To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. IV

nezu - Wto Sty 03, 2012 09:12

pituophis napisał/a:
Wczesna kastracja u kota i u (dużego) psa to dwie różne rzeczy.


Otóż to.
U kotów wczesna kastracja jest już polecana przez sporo lecznic. Nie ma dowodów na skutki uboczne takiego zabiegu u kotek i kocurów.
Dodam że są dwa typy takiej kastracji.
Jeśli idzie o kotki:
Ta przed pierwszą rują, około 5 miesiąca życia (można się przejechać jeśli kotka szybciej dojrzeje ;) ) i ta w wieku kocięcym, w 12 tygodniu życia.
W kwestii kocięcej kastracji mam mieszane uczucia, bo nie wszystkie wyniki badań mnie przekonują, ale nie jestem przeciwna. ;)

PALATINA - Wto Sty 03, 2012 11:58

Potrzebuję porady!
Zdecydowałam się zrezygnować ze szczurów. Mam już mocno podstarzałe stado i żadnego młodego ogona.
Jestem zmęczona ciągłym leczeniem i krótkim życiem szczurasów. Potrzebuję przerwy.
A że mój mąż od dawna marzy o kocie... postanowiliśmy poważnie się zastanowić nad kociakiem! :)
Czytaliśmy o rasach i wyszło nam, że najbardziej by nam pasował na pierwszego w życiu kota Ragdoll.
Taki kot w typie light.

Tu pojawia się problem.
Mam 2 świnki morskie. Czy możliwe jest życie we względnej harmonii (tzn. bez krwawych mordów) tych dwóch gatunków?
Ja naprawdę nigdy w życiu nie miałam kota!
Teraz świnki mają klatkę stale otwartą i biegają luzem po salonie.
Ewentualnie mogę je zamykać w dzień i wypuszczać nocą, kiedy kot będzie w innym pokoju.

I co ze szczurami?
Jeśli za rok, dwa dojdę do wniosku, że jednak bez szczurów żyć nie mogę? To da się jakoś miec w tym samym mieszkaniu kota i szczury?

Myślimy o kastrowanym samcu. Czy jest szansa, że będzie na tyle ciapakowaty, żeby nie polować na gryzonie?

Ninek - Wto Sty 03, 2012 12:02

PALATINA, moje Persy olewały totalnie gryzonie. Myśle, że przy Ragdolu jest szansa na takie samo zachowanie.

Z kociakiem wychowywanym z małymi zwierzętami też na pewno jest łatwiej.
Co prawda ja mimo wszystko nie puszczałabym prosiaków i kota razem, bez nadzoru (chociaż wiem, że są domy, gdzie tak zwierzaki mieszkają), ale w jednym domu spokojnie mogłyby mieszkać.

PALATINA - Wto Sty 03, 2012 12:08

A zamykanie na czas naszej nieobecności i puszczanie razem (o świniach mowa oczywiście, nie o szczurach), gdy jesteśmy w domu mogłoby się udać?
Trochę mi żal prosiaków, że teraz mają cały salon dla siebie (choć i tak większość dnia siedzą w klatce), a potem miałyby byc zamknięte.

Ninek - Wto Sty 03, 2012 12:15

Myśle, że dałoby rade nauczyć kota, że świnek sie nie rusza i puszczać je razem, gdy sie przy nich jest. Świnka to w końcu nie jest maluszek, tylko kawałek zwierzaka.
Kociak może chcieć sie z nimi bawić na początku.

PALATINA - Wto Sty 03, 2012 12:25

Świnki są spore, "twarde/zbite", nie mają "wystających" kończyn/ogonków, w dodatku strasznie drą mordę, jak się je "męczy". :P Może to kota zniechęci?

Pozostaje jeszcze kwestia weekendów.
My się staramy wyjeżdżać z W-wy na weekend.
Co z kotem?
Zostawiać? Zabierać?

Anonymous - Wto Sty 03, 2012 12:25

skoro duza czesc osob ma koty ktore nie tykaja szczurow to czemu nie nauczyc zeby nie ruszaly swinek?

moje koty olewaly szczury i nigdy im nic nie robily

Ninek - Wto Sty 03, 2012 12:30

PALATINA napisał/a:
Pozostaje jeszcze kwestia weekendów.
My się staramy wyjeżdżać z W-wy na weekend.
Co z kotem?
Zostawiać? Zabierać?

Spokojnie można zostawiać.
Jak sie ma kota, który sie nie obżera, to sie sypie zapas jedzenia, dostawia drugą kuwete i jest spokój. Jak kot ma skłonność do zjedzenia tyle, ile dostanie to są przeróżne dozowniki na karme. Znajomy kupił taką, która o określonych godzinach dosypuje jakąś ilość karmy - ale nie wiem skąd ją ma.


Skoro świnki dużo krzyczą, to kot musiałby być nieco nienormalny, żeby chcieć im coś zrobić - koty nie lubią, jak sie na nie głos podnosi, a co dopiero krzyczący prosiak xD

PALATINA - Wto Sty 03, 2012 12:40

Dzięki. :)
Zaczynam już bardziej optymistycznie to widzieć, bo na razie wizja kota mnie troche niepokoiła, tzn. bardzo bym chciała, ale nie chce zrobić jakiegos głupstwa pakując się w coś, z czym sobie nie dam rady.

Ninek - Wto Sty 03, 2012 12:43

Koty są naprawdę bardzo lajtowymi zwierzętami ;) Niekłopotliwe, w przeciwieństwie do psa. Nie trzeba sie z nimi wszędzie włóczyć. Nawet na dłuższy wyjazd nie ma problemu - raz na 2 dni ktoś przyjdzie sprzątnąć kuwete, nakarmić i troche pomiziać i też będzie dobrze.
PALATINA - Wto Sty 03, 2012 12:47

Ale psy z nami jeżdżą prawie wszędzie, więc opcja zostawiania kota na razie wydaje mi się taka nienaturalna.
Kot moich rodziców jeździ z nimi na działkę na weekendy (tylko zimą nie).

klauduska - Wto Sty 03, 2012 18:36

PALATINA, moje szczury z kotem biegają, ale nigdy nie wyszłabym z mieszkania zostawiając je bez nadzoru. kot do szczurów respekt czuje, bo go dziabnęły. świnki morskie są pierdołowate, więc ja bym też trochę ostrożniej z tym bieganiem razem. co do wybrania rasy, to ja ci doradzam przejechanie się na wystawę, obejrzenie wystawianych kotów i pogadanie z hodowcami.
z samego opisu rasy, to moim zdaniem nie da się kota wybrać ;)

też się przymierzam do rasowca, oprócz czytania for/książek/itd zamierzam pojeździć trochę po wystawach, żeby wiedzieć jakiego kota chcę na pewno.
dachowca już mam, teraz czas na rasowca :mrgreen:

i ja dalej doradzam wzięcie 2 kociaków zamiast jednego ;)

PALATINA - Wto Sty 03, 2012 21:43

Ale ja już wybrałam i rasę, i hodowlę.
I wstępnie jestem umówiona na wizytę, oglądanie i zadawanie miliona pytań mniej lub bardziej laickich. ;)

Wg mnie szczura jednak łatwiej upolować niż świnkę.
Nawet mi ciezko złapać świniaki, jak uciekają. One są nieporęczne. Twarde, nie ma jak ich złapać. Nie mają ogona, długich łapek, nawet szyi.. Ja muszę łapać w dwie ręce, bo jedną nie dam rady.
No i są większe (moje mają ok 1300g) i wrzaskliwe. 8)

klauduska - Wto Sty 03, 2012 22:18

PALATINA, no to jak tam sobie wolisz. ja postanowiłam inaczej do tego podejść ;)
PALATINA - Wto Sty 03, 2012 23:00

Ja byłam na wielu wystawach/pokazach kotów, ale nie rozmawiając z hodowcami nic mi to nie dało, poza poznaniem wyglądów ras.
O ragdollach słyszałam/czytałam juz parę lat temu i już wtedy uznałam, że to jedyny wg mnie dopuszczalny kot. Ja jestem psiarą. Nigdy nie lubiłam kotów.
Ale odkąd rodzice mają Kubełka, zaczęłam się łamać.. a potem im strasznie zazdrościć, bo wyjątkowo fajny kot im się trafił. Jedyny minus, to że jest zwykłosierścisty, a ja kocham to, co kudłate.
Teraz na pomysł kota wpadł mój mąż. Bardzo chciał norweskiego leśnego, ale ja się nie dałam przekonać. Puściłam mu parę filmików na YT i od razu zgodził się na ragdolla zamiast norwega.
W niedzielę jedziemy do hodowli. Poznać koty (małe i dorosłe). Porozmawiać na spokojnie o rasie, o wymaganiach i potrzebach kota. Już trochę pomailowałyśmy sobie i obie z hodowczynią mniej więcej wiemy, czego się po sobie nawzajem spodziewać. Teraz czas poznać koty na żywo. Zobaczyć, jak wygląda dobrze urządzony dom (drapaczki itd).
Dopiero potem podejmiemy decyzję. 8)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group