To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki IX

sachma - Wto Sie 31, 2010 22:49

no ale tak czy siak :D nareszcie zaczynamy :P ciekawe czy Lennemu się spodoba :) :kciuki:
babyduck - Wto Sie 31, 2010 22:59

Tak, do Baritusa na Gocław. Never ever, chyba, że nie będzie wyboru. Już lepiej zabrać szczeniaka do parku. Już na pierwszym spotkaniu powiedzieli, że psy mają się ze sobą NIE bawić, żeby mieć lepsze osiągnięcia w nauce. Ani przed zajęciami, ani w przerwach. Ewentualnie po, ale to już poza terenem szkółki.

Teraz pewnie skorzystałabym z tego, bo dobrze się zapowiada:

Cytat:
Kontakt:
Anka: yulma@onet.pl 604 14 90 21
Hania: olfactus1@poczta.onet.pl 602 552 638
Szczeniaczkowo to kurs przeznaczony dla szczeniąt , które momencie rozpoczęcia nie sa starsze niz 5 miesięcy.
Podstawowe założenia tego kursu to: socjalizacja, zabawa, szkolenie, budowanie więzi z opiekunem oraz edukacja opiekuna psa.
Celem zajęć jest wyrobienie dobrych nawyków u opiekuna i psa, budowanie dobrego kontaktu z przewodnikiem, przekazanie opiekunom wiedzy niezbędnej do wychowania spokojnego, odważnego, posłusznego psa.
W najistotniejszym dla dalszego rozwoju psa okresie socjalizacji pokazujemy mu, jak różnorodny i miły jest otaczający świat, że od opiekuna zawsze może oczekiwać pomocy, że są inne, małe i duże, ale zawsze miłe psy, które uczą maluchy komunikacji między psami, rowery, deskorolki, parasolki i wózki inwalidzkie są niegroźne, że zabawa z innym szczeniakiem jest super, że zawsze warto wracać do opiekuna.. Że jak pan poprosi, trzeba wypluć znalezioną kość, bo nagroda będzie wspaniała...


http://www.altopsy.republika.pl/przedszkole.html

sachma - Wto Sie 31, 2010 23:02

babyduck napisał/a:
że psy mają się ze sobą NIE bawić,


eee.. to ja do przedszkola chodziłam z Lennym tylko po to żeby mógł się bawić ze szczeniakami.. o.O' bo siad stój leżeć to sama go w domu nauczyłam..

babyduck - Wto Sie 31, 2010 23:17

Wiesz, Negra też siadała i warowała przed szczeniaczkowem, ale mimo wszystko jakieś plusy są - nie była zielona na PT i lepiej skupiała się w grupie.
Sysa - Śro Wrz 01, 2010 09:26

Dzisiaj idziemy na zajęcia do Pomocnej Łapy. Zapowiada się dobrze. Napisaliśmy o naszych oczekiwaniach (chcemy się skupić na naszym kontakcie z psem i socjalizacji z innymi psami) i mamy nadzieję, ze zostaniemy potraktowani indywidualnie. Jestem dobrej myśli. Na wstępie dostaje się kliker. Yarpen jest już z nim zaznajomiony i lubi z nim pracować, komendy podstawowe w miarę zna.

Akademia 4 łapy zrobiła na nas średnie wrażenie z wielu względów.

Tess - Śro Wrz 01, 2010 12:35

Sysa, mam nadzieję, że będziecie zadowoleni.

Ja to chyba jednak nigdy nie zrozumiem, po co ludzie chodzą do szczeniaczkowa... :wink:

Sysa - Śro Wrz 01, 2010 14:07

Tess, łi nid help :lol:
Poza tym jakbym miała w domu taką Joy to też bym sobie głowy szczeniaczkowem nie zajmowała, bo to psi geniusz przy naszym roztrzepańcu (ale i ogólnie jest genialna :serducho: )! :-P

Choć zajęcia są przeniesione z rozpoczęciem na za tydzień, może do tego czasu Yarpen wykona piorunujący postęp i będziemy mogli sobie darować i my szczeniaczkowo :) Bo w sumie większośc rzeczy, które będą tam mówione są już nam znane. A za radą Angels będziemy go zabierać w nowe miejsca, żeby w nich pracowac nad koncentracją. Tu faktycznie nie zauważyliśy naszego błędu. W znanych miejscach jest psim aniołem z grubsza, teraz postaramy sie, żeby wszystko, co istenieje zostało uznane za znane i nudne w porównaniu z nami :wink:

Tess - Śro Wrz 01, 2010 14:33

Sysa, ale tu nie chodzi o to, że mam genialnego szczeniaka, czy coś, bo raz, że wcale nie, dwa że ja również potrzebuję pomocy. A jakbyś ją miała w domu, to po kilku dniach chciałabyś oddać i to z dopłatą. :P

Po prostu uważam, że w Polsce szczeniaczkowa są śmiechu wearte, każde jedne, jakie widziałam, bądź, o jakim słyszałam. Wolałabym nie mieć żadnej pomocy niż taką "pomoc". Ot i tyle.

Jeśli jest potrzebna pomoc, dużo korzystniej jest iść do dobrego szkoleniowca, przynajmniej moim zdaniem.

Sysa - Śro Wrz 01, 2010 14:44

A polecasz jakiegoś szkoleniowca? O takiej opcji to nawet nie pomyslelismy :oops:

A na szczeniaczkowie zobaczymy jak będzie. Jeśli się nie spodoba, to zrezygnujemy i dalej popracujemy mniej lub bardziej sami :)

Tess - Śro Wrz 01, 2010 14:46

Sysa, podeślę Ci na pw kilka nazwisk i numerów. W razie pytań, pisz na pwq, albo na gg, Angels Ci da mój numer w razie co. ;]
sachma - Śro Wrz 01, 2010 15:31

a ja myślę że takie miejsca są potrzebne, chociaż by po to żeby szczeniak poznał inne psy - dla takich osób jak ja, która mieszka za miastem i dookoła ma same agresywne psy, dodatkowo nie ma zapsionych znajomych, przedszkola to wybawienie - bo to miejsce gdzie przez długi czas, regularnie mogę poznawać moje szczenie z innymi szczeniakami - na każdych zajęciach pojawiają się nowe psy - bo tam gdzie chodziłam płacisz za spotkanie na miejscu, pod koniec zajęć, więc przychodziły różne szczenięta, jedne regularne inne od przypadku do przypadku - dla nas 3 zajęcia były cenniejsze niż codzienne spacery.
Layla - Śro Wrz 01, 2010 15:36

Ja mam zapsionych znajomych i jakoś każdy sobie bez tego poradził, a psy są jak najbardziej spoko ;) Ale fakt, za miastem, gdzie tylko wredne burki za płotami, jest trudniej.
Sysa - Śro Wrz 01, 2010 15:48

Nawet w mieście nie jest łatwo... Myślę, że tylko z 30% psów jakie spotykamy z Yarpenem na spacerach to psy "normalne", mimo że potrafimy na dworzu i 3 godziny spędzić w zapsionym parku.
W szczeniaczkowie faktycznie plusem jest to, że wybierają się na nie ludzie sensowni, którzy chcą z psem coś osiągnąć, a nie tylko na niego patrzeć. Są tam psy, z którymi nie boję się puścić swojego.

sachma - Śro Wrz 01, 2010 17:34

my na spacerach, a chodzimy prawie codziennie, spotykamy bardzo mało psów - większość opiekunów w Pruszczu wyprowadza swoje psy tylko dookoła bloku - a to żadna przyjemność chodzić po zasranych trawnikach między dzieciakami a podrostkami w dresach ;) my chodzimy nad rzeką.. a tam psiarzy na lekarstwo.. a jak są to z psami do których bez kija nie podchodź :P dlatego mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością - w małym mieście, bez zapsionych znajomych, socjalizacja szczeniaka z innymi psami jest praktycznie nie możliwa, bez pomocy takich miejsc jak psie przedszkole - ważne jest też to że Lenny np po przedszkolu przestał się obawiać większych psów - wcześniej przed nimi uciekał, teraz pochodzi ufnie nawet do największych psów - dzięki czemu te nieliczne przypadki łagodnych psów które spotykamy możemy wykorzystać ;)
babyduck - Czw Wrz 02, 2010 14:33

http://www.psy.pl/zerwijm...nie-dzieci.html
przejmujące, jak dla mnie



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group