Archiwum - Psiaki VIII
PALATINA - Wto Sty 14, 2014 17:10
quagmire,
wow!
Sytuacja się gmatwa. Czesi chcą kogoś, kto weźmie sukę po ich suce z obiecaniem przynajmniej jednego miotu.
Chcą mieć jej potomka w przyszłości, a teraz nie mogą sobie pozwolić na zostawienie żadnego szczeniaka.
Czyli musiałabym się zdeklarować, że moja suka będzie hodowlana!
Ja nawet na wystawy z żadną swoją suką nie byłam, a co dopiero szczeniaczki!
A z drugiej strony, mogłabym sobie jedno szczenię zostawić, jak moja Jagna zacznie się strarzeć (ma 10 lat). Gdybym mogła poczekać ze 4 lata z tymi szczeniaczkami, to by mi to nawet pasowało.
Muszę się zastanowić i dać odpowiedź dość szybko.
No i Wojtka muszę zapytać, co on na to! .
quagmire - Wto Sty 14, 2014 17:20
Opcja nie łatwa, ale byś mogła mieć dziecko swojego psa
PALATINA - Wto Sty 14, 2014 17:28
Dziecko mojego psa kusi bardzo!
Ale przeraża szukanie domów szczeniętom. Nie wiem, czy potrafię! To straszna odpowiedzialność. Ja nie sypiam po nocach, gdy mam wydać świnkę morską obcym ludziom, a co dopiero psa, który się u mnie urodzi!
yoshi - Wto Sty 14, 2014 17:56
Nakasha napisał/a: | yoshi, mnie przeraża aktywność terierów... i zapęd do polowań... ale podobno większe są spokojniejsze?...
Jak widziałam na wystawie te duże, czarne (rosyjskie), to zachowywały się spokojnie i z godnością. |
Czarne terriery rosyjskie, nie są tak naprawdę terrierami nie nalezą do tej grupy, należą do grypy II Tylko tak się nazywają Tak jak boston terriery
monisss - Wto Sty 14, 2014 18:00
Królewna straciła dzisiaj jakieś 7 zębów, dodatkowo ma podwyższony poziom cukru we krwi... Po 24h głodówki glukometr pokazał 186. Jutro albo w czwartek idzie mocz do analizy, i w czwartek kolejne badanie poziomu glukozy. Trochę mnie przeraża posiadanie psa insulinozależnego.
Bel - Wto Sty 14, 2014 18:01
quagmire, a dlaczego ja go nie widziałam? Zła Monia
quagmire - Wto Sty 14, 2014 18:14
Bel, jak będzie cieplej to do Was wpadniemy na jakiś spacer, obiecuję
Ninek - Wto Sty 14, 2014 18:38
Myślałam o porządnej kolczatce dla Foxa. Ale nie wypuszczę psa na kolczatce z moim ojcem. Do niego można mówić jak do ściany a i tak ma to w d bo on wie lepiej. Przez to też mam problem z nauką nieciągnięcia u Foxa. Co jest trochę lepiej to ojciec z nim wyjdzie kilka razy i wracamy do punktu wyjścia
Ninek - Wto Sty 14, 2014 22:01
Suka, której ukradliśmy kilka lat życia, umiera Była w przytulisku gdy się tam pojawiliśmy. Stara suka ON, potrącona przez samochód wiele miesięcy wcześniej, kulawa, niemal bez zębów. W opłakanym stanie. Piękna, rodowodowa suka. Znalazła dom u wolontariuszki, obecnie pracownicy przytuliska. A teraz ma nowotwór, w płucach zbiera się płyn, dużo płynu. Trzeba ją niedługo uśpić albo się utopi we własnych płucach.
Strasznie mnie to dobiło
rudziak - Wto Sty 14, 2014 22:31
quagmire napisał/a: | Bel, nom
Od 5 grudnia, bo szczurzych chorób mi było mało |
ja też nie wiedziałam, gratki
PALATINA napisał/a: | Dziecko mojego psa kusi bardzo!
Ale przeraża szukanie domów szczeniętom. Nie wiem, czy potrafię! To straszna odpowiedzialność. Ja nie sypiam po nocach, gdy mam wydać świnkę morską obcym ludziom, a co dopiero psa, który się u mnie urodzi! |
Kiedyś na serio myślałam o hodowli, teraz jestem pewna, że to nie dla mnie. Nie byłabym w stanie oddać szczeniaków. Nie byłam stanie oddać szczura, którego miałam od kliku dni na DT i został u nas (od tamtej pory mam zakaz na tymczasy )
PALATINA - Wto Sty 14, 2014 22:49
rudziak,
Ja o hodowli nigdy nie myślałam.
Od zawsze widziałam, że się do tego nie nadaję.
Ale taki jednorazowy miot może jakoś bym dała radę przejść.
Jeśli ktoś by wybrał reproduktora. Jedno szczenię dla nas, drugie dla Cechów.. to już o dwa domki mniej.
katasza - Wto Sty 14, 2014 23:06
Kurde. Powiedzcie, brit care to dobra karma?
Mlody ja je, bo dostawal w hodowli. frodo jest na barfie, ale zmieniam mieszkanie i mam tam zamrazarke tylko taka w lodowce, czyli nic sie tam nie miesci. Kupilabym osobna zamrazarke ale raczej nie bede miala gdzie jej postawic, jeszcze zobacze.
Musze pomyslec czy nie przestawic Froda na jakis czas znowu na sucha, a brit mu smakuje bo jest dosc tlusty.
Ten z serii care ma chyba dosc dobry sklad?
Nie wiem czy przy dwoch psach stac mnie na totwa.
sachma - Wto Sty 14, 2014 23:10
Cytat: | Nie wiem czy przy dwoch psach stac mnie na totwa. |
nie wiem ile masz. ale u mnie totw powinien starczyć na 1,5 miesiąca wg producenta (185zł paczka 13,6), zakładam że starczy na miesiąc - przy barfie "lepsiejszym" wydawałam na oba 150zł, więc różnica niewielka (oba psy po 10kg)
Prawda jest taka że na barfie, jak było kiepskawo potrafiłam zejść do 100zł/miesiąc, więc pewnie też zależy jak ten barf wygląda.
katasza - Wto Sty 14, 2014 23:18
Chcialam cos do 150 zl.
Przy Frodzie wychodzi mi na barfa ok 50 zl miesiecznie. Zalozmy ze drugi wazylby tyle samo jako dorosly, to 100/150 zl miesiecznie.
Brit care wychodzi tak samo. Totw czesto widze i po 200 zl a to juz duzo.
Tak wogole nie chce przechodzic na suche, bo Frodo po suchym chodzi wiecznie glodny, podnenerwowany. I nie chcial suchej jesc, teraz je, bo sie scigaja, ktory pierwszy
W czwartek sie przeprowadzam, to zobacze jak to bedzie z zamrazarka. Ale slaaabo to widze
Edit/ chcialam pochwalic sie, ze mam najcudowniejsze psy na swiecie. I nie ma nic lepszego od dwoch psow. Frodus sie tak martwi o mlodego, jak go niose na rekach na dworze to patrzy caly czas czy wszystko ok, jak mlody nie chce isc bo mu zimno to zacheca go do zabawy, rozglada sie na dworze caly czas czy sie nie zgubil. Ostatnio pomagal mu ominac schody
klauduska - Śro Sty 15, 2014 07:38
PALATINA, każdy pewnie trochę inaczej do tego podchodzić, ale mogę ci opisać moje "wrażenia" po wydaniu 1. miotu. Wydałam z DT mnóstwo zwierząt, została tylko Socia, nie robiło na mnie wrażenia oddawanie zwierzaków do DS, bo wiedziałam, że muszą domy znaleźć. To samo wiedziałam niby przy pierwszym miocie i że się nie da wszystkich sobie zostawić i w ogóle, że przecież tyle zwierząt wydałam blabla.
Wydanie Ambry i Aris przyszło mi łatwo. Ambra była szybko zarezerwowana (choć moja ulubienica z dziewczyn), szybko przyjęłam strategię "ona już nie jest moja", z Aris nie byłam zbytnio zżyta, więc też przyszło mi łatwo ją pożegnać wydając do nowego domu. Gorzej było z Apelą. Beczałam po wyjściu nowych właścicieli z nią nieźle.. Jednak najgorzej przeżywam do tej pory rozstanie z Asterixem. Nie ma dnia, żebym za nim nie tęskniła. Nie ma! Beczałam już jak się właścicielka zbierała do wyjścia z nim, a po nim, to nie mogłam się opanować i wyłam jak głupia. Nie żałuję, że znalazł dom, bo ma się tam cudownie, ale on był moim pupilkiem i już była powoli podejmowana decyzja, że zostaje z nami, bo L też go pokochał bardzo..
Szukanie domów to kupa roboty, o wiele trudniej jest niż DTciakom znaleźć, ale to inna historia już.
|
|
|