To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2011 - Miot S SunRat's - rezerwacje str 4

Nakasha - Śro Kwi 24, 2013 13:27

Córka mojej Harunki i mojego Manolita. :( :(

To co się stało jest straszne. Przecież w awaryjnej sytuacji, gdy ktoś wyjeżdża, znajdą się na forum ludzie, którzy zaopiekują się stadem. To, że kogoś nie było dłużej niż się spodziewał, to żadne tłumaczenie - jest forum, są telefony, maile, itp. Można było coś zrobić.

Zaniedbanie jest potworne i cokolwiek heniok postanowi, ja na pewno będę go wspierać.

Oli - Śro Kwi 24, 2013 13:36

AngelsDream, nie przeinaczaj moich słów, dobrze? I nie nadinterpertuj ich. To nie temat na to i miejsce. Nigdzie nie napisałam, że wyciąganie konsekwencji jest złe, kiepska jest forma wyrażania tego zamiaru. Podtrzymuję swoje zdanie niedawno pisane, ale nie ma ono nic wspólnego ze straszeniem pozwem, a Asaurus właśnie w takiej formie to wyraził.
AngelsDream - Śro Kwi 24, 2013 13:50

Oli, tak, w jednym masz rację, że forma zepsuła tu przekaz. Wierzę, że z czasem nie będzie takich potknięć, choć najbardziej życzyłabym sobie, by Zarząd SHSRP nie musiał w takich warunkach ćwiczyć zdolności jasnego formułowania myśli na forum.

Trudno jednak w takiej sytuacji dbać o drobiazgowy dobór słów, gdy się widziało te małe i wie się, jak hodowca to przeżył. Jak przeżywały to osoby postronne, których reakcja oraz realna pomoc umożliwiły ratowanie tych trzech samiczek oraz kontrolę stanu Ety, już u Mao.

Manolito był moim ulubieńcem, siłą rzeczy interesuję się jego dzieciakami, choć nic mi do nich. Z całych sił zaciskam kciuki, by wszystkie cztery dziewczyny wyzdrowiały i od tej pory dożyły swojego czasu już bez przykrych przygód, pod skrzydłami odpowiedzialnych osób. :kciuki:

Oli - Śro Kwi 24, 2013 13:54

AngelsDream napisał/a:
Oli, tak, w jednym masz rację, że forma zepsuła tu przekaz.
i tylko o to mi chodziło pisząc, że mi się nie podoba wieszanie psów i straszenie, w końcu nie napisałam nic o niewyciąganiu konsekwencji, bo te powinny zostać wyciągnięte. Może nie od razu na drodze sądowej, może ugody, nie wiem.

AngelsDream napisał/a:
Trudno jednak w takiej sytuacji dbać o drobiazgowy dobór słów, gdy się widziało te małe i wie się, jak hodowca to przeżył.
Na tym polega profesjonalizm, że mimo emocji zachowuje się pewien poziom. ;)
AngelsDream - Śro Kwi 24, 2013 13:55

Oli, z pewnością.
Ebia - Śro Kwi 24, 2013 14:31

Mi wprawdzie nic do sprawy, bo ani szczurków rodowodowych nie mam, ani tych trzech samiczek nie wiedziałam.. ale chcę dodać coś od siebie

Nie wiem, czy ktokolwiek z Was, tak surowo oceniających tłumaczenie MalejBoo był kiedyś w sytuacji, która miażdży człowieka do samego parteru, wciska w piwnicę. Nie wiem, co działo się w jej życiu, ale wiem, że nie wszystko jest czarno-białe.

Jeśli MalaBoo, miała poważne problemy, to nie mówcie, że tylko pogrąża się tłumaczeniami. Była dobrym domem, mogła postąpić inaczej, ale żałuje i źle czuje się z powodu cierpienia swoich zwierząt. Nie wiedziała, w jaki złym stanie są zwierzęta, żałuje.. Gdyby wiedziała, pewnie poprosiłaby wcześniej o pomoc

quagmire - Śro Kwi 24, 2013 14:45

Ebia, ale ona po prostu wyjechała.
Mao - Śro Kwi 24, 2013 14:50

Ebia, o ile dobrze pamiętam moją rozmowę podczas odbierania Ety, to wiedziała, gdyż mama informowała ją podczas jej nieobecności, że jedna z samiczek robi bokami. Można było kogoś znaleźć, w Poznaniu jest trochę osób, które i mają doświadczenie, i chętnie pomogą. Ja nie miałam problemu ze znalezieniem codziennej opieki przez kilka dni moim babom, chociaż mam w stadzie dosyć trudne, terytorialne szczury i nie ukrywam tego nigdy.
Kasik - Śro Kwi 24, 2013 15:25

quagmire napisał/a:
Ebia, ale ona po prostu wyjechała.
Skąd wiesz, że "po prostu"?

Ja rozumiem, że to emocje, że okropna sytuacja, ale uważam, że niektóre teksty, które tu padły, są trochę nie na miejscu.

pszczoła - Śro Kwi 24, 2013 15:35

Bycie udzielającym się użytkownikiem na forum nie daje taryfy ulgowej za to, że się zaniedbało szczury. Nikt po główce głaskać nie będzie. Istnieje coś takiego jak PW, telefon. Wystarczyło napisać z prośbą: słuchaj, czy mogłabyś/mógłbyś co kilka dni doglądać w jakiej kondycji są moje szczury, bo poza karmieniem nikt się nimi nie zajmuje? Tylko to trzeba poprosić, ja jasnowidzem nie jestem i nie wiem, czy u kogoś się źle dzieje / ma problemy.

Tak samo z sekcją, gdyby mi MalaBoo, powiedziała że nie ma na to funduszy, pożyczyłabym :(

AngelsDream - Śro Kwi 24, 2013 15:38

Kasik, cała ta sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.

Ale miała i ma nadal. Jeden szczur nie żyje. Trzy są chore. Czwarty, jeśli jest podobnie chory jak pozostałe, właśnie zagraża stadu Mao. To wszystko dzieje się, mimo faktu, że mówimy o szczurach rodowodowych, planowanych i wyczekanych. I piszemy na forum miłośników szczurów.

pszczółka napisał/a:
Istnieje coś takiego jak PW, telefon. Wystarczyło napisać z prośbą: słuchaj, czy mogłabyś/mógłbyś co kilka dni doglądać w jakiej kondycji są moje szczury, bo poza karmieniem nikt się nimi nie zajmuje? Tylko to trzeba poprosić, ja jasnowidzem nie jestem i nie wiem, czy u kogoś się źle dzieje / ma problemy.

Tak samo z sekcją, gdyby mi MalaBoo, powiedziała że nie ma na to funduszy, pożyczyłabym


To jest najgorsze. Świadomość, że te szczury mogły czuć się lepiej, wystarczył jeden telefon i trochę forumowej dobrej woli, której przecież jest dość zawsze, nawet jeśli ciężko jest nam wszystkim oraz każdemu z osobna.

najeli - Śro Kwi 24, 2013 15:47

kurde, no dokładnie! przecież w Poznaniu nas jest sporo, i to takich osób które raczej jakoś tam są zawsze chętne pomóc w miarę możliwości.
Pyl - Śro Maj 01, 2013 02:20

Safira dziś po kontroli - osłuchowo lekkie świsty, na RTG widoczne stare zmiany pozapalne w płucach. W uszach czysto :)
Kontynuujemy antybiotyk jeszcze przez tydzień, dziewczynki zostały również odrobaczone.

Leonidia - Sob Maj 18, 2013 16:18

Oufffff... Nie zaglądałam spory czas na forum, a tu takie historie :? :(

Cieszę się, że z Safirką już dobrze.. Trzymam kciuki za wszystkie ogonki :kciuki:

U Sepsy ok, poza tym, że od ostatniego zimowego przeziębienia czasami chrumka. Przeszła kompleks badań u weta, pani doktor mówi, że to są nabyte pochorobowe zmiany, które będą jej towarzyszyć raczej już. Wg niej nie ma czego leczyć, to nie zagraża jej zdrowiu.
Tak więc mam prosiaczka, który gdy towarzyszą mu silne emocje, zaczyna chrumkać a przy intensywnych snach chrapać :serducho:

Pozdrawiamy rodzinkę!


Nienna - Wto Maj 21, 2013 00:41

Ojoj, ale się narobiło... Ja również trzymam kciuki za wszystkie szczurki...

Chciałam dać znać, co słychać u Skadi i Solvi. Heniok już co nieco wie, ale dzisiaj byłam z nimi znowu w lecznicy, więc mam aktualne wiadomości.

Solvi miała ropień w płucach i problemy z serduszkiem. Po leczeniu antybiotykiem płuca są już OK, serduszko osłuchowo też OK, ale musi stale przyjmować Prilium.
Skadi jest okazem zdrowia i jeszcze nigdy nie chorowała.

Niestety są grube, nazwijmy to po imieniu... A odchudzanie jest bardzo mało skuteczne :evil:

To, że są piękne i wspaniałe i mają cudowne charaktery i je uwielbiam to chyba oczywiste i nie muszę tego dodawać (oops za późno) :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group