Archiwum - Gady, płazy i inne potwory :)
nutaka - Sob Sty 10, 2009 16:00
fajne gadziny, ale TO spojrzenie wywołuje u mnie ciarki
Mangusta - Sob Sty 10, 2009 16:11
przed siatką wszyscy czują respekt a co dopiero przed głodną siatką!
Anonymous - Sob Sty 10, 2009 18:32
http://www.fotosik.pl/sho...3d4b4a909fa04f9 ten występował w księdze dżungli disneya!
pituophis - Sob Sty 10, 2009 19:31
Boa są nie tylko chude. Nawet mięśnie szczękowe już u nich zanikły, makabra, to były lata zaniedbywania!
Mam nadzieję, że z tego wyjdą, bo może być i tak, że niby się odkarmią, a po kilku latach padną, bo wątroba i nerki odmówią posłuszeństwa...
Mangusta - Sob Sty 10, 2009 20:14
dlatego będziemy je karmić małymi porcjami, pomalutku i powoli, u weta postaram się o jakieś preparaty które by dały "kopa" ich organizmom. już ja się postaram by jeszcze sporo pożyły
Anouk - Wto Sty 13, 2009 12:45
up^
Mangusta - Wto Sty 13, 2009 13:01
danke skoro już mówimy o odratowaniu boasów to wczoraj był pierwszy sukces samiec z moją niewielką pomocą zjadł swój pierwszy posiłek od ponad roku! tak się cieszę, jest z nimi już bardzo kiepsko... samica niestety niechętna ale ma prawo, jako że jest w ciąży. wyszorowałam całe terrarium bo okazało się że roztoczy jest mnóstwo (okropne, czarne robale które strzelają jak się je naciśnie paznokciem i zostaje krwawa plama... oczywiście nie ich krew ) oba boasy zostały wykąpane, tak im się to spodobało że za nic nie chciały wyjść z miski
kąpiel samca
samiczka po kąpieli, minuty przed wylinką...
mam jeszcze foty z karmienia ale oczywiście z racji tego że nie każdemu może się to podobać to ich nie pokażę już nikomu tej parki nie oddam
pomagałam też w wylince schroniskowej gliździe, czyli 15cm zbożówce. chciała mi zjeść palec
AngelsDream - Wto Sty 13, 2009 13:35
Mazoku, a mówią, że gady nie okazują emocji, a tu widać, że zadowolone! No chyba, że zasugerowałam się tekstem. Zresztą pal pies - ważne, że im lepiej.
Andzia - Wto Sty 13, 2009 15:35
Mazoku napisał/a: | mam jeszcze foty z karmienia ale oczywiście z racji tego że nie każdemu może się to podobać to ich nie pokażę |
A mogę zapytać w jakiej formie dostają pokarm i jaki? z ciekawości bo ja to w temacie gadów zielona jestem.
No przed ostatnie zdjęcie to jak dla mnie uśmiech zadowolenia
Mangusta - Wto Sty 13, 2009 16:02
a dostają to co akurat w lodówce mamy... nie wiem nawet skąd pochodzi bo to szef przywozi, mrożone myszy, szczury, króliki. zdecydowanie większość królików, z tym że króliki są wielkie i nie nadają się dla boasów... samiec zjadł mrożonego, dorosłego mysza i wystarczyło mu na pierwszy posiłek po tych miesiącach głodówki, w sumie dopiero jak mu wepchnęłam mysz do pyska to zaczaił ocb z tym żarciem... co do samicy to popróbuję jeszcze ją nakarmić w czwartek, ale zdaje mi się że się skusi dopiero po urodzeniu młodych.
żywymi staramy się karmić tylko jadusy, bo ich trudno przekabacić na mrożonki (a szkoda, bo w wykonaniu jadusów polowanie jest mało humanitarne ). no i nasza 30kg tygrysica jest przyzwyczajona tylko do żywego, mamy z nią problem bo 5kg królik może wyrządzić już sporą krzywdę (mniejszymi jaśniepani gardzi, za to chętnie zasmakowałaby w wolontariuszach )
Mazoku napisał/a: | No przed ostatnie zdjęcie to jak dla mnie uśmiech zadowolenia | ja się nie mogę doczekać jak ją zobaczę po wylince, jeśli zejdzie w całości to sobie zabiorę na pamiątkę
Layla - Wto Sty 13, 2009 16:20
Dobrze, że w większości staracie się karmić martwymi. A mam pytanie: taki mrożony gryzoń to tak od razu czy musi odtajać? Wiem, głupie, ale mnie zaciekawiło
pituophis - Wto Sty 13, 2009 16:23
Musi solidnie odtajać i być ciepłe, jak żywy gryzoń.
Layla - Wto Sty 13, 2009 16:25
Rozumiem, dzięki
yoshi - Wto Sty 13, 2009 17:55
Mój mahon tez wybrednik straszny, ale co mi ostatnio zrobil Postanowilam juz mu kupowac mrozonki, ktorych ruszac przedtem nie chcial... w kazdym razki kupilam mu zywego osseska, ktorego wsadzilam wieczorem do mahonia, ossesek nie dal rady i po dwoch godzinach zdechl. Jednak postanowilam go zostawic i mahon przez noc zjadl go zimnego i sztywnego. Teraz juz sie nie dam twardo bede go starac sie na mrozonki przestawic. Zywe moge od czasu do czasu dla zdrowia, witamin itp.
Boasy piekne, ja juz zaczelam odkladac na mojego
Na pewno u was dojda do siebie Mazok mam prosbe opisz tych swoich wezowych podopiecznych jeszcze raz w jednym poscie bo ja sie pogubilam
constrictorow jest dwojka, parka...
jest siateczka? skarlowaciala? czy to constrictorki byly?
grzechotnik?
Mangusta - Wto Sty 13, 2009 18:09
yoshi napisał/a: | Zywe moge od czasu do czasu dla zdrowia, witamin itp. | ee tam, nie ma żadnej różnicy między żywym a martwym jeśli chodzi o wartość odżywczą. też mam problem z przestawieniem Migoty, martwe zjada z wielkimi fochami.
odmrażanie królików to tragedia, jeden średni królik odmrażał nam się 4 godziny
no tak, są dwa boasy, jest wychudzona siatka, koło 2,5 metra ale nadrobi, jest para pytonów tygrysich w całkiem znośnym stanie, regius samczyk ponad roczek ma, legwan zielony 10letni, sześć żółwi wodno-lądowych do wyboru do koloru (każdy trochę inny), trochę pająków (stary samiec nhandu ostatnio urwał sobie nogę ), harem gekonów lamparcich 1+3 które jedzą tylko z pensety, gekon wachlarzopalcy (z chudzielca zrobił się z niego niezły grubas), żmija rogata, żmija nosoroga, jakiś grzechotnik, 3 rodzaje karaluchów i mącznik.
w najbliższym czasie dojdzie jeszcze żółw stepowy, kolejne dwa legwany, a jak chłopak z interwencji nie nadrobi tragicznych warunków u niego w domu to jeszcze dojdą dwa regiusy i jeszcze jeden legwan.
|
|
|