Archiwum - Koty vol. VII
Entreen - Nie Sty 05, 2014 10:38
To może zerknij jeszcze na Cirillę, a nuż to jakoś się bardziej fachowo nazywa niż "szylkret"
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q73/s720x720/1525025_699691843383207_435925270_n.jpg
https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/q80/s720x720/1472797_691857264166665_1337427151_n.jpg
https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/q83/s720x720/67972_691857260833332_1942276613_n.jpg
klauduska - Nie Sty 05, 2014 11:13
Entreen, nazywa się f 09 szylkret z białym
mikanek - Nie Sty 05, 2014 12:20
Mewcia mi się trochę podziębiła i musi przyjmować antybiotyk
Przy okazji wizyty w lecznicy wykonałam wreszcie testy filv/felv dla Stefana- ujemne
Dopisuję swoje kotałkowskie
Mewa/Mefcia- kotka, ur.ok styczeń 2011,czarna pręgowana (złota :p), waga 3700, niewychodząca
Stefanek/Stefcik- kotka, ur. ok marzec 2013r, czarna , waga 2700, niewychodząca
Ninek - Nie Sty 05, 2014 12:45
Właśnie, jak to jest z tymi testami? Wyczytałam gdzieś, że są miarodajne dopiero po skończeniu przez kota pół roku. A co w sytuacji gdy chcemy adoptować kociaka?
W którejś z fundacji mają teraz niemały problem bo w dt koci rezydenci się zarazili białaczką od tymczasów (cały miot jest nosicielami).
Prędzej czy później trafi do mnie drugi kot ale nie wyobrażam sobie wzięcia nieprzebadanego kota i narażenia Mefista.
Mefi też nie jest przebadany ale przed pojawieniem się nowego kota na pewno będzie.
klauduska - Nie Sty 05, 2014 12:58
Ninek, trzeba robić testy PCR, ale te są drogie, nie stać fundacji żadnej na badanie każdego kota tą metodą. Możesz zrobić płytkowe przed ukończeniem przez kociaka 6 mscy, ale koniecznie trzeba je potem powtórzyć po tym czasie.
mikanek - Nie Sty 05, 2014 12:59
Stefan ma 9 m-cy ale ja nic nie słyszałam, że musi być co najmniej pół roku...
Wzięłam Stefcie z fundacji bez badania i nie dawało mi to spokoju, dlatego dzisiaj zrobiłam. Taki super expresowy teścik, 10 minut i masz wynik.
Mewa miała zrobione badania już w poprzednim domu.
Btw. w lecznicy przebywa cudowny, piękny koteczek 1,5 roczny...podobny do persa, umaszczenie białe w czarne łatki, włos mega długi....jest w lecznicy bo ma białaczkę i jego właściciele po tej informacji postanowili wyjść z lecznicy bez niego...
Ninek - Nie Sty 05, 2014 13:16
klauduska napisał/a: | Ninek, trzeba robić testy PCR, ale te są drogie, nie stać fundacji żadnej na badanie każdego kota tą metodą. Możesz zrobić płytkowe przed ukończeniem przez kociaka 6 mscy, ale koniecznie trzeba je potem powtórzyć po tym czasie. |
Czyli PCR jest pewny w każdym wieku a płytkowe nie zawsze dają miarodajny wynik?
Zdaję sobie sprawę, że fundacji nie stać na testowanie każdego kota.
Bardzo drogie są te dokładne badania?
klauduska - Nie Sty 05, 2014 13:49
Ninek, nie wiem ile kosztują, wiem, że są droższe, a biorąc pod uwagę, że płytkowe u nas kosztują 70-100zł, to... Weta zapytaj.
I tak, są bardziej miarodajne.
pituophis - Nie Sty 05, 2014 20:59
To ja:
Książę, domowy pręgowany tygrysio mitted, 07.2005, waga 6,5-7 kg
Marcyś, domowy pręgowany tygrysio bikolor, 07.2012, waga 3,5 kg.
Mam już dość. Książę od ponad pół roku ma problem z alergią. Szyja, kark, ogon i nasada, pachwiny - całe w strupach. Eksperymenty dietetyczne (tylko Orijen, tylko Applaws, tylko Acana - wszystko w wersji zwykłej lub rybnej, BARF wołowy, BARF drobiowy, mieszane suche/BARF, BARF mieszany) - bez efektu. Po lekach przeciwalergicznych objawy mijają, nie mija natomiast faktycznie stresowe skubanie się (brzuch wyskubany do łysa, portki i ogon nieraz też podskubane).
klauduska - Nie Sty 05, 2014 21:17
pituophis napisał/a: | Książę, domowy pręgowany tygrysio mitted, 07.2005, waga 6,5-7 kg |
Pokaż zdjęcie, bo mitted to tylko dla RAGów zarezerwowany i bardzo jestem ciekawa jak on niby wygląda.
pituophis, a karma dla alergików? Co prawda RC to RC, ale ja mojej na RC wyleczyłam paskudne kupy i przestałam się tak tego RC czepiać od tamtej pory [choć obecnie moje są na BARFie i TOTWie]
limomanka - Nie Sty 05, 2014 21:35
Solo usypia z głową nad tamburynem. Jak mu łeb opada, słychać brzdęk i głowa wraca do pozycji nad instrumentem
A Aria usnęła w trakcie zabawy w kartonie, który dostali na święta. Przytula polarową mysz jakby to była jej ulubiona maskotka
Ninek - Nie Sty 05, 2014 21:56
pituophis napisał/a: | nie mija natomiast faktycznie stresowe skubanie się (brzuch wyskubany do łysa, portki i ogon nieraz też podskubane). |
U kotki brata to samo.
Nie ma stresów, mieszkają tylko we dwoje i dwa koty (które nie darzą się miłością ale się tolerują, nie ma bójek, nawet się czasem bawią). Mają duży dom, goście to rzadkość. A kotka wygryza sobie boki. Wygląda, jakby ją mole zżerały. Ma tak odkąd ją wzięli ze schroniska, już chyba z 5 lat będzie.
pituophis - Nie Sty 05, 2014 23:30
Mitted = białe łapy, koniec ogona, śliniak, coś tam na brzuchu. To, co u innych ras naywa się często bez sensu "nieokreśloną ilością bieli"
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/225018_221157147896686_4194069_n.jpg
klauduska - Nie Sty 05, 2014 23:38
pituophis, no, ale to jest 09 a nie mitted Mitted mają RAGi a cała reszta to 09, a już w ogóle dachowce
PS. To jest cętkowane pręgowanie, a nie tygrysie
pituophis - Pon Sty 06, 2014 00:13
Wiem, ale genetycznie to jest to samo! Nonsensem jest nazywanie tego samego inaczej u różnych ras czy nieras kotów. Poza tym "nieokreślona ilość bieli" sugeruje, że nie wiadomo ile tego białego jest. Mitted to fajne, precyzyjne oznaczenie - bo dokładnie wiadomo ile tego jest i jak się dziedziczy, tak samo u ragdolla jak i u każdego innego kota z "nieokreśloną ilością" bieli.
Dzięki - ale przejście między tygrysem a cętką jest płynne. Znajomej MCO zmieniała pręgowanie z tygrysa na cętkę, z cętkę na tygrysa... Książę też jest taki trochę niejednoznaczny, a Marcyś chyba jeszcze bardziej.
|
|
|