Natalia - Pon Gru 22, 2008 10:20 Gdybym znalazła grubcie z Krakowa, to pewnie bym je kupiła  . Ale są tylko w gady-gady, i to drogo dosyć...
Mangusta - Pon Gru 22, 2008 14:26 ja też się szykuję na constrictora  ale jeszcze do tego daleka droga...
yoshi - Pon Gru 22, 2008 14:59
Constrictorki są cudne  nigdy nie zapomnie samiczki kumpla, która sobie z godzine spokojnie na moim brzuchu lezała, do momentu az wszyscy mi ja chcieli zabrac 
A wiesz mazok ze moj jeden znajomy hodowal ahmedki i to z calkiem ladnym powodzeniem niedawno sie okazalo teraz glownie siedzi wlasnie w boasach i choruje na odmiane blood
Mangusta - Pon Gru 22, 2008 15:16 yoshi, dokładnie... ostatnio jedna z pracowniczek kociarni z wrzaskiem zabrała nam dorosłego, 10kilowego królika  mimo że takie same martwe i zmielone jeszcze kilka godzin temu mieszała w kotłach. no ale teraz szef się cieszy bo król ma samiczkę i się rozmnażają...
ja się zastanawiam czy nie zabrać któregoś z dorosłych boasów obecnie w schronie. przez zagłodzenie są naprawdę małe, mają jakieś 6 lat a długie są na półtora metra więc nie sprawiałyby wiele kłopotu. ewentualnie jeśli samica urodzi jakieś młode (niestety stawiam na to że wszystkie będą martwe...) to wezmę to co tam wyjdzie z tego połączenia. boasy nie są standardowe, samiec to pastel a samica ma zredukowany czerwony barwnik. yoshi - Nie Gru 28, 2008 17:35 mahoń przeszedł wylinkę, całkiem ładnie skóra mu zeszła, nie zauważyłam aby coś pozostawało na bliznach. Tzn. kawałek nie zszedł mu przy głowie, ale pomogłam mu zwilżonym wacikiem i odszedł od razu. Muszę porównać teraz wygląd jego blizn, ze zdjęciami, czy jest jakaś chociaż mała zmiana. 
a niestety na razie muszę sobie odpuścić kupowanie jaszczurek  nie wiem kiedy będę mogła się na nie zdecydować, jestem załamana, tak dobrze szło...
a o to jaszczurka która chciałam kupić: Algyroides nigropunctatus 
cieszy mnie to ze bardzo niedawno ktoś sprowadził te jaszczury. I to, że na pocieszenie kupiłam sobie dwa pajączki, prawdopodobnie dzisaj wieczorkiem po nie pojade i będę się chwalić jak już będą
Mangusta - Nie Gru 28, 2008 17:46 piękne sznurki! mahoń się cudnie błyszczy a amurka chyba już cosik zaczyna się wybarwiać
ja natomiast nie mogę sobie darować boasa. od tygodnia ciągle myślę i myślę o tym wychudzonym samcu, miało mi to przejść ale kurna, nie przechodzi... nawet mam już dla niego imię
yoshi - Nie Gru 28, 2008 21:23 a mazoku, ty nie byłas przypadkiem zainteresowana adopcja regiusa? z tym chorym oczkiem? mazoku, jak kusi na boasa, masz dla niego warunki itp. to co Cie powstrzymuje?:> grzesia - Nie Gru 28, 2008 21:48 yoshi, ładny wąż tak fajnie oplutł Ci rękę. On Cię jakoś poznaje, oswoił się? Bardzo bardzo fajny ![:]](images/smiles/krzywy.gif ":]")
Mangusta - Nie Gru 28, 2008 22:25 ale reg jest praktycznie zdrowiutki już i śliczny, dobrze mu w schronie a w razie czego zawsze się kto chętny znajdzie, boas jest skarłowaciały przez ciągłą głodówkę, do tego zarobaczony i z chorym układem oddechowym, ogólnie jest tak skołowany paskudnie że jeśli przeżyje to coś mu się należy od życia... tak samo jak i jego koleżance z resztą...
yoshi - Nie Gru 28, 2008 22:32 hmmm, narazie nie umiem odpowiedzieć na to czy mnie poznaje... w kazdym razie napewno na rekach jest juz bardziej spokojny niz z poczatku. Ogolnie sam w sobie nie jest agresywny, wiec jakos nie przywiazuje wielkiej wagi do tego zeby go oswoic. Bardziej zalezy mi na oswojeniu amura, ze wzgledu na to iz bedzie wiekszym wezem od mahonia, chodzi mi o to ze taki malutki niedokonca oswojony mahon moze byc mniej klopoliwi niz juz wiekszy waz amurski, mowie to na podsawie wlasnych osobnikow, choc narazie zaden niewykazuje niepokojacych zachowan. A wyciagam oba wiec mysle ze oba sie oswoja
Mangusta - Nie Gru 28, 2008 22:46 no coś Ty, amur agresywny? to tak jak atakujący kędzior  amury z czasem nie zyskują na nerwowości tylko się jeszcze uspokajają
yoshi - Nie Gru 28, 2008 22:56 wiesz nie wiem ;p nigdy nie miałam z tymi węzami wczesniej doczynienia, a i agresja bywa czasem cecha bardzo osobnicza
z amurem to dlatego ze pisalas zebym sobie kupila haki itp. wiec wywnioskowalam ze nieoswojony amur moze byc czasem klopotliwy.
a co do agresywnych kedziorkow... w srod nich tez zdazaja sie przekrety
Ja widzialam czlowieka z trymka na rece a mowi sie ze idealnym treningiem przed nimi sa boa lesne ktore do lagodnych nie naleza
Mangusta - Nie Gru 28, 2008 23:17 skoro mi szef chce sprezentować trimy a wie dokładnie że najagresywniejsze z czym miałam do czynienia to zbożówka to chyba nie są to najstraszniejsze jadusy świata leśniaki chyba nie są aż takie agresywne w porównaniu z viridisami... a jeśli chodzi o haki to one tak czy siak się przydają np w przenoszeniu pająków albo wydłubywaniu węża z jakiejś ciasnej miejscówki. nie trzeba koniecznie kupować, ja sobie zrobiłam hak ze starej skrobaczki do akwariów, sprawdza się idealnie
Anonymous - Sob Sty 03, 2009 01:36 moja mama narzeka ze sprowadzam coraz to nowe zwierzeta, a wlasnie zamowila 5 straszykow diabelskich.... 
Mangusta - Sob Sty 03, 2009 15:24 od straszyków się zaczyna a w jakim stadium kupiła? jajka czy poczwarki?
o, a kto to? 
aaa, to ty... 
spadaj, nie lubie cie 
a tu baleron pływający! 
(fotosik sie psuje, wrr) |
||||||||||
