samce.
susurrement - Pon Sie 20, 2012 20:51
Nakasha napisał/a: | oxyvet (chlorowodorek oksytetracykliny) |
trochę za mocny chyba na antybiotyk po zabiegu.
w zupełności wystarczy enrofloksacyna, to tylko osłonowo.
noovaa - Pon Sie 20, 2012 21:34
U mnie 3 chłopaków antybiotyków nie dostawało po kastracji. Nie mieliśmy powikłań.
Ja osobiście po przejściach ze zdrowiem córki staram się antybiotyków unikać jeśli nie są niezbędne.
Kasik - Pon Sie 20, 2012 21:54
noovaa, z tym, że ja kastruję starszego szczurka, więc myślę, że to faktycznie może być mniejsze ryzyko, niż ewentualny ropień, reoperacja, czy cokolwiek...
Helcia - Pon Sie 20, 2012 21:55
Ryjek po kastracji dostawał dopyszcznie przez 5 lub 7 dni (dokładnie nie pamiętam jak długo) enro i nie mieliśmy żadnych powikłań.
Ricko kastrowany u innego weta antybiotyku nie dostał, miał ropnia wielkości dużego ziarna fasoli, który trzeba było wyciąć wraz z torebką (non stop się odnawiał).
Nie wiem, czy jest jakaś zależność między podawaniem antybiotyku lub nie, ale u nas akurat u szczura, który go nie dostał powikłania wystąpiły.
susurrement - Pon Sie 20, 2012 21:58
noovaa, ale szczur siedzi potem raną we własnych odchodach a odporność ma jednak trochę inną niż ludzie. nie życzę nikomu zakażeń w ranie pooperacyjnej, może się to skończyć tragicznie niestety, także naprawdę lepiej na tę parę dni dać coś osłonowo. dlatego właśnie enrofloksacynę - z innymi infekcjami sobie raczej już nie radzi, ale osłonowo wystarczy.
noovaa - Pon Sie 20, 2012 22:10
susurrement, skoro nie każdy wet daje, to widocznie takie oczywiste to nie jest .
Kasik, Remi miał dwa lata bez kilku dni jak był kastrowany.
Spotkałam się opinią lekarzy, że antybiotyk powinno dać się osłonowo nawet przy zamkniętym złamaniu. Co wg mnie jest śmieszne.
Spotkałam się też z ropniami pomimo antybiotyku.
Dlatego nie bardzo wiem co o tym myśleć. Może to źle że moje szczury nie dostały. Nie wiem. Ale nie dostały i nic im się nie działo.
Każdy szczurek miał pod sobą po kastracji czysty podkład higieniczny zmieniany codziennie.
susurrement - Pon Sie 20, 2012 22:27
noovaa, przekonywać Cię nie zamierzam.
mi po prostu wystarczy patrzenie na cierpienie zwierząt, którym ktoś tak prosty zabieg po prostu schrzanił/nie dał antybiotyku. wszystkie moje po kastracji - czyli 29 szczurów na 36 (bo reszta nie była kastrowana) dostały antybiotyk i nie zakaziły im się rany oraz nie miały żadnych skutków ubocznych podawania antybiotyku (to raptem parę dni leku w niskiej dawce).
Kasik - Pon Sie 20, 2012 22:28
A w jakiej dawce?
susurrement - Pon Sie 20, 2012 22:30
Kasik, 5-10 mg/kg. można spokojnie dać 10 mg/kg enrofloksacyny na 6 dni. i przeciwbólowy.
Nakasha - Wto Sie 21, 2012 05:52
A to nie jest standardowa dawka?
U nas było różnie z podawaniem antybiotyków... Ale odkąd Sun i Sepi po kastracji antybiotyków nie dostali, a z ropniami walczyliśmy 4 (!) miesiące, to teraz wszystkie dostają. I tylko u Kyu pojawił się malutki ropień po zabiegu, przekłuty, wyczyszczony, ładnie się zagoił. Antybiotyk nie niweluje ryzyka ropni i zakażenia, zmniejsza je, a to już coś.
smeg - Wto Sie 21, 2012 08:32
Moje szczury dostawały zazwyczaj enro na 3 dni. Niestety, u Zaraza i Baśka, mimo że rana wyglądała na dobrze zagojoną i się nie paprała, to potem i tak pod spodem powstały ropnie wielkości jąder (wystraszyłam się, że jednak nie zostali wykastrowani ). Ale wystarczyło jednokrotne nacięcie i oczyszczenie.
Irsa - Śro Paź 10, 2012 18:17
Mój Pepin jest miesiąc po kastracji. Doktor Bielska,u której go kastrowałam,nie mówiła nic o konieczności przemywania ranki,czy zjawienia się na zdjęcie szwów. Wszystko było dobrze aż do dziś... Codziennie go oglądam,dlatego wiem,że wcześniej nic się nie działo. dzisiaj zauważyłam paskudną,śmierdzącą zgnilizną,ciemną ranę w miejscu po kastracji. Spanikowałam i poszłam do najbliższego weta,bo tamta lecznica,gdzie kastrowałam Pepina,nieczynna już,wet dał zastrzyk,antybiotyk,kazał się jutro pokazać i nie wiem,co zrobić... Najbardziej mnie martwi,że to śmierdzi,wet stwierdził,że to martwica. Przemyłam mu tą ranę Octoniseptem. Poza tym Pepin normalnie je,biega,pije i zachowuje się zwyczajnie. Poradzcie mi co zrobić...
susurrement - Śro Paź 10, 2012 18:44
Irsa, iść do weta, który robił zabieg. skoro śmierdzi to pod spodem jest pewnie ropień. ale nie ruszaj tego pod żadnym pozorem sama! w przypadku np jednocześnie powstałej przepukliny np nakłucie może się skończyć tragicznie.
Irsa - Śro Paź 10, 2012 18:56
Nic mu sama nie ruszałam,tylko przemyłam,ale mam nadzieję,że to nie przepuklina...a jeśli by tak było,to czy szczurek pomimo udzielonej pomocy przez weta może nie przeżyć?
Kasik - Śro Paź 10, 2012 21:55
Irsa napisał/a: | Doktor Bielska,u której go kastrowałam,nie mówiła nic o konieczności przemywania ranki,czy zjawienia się na zdjęcie szwów. Wszystko było dobrze aż do dziś... | Ta doktor Bielska z Gdańska? Ranki nie trzeba przemywać, ale nie chce mi się wierzyć, że mogła Ci nic nie powiedzieć o szwach ani o konieczności zjawienia się do kontroli. Każdemu szczurowi zdejmuje się szwy tydzień po zabiegu, jeżeli nie zrobił sobie tego sam, poza tym dr Ania zawsze ogląda szczurka na kontroli po zabiegu, z każdym tak czy inaczej chorym szczurkiem każe się zjawiać ponownie. Mało prawdopodobne, by Ci nic nie powiedziała, bo zawsze pamięta każdego pacjenta i śledzi, co się z nim dzieje. Pomijam już fakt, że mało prawdopodobne, by martwica zrobiła się sama z dnia na dzień - musiała tam być już długo, aż w końcu przebiła się na skórę. To było do skontrolowania, bo ropnie można wyczuć przy badaniu worka mosznowego. Idź do niej jeszcze raz. Jeżeli to ropnie w mosznie, to szczurkowi raczej nie grozi nic poważnego. Przy przepuklinie szanse też są spore, o ile nie rozwinęło się zapalenie otrzewnej i będą szybko wprowadzone skuteczne antybiotyki. Ale tak czy siak trzeba zrobić porządek z raną.
|
|
|