Archiwum - Psiaki vol. IV
jokada - Wto Sty 13, 2009 12:33
Oli, a co jest "lepsze i trwalsze" i daje się prać ?
u nas nie mam miejsc gdzie pies leży więcej czasu
bo on jest do mnie "przyklejony" jesli nawet idę do łazienki to pies tupta za mną
jedno posłanie dla Tobiego kupilismy, ale on i tak na nim nie lubił spać
według mnie jemu jest obojętnie na jakiej szmatce leży, byle nie na gołej podłodze
czasem idzie sie położyć do przedpokoju na swoim ręczniku do wycierania łapek
nie gardzi też moimi ciuchami które czasem lądują na podłodze
ani dużym plecakiem który czasem lezy w kącie w kuchni
Anonymous - Wto Sty 13, 2009 12:45
jokada napisał/a: | bo on jest do mnie "przyklejony" jesli nawet idę do łazienki to pies tupta za mną | i nie ma problemu z zostawaniem samemu w domu? jokada napisał/a: | według mnie jemu jest obojętnie na jakiej szmatce leży, byle nie na gołej podłodze | na czym to pewnie tak, ale pies powinien miec jedno swoje miejsce.
Tygrys - Wto Sty 13, 2009 12:54
Viss, Toffik też zawsze za mną idzie, jak cień, a nie ma problemu z zostawaniem sam w domu. i nie miał od początku.
Ja też jestem za tym, że wystarczy kupić dużą poduchę niż specjalne legowisko.
AngelsDream - Wto Sty 13, 2009 13:09
Viss, Baaj się nie przykleja do człowieka, a problem z zostawaniem ma - żadna reguła, jak się okazuje.
Anonymous - Wto Sty 13, 2009 13:12
Ale czy ja cokolwiek mówie o regule? Na razie spytałam.
AngelsDream - Wto Sty 13, 2009 13:15
Viss, nie ty mówisz. Inni mówią. I lista punktów dominacji też nie pomaga na lęk i mówię to nie tylko ze swojego doświadczenia.
Anonymous - Wto Sty 13, 2009 13:20
Ja dążę do czegoś innego, tzn moje pytanie, ale widzę, że zaczyna się tu robić jak na dogo...
Ninek - Wto Sty 13, 2009 13:26
Viss napisał/a: | na czym to pewnie tak, ale pies powinien miec jedno swoje miejsce. |
Oj tak. Jakie moje były zdezorientowane, jak chcieliśmy ich legowisko przenieść
Wystarczy im jedno słowo: "miejsce" i już są na legowisku.
A i tak najśmieszniejsze jest to, jak kot im sie położy na ICH miejscu. Vega położy sie na drugim fotelu, a Majka będzie dotąd stać obok kota i z nim rozmawiać, aż ktoś go zabierze. Po czym wskakuje na legowisko, pościeli po swojemu i idzie spać do Vegi
AngelsDream - Wto Sty 13, 2009 13:26
Viss, rozwiń proszę, bo jestem ciekawa. Chyba nie wyraziłam się dostatecznie jasno, albo jakis skrót myslowy poszedł i dlatego tak to wygląda. To ja rozwinę swoje - na dogomanii wiele osób, jak jest przypadek lęku, to rzuca standardowe formułki z książek Fishera i podobnych, że pies ma lęk tylko wtedy, kiedy jest alfą w stadzie, kiedy jest niewybiegany, kiedy nie umie siedzieć sam w innym pokoju. Natomiast znam przypadek [w tym swój własny], że pies wcale nie alfuje, nie jest niewybiegany, umie siedzieć w innym pomieszczeniu, a lęk jest. Suka sąsiadki znajomej świetnie zostawała sama w pokoju obok, spała na posłaniu, miała spacery, a jak zostawała sama, to niszczyla tak, że mimo pomocy mojej znajomej ludzie oddali sunię po kryjomu do schroniska znów.
Anonymous - Wto Sty 13, 2009 13:34
Ja właśnie o taki "inny" przypadek chciałam spytać, konkretnie jokadę, bo ma tej rasy psa.
Sąsiadka sąsiadów ma dwa takie cavaliery, z dwóch różnych hodowli i miotów. Oba psy kleją sie do niej nieprzeciętnie (nie wiem jak ona to wytrzymuje), do innych też, ale nie o to idzie. Psy sa dobrze prowadzone, zsocjalizowane i teoretycznie samodzielne (przynajmniej na spacerach), ale nie można się z domu wymknąć po ludzku, bo one się... obrażają. Nie wyją, nie niszczą, nie gryza sie między sobą. Są obrażone. Po powrocie nie daja sie dotknąć, jedzenie leży odłogiem itd. Jak na razie nic nie pomaga, poza tym, one potrafia byc naprawdę samodzielne, razem i osobno..
AngelsDream - Wto Sty 13, 2009 13:43
Viss, ciekawa wersja. A mniej więcej po jakim czasie im przechodzi? Baaj, jak był młodszy to objawy polękowe trzymaly go do 3 godzin po powrocie. Teraz 3 - 5 minut. W sumie, to sądzę, że niektóre psy mają lęk wrodzony, inne nabyty. Jedne łatwo dają się z leku wyciągnąć, innym potrzeba silnych leków na bazie prozacu. Przypomina mi się border jednego z autorów psich książek, który jak został sam wyjął mu sznurowadła ze wszystkich butów, a buty ułożył na kupce na łóżku - nic nie zniszczył!
jokada - Wto Sty 13, 2009 13:51
jak mieszkaliśmy w w-wie nie było problemów jakiś większych
pies nie wył - jeśli o to chodzi
zniszczenia były (umiarkowane) w postaci nadgryzionej wykładziny - ale pies zostawał sam na około 9-10 godzin czasem
najzwyczajniej mu się mogło nudzić
ale wiem że się frustruje jak go się zamknie i on wie/czuje że jest się w pomieszczeniu obok
płacz i podkopywanie się pod drzwiami
ale wystarczy psa zamknąć w transporterze / lub przypiąć smyczą żeby nie przeszkadzał ale widział człowieka i Tobi grzecznie czeka/śpi...
z obrażaniem się nie ma problemów
Tobi po chwili zapomina co się wcześniej działo na święta był w kenelu przez ponad tydzień i nie było z tego powodu jakiejś traumy potem
od 3 miesięcy jesteśmy 24/7 prawie razem
tak że pewnie lekkie problemy będą jak zacznę wychodzić na 8 godzin
zjada wszystko co mi się da (zwłaszcza jak ostatnio dostaje gotowane)
Anonymous - Wto Sty 13, 2009 13:51
AngelsDream napisał/a: | A mniej więcej po jakim czasie im przechodzi? | cały dzień jest ciężki foch. Rano jest lepiej, ale jeszcze nie do końca. Co ciekawe, do łózka pani na noc idą, ale nie ma wątpliwości, że ciężko nadal urażone.
AngelsDream napisał/a: | W sumie, to sądzę, że niektóre psy mają lęk wrodzony, inne nabyty | najpewniej, jak każda istota żyjąca może lękliwość odziedziczyć lub nabyć, natomiast te dwa psy w żaden inny sposób nie okazuja lęku, strachu czy stresu, nie zmienia sie nic, poza tymi fochami. Myślałam, że na spacerze to sie jakos zmienia, wszystko jedno w którą stronę, ale nie. Przy czym, co dość zabawne, one sa obrażone bardzo "stabilnie", przekładając na ludzki wygląda to na złośliwość, czy wręcz umyślne działanie.
AngelsDream - Wto Sty 13, 2009 13:56
Viss, mi to przypomina zachowanie tego bordera, ktore nie było objawem lęku, a raczej właśnie ukaraniem za to, że się psa nie zabrało ze sobą. Teraz pytanie, czy faktycznie pies może być tak złożony emocjonalnie.
Anonymous - Wto Sty 13, 2009 13:59
AngelsDream napisał/a: | a raczej właśnie ukaraniem | dokładnie. AngelsDream napisał/a: | Teraz pytanie, czy faktycznie pies może być tak złożony emocjonalnie. | pytanie za 100 pnk, część zachowań na to wskazuje, ale większość można wytłumaczyc reakcjami wyuczonymi (jak cie dziabnę, to zwrócisz na mnie uwagę), tylko potem powinna nastapić rekompensata poniesionych przez psa strat, a te dwa maja właściciela gdzieś, a potem jest powrót do normy.
|
|
|