Leczenie - Ropnie
Cyanide - Czw Sie 22, 2013 22:53
Mai-ah, idziemy jutro z Siemkiem na kolejną wizytę do Charmasa, więc ja też go wypytam co i jak, jaka jest różnica między jednym, a drugim. Oczywiście dam znać jak tylko zasięgnę źródła.
Mai-ah - Pią Sie 23, 2013 23:13
Byłam dzisiaj w Zwierzyńcu bo Tośka strasznie opuchnięta, nie wiedziałam czy jej się tam ropy duzo nie zebrało. Podpytałam Piaseckiego skąd wiadomo, ze to nowotwór gruczołu Zymbala a nie ropień. Pokrótce różnica jest w strukturze całej tej mazi ropnej. Ropień jako taki tworzy się w worku ropniowym, sama ropa jest dosyć jednolita, znaczy nie ma ziaren.
Ropień może się tworzyć, najczęsciej w zależności od umiejscowienia - jako oddzielony od innych tkanek w wolu ropniowym. I wtedy jest najlepsza sytuacja. Jesli po wyczyszczeniu ropy ropień się odnawia, wówczas mozna łatwo wyciąć cały ropień z wolem. Wtedy nie powinien się odnowić. Wycinanie nie zawsze jest konieczne, czasem wystarczy wycisnąć ropę, wyczyścić, przemyć i problem z glowy. Taki typ ropnia pojawia się w tkance miękkiej.
Inny typ ropnia może się utworzyć przy tkance twardej (jak np w okolicy żuchwy). Taki ropień nie jest możliwy do usunięcia z wolem, ponieważ część przenika tą tkankę twardą. Wtedy po oczyszczeniu i tak zostaje taki korzen ropnia i jest niemal pewne, że będzie się odnawiał. Rozwiązaniem jest zrobienie przetoki, zeby ta ropa miala możliwosć ujścia. Jednak sama struktura ropy też jest jednolita.
Co do nowotworu gruczołu Zymbala to 100% pewności daje badanie histopatologiczne. Jednak sama wydzielina ropna jest dość charakterystyczna. Piasecki powiedział, że mógłby wyslać próbkę do badań, ale z 90% pewnoscią wyszedłby nowotwór gruczołu Zymbala. Struktura ropy/ wydzieliny (nie do końca rozumiem co to jest, tłumaczył mi na przykladzie gnijącego kalafiora....) jest bardziej niejednolita, ziarnista. Określał cały czas, że "ziarnuje". O ile dobrze zrozumiałam to gruczoł Zymbala jest czymś w stylu gruczołu łojowego. Tak naprawdę nie jest to jakiś pojedynczy twór (jak na przykład gruczoł przysadki mózgowej), ale raczej jest rozsiany. Dlatego nie da się po prostu tego skutecznie wyciać.
Własciwie nie wiem czy nie lepiej założyć odrębny temat dla tego nowotworu.
Cyanide - Pią Sie 23, 2013 23:39
Dziś od dr.Charmasa usłyszałam mniej więcej to samo. Czyli w duuuużym skrócie: różnica polega na strukturze (w przypadku nowotworów nie ma dużej ilości "luźnej" ropy, tylko wszystko jest zbite). Dodatkowo, w celu potwierdzenia diagnozy, należy przeprowadzić badanie histopatologiczne.
Myślę, że osobny temat jest bardzo dobrym pomysłem.
Mai-ah - Nie Sie 25, 2013 22:57
Z Tosią źle... bardzo źle... Bardzo jej się babra wszystko dzisiaj jest z nami ostatni dzień... Nie ma perspektywy na cud, chociaż widzę, że ona tak bardzo chce żyć...
sylwia9993 - Pią Lis 22, 2013 23:55
Odświeżam temat.
Dzisiaj wieczorem zauważyliśmy u naszej Rozetki dziwny twór na klatce piersiowej, po spodniej stronie. Jest dość duży, miękki w dotyku, chociaż przy omacywaniu wyczuwam
w nim cos twardszego. W zasadzie wygląda trochę jak dodatkowy fałd skóry. Mam chwilami wrażenie, jakby był trochę cieplejszy niż reszta ciała. Przeraża mnie szybkość, z jaką to narosło. Jestem niemal pewna, że jeszcze wczoraj go nie było, a na pewno nie taki wielki. Poza tym, mała je, pije, biega i w zasadzie zachowuje się normalnie.
Jutro wybieramy się do lecznicy, ale wcześniej chciałabym poznać Wasze zdanie. Po przejrzeniu forum wygląda mi na ropnia, ale nie mam doświadczenia z tym schorzeniem.
Przepraszam za jakość zdjęć, ale mała tak się wierciła, że ich zrobienie graniczyło z cudem.
http://www.fotosik.pl/pok...b57421be9d.html
http://www.fotosik.pl/pok...8ac52f3d4c.html
susurrement - Sob Lis 23, 2013 00:17
sylwia9993, idealne miejsce na guza sutka, z tego co widzę jeśli nie ma żadnego "wejścia" - ukłucia, strupa to raczej niewielka szansa na ropień.
sylwia9993 - Sob Lis 23, 2013 00:44
Nie ma ujścia, niestety...
A więc zostaje pewnie wycięcie. Rozetka ma 1 rok i 11 miesięcy, czy to nie za późno na narkozę?
Pyl - Sob Lis 23, 2013 00:48
sylwia9993, jeśli masz możliwość to lepiej by było operować ją na narkozie wziewnej. Skąd jesteś?
sylwia9993 - Sob Lis 23, 2013 09:47
Jestem z Włocławka. Ale z tego co się orientuję nikt nie ma u nas aparatu do narkozy wziewnej, zostaje więc tylko znieczulenie dożylne....
susurrement - Sob Lis 23, 2013 09:51
sylwia9993, jezeli szczur jest w dobrej formie, guz jest gruczolu mlekowego i ma sie dostep do dobrego szczurzego weta ze sprzetem do wziewnej to warto zabieg zrobic nawet z kastracja od razu. przemysl, poszukaj, ludzie nierzadko jezdza po Polsce zeby ich zwierzak zostal sprawnie zoperowany.
Pyl - Sob Lis 23, 2013 09:55
Szkoda. Wet będzie musiał ocenić ryzyko badając szczurę. Przy dobrze dobranej narkozie i doświadczonym chirurgu i starsze szczury można operować. Masz jakiegoś weta znającego się na operowaniu gryzoni?
No i daj znać co powie wet. Skoro tak szybko się "produkuje" to może to głównie mleko?
sylwia9993 - Sob Lis 23, 2013 14:40
Wetka skłania się raczej ku jakiejś zmianie rozrostowej Mówi, że z konsystencji raczej to nie ropień (ogólnie to jest bardzo miękki, przelewa się przez palce, a w środku ma jakby twardsze grudki). Może to być jeszcze cysta z gruczołu mlekowego albo jakaś zamiana zapalna. Obmacała całą, ale innych guzków nie czuć. Na poniedziałek mamy wyznaczony zabieg- narkoza niestety iniekcyjna. Mówiła jednak, że zawsze podają trochę mniejszą dawkę i dopiero potem po trochu dokładają, jeśli okazuje się, że to za mało. Do wycięcia będzie tylko sama zmiana i ewentualnie przyległe sutki. Zastanawiam się teraz, czy nie powinno się jeszcze wyciąć najbliższych węzłów chłonnych, a nie zapytałam o to. Czy ktoś z Was wie coś
o tym? A czy Wasze szczury miały robione przedtem badania krwi. Generalnie to operują sporo szczurów (oczywiście nie tyle, ile w typowo gryzoniowych lecznicach) i z tego co mówiła wetka, to procent szczurów, które przeżywają zabieg wynosi 80-85%. Wiem, że powinno to być trochę więcej. Zastanawiałam się nad pojechaniem do innego miasta, ale myślę, że stres związany z tak daleką, kilkugodzinną podróżą, nowymi miejscami i ludźmi (w końcu tą lecznicę jednak zna) może być dla niej bardzo stresujący i dodatkowo odbić się na dobrym zniesieniu narkozy, a w razie jakiś późniejszych komplikacji trzeba będzie znowu ją tak daleko ciągnąć, choć cały czas mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam...
susurrement - Sob Lis 23, 2013 17:40
sylwia9993, jeśli guz nie nacieka i nie jest w bliskiej odległości do węzłów chłonnych to raczej nie spotkałam się z ich usunięciem.
warto pobrać krew przed, szczególnie jeśli znieczulamy iniekcyjnie szczura w takim wieku.
megson91 - Wto Mar 18, 2014 14:28
Wczoraj byliśmy z Kasią i Basią na wizycie kontrolnej i weterynarza. Ropień Kasi, który jest w pachwinie został oczyszczony, wyduszono z niego ropę i dostała tam miejscowo antybiotyk z tego co zrozumiałam, do tego antybiotykoterapia doustna. Ropa była gęstej konsystencji. Przed chwilą czyściłyśmy rankę, wydusiłam lekko zawartość ze względu na to, że ranka wylotowa jest malusieńka 1-2mm, wyleciała kapka krwi, bez żadnej treści ropnej. Czy to dobry znak, czy doba, to za krótko, żeby ropa się zebrała? Dodam, że ropień przy dotyku jest wielkości 2 ziarenek kaszy gryczanej, malusieńki w porównaniu do tego co było, bo zaczęło się od szybko rosnącej guli 5cm, po sterydach wchlonęła się całkowicie pozostawiając niewielkie zgrubienie pod skórą, które się zmniejsza.
Pyl - Wto Mar 18, 2014 18:20
megson91, dobry znak. Jak ropa "ma fazę" to bardzo szybko potrafi się produkować. Teraz najważniejsze, żeby dobrze oczyszczać (i wbrew pozorom lepiej jeśli zbyt szybko nie zarośnie - w szczególności nie zarośnie "z brudem w środku" - najlepiej jeśli zarasta od wnętrza rany, a nie zasklepiają się brzegi).
Dobrze jest przemywać rankę od środka - Rivanol ze strzykawki, a jak ranka jest za mała to dodatkowo wenflon na czubek strzykawki (sam plastik oczywiście, bez "igły").
Ropień może zostać nadal możliwy do wymacania, bo nie została usunięta jego torebka, więc nawet jak będzie pusty w środku to będzie miał swoją "grubość". Ważne, żeby nie odrastał - po to antybiotyk i czyszczenie rany. Jeśli będzie się odnawiać to usuwa się często operacyjnie.
|
|
|