To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. V

PALATINA - Wto Lis 20, 2012 12:32

Moim Power of Nature zasmakował, choć im chyba wszystko smakuje.
Teraz nie wiem, jeśli kupy Imbira będą wynikiem robali, to przy jakiej karmie mam docelowo zostać? :|
Orijen też im bardzo smakuje. :P

quagmire - Wto Lis 20, 2012 13:35

Off-Topic:
Zauważyłam, że w niemieckim zooplusie jest promocja 20% na różne leżanki (dla psów i kotów) i drapaki dla kotów: http://www.zooplus.de/ - trzeba wpisać kod: KUSCHEL-20 . Może komuś z Was się przyda :)

Devona - Wto Lis 20, 2012 16:35

klauduska napisał/a:
Z BARFa totalnie rezygnuję, zawracanie tylka z tym tylko, a koty jeść nie chcą kompletnie.
Przestawianie nie trwa przeważnie kilku minut, godzin czy nawet dni, tylko trochę trzeba na to poświęcić ;) , jeśli koty nie chcą jeść, to lepiej robić to małymi kroczkami, np. najpierw bez suplementów, później jakiś uniwersalnym preparat (np. Felini Complete lub TC Premix, ten drugi ponoć jest lepiej tolerowany przez nieufne koty), testować różne "konsystencje" (jeden z moich kotów nie chciał długo tknąć barfa w kawałkach, samo mięso tak, ale z suplementami musiałoby całkowicie przemielone, teraz pomalutku zwiększamy udział pokrojonego) i przede wszystkim różne rodzaje mięsa. U mnie rozmrażany kurczak w mieszankach jest be i fe ;) , indyka w ogóle nie lubią :| . Najpierw przez pewien czas karmiłam jedną mieszanką (wołowina ze skrzydełkami plus olej z łososia i oczywiście suplementy), później poprosiłam o przygotowanie przepisu dla mnie pod kątem moich kociaków i super się sprawdza (królik, kaczka i wołowina plus surowa ryba oraz suplementy).
klauduska - Wto Lis 20, 2012 16:43

Devona, nie chce mi się z tym bawić wszystkim. Ja tego w domu robić na pewno nie będę. Nie wyobrażam sobie, żeby podstawą karmy był BARF, a nie suche. Wyjechać będę gdzieś musiała i jest problem.
Surowiznę owszem podaję, ale jako dodatek i nie widzę jakkolwiek, żeby nie miały lśniącej sierści ani miały problemy z czymkolwiek innym.

Devona - Wto Lis 20, 2012 16:48

PALATINA, ja bym zmieniała, nie bardzo rozumiem ideę wybierania jednej karmy. Jeśli kot jest zdrowy i dobrze reaguje na dany pokarm, to można bez problemu podawać różne rodzaje. Ja nie robiłam nigdy przestawiania, raz tylko wystąpiła biegunka po podaniu na próbę nowego produktu, więc robiłam "przestawianie", ale niestety przez tydzień kupale były tak paskudne, że dałam sobie spokój z tą karmą.

klauduska napisał/a:
Devona, nie chce mi się z tym bawić wszystkim. Ja tego w domu robić na pewno nie będę. Nie wyobrażam sobie, żeby podstawą karmy był BARF, a nie suche. Wyjechać będę gdzieś musiała i jest problem.
Surowiznę owszem podaję, ale jako dodatek i nie widzę jakkolwiek, żeby nie miały lśniącej sierści ani miały problemy z czymkolwiek innym.
To zawsze wybór właściciela :) . Powiem tylko tyle, że dopiero po pewnym czasie karmienia barfem można porównywać wygląd i zdrowie kotów. U mnie w końcu sierść przestała tak wypadać, nawet już nie używamy furminatora, Gizmowe zęby są wreszcie względnie w porządku, Elmowe kupy wyglądają normalnie (zawsze miał jakieś problemy z wchłanianiem i smród w domu był nie do wytrzymania po jego wizycie w kuwecie :roll: ), znacznie(!) zmniejszyła się częstotliwość problemów z pęcherzem u Gizmo. Ja już kiedyś z barfa zrezygnowałam i nie jest wykluczone, że niektóre czynniki mogłyby mnie do tego zmusić, ale wyraźnie widzę szkodę dla moich kotów wynikającą z karmienia gotowymi produktami.
klauduska - Wto Lis 20, 2012 18:25

Ale się wkręciłam w "My cat from hell" :mrgreen:
PALATINA - Wto Lis 20, 2012 20:15

Devona,
A ja nie zmieniam często. Jeśli coś pasuje, to się tego trzymam. Chyba, że przestanie pasować (np. pies mi kiedyś zaczął łysieć bez powodu lub moja Czata uzna, że ma dość i tego już jeść nie będzie).
Racuchowi zmieniałam, bo: Na Applawsie suchym miał cuchnące kupy, a TOTW miał wpadkę z Salmonellą (i bałam się kupić nowy worek). Orijena dopiero pierwsze dwa worki kończy (miał kurczakowy w misce i rybny jako nagródki).

Przepraszam za OT, ale zastanawia mnie to od dawna... Czy BARFowcy własną dietę (czy też dietę małżonków, a zwłaszcza dietę własnych dzieci) też tak analizują, kalkulują, wyliczają %, dosypują suplementy itd.
Nie czepiam się, tylko jestem ogromnie ciekawa! :oops:

klauduska - Wto Lis 20, 2012 21:42

Dziewczyny razem :serducho: :serducho:


I Rea już tydzień z nami :)

PALATINA - Wto Lis 20, 2012 22:19

kluaduska, Pasują do siebie. :mrgreen: :serducho:

Też właśnie "Kota z piekła rodem" oglądałam. ;)
Trochę mi smutno, że idzie zima, a ja bym na smyczy z Imbirem powychodziła.
On nie protestuje, gdy mu zakładam szelki (Racuch ich niecierpi). Myślę, że fajnie by się nam razem chodziło. 8)
Z Racuszkiem próbowałam, ale po osiedlu on chodzić nie będzie i już. Może najwyżej poleżeć trochę jak szmata na chodniku w ramach protestu. :roll:
Na działce lubi biegać. Tam nawet te durne szelki jakoś zniesie, choć woli bez nich. :P

pituophis - Wto Lis 20, 2012 22:51

Nie. Nie kalkuluję i BARFa też jakoś histerycznie nie kalkuluję. Dodaję sól, rybę (lub olej rybny), żółtka, do kurczaka taurynę (do wołowiny/indyka mniej), do mięsa bez kości wapń. Naprawdę nie ma co tak demonizować BARFa, zwłaszcza gdy dodatkowo koty jedzą dobre suche. Moim przy BARFie nawet Purina jako dodatek nie szkodziła, teraz dostają Orijena, rzadziej Acanę, zwłaszcza, że mama lubi sypać suche...
L. - Wto Lis 20, 2012 22:54

pituophis, a podałbyś ze 3-4 przepisy :)

a czy ktoś się orientuje co można podawać dodatkowo na wzmocnienie odporności kota :> ?
uprzedzam, że nie mamy z tym problemu, ale myślę ze warto poznać coś co działa a do tego poprawia zdrowie.

Devona - Wto Lis 20, 2012 23:38

Ja barfa kalkuluję precyzyjnie (ale moje koty jedzą tylko surowiznę), ze mną jest gorzej, bo mam bardzo nieregularny i nierówny tryb życia, kiedyś próbowałam przeliczać swoją dietę, ale po krótkim czasie musiałam zrezygnować. Nawet z pigułek przestawiłam się na krążek, którego nie cierpię, bo często ostatnio zmieniam strefy czasowe i miałam dość np. wstawania o 3 w nocy, żeby łyknąć tabletkę.
Martuha - Śro Lis 21, 2012 21:32

piszę po poradę,dziś wracając z psami wieczorem znalazłam małego kotka 2-3 tygodnie max,na moje oko kocur. Ma strasznie zaropiałe oczy,przemyłam mu solą fizjologiczną i posmarowałam gentamycyną dla psa,ma spuchnięte strasznie oczy i chyba nie będzie nigdy widział,wyglądają jakby rozwalone,podejrzewam koci katar :( U mnie nie może zostać,pies 1 nietoleruje kotów,poz tym mam chorą còrkę i często nas nie ma,bo latamy po szpitalach i nie wiem,czy o jutro nie uśpić :( Ja go nie mogę zatrzymać,wypuszczenie go jest równe śmierci :( Może ktoś obeznany z forum miau zna kogoś z moich okolic,Polkowice,Lubin,Głogów,Legnica,a nawet Wrocław by go wziął na Dt ? Ja mogę dorzucić się do leczenia,szukać domu,ale u mnie zostać nie może :( W przyszłym tygodniu jadę z Kają na kilkudniowe badania do szpitala.Już sama niewiem co robić...czy go uśpić,czy ktoś się znajdzie?Jakbyście poradziły?Mogłam jego nie brać,bo traz sumienie męczy mnie,ale szedł za mną i strasznie miauczał taki zaropiały :( Stara a durna baba jestem,jakby mi było mało problemów
Cola - Czw Lis 22, 2012 13:16

Martuha, uważaj tylko na swoje zwierzęta, jeśli to koci katar. nie dotykaj ich nawet po tym jak dotykałaś kota. trzymam kciuki
klauduska - Czw Lis 22, 2012 13:42

Martuha, uśpić go nie możesz. To nie jest kot w stanie terminalnym i pewnie do odratowania [nawet i wzrok!]. Nie możesz go zostawić w lecznicy na leczenie? Napisz na miau, że pilnie szukasz dt [blablabla]. I podrzucaj temat, bo tam jest MNÓSTWO takich wątków i strasznie szybko spadają. Tam można pisać ppp.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group