Archiwum - Koty ^^
Anonymous - Śro Lis 28, 2007 13:08
Mysibaba, W schronisku powiedzieli mi jak pytałam o możliwości sterylizacji,że mam kotkę sama złapać i przywiezć do nich bo skoro ją karmię to nie powinnam mieć z tym problemu-niestety problem jest i to duży.
Mysibaba - Śro Lis 28, 2007 14:15
Oczywiście. To, ze kot raczy zjeść wcale nie znaczy, że pozwala się dotknąć, a to że pozwala się dotknąć też nie znaczy, że pozwoli się złapać. Zadzwoń do nich i zapytaj o tę klatkę pułapkę. Wtedy jedzenie wstawia się do środka i kot sam się łapie. Jak pożyczą, to oczywiście Ty złapiesz kotę i dowieziesz.
Anonymous - Śro Lis 28, 2007 14:55
Mysibaba, Spróbuję w takim razie ponownie,może mają rzeczywiście taką klatkę,dziękuję.
Naszły mnie jeszcze inne wątpliwości co do możliwości przeprowadzenia zabiegu u kotki bo czy ja mam ją wypuścić luzem?A jak powyjmuje sobie szwy lub wda się zakażenie to co wtedy?
To nie jest takie proste,chyba jednak trzeba zdać się na naturę.Te kotki przeważnie i tak nie są zdrowe więc i małe nie są zdrowe,a moja rola znów się ograniczy do tego,że w ostateczności tego biedaczka będę wiozła do uśpienia
Mysibaba - Śro Lis 28, 2007 22:24
Po kastracji tradycyjnej (cięcie wzdłuż linii białej) kota musi być w domu/szpitalu przez dwa tygodnie. Przy cięciu bocznym wystarczy zatrzymać ją na 4-5 dni. Jeżeli nie masz takich możliwości kastracja odpada. Co do zdrowia - przede wszystkim odrobacz ją. Pyrantellum jest tanie tylko potrzebna recepta do ludzkiej apteki, wet tez może wypisać. Polecam właśnie ten środek, bo jest słodki, można dodać do jedzenia i kot chętnie zje. Na dzikotkę wystarczy 0,5 ml, one są małe. Po odrobaczeniu można pomyśleć o podniesieniu odporności
i do jedzenia dosypywać 1/4 kapsułki betaglukanu.
Anonymous - Czw Lis 29, 2007 09:09
Mysibaba, Na odrobaczenie zastosowałam już jakiś czas temu i powtarzam co jakiś czas zioła dla kotów/przeciw pasożytom przewodu pokarmowego/ firmy Herbal Pets,myślę,że chyba są skuteczne bo koty mają duże gabaryty,wyglądem nie różnią się od kota domowego mojej siostry
A może są jakieś ziola na odporność,wolę tym kotom podwórzowym nie dawać chemii.
Mysibaba - Czw Lis 29, 2007 10:09
Ehinacea, czyli jeżówka purpurowa. Na kota to będzie po 5 kropli. Galium http://www.heel.pl/index/.../galium_heel_n/ też 5 kropli dawka.
Może i Herbal Pets coś ma, zapytaj Śliwę.
Anonymous - Czw Lis 29, 2007 15:30
Mysibaba, Echinacea myślę,że w to wejdę,dziękuję.
Mysibaba - Czw Lis 29, 2007 16:01
To jeszcze - lepsza jest Echinacea Ratiopharm od tej drugiej, nie pamietam jakiej
Anonymous - Czw Lis 29, 2007 16:09
a ja mam pytanie z ciekawosci, do osob kocio bardziej doswiadczonych
czy Wasze zwierzaki tez nie mialy ochoty na jedzenie, kazde? Bohun ogolnie jest dosc lakomy (ale wszystko spala nadmiarem energii, wiec nadal trzyma linie), ale nie rzuca sie na jedzenie. Dziwi mnie ten fakt, bo wychodzi na to, ze nie ma ulubionych smakolykow. czego mu nie dam, nie spotyka sie z nadmierna aprobata. byly karmy puszkowe dla kotow z nizszej i wyzszej polki, byla piers z kurczaka (surowa i gotowana), mieso mielone, watrubka i resztki wedliny ze sniadania, bylo takze suche zarcie dla kuotow (jeden rodzaj gorszego i kilka lepszego). i nic... ilekroc cos kotu poloze na talerz, kiedy on jest ewidentnie glodny, to zwykle powacha i idzie do kuchni zebrac o cos innego (czasem sie zdarza, ze rzuci sie na jedzenie w przyplywie euforii, ale po 2-3 kesach odchodzi i wraca dopiero po dluzszym czasie, czasem po pol-godzinie). jak zobaczy, ze nie dostanie nic lepszego, to idzie sie zajac soba, aa pozniej jakby z obowiazku jednak zjada na raty to, co dostal.
czy to normalne zachowanie kota? ten skubaniec naprawde sporo je, ale wychodzi an to, ze robi to bardziej z przymusu niz z ochoty. nie wiem, czy to jest zwiazane z faktem, ze mysli, ze ja jem cos lepszego? albo mysli, ze jest czlowiekiem (mial mniej niz miesiac jak do nas trafil i czasem wydaje mi sie, ze on nie do konca zdaje sobie sprawe z faktu, ze jest kotem) i chialby jesc ze mna?
Anonymous - Czw Lis 29, 2007 16:20
Mysibaba, Mam dostępną akurat tą z jeżówki,dawałam ją też szczurkom i mi została,sama też czasami ją wzięłam przy przeziębieniu.
an, Nie jestem kocio doświadczona,bo to mój pierwszy kot w domu,miałam koty,ale na podwórku-te które dokarmiałam.
Mojemu kotu mówię tak:ja nie jem twojego,więc dlaczego ty masz jeść moje?Tofik też na mnie patrzy,gdy pokazuję mu suche czy mokre,a sama jem zupę lub chleb.Ponieważ jednak załatwia się w domu a nie na dworze,boję się biegunek więc nic ze" stołu "mu nie daję.
Mysibaba - Czw Lis 29, 2007 20:42
Rzucały się na jedzenie tylko bardzo młode, rosnące kociaki. Czasem wiejskie, jeżeli za szybko zjadły tygodniowy przydział. Generalnie koty jedzą elegancko, a niektóre nawet trzeba poprosić, żeby jadły Konkurencja trochę poprawia sytuację, ale kot to nie pies, nie zjada wszystkiego błyskawicznie jeżeli nie jest bardzo głodny. Nawet nie powinien, bo może natychmiast zwrócić. Do ludzkiego jedzenia koty zaglądają głównie z ciekawości (chyba, że to bób albo kukurydza, wtedy muszę pilnować). Mnie akurat nie przeszkadza zaglądanie w talerz, więc pozwalam, pamiętając że ciekawość jest główna kocią cechą.
Layla - Czw Lis 29, 2007 20:45
an, ja kiedyś miałam kotkę to zachowywała się dokładnie tak samo
pituophis - Czw Lis 29, 2007 21:59
Rzucanie się na jedzenie jest u kotów nienormalne.
Nie dawaj kotu gorszego jedzenia suchego, ani wędlin- mogą zaszkodzić.
Anonymous - Pią Lis 30, 2007 07:40
Mój kot mógłby zastąpić budzik,ponieważ przeważnie wstaję o 5.00,to kot się przyzwyczaił i nawet gdybym chciała dłużej spać zawsze mnie tym swoim mokrym nochalem,którym dotyka mojego nosa obudzi
Koty podwórzowe,też o mniej więcej stałych godzinach przychodzą na jedzenie.Ciekawe jak one to robią nie mają przecież zegarka.
H. - Nie Gru 02, 2007 12:01
Ewa K, widac jakies takie wyczucie mają
Kurcze, chcialabym, zeby mnie jakies stworzonko tak slodko budzilo A jak ja chce jakich nochal, to sie sama musze dopchac do szczurzego
|
|
|