Archiwum - Psiaki vol. III
sssmok - Sob Lip 19, 2008 18:50
A wracajac jeszcze na chwile do wycia...
Proponuje zajrzec tutaj: http://www.inus.pl/zrozumiec_psa/5.htm
I najwazniejszy fragment:
"Wycie jest zdecydowanie częstsze u wilków niż u psów i stanowi u nich najważniejszą formę komunikacji głosowej. Jest to przeciągły, przedłużony dźwięk o szerokiej skali, trwający od 2 do 11 sekund. Każdy wilk wyje we właściwy dla niego sposób i można podejrzewać, ze inne osobniki potrafią go po tym rozpoznać. Wilki wyją z najrozmaitszych powodów: aby zebrać sforę rozproszoną podczas polowania, by zawiadomić inne stado o granicach swego terytorium, a także po to, aby w zrytualizowany sposób wyrazić radość z bycia razem. Wilki wyją zarówno w pojedynkę, jak i w grupie. Chóralne wycie jest rodzajem koncertu, w którym każdy wilk wykonuje swoją partię..."
I jeszcze tu: URL=http://www.wolf.most.org.pl/pol/wycie.htm
Cytat: | Olimpia napisał/a:Każde wycie jest tym samym, dopóki się nie utrwali i jest stosowane jako zwrócenie na siebie uwagi, a nie nawoływanie. Pierwotnie jest zawsze tym samym, wilczaki w tym przypadku nie są jakimś cudownym wyjątkiem. |
Przykro mi, ale mylisz sie - wilczaki sa cudownym wyjatkiem, bo lacza w sobie cechy psa i wilka. Zaneta probuje to caly czas wytlumaczyc...
U wilczakow wycie ma taki sam wydzwiek i znaczenie jak u wilkow. Zdarzaja sie psy nie wyjace, ale wiekszosc porozumiewa sie w ten sposob. A co do rodzaju wycia - ja u swojego psa naliczylam sporo - rozpacz, radosc, nawolywanie, tesknota, zaproszenie do zabawy. Nie jest to tylko jeden staly rodzaj, spowodowany tym samym bodzcem, ale rozne wycia - na rozne okazje. Nie wiaze sie to ze zwracaniem na siebie uwagi i utrwalaniem. To system porozumiewania. Jak szczekanie i wycie u husky - chociaz to juz troche cos innego.
[ Dodano: Sob Lip 19, 2008 19:10 ]
Jeszcze jedno.
Nie wiem skad bierze sie u ludzi ta potrzeba do kwestionowania innosci wilczakow. Wiele osob probuje udawadniac, ze to sa zwykle pieski i tylko wygladaja jak wilki. Owszem nie sa to juz dzikie zwierzeta, ale nie sa tez do konca typowymi psami. Maja wiecej cech wilka niz jakakolwiek inna rasa psow - w koncu wilka maja w 5 czy 7 pokoleniu, a nie dziesiatki pokolen wczesniej. Zdarzaja sie osobniki bardziej owczarkowate z charakteru, ale nigdy nie beda takie jak owczarki. Ja tez kiedys nie wierzylam we wszystkie opowiesci - teraz jak mam dwa wilczaki i poznalam juz grubo ponad 100 - wierze. Mialam wiele psow i znalam jeszcze wiecej - zaden nie byl podobny do wilczakow - ani z zachowania ani z charakteru. To cos zupelnie nowego. Widzac psa u kogos czy na zdjeciach w internecie nie da sie tego poczuc. Zeby zrozumiec o czym mowie trzeba z takim psem zyc na codzien.
A to ze Zaneta jest nawiedzona? Ja sie jej nie dziwie, to jej pierwszy pies i czy bylby to kundelek ze schroniska czy jamnik - bylaby nawiedzona tak samo Tak samo inni sie chwala szczurami czy swoimi kotami - to, ze Baaj jest wilczakiem nie ma nic do rzeczy, tak po prostu wyszlo. Nie wiem w czym problem
Oli - Sob Lip 19, 2008 19:24
sssmok napisał/a: | A to ze Zaneta jest nawiedzona? Ja sie jej nie dziwie, to jej pierwszy pies i czy bylby to kundelek ze schroniska czy jamnik - bylaby nawiedzona tak samo Tak samo inni sie chwala szczurami czy swoimi kotami - to, ze Baaj jest wilczakiem nie ma nic do rzeczy, tak po prostu wyszlo. Nie wiem w czym problem |
Ano w tym, że już trochę męczy tym swoim "nawiedzeniem". Nie ma nic złego w miłości do swojego psa, ale pisanie ciągle o nim jak o ósmym cudzie świata jest męczące. Wiem, że to nie tylko moja opinia. Mało tego, chwalić się osiągnięciami, gdy podstawowe rzeczy nie są "uporządkowane" to trochę, hm... żenujące. Dodatkowo brak tego uporządkowania tłumaczyć "że to taka rasa" jest śmieszne. To tak, jakby agresję psów w typie bull tłumaczyć w ten sposób. Wiem, że są osoby tak myślące/mówiące, ale z tego co pamiętam swego czasu Angels bardzo potępiała takie podejście.
Zastanawiam się, dlaczego tak nie wychwalacie cech ONków w wilczakach? Wilczaki w końcu mimo wszystko mają więcej genó ONka niż wilka w sobie. Cechy jak przywiązanie, chęć współpracy z człowiekiem, łatwość uczenia się są zasługą owczarka w wilczaku, a nie wilka.
pituophis - Sob Lip 19, 2008 19:34
Olimpia, sprobuj szkoleniem zrobic z przecietnego azawakha psa otwartego i radosnie witajacego swiat, inne psy i ludzi, to pogadamy na ten temat, co znaczy "taka rasa" .
Sa rasy "typowe" i rasy "inne". Wilczaki, pierwotniaki, charty pierwotne to chyba wlasnie te "inne".[/quote]
LunacyFringe - Sob Lip 19, 2008 19:41
Olimpia nie wywołuj kolejnej kłótni, bo skończy się nie tylko na zamknięciu tematu .
Cytat: | 7. Forum jest miejscem dyskusji – nie kłótni, czy potyczek słownych. Staraj się ich nie prowokować, a jeśli już się pojawią – nie wdawać się w nie. |
Anonymous - Sob Lip 19, 2008 19:51
Off-Topic: | ejno ja się włącze, może nie powinnam ale normalnie nie mogę już. ssmok wróciła do rozmowy, napisała post skierowany do olimpii. olimpia normalnie odpowiedziała, nie atakując a to jej się dostaje. nie ssmokowi. skrytykowała angelsdream, angelsdream zareagowała równie żywo. nietykalna? bo i wtedy tylko olimpia dostała ostrzeżenie słowne. pomine już fakt, że temat to się zamyka jak w nim huczy, bo wszyscy się kłócą, a nie dlatego, że DWIE osoby mają inne zdania. |
sssmok - Sob Lip 19, 2008 20:04
Off-Topic: | Olimpia napisał/a: |
Ano w tym, że już trochę męczy tym swoim "nawiedzeniem". ... |
|
Off-Topic: | Ale to, ze cos kogos meczy to chyba nie jest temat na forum o psach tylko na priva - przynajmniej tak mi sie zawsze wydawalo. Jesli cos Cie drazni to po prostu pogadaj z Zaneta albo nie czytaj jej postow. I tyle |
Olimpia napisał/a: | Zastanawiam się, dlaczego tak nie wychwalacie cech ONków w wilczakach? Wilczaki w końcu mimo wszystko mają więcej genó ONka niż wilka w sobie. Cechy jak przywiązanie, chęć współpracy z człowiekiem, łatwość uczenia się są zasługą owczarka w wilczaku, a nie wilka. |
Ilość genów nie ma nic do rzeczy. Wazne jest co powstaje z ich polaczenia i cechy, ktorej strony przyjmuje.
Przywiazanie jako cecha odziedziczona po ONku?? - nie wiem skad ten pomysl
Wilki tak samo przywiazuja sie do swoich opiekunow w ogrodach zoologicznych, jak psy do nas
Najwazniejszymi cechami po Onku sa chec wspolpracy z czlowiekiem, mniejszy terytorializm i bardziej otwarte podejscie do ludzi. Bez tego nie mielibysmy obecnych wilczakow, bo wilki zazwyczaj nie widza sensu wspolpracy z ludzmi. Latwosc uczenia sie tez nie wiaze sie tylko z ONkiem, bo sprowadza sie do inteligencji wilka polaczonej z checia wspolpracy ONka - wilczaki ucza sie o wiele szybciej. ONki daja troche cech dzieki, ktorym wilczak jest bardziej psem niz wilkiem i moze normalnie egzystowac w ludzkim stadzie. Ale wiekszosc pozytywnych cech, na ktore prowadzi sie selekcje pochodzi od wilkow - chodzi o wytrzymalosc, samodzielnosc, inteligencje, zdrowotnosc i wiele innych.
P.S. Ja prowadze dyskusje i tyle. Wrocilam do tematu, bo jest ciekawy, a nie chce, zeby ludzie zyli w blednych przekonaniach
Anonymous - Sob Lip 19, 2008 20:16
Cytat: | P.S. Ja prowadze dyskusje i tyle. Wrocilam do tematu, bo jest ciekawy, a nie chce, zeby ludzie zyli w blednych przekonaniach |
no i właśnie o to mi chodzi (: żeby nie robić byle afery z wymiany zdań i rzucać słowne ostrzeżenia na prawo i lewo.
jak to jest z tymi wilkami w którymś tam pokoleniu? rozumiem, że hodowle wilczaków to ich dalsze krzyżowanie prawda? one nie zatracają tych wilczych cech skoro to od iluśtam pokoleń tylko wilczak i wilczak? czy może linie są odświeżane przez typowo wilczo-owczarkowe mioty? na genetyce i dziedziczeniu się nie znam zupełnie temu pytam
Oli - Sob Lip 19, 2008 20:21
LunacyFringe napisał/a: | Olimpia nie wywołuj kolejnej kłótni, bo skończy się nie tylko na zamknięciu tematu .
Cytat: | 7. Forum jest miejscem dyskusji – nie kłótni, czy potyczek słownych. Staraj się ich nie prowokować, a jeśli już się pojawią – nie wdawać się w nie. |
|
Nie no, super. Gratuluję moderacji... Znowu zaczynamy wracać do bagienka...? Przepraszam, że żyję i odpowiadam na posty. Ja pierdzeilę, popisujecie się pięknie. Ktoś modom smycz ściągnął czy jak?
Layla - Sob Lip 19, 2008 20:25
Oli, proszę Cię, wróć do tematu psów a nie do moderacji i ich decyzji. Jeśli masz coś do tychże, napisz na pw albo w skargach i zażaleniach
Oli - Sob Lip 19, 2008 20:30
Off-Topic: | Layla, pisałam już niejedno pw, ale są one zbywane i olewane. Cały czas dodatkowo moje posty dotyczą tutaj psów, a dostaję jakieś bzdurne ostrzeżenia, że niby jakieś kłótnie wywołuję. |
pitu, nie chodzi mi o to, że ma być idealnie wyszkolony, pod wzór. Tylko jeśli pies ma z daną cechą problem to należy w pierwszej linii się tym zająć. Nigdzie nie pisałam, że ma być idealny. Jednak skoro pies nie potrafi zostać sam na godzinę bez zrobienia zniszczeń w domu, to to nie jest normalne. Brak pracy nad psem tłumaczyć rasą jest śmieszne i żenujące. Nie tak prawdziwi miłośnicy psów podchodzą do takich spraw.
Layla - Sob Lip 19, 2008 20:34
Olimpia napisał/a: | Jednak skoro pies nie potrafi zostać sam na godzinę bez zrobienia zniszczeń w domu, to to nie jest normalne. |
Ależ oczywiście. Tylko, że Angels zdaje sobie sprawę z tego i niejeden raz to pisała. Dlatego stara się pracować z psem. Aczkolwiek z tego co widziałam i czytałam o tej akurat rasie, problem z samotnością występuje w niej często. Więc można powiedzieć, że to "taka rasa", co oczywiście nie sprawia, że można odpuścić i z psem nie pracować.
sssmok - Sob Lip 19, 2008 21:39
aga napisał/a: |
jak to jest z tymi wilkami w którymś tam pokoleniu? rozumiem, że hodowle wilczaków to ich dalsze krzyżowanie prawda? one nie zatracają tych wilczych cech skoro to od iluśtam pokoleń tylko wilczak i wilczak? czy może linie są odświeżane przez typowo wilczo-owczarkowe mioty? na genetyce i dziedziczeniu się nie znam zupełnie temu pytam |
Rasa byla wyprowadzona od ONka i wilka. Przez jakis czas dolewano jeszcze wilczej krwi, rownoczesnie krzyzujac pokolenia mieszancow F1, F2 etc. Krzyzowanie zostalo nastawione na uzyskanie konkretnej cechy dopiero po kilku pokoleniach mieszancow.
Wilczaki nie zatracaja swoich cech ze wzgledu wlasnie na ukierunkowana hodowle. Jesli prowadzimy krzyzowanie na konkretne cechy, to one nie zanikaja. Czasami jak w kazdej rasie mozna sie spotkac z ludzmi, ktorzy krzyzuja psy ot tak, bez planu hodowlanego i wtedy moga urodzic sie nietypowe wilczaki - za bardzo psie albo za bardzo wilcze (i z charakteru i z wygladu). Jesli hodowcy dazyliby do otrzymania standardowego owczarka to dolewaliby krwi ONka, a tego nie robia W planach jest odswiezenie rasy wilcza krwia, ale nie wiadomo kiedy kluby rasy sie dogadaja.
Olimpia napisał/a: | pitu, nie chodzi mi o to, że ma być idealnie wyszkolony, pod wzór. Tylko jeśli pies ma z daną cechą problem to należy w pierwszej linii się tym zająć. Nigdzie nie pisałam, że ma być idealny. Jednak skoro pies nie potrafi zostać sam na godzinę bez zrobienia zniszczeń w domu, to to nie jest normalne. Brak pracy nad psem tłumaczyć rasą jest śmieszne i żenujące. Nie tak prawdziwi miłośnicy psów podchodzą do takich spraw. |
Akurat w tym przypadku mozna to tak tlumaczyc, poniewaz TA RASA MA Z TYM PROBLEM. Nie wszystkie psy, ale wiekszosc niestety. Wilczaki maja po wilkach odziedziczona niewiarygodnie silna wiez ze stadem i w razie rozstania niszcza sprzety lub wyja. W roznym natezeniu oczywiscie - to juz zalezy osobniczo od psa. Trzeba nad tym pracowac, ale niestety nie zawsze sa rezultaty.
Wkurzasz sie, ze moderacja sie czepia, a sama piszesz: "Brak pracy nad psem tłumaczyć rasą jest śmieszne i żenujące. Nie tak prawdziwi miłośnicy psów podchodzą do takich spraw." Ja sie nie dziwie, ze dostajesz upomnienia, bo to jest jawna zaczepka.
Layla napisał/a: | Olimpia napisał/a: | Jednak skoro pies nie potrafi zostać sam na godzinę bez zrobienia zniszczeń w domu, to to nie jest normalne. |
Ależ oczywiście. Tylko, że Angels zdaje sobie sprawę z tego i niejeden raz to pisała. Dlatego stara się pracować z psem. Aczkolwiek z tego co widziałam i czytałam o tej akurat rasie, problem z samotnością występuje w niej często. Więc można powiedzieć, że to "taka rasa", co oczywiście nie sprawia, że można odpuścić i z psem nie pracować. |
Dokladnie.
marhef - Sob Lip 19, 2008 23:02
Off-Topic: | sssmok napisał/a: | Wkurzasz sie, ze moderacja sie czepia, a sama piszesz: "Brak pracy nad psem tłumaczyć rasą jest śmieszne i żenujące. Nie tak prawdziwi miłośnicy psów podchodzą do takich spraw." Ja sie nie dziwie, ze dostajesz upomnienia, bo to jest jawna zaczepka.
|
Nie, no jasne, Angels może nam narzucać jedyną właściwą wizję psiego świata, oceniać wszystkich naokoło, wydawać wyroki kto jest odpowiednim opiekunem a kto nie, czyj pies zachowuje się dobrze a czyj nie i wtedy jest wszystko w porządku.
Szkoda, że tylko Angels to może... |
sssmok - Sob Lip 19, 2008 23:25
Off-Topic: | Nie wiem jakie sa wasze uklady i kto kogo krytykuje, bo nie siedze non stop na allo. Wiem tylko tyle, ze to otwarte forum i kazdy moze pisac co chce, ale niech sie nie oburza jak za zaczepki dostaje ostrzezenia. Dyskusja to dyskusja i mozna sobie krytykowac co sie chce. Ale w granicach zdrowego rozsadku. |
Oli - Sob Lip 19, 2008 23:26
Off-Topic: | sssmok napisał/a: | Wkurzasz sie, ze moderacja sie czepia, a sama piszesz: "Brak pracy nad psem tłumaczyć rasą jest śmieszne i żenujące. Nie tak prawdziwi miłośnicy psów podchodzą do takich spraw." Ja sie nie dziwie, ze dostajesz upomnienia, bo to jest jawna zaczepka.
|
To nie zaczepka, a stwierdzenie faktu. Poza tym, Asaurus mnie obraził, a zostało to jakimś cudownym zdarzeniem pominięte. Widzę, że czytacie co chcecie z moich wypowiedzi. |
Zastanówcie się kiedy AD zaczęła pracować nad problemem Baaja z samotnością, a kiedy zaczęła szkolić go w podawaniu łapy i "myśleniu". Może wtedy dostrzeżecie o co mi chodzi. Jak się ma świadomość problemu to się go stara rozwiązać od początku. Może gdyby uczyli Baaja od maleńkości, że zostaje sam, to by obecnie było lepiej?
sssmok napisał/a: | kurat w tym przypadku mozna to tak tlumaczyc, poniewaz TA RASA MA Z TYM PROBLEM. | To, że ma problem, to nie oznacza, że można traktować to jako wymówkę i usprawiedliwienie. Wrócę do psów w typie bull. Czy uważasz, że jeśli taki pies przejawia agresję w stosunku do innych psów i/lub właściciela to należy to tak pozostawić? Czy może lepiej pracować od początku z nim w celu wyciszenia? Może lepiej żeby rzucał się na każdego napotkanego psa, a jak trafi na silniejszego od siebie to zostanie zagryziony? Obecnie AD i Asaurus są do Baaja przywiązani jak do kuli, bo nie mogą wyjść spokojnie z domu choćby na godzinę. Teraz Baaj jakoś potwornie nie niszczy, ale co jeśli zacznie? Jeśli lęk się nasili i będzie stwarzał niebezpieczeństwo nie tyle dla domu co dla samego siebie (chociażby przegryzione kable, lub coś na niego spadnie)? Wtedy będą go uczyć? Kiedyś akceptował klatkę (z tego co pamiętam jak był malutki), potem przestał. A może wtedy należało go szkolić, aby w niej zostawał? Tu nie chodzi o to, że uważam iż AA są złymi właścicielami (bo wcale tak nie uważam), ale popełniają pewne błędy (jak my wszyscy z resztą) i nie potrafią się do tego przyznać tylko się zasłaniają hasłem "on tak ma" "to taka rasa". Dodatkowo jestem przez nich atakowana wyrażając swoje zdanie. Nigdzie nie wyraziłam się o rasie wilczak. Cały czas piszę o PSIE jako takim. Interesuję się behawiorem nie od dziś, także tzw. psią psychologią. Pomogłam niejednemu psu, a raczej jego właścicielom. Przykre jest to, że niektórym zbyt wysoko zadarty nos nie pozwala dostrzec dobrych intencji innych.
|
|
|