Judka - Pon Lis 26, 2012 19:02 jak były małe: 
Uploaded with ImageShack.us i jak są wieksze: 
Uploaded with ImageShack.us 
Uploaded with ImageShack.us 
Uploaded with ImageShack.us klauduska - Pon Lis 26, 2012 19:25 Judka, to są roczne syjamy? One mają rodowody? Devona - Pon Lis 26, 2012 19:31 Szukam zabawek dla dorosłego kota, ale takich na "rozruszanie". Od razu zaznaczam, że osobnik oporny na ruch, więc to musi być coś ekstra  . Skoro zdrowy i diety już nie mogę ulepszyć, to może tak go odchudzę. Tradycyjne kocie zabawki (myszki pluszowe i jeżdżące, piłki, wędki, jakieś gadżety z kocimiętką) nie powodują zwiększenia aktywności  .
Judka - Pon Lis 26, 2012 19:41 co kolo roku, moze 10 miesiecy. Bez rodowdow;) PALATINA - Pon Lis 26, 2012 20:10
Czyli nie syjamy.
Koty słodkie, ale jestem wyznawczynią zasady R=R i ... Nie mam dziś siły, żeby komentować. 
Judka - Pon Lis 26, 2012 20:29 wiesz, nie kupowalam je jako rodowodowe tylko adoptowalam. Sa po rodzicach rodowodowych, nie maja rodowodow-trudno. Czy by mialy czy nie i tak je bardzo kocham, papierek dla mnie nic nie znaczy;) nazywam je syjamy bo wygladem przypominaja syjamy i maja rodzicow syjamskich klauduska - Pon Lis 26, 2012 20:51 Judka, syjamy kompletnie inaczej teraz wyglądają.
skąd je adoptowałaś? PALATINA - Pon Lis 26, 2012 20:58 Judka, Ludzie, którzy rozmnożyli rodowodowe zwierzęta poza związkiem, prawdopodobnie oszukali hodowcę (hodowców), od którego (których) mają koty. Gdyby to były koty hodowlane, to czemu nie woleliby ich legalnie rozmnażać w związku i brać za kocięta spore pieniądze (w porównaniu z oddawaniem ich za darmo lub za "zwrot kosztów")?
Rodowód powinien znaczyć dużo dla każdego, co wcale nie jest równe z posiadaniem zwierząt tylko z papierami albo uważaniem za gorsze zwierząt bez nich. Rodowód jest (powinien być) gwarancją oryginalnego produktu (tak to nazwijmy). Nikt nie kupi pierścionka z diamentem bez papieru potwierdzającego autentyczność kamienia. Równie dobrze mogłaby to być cyrkonia. A skoro papier jest nieistotny, bo wyglądają tak samo, to lepiej od razu kupić cyrkonię. 
Czemu samochodu bez papierów nikt nie kupuje? Bo wierzą, że ten papier gwarantuje im coś więcej niż to, co widzą na pierwszy rzut oka. Uważam, że nawet dla osoby mającej same dachowce papier powinien mieć znaczenie - nawet jeśli nie dotyczy to jej kotów/psów/czegokolwiek. nezu - Pon Lis 26, 2012 21:05 Siamese ma zupełnie inny eksterier niż kociaki na zdjęciach. Jeśli miałabym coś o nich powiedzieć i jeśli ich rodzice faktycznie mieli rodowody w zrzeszonej z FIFE lub WCF organizacji felinologicznej, to ci rodzice byli raczej tajscy niż syjamscy (kot tajski to kot "syjamski starego typu"). Niemniej też hołduję zasadzie rasowy = rodowodowy. Te koty są w typie kota tajskiego, nie syjamskiego. Nie są też kotami tajskimi, bo nie mają udokumentowanego pochodzenia. Skąd pewność, że koty pokazane ci przez "hodowcę" były rodzicami tych kociąt? No właśnie. 
To raz. Dwa, nie wiem czy wiesz, ale cena rodowodu to nie tysiąc złotych, tylko złotych kilkadziesiąt. A kupując kota z rodowodem nie masz obowiązku go wystawiać. Jeśli taki kot zamiast rodowodowych przykładowych (wiem że ceny zależą od hodowcy!) 1500 złotych, kosztował 600, zastanów się na czym zaoszczędził "hodowca"? Trzy, masz po prostu szczęście, że koty tajskie są rasą dość zdrową, nienarażoną na najpopularniejsze choroby o podłożu genetycznym. Gdybyś miała kota "perskiego" po "rodowodowych rodzicach" bez rodowodu, musiałabyś regularnie badać mu nerki, bo rasa ta ma genetyczne predyspozycje do wielotorbielowatości, a ta choroba jest w ogólnym rozrachunku śmiertelna. No i przenosi się recesywnie. Podobnie z głuchotą białych kotów, czy dysplazą stawów biodrowych. W ogólnym rozrachunku słowo "papierek się dla mnie nie liczy" to taka trochę obłuda. Dla mnie też się nie liczy, i co z tego? Psa mam rodowodowego, ale adoptowanego, kota planuję rodowodowego, choć chcę go wykastrować, nie zamierzam rozmnażać ani wystawiać. Trzeba też pamiętać że nie każda hodowla rodowodowa, to hodowla dobra. Wśród tych zrzeszonych również zdarzają się te złe, zaniedbujące zwierzęta, badania, szczepienia, odrobaczanie, hodujące w ciasnocie dla zwierząt ładnych w typie lub po prostu dla kasy. Ale w odróżnieniu od pseudohodowli, a taką pseudohodowlą było miejsce z którego wzięte zostały twoje koty, wśród hodowli zrzeszonych zdarzają się takie, które dbają nie tylko o ładny typ czy kasę po kosztach "produkcji", ale również zdrowie, przodków i długowieczność swoich kocich przychówków. Judka - Pon Lis 26, 2012 21:15 macie rację, jednak ja wzięłam te kociaki bo jak to pisał poprzedni właściciel " matka nie dała rady wszystkich wykarmić". Przyjechały male, zabiedzone. Jak już mówiłam nazywam je syjamy-bo są podobne do syjamów, mogę je nazywać dachowce. Czemu rozmnożyli poza hodowlą? nie mam pojęcia, podobno był to wypadek. Nie wnikam, nie chcę wiedzieć. Niemniej jednak koty podane jaki "rodzice" mogli faktycznie nie by rodzicami. Nie brałam ich jako koty rasowe, ale jako koty do kochania. Są regularnie badane i kochane, więc myślę, że jest wszystko ok. Adoptowałam od osoby prywatnej, kot syjamski "old style" wygląda dokładnie tak samo. Doskonale rozumiem, że wiele osob wyznaje zasade R=R jednak ja nie patrzę na nie jako syjamskie, mogę je nazwać dachowce
katasza - Pon Lis 26, 2012 21:55 Jak przyzwyczaic szczury do kota a kota do szczurow? Za dwa tygodnie bedzie u mnie Loki, tylko ze szczury sie kotow boja a kot siedzi ja na zlosc przed klatka i sie gapi. Chcialabym dojsc do takiego etapu ze szczury beda biegaly po pokoju a kot nic im nie zrobi :p klauduska - Wto Lis 27, 2012 09:32 Judka, ale ty rozróżnij "adopcję" od "kupna". Skoro kupiłaś, to nie adoptowałaś. Napędziłaś pseudo i pewnie się cieszą, że nie musieli kolejny raz zadbać porządnie o kociaki, a kasę i tak dostali.
Bzdura. Jak matka nie daje rady karmić, to się karmi samemu. Tak robi odpowiedzialny hodowca/właściciel. katasza, do takiego etapu to raczej ciężko się dochodzi, jak kot od maleńkości nie był przyzwyczajany do biegania ze szczurami. Nie wypuściłabym szczurów przy dorosłym kocie. Za bardzo bym się bała, że jednak coś im zrobi. Szczury się do kota w końcu przyzwyczają i olewają jego obecność, jak siedzi i gapi się w klatkę. Miałam sporo tymczasów, każdy inny. Kiwa kotów nie cierpiała, więc każdy kot obrywał od niej, jak tylko zaciekawiony chciał wsadzić łapę. Socia jak była mała biegała ze szczurami, podrosła i Kiwa ją znienawidziła. Soćka omijała szczury szeeeeeerokim łukiem [nawet jak miałam pełzające gluty ]
Judka - Wto Lis 27, 2012 10:49 klauduska, a czy ja gdziekolwiek napisalam ze je kupilam? nie dalam za nie nawet zlotowki, adoptowalam je, zadajesz mnostwo pytan a nie czytasz ze zroumieniem. PALATINA - Wto Lis 27, 2012 10:57
U nas ekstra jest to: http://www.zooplus.pl/sho...dla_kota/133680 Lata jak prawdziwy ptak! Podpatrzyłam w "Kot z piekła rodem". ![:]](images/smiles/krzywy.gif ":]")
Minusem jest, że dość łatwo ją zniszczyć. Dlatego my rzadko pozwalamy kotom złapać ptaszka. Poza tym panowie jak złapią, to tak warczą i mocno zaciskają zęby, że ciężko zabawkę wydobyć z kota. Ale i tak jest świetna wg mnie. Najwyżej zaczniemy je kupować hurtowo. klauduska - Wto Lis 27, 2012 10:58
2 pytania to dla ciebie mnóstwo? biedna jesteś, że musiałaś aż na tyle odpowiedzieć
Pomijając to jednak, dobrze, że adoptowałaś. [ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Wto Lis 27, 2012 12:27 ] Zupełnie zbędny sarkazm i ironia, które wnoszą do tematu jedynie przykrą atmosferę, nic wartościowego. Warto zwracać uwagę na ton wpisów - zwłaszcza w takich wątkach. AD |
||||||||||||||||||
