Archiwum - Psiaki VIII
PALATINA - Śro Sty 15, 2014 11:25
klauduska,
Ja z własnej woli nigdy bym się na żaden miot nie zdecydowała.
Ale teraz trochę nie mam wyboru, za bardzo mi zależy na psie z fajnym charakterem.
Patrzę na to, jak na element ceny, jaką mam za niego zapłacić.. nie jak mój wybór.
Z drugiej strony to będzie fajne doświadczenie.. no i jeden maluch u nas zostanie, więc chociaż taki miodzik na otarcie łez.
Ale na razie czekamy na decyzję Czechów, na krycie i na ciążę (która wcale oczywista być nie musi).
jokada - Śro Sty 15, 2014 13:48
ja sie decydowałam na hodowlankę, współwłasność
jeden miot miał być....
i po półtora roku się wycofałam
dopłaciłam kaskę...
i mam moja sucz tylko dla siebie
bo mi sie priorytety 'życiowe' zmieniły
a i też nie wyobrażałam sobie paro miesięcznej przerwy suki w pracy terapeutycznej...
wiem że dla hodowcy to duży zawód
ale przez pare lat sporo sie w życiu może pozmieniać
PALATINA - Śro Sty 15, 2014 13:58
jokada,
Jeśli dojdzie do tego miotu, to na pewno kupię szczenię, a nie wezmę w zamian za ten przyszły miot i szczenię z niego.
Chcę, żeby od początku do końca to był mój pies, na moich warunkach.
Mogę się do tego 1 miotu zobowiązać w oddzielnej umowie. Będą potem chcieli szczenię, to też je ode mnie kupią jak każdy inny.
Ale to na razie czyste gdybanie, bo nie ma jeszcze żadnego miotu. Moja potencjalna suka nawet się nie poczęła.
Za to za 2 tygodnie mają się urodzić szczeniaki w innej hodowli.
Suka się uśmiecha, tak jak moja Czata. Jest szansa na śmiejące się szczenię.
(Ale czeska suka ma lepszy charakter. Trenowała agility i ponoć jest cudowna pod każdym względem ).
jokada - Śro Sty 15, 2014 14:11
szpoko
tak tylko pisze z własnego doświadczenia, że przez 2-4 lata czasem duuużo sie może zmienić
ja na moja sucz tez czekałam zanim poczęta była
fajne to, czekanie na ciążę, na poród
już wtedy powoli ustalałyśmy warunki 'współpracy' z hodowczynią
a i tak sie wykrzaczyło
PALATINA - Śro Sty 15, 2014 15:26
jokada napisał/a: | tak tylko pisze z własnego doświadczenia, że przez 2-4 lata czasem duuużo sie może zmienić |
Doskonale to rozumiem.
Zmienić się może nawet i w 1 rok. Czasem całe życie się ludziom zmienia w kilka chwil.
Zobaczymy, co zdecydują Czesi.
Znajoma mówi, że sam fakt, że rozważam opcję szczeniąt może już wystarczyć.
W końcu też nie wiadomo, jak się Czechom ułoży życie. Skoro teraz nie mogą sobie pozwolić na kolejnego psa, to nie wiadomo, czy za 2-3 lata będą mogli. Ale chcieliby mieć taką opcję, nawet czysto teoretyczną.
Zobaczymy czy się zdecydują na krycie. Z jednej strony się wahają, a z drugiej zadali sobie już jakiś czas temu trud znalezienia reproduktora.
Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży.
Tymczasem Czatka nadal czuje się dobrze.
Płyn w brzuchu jest, ale nie tyle, żebym musiała już spuszczać.
Ma 64 cm w obwodzie. Spuszczam przy 69-70 cm.
quagmire - Śro Sty 15, 2014 15:36
Dzielna Czata
rudziak - Śro Sty 15, 2014 16:39
jokada napisał/a: | ja na moja sucz tez czekałam zanim poczęta była
fajne to, czekanie na ciążę, na poród |
Oj nie, dla mnie to koszmar
tzn. mam motyle w brzuchu, że to już się dzieje i ekscytacja rośnie ale ogólnie jest to dla mnie wielki stres. Ja czekam od czerwca (a tak w ogóle to prawie 6 lat) bo poprzednio suka nie zaszła i czekają mnie jeszcze 3 miesiące niepewności (pierwszy miesiąc na usg, drugi na to co się urodzi, a trzeci czy szczeniaka dostanę).
jokada - Śro Sty 15, 2014 16:49
rudziak, ja z kolei do końca nie byłam pewna czy 'będę mogła' wziąć drugiego psa
(cóż, różne są relacje w związkach), ale wiedziałam, że szczeniaka dostanę jeśli tylko będzie suczka byłam pierwsza w kolejce
i też trochę czekałam, bo pierwszą przymiarkę do szczyla miałam w styczniu
(ale wtedy ex sie zbuntował, powiedził że albo pies albo on - a ja się głupia przejęłam...)
a wyczekana Floreczka urodziła sie dopiero w połowie czerwca, i dopiero we wrześniu była u mnie
PALATINA - Śro Sty 15, 2014 17:18
Mnie w czekaniu najbardziej przeraża to, że może się nie urodzić suczka... a ja będę zajęta czekaniem, zamiast poszukać w innych hodowlach.
jokada - Śro Sty 15, 2014 18:00
Czy ktoś z warszawiaków może jakiegoś sensownego weta psiego polecić?
(z rtg w gabinecie)
Próbowałam od razu do ortopedy umawiać, ale dr Bisinnik na urlopie, dr Sawaszkiewicz chyba tez bo terminy na luty...
jakaś masakra
Bel - Śro Sty 15, 2014 18:01
jokada, medicavet?
Off-Topic: | mmarcioszka jak już poprawiasz błędy to wszystkie |
zuuzuushii - Śro Sty 15, 2014 18:09
yoshi, dzięęeki
Mam jeszcze niby czas na zastanowienie, zwłaszcza, że nigdy nie miałam do czynienia z terrierami to sobie poprzeglądam. Teść kupuje Rosyjskiego teriera na swoje ranczo ale znając go to nie będzie to pies z hodowli
Szura napisał/a: | Trochę dziwi mnie zastanawianie się między BOSem a erdelem... To ZUPEŁNIE inne psy są. | ale co w tym dziwnego?
Aż tak się różnią?
W teorii oba są wrażliwymi, delikatnymi psami rodzinnymi idealnymi do towarzystwa. Lubią dzieci.
Oba w teorii nie wykazują agresji ale jak co do czego to potrafią obronić.
Oba są inteligentne, energiczne, szybko się uczą.W stosunku do obcych zachowują dystans.
Erdelki tylko mają więcej zapału myśliwskiego więc trzeba bardziej uważać i zrezygnować pewnie z innych zwierząt. Są chyba też bardziej cięte na inne psy ale nie ma aż takiej wielkiej różnicy albo ja coś przegapiłam bo na razie aż tak bardzo nie zagłębiałam się w szczegóły.
mmarcioszka - Śro Sty 15, 2014 18:23
Off-Topic: | Dzięki Bel, już oślepłam całkiem... |
Bel - Śro Sty 15, 2014 18:24
Off-Topic: | mmarcioszka, nie dziwię Ci się |
mmarcioszka - Śro Sty 15, 2014 18:39
Pierwszy spacer po śniegu w tym roku
|
|
|