Archiwum - Psiaki XVII
Anonymous - Pią Cze 28, 2013 09:00
| katasza napisał/a: | | ma ktos psa uczuleniowca ktory nie moze jesc drobiu i podaje mu sucha karme? wszystkie karmy maja ta cholerna maczke z kurczaka czy cos takiego. | konina: http://ekozwierzak.pl/Psy...Puppy-15kg.html jest też dla dorosłych.
Tess - Pią Cze 28, 2013 12:26
Mika29, u koleżanki wyszła niedoczynność tarczycy i dopiero po podaniu hormonu pies zaczął na diecie chudnąć.
susurrement - Pią Cze 28, 2013 17:55
my też próbujemy Nelę od dawna odchudzić i nic, waga stoi albo idzie w górę. aktualnie wszystko wskazuje na niedoczynność tarczycy..
mata - Pią Cze 28, 2013 18:25
to ja się pochwalę, że Muńka mi pięknie schudła na Boshu light była niemiłosiernie zapasiona w zeszłym roku, echo kilku miesięcy mieszkania w moim domu rodzinnym i stałego dokarmiania jej przez babcię. bonus takiego żywienia był też taki, że uaktywniło się jej uczulenie i miałam potem masakrę, bo psica mi się wylizywała i wygryzała do żywego mięsa, a futro sypało się z niej garściami. dobre 3 miesiące ją z tego wyprowadzałam... teraz już na szczęście ok, futro znów mocne i błyszczące (no, trochę szaleję z tym 'błyszczące', Musz regularnie zażywa teraz kąpieli w piasku i ziemi, ale jak się ją porządnie wytrzepie to futro piękne ). no i schudła fantastycznie i trzyma linię, zniknęła cała nadwaga.
a, i wyobraźcie sobie, że po 5 latach bycia rasowym leniwcem kanapowym, Musz zapałała miłością do podwórkowego życia. jak tak dalej pójdzie (a wszystko zmierza w tym kierunku), to jesienią będę się musiała rozejrzeć za jakąś porządną budą na zimę. widzę to tym bardziej, że od niedawna Muńka zaczęła spędzać nawet noce na podwórku (wołana do domu wracała z nosem na kwintę, a z samego rana znajdowałam ją warującą pod drzwiami). jakby mi to ktoś powiedział rok temu o tej porze, to bym go wyśmiała - na serio, wszelkie takie sugestie kwitowałam pobłażliwym uśmiechem, a teraz... teraz widzę, że ona jest dużo bardziej szczęśliwa mieszkając na zewnątrz, do domu wpada gościnnie, chwila moment i zaraz pipczy, że chce wyjść.
wilczek777 - Sob Cze 29, 2013 17:30
No i po pierwszym dniu wystawy. Obejrzeliśmy sobie dokładnie co chcieliśmy -może troszkę za mało rozmów z hodowcami ale wygląda na to, że wyborem będzie border collie. Wiadomo, że na wystawie aussie były spore i z linii show ale instynkt do obcych został i nie bardzo wylewnie witały się. Dla jednych to wada dla innych zaleta. Jeszcze będę myśleć bo mam tyyyyle czasu ale to czego szukam to border po opanowanych rodzicach z świrem na punkcie frisbee.
Tess - Sob Cze 29, 2013 20:35
wilczek777, w wielu przypadkach, a znam ich bardzo dużo, aussie są dużo bardziej wylewne do obcych niż bc.
Bel - Sob Cze 29, 2013 21:30
Mimo najszczerszych chęci, więcej jako dt nie będę robić. Moje psy później to odchorowywują.
Młody był u nas ze 3tyg. Wczoraj przyszła po niego właścicielka nowa. Zamknęły się za nimi drzwi i Pierdolot (?!) wpadł w szał. Drzwi balkonowe były otwarte ale krata na ogródek zamknięta. Przeleciała z rozpędu przez kraty i do ogrodzenia z zębami na babkę. Wrzask, pisk i skowyt.
Dziś Alpha cały dzień nie chce jeść. Od rana psy się dziwnie zachowują. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów nasrały mi w mieszkaniu. Ba.. żeby raz. Cały dzień mi fajdolą na podłogę. I nie ma że sraczka. Normalny twardy klocek. Szlag mnie trafia. I sikanie i sranie. Psy się nie chcą bawić, tylko leżą i śpią. Jak obrażone.
AngelsDream - Sob Cze 29, 2013 22:19
Bel, załatwianie się w domu, zwłaszcza takie, to zwykłe odreagowywanie stresu.
Szkoda, że dziewczyny tak się zżywają.
Bel - Sob Cze 29, 2013 22:33
AngelsDream, wiem dlatego już więcej nie chcę ich stresować i z bólem serca kończę pomaganie jako dt
Sorgen - Nie Cze 30, 2013 08:04
Mnie teraz będzie czekała akcja rozdzielania dziewczyn Przeprowadzamy się, będą dni ze 2-3 razy w tygodniu gdzie psy będą same siedzieć ponad 13 godzin. O ile Delta da radę to Klucha z racji swojego wieku tyle godzin nie wyrobi. Wcześniej rodzice do nich przychodzili na jeden spacer ale mieszkali dwa bloki dalej a teraz będą mieszkać na drugim końcu miasta i nie chcą się podjąć podjeżdżania do dziewczyn. No i padł pomysł że Kluch wraca do nich. Prawie 2 lata mieszkały razem, Kluch ma Deltę pod ogonem więc ona sobie poradzi z powrotem do rodziców, boję się o Deltofonę. Ona Klucha lubi, często sprawdza co u staruszki słychać, podchodzi do jej fotela, na spacerach reaguje szybkim powrotem do domu jak zapytam gdzie jest Klusia. No i kurde jak to najlepiej zrobić? Wcześniej je rozdzielić czy dopiero w dniu przeprowadzki z racji zmiany mieszkania i miejsc spacerowych wprowadzić też taką zmianę? Bo chyba to najlepsze będzie choć to dodatkowa "atrakcja" będzie dla Delty. Ajjj
Ninek - Nie Cze 30, 2013 10:29
Mam nagłe pytanie.
Jak ulżyć suce z prawdopodobnym zapaleniem sutka? Jakiś okład? Ma nabrzmiały, bolesny (jak dotknęłam chciała mnie ugryźć...), mega gorący sutek. Mamy w mieście jeden dyżur wet gdzie w weekendy jeden wet przyjeżdża na telefon. Tyle, że telefon ma wyłączony
Jutro pójdziemy do naszych wetów ale chciałabym jej jakoś pomóc a nie zaszkodzić. Boli ją i źle się czuje, nie zjadła śniadania (Vega nie zjadła! to się nigdy dotąd nie zdarzyło a jest u nas od 8 lat). Ona ma guzy na dwóch sutkach ale to żaden z nich tylko sąsiedni.
Ninek - Nie Cze 30, 2013 19:37
Dodzwoniliśmy się do weta. Trafił się najgorszy możliwy (ten sam, który kiedyś uznał, że szczura z zapaleniem płuc nie musi osłuchiwać). Prawie jej nie dotknął. Polegał na naszym opisie i zmierzeniu temperatury (40,5). Dostała antybiotyk, lek przeciwzapalny i coś jeszcze. Wiedziałyśmy, że dostanie w ciemno ale innej opcji nie było bo to jedyny wet w niedziele. Jutro z rana idziemy do naszych wetów (gdyby nie to, że jeden mieszka we Wrocławiu a druga w Oławie to byśmy ich dzisiaj ściągnęły, wetka przed przeprowadzką odpowiadała na każdy nasz telefon) i zobaczymy co jest grane.
Temperatura nieco spadła, zjadła nawet kolację i przeszła się dookoła domu więc jest o niebo lepiej. Na popołudniowego sika ją znosiłyśmy, kucnęła tam, gdzie ją mama postawiła, wysikała się i od razu patrzyła na nas i na drzwi wejściowe żeby wracać...
Strasznie się martwię o staruszkę ona biedna ma koło 15 lat, guzy w odbytnicy i na sutkach. Boję się, że to kolejne guzy
Anonymous - Czw Lip 04, 2013 09:43
| Ninek napisał/a: | | Prawie jej nie dotknął | po cholerę lekarzem zostawać.
Ale się cieszę, wygrałam w konkursie Furkidz obrożę i smycz.
I jeszcze pytanie mam, ktoś się wybiera na w-wską wystawę 13-14 lipca?
Kos - Czw Lip 04, 2013 10:37
Szura, te wystawy sa fajne? Mieszkam niedaleko, wiec moze w koncu bym sie wybrala.
Ninek - Czw Lip 04, 2013 11:01
| Viss napisał/a: | | Ninek napisał/a: | | Prawie jej nie dotknął | po cholerę lekarzem zostawać.
|
Nie mam pojęcia...
W każdym razie suka po lekach poczuła się lepiej a w poniedziałek z samego rana byliśmy u naszej wetki. Przez guza nie zauważyliśmy ciąży urojonej. Miała paskudne zapalenie sutka, wyciskali jej żółto-zieloną ropę. Jeszcze jest na antybiotyku i gala-stop ale suka już jak nowa
|
|
|