To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol.VII

gratis - Wto Sty 12, 2010 19:54

AngelsDream napisał/a:
chociaż ja byłam przekonana, że Baaj nigdy nie zacznie tego robić bez pomocy.

Teraz to się niewierząca Mama powinna wstydzic za brak wiary z swe utalentowane Dziecko :D

AngelsDream - Wto Sty 12, 2010 20:28

gratis, mama się wstydzi. :oops:

Najlepsze, że te pierdółki naprawdę przenoszą się na codzienne życie - na umiejętność skupienia, na moją cierpliwość, etc.

Tygrys - Wto Sty 12, 2010 21:56

Fauka, byłaś u weterynarza? Ajs jest zdrowy?
AngelsDream - Wto Sty 12, 2010 22:04

Tygrys napisał/a:
Fauka, byłaś u weterynarza? Ajs jest zdrowy?


Też mnie to ciekawi, ale już nie pytałam, bo wyjdzie, że się uwzięłam.

Tygrys - Śro Sty 13, 2010 12:12

AngelsDream, mnie ciekawi zachowanie tego psa, i chciałabym wiedzieć co go powoduje, bo pierwszy raz się z takim przypadkiem spotykam.
AngelsDream - Śro Sty 13, 2010 12:30

Tygrys, według mnie powód może być bardzo złożony, bo psy wbrew pozorom i temu, co utarło się o nich sądzić, choć lubią czarno - białe zasady, to są emocjonalnie pokomplikowane z naszego punktu widzenia.

Ja i Celar wyszliśmy, a Michał nagrał to:

http://www.youtube.com/watch?v=7Lma6iDJjUU

http://www.youtube.com/watch?v=dEGhe-tUkNA

Będzie cholernie ciężko...

quagmire - Śro Sty 13, 2010 12:43

On tak płakał dlatego, że nie było Ciebie i Celara?
AngelsDream - Śro Sty 13, 2010 13:05

quagmire, oczywiście.

Gdyby Michał w takiej chwili wyszedł, nie wiem, co byśmy zastali w domu i czy pies w ogóle by w nim jeszcze był. On nie niszczy w takim sensie, że wydostaje się z klatki, po czym gryzie wszystko, co znajdzie - on niszczy, histeryzując na oślep - byle tylko wydostać się z domu. Wiemy, że próbował kilkakrotnie wyjść... oknem. :shock: Tu jeszcze jest kontakt z jego mózgiem - Michał go wypuścił, podpiął do łóżka i Baaj się wyciszył, ale w skrajnych sytuacjach on ma kompletnie puste oczy i nie ma nic, do czego można dotrzeć. Nie interesuje się zabawkami, jedzeniem, sobą - może wymiotować, nadal wyjąc, etc. Od dwóch lat z przerwami szukamy na to metody i nie widzę nic oprócz pełnej kuracji lekami przeciwlękowymi. Jedyne miejsce, gdzie jakoś się przestawiał, że nie ma nas cały czas obok, to jego hodowla, ale to miało swoja cenę... Baaj, który nie chce do nas podejść, który odchodzi od nas z miną, jakbyśmy zabili mu rodziców, to nie jest nasz pies, więc musimy szukać, szukać i pytać. Przede wszystkim jednak musimy odłożyć sporo pieniędzy, bo będzie na bieżąco potrzebny behawiorysta, treningi i weterynarz, o samych lekach i sprzęcie, nie wspominając.

quagmire - Śro Sty 13, 2010 13:11

Biedny Baaj :(

:kciuki: powodzenia, mam nadzieję, że w końcu znajdzie się na niego sposób.

AngelsDream - Śro Sty 13, 2010 13:20

Tak, w praktyce to właśnie on najbardziej cierpi, nie my. Sytuacja Bezy dała mi nadzieję.

http://www.youtube.com/watch?v=A2o-NQ29LOA

Nasze trupowanie.

quagmire - Śro Sty 13, 2010 13:31

Wow, piękny "zdechły" pies :mrgreen:
Mój nie potrafił powstrzymać merdania ogonem ;P

Tess - Śro Sty 13, 2010 13:40

AngelsDream, jaka sytuacja Bezy? :shock:
AngelsDream - Śro Sty 13, 2010 13:43

Tess, sylwestrowa - nie panikuj. ;) Chodziło mi o działanie leków, a nie samą Bezę.

quagmire, Baaj czasem nawet już wstrzymuje oddech. ;) M. stwierdził, że na inną komendę powinnam go nauczyć przewracania się na plecy ze sztywnymi łapami. :lol:

babyduck - Śro Sty 13, 2010 14:05

To już taki prawie zimny trup. Fajny zdechlak :serducho:

edit:
Jak wasze suki przechodziły pierwszą cieczkę? Chodzi mi o zmiany w zachowaniu przed samą cieczką.

Lavi - Śro Sty 13, 2010 15:59

Ślicznie Baaj robi sztuczkę.
I jeszcze ślepka zamyka :serducho:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group