To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - WSZYSTKO O KASTRACJI (jaka śmiertelność, powikłania,opieka)

AngelsDream - Śro Lut 22, 2012 00:34

jancia.sz, niestety. Często bywa tak, że stłuszczona wątroba nie funkcjonuje w pełni prawidłowo. Przykro mi. :glaszcze:
mmarcioszka - Śro Lut 22, 2012 00:37

jancia.sz, trzymaj się :glaszcze: Niestety często grubsze szczury z otłuszczoną wątrobą mają z tym problem. EDIT: Angels nie widziałam wczesniej Twojego posta.
jancia - Śro Lut 22, 2012 02:16

szukam teraz dwóch kumpli dla Edzia z pewnego źródła. najchetniej od zaraz...

A Wracając do Franka....od 2 miesięcy był...jak stary dziad...może chorował na serce albo miał coś z metabolizmem? Jego brat waży 1/2 co wazył Fran..a ta sama klatka...

jancia - Śro Lut 22, 2012 03:31

to moja wina ;( miał tylko krwiaka na jadrze a przez decyzje o kastracji umarł. Nie wiedziałam, że to krwiak- lekarz tez obstawiała za nowotworem. Myslałam,że robię dla niego dobrze...a teraz tonę we łzach jest 3:30 a ja płaczę non stop. Wcześniej się trzymałam,bo mój facet płakał...Franek był jego najlepszym kumplem. zabiłam go ;( (
jancia - Śro Lut 22, 2012 03:44

Jeszcze tylko chciałam zapytać jak żyjecie Wy po tych wszystkich szczurkach , które odeszły?? Ja po poprzednim ledwo doszłam do siebie...nawet nigdy się tak nie czułam jak człowiek umierał. Nie wiem już czy jest sens brać kolejne skoro tak łatwo można je stracić... ;( Wiem, ze piszę impulsywnie, ale zakochuję sie na maxa w tych malcach. Ja i mój facet. Kochamy je jak głupki a inni pukaja się w czoło, że bierzemy szczury i wydajemy na nie kupe forsy choć zarabiamy mało. Nikt nas nie rozumie. Moja mama, znajomi....Tylko Ci co mają szczurasie mnie rozumieja....
jancia - Śro Lut 22, 2012 04:12

Edek nie może usnąć...szuka go po całej klatce!! zwariuje zaraz ;/
furburger - Śro Lut 22, 2012 08:11

jancia.sz, przykro mi :(

ja ostatnio w kilka dni straciłam dwa szczury... to jest straszne uczucie fakt, nawet chciałam pozostałe oddać ale mi przeszło, trzeba być przy tych które zostały one też w jakiś sposób odczuwają stratę, dużo osób (też potwierdzam) mówi że po stracie jednego ze szczurów adopcja malucha "na pocieszkę" to dobra opcja, nie myśli się aż tak bardzo wtedy...
Niestety nic nie poradzimy na to że szczury tak krótko żyją...

Layla - Śro Lut 22, 2012 08:44

jancia.sz, przykro mi, niestety czasem to się zdarza, nie obwiniaj się. Jak żyjemy? Cóż, brzydko mówiąc ja się przyzwyczaiłam. Bardzo szybko przechodzę do porządku dziennego, wypijam kielicha za biedactwo i żyję dalej. Inaczej bym zwariowała i wymagała chyba psychologa.
pszczoła - Śro Lut 22, 2012 09:47

ehhh, jancia.sz, a tak mocno kciuki trzymałam :(
nie obwiniaj się, to nie jest Twoja wina :glaszcze: chciałaś mu pomóc.
Rozumiem Twój ból, ciężko powiedzieć coś na pocieszenie... Że z czasem boli mniej? Zgadza się, choć zawsze jest to ukłucie, na każde wspomnienie :(
Zajmij się teraz Edkiem, nie zapominaj, że jemu też ogromnie smutno i nie rozumie, czemu zabrakło kolegi :glaszcze:

jancia - Śro Lut 22, 2012 15:55

Jest mi źle....boję się o Edka...mam nadzieję, że nie padnie z rozpaczy. ;(
jancia - Śro Lut 22, 2012 16:39

pszczółka, To był jego rodzony brat ;( ;(
Nikaa - Czw Lut 23, 2012 12:41

Nie wiem czy w odpowiednim temacie zadaję pytanie, ale wydaje mi się że tak.. choć nie jestem pewna czy do kastracji mogę podpiąć sterylizację samicy, ale co tam. najwyżej będziecie krzyczeć :P Otóż moje pytanie brzmi... jak długo muszę małą z szwem na brzuszku trzymać w transporterku ? ponieważ już nie mogę patrzeć na nią, jak siedzi w tym małym "pudełku"... Latać po pokoju też specjalnie nie lata, bo się jeszcze boi... W pierwszym poście jest napisane że przez dobę... ale moja już siedzi przez... chwila... chyba 5 dni... mogę już ją wpuścić do klatki ? ze wszystkimi hamaczkami, koszyczkami, półeczkami itd ? Kurcze... może źle zrobiłam że ją tak długo trzymałam ? Ale z drugiej strony, gdyby spadła...sama już nie wiem. szew goi się ładnie. mała jest bez kołnierza (nic nie robi z ranką, a kołnierzyka za chiny nie chciała dać sobie włożyć :lol: ) Jak myślicie ? mogę ją już w spokoju puścić do klatki "z wysokościami" czy lepiej ją przetrzymać do zdjęcia szwów (czyli...za tydzień ) ?

I jeszcze: Teraz w transporterku mieszka na ligninie. tylko że ona całą ligninę zagarnia w jedną kupę, a chodzi po "gołej podłodze". Jeżeli będę mogła ją wpuścić do klatki, to czy mogę jej dać żwirek ? czy lepiej nie, żeby się ranka nie babrała ani nic. ? Dodam jeszcze, że Fuśka się umie załatwiać do kuwety , i mogłabym np. postawić samą kuwetę ze żwirkiem, a resztę wyścielać ligniną, lub położyć kocyk, lub cokolwiek innego ? Czy w ogóle żwirku nie dawać ?

Przepraszam za taki "wysyp" pytań.. i to w dodatku niekoniecznie w dobrym dziale...ale cóż. nie wiem gdzie indziej :P

babyduck - Czw Lut 23, 2012 13:16

http://forum.szczury.biz/...der=asc&start=0

Nikaa, skóra na brzuchu jest cienka i łatwo ją rozerwać szwami. W dodatku powłoki wewnątrz ciała również muszą się zrosnąć. Teoretycznie po 5 dniach zrosty są już dość mocne - ale to u samców. Ja potrzymałabym samiczkę aż do zdjęcia szwów w odosobnieniu, ewentualnie w jakiejś niskiej klatce bez możliwości wspinania się czy biegania. Ona przez te 5 dodatkowych dni nie ucierpi bardzo, a za to będzie pewność, że zrosła się dobrze.

Nikaa - Czw Lut 23, 2012 13:21

Hmmm... dziękuję bardzo za odp. Innej klatki nie mam ( a mam tylko 60cm wysokości...więc odpada) No dobrze. trudno :( to będzie musiała jeszcze siedzieć w tej małej klitce.(całe 7 dni a nie 5 :P ) Szkoda :( Tak mi jej żal :( (

dziękuję za linka... nie znalazłam tego :oops: Poproszę o przeniesienie tego do właściwego tematu :oops:

smeg - Czw Lut 23, 2012 14:36

Możesz ją przełożyć do tej dużej klatki 60 cm, ale wyjmij wszystkie półki i hamaki, zrób jej gniazdko na dole w kuwecie ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group