To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Osłabienie. Ospałość. Nieskoordynowane ruchy.

Nisia - Czw Wrz 08, 2011 08:26

paullla17, a możesz przyblizyć szczegóły? Co szczurkowi dolega? I co rozumiesz przez pojęcie "objawy ruchowe, skórne, psychiczne"? Jakiś dokładny opis?
paullla17 - Czw Wrz 08, 2011 08:37

on zdycha w chwili obecnej... a tak to jak komuś to pomoże:

łysieje
ma strupy
sine kończyny
schudł potwornie
pił własny mocz
jadł dziwne rzeczy
dużo pije
przewraca się
dziwne ruchy przypominające kopanie
ospałość
nie możność jedzenia
pręgi na ogonie (w wzdłuż)
ciężki oddech, szybki
wczoraj chciał gdzieś uciec
bliżej nie określone bóle
brak reakcji oczu
brak sił
wygląda jak trup

teraz tylko leży i oddycha wszystko w przeciągu dwóch dni od zaobserwowania ospałości, nabierał sił po stresie, tera nie wiem czy on odpoczywa czy zdycha

paullla17 - Czw Wrz 08, 2011 08:43

załzawione oczy
dyszenie

quagmire - Czw Wrz 08, 2011 09:20

paullla17, ale skoro nic nie pomaga, a on umiera, to nie warto czekać. Po co sprawdzać, jak długo będzie cierpiał?
Nisia - Czw Wrz 08, 2011 09:28

Zgadzam się z quagmire.
paullla17, pomyśl: dla niego każdy dzień to potworność.
Dla przeciętnego ogona każda wizyta u weta to stres, każdy zastrzyk to przykrość. Owszem, jeśli są szanse, że owe zastrzyki coś pomogą, to owszem, warto leczyć. Ale jeśli nie ma szans?
Sama mówisz, że nic nie pomaga. Objawy wskazują na problem złożony i wielonarządowy. Więc pytanie - po co mu dokładać jeszcze niekończących się cierpień (każdy jego dzień to cierpienie) i męczyć kolejnymi zastrzykami? Może warto dać mu... odpocząć - zaraz, dziś? To będzie dla niego jeden stres. I nic nie będzie czuł. Nie będzie się męczył.
Wiem, że to trudna decyzja, ale mając zwierzęta, trzeba czasem umieć ją podjąć.

Gdyby on tylko odpoczywał, to szczurki mają silna wolę życia i "normalności", więc może chwiejnym krokiem, ale by normalnie chodził i w miarę normalnie jadł. A jeśli tak nie robi - znaczy to, że się męczy i umiera.

Vaco - Czw Wrz 08, 2011 09:34

Zgadzam się z dziewczynami całkowicie, myślę że już dużo wycierpiał i trzeba pomóc mu odejść. W ten sposób udowodnisz mu, że go kochasz. Jak to mi ktoś mądry kiedyś napisał, uśpienie swojego małego przyjaciela to tak naprawdę wspaniały dowód miłości. Ponieważ pomimo swojego cierpienia, uwalniasz go od bólu i powolnego, nieuchronnego gaśnięcia :(
Nisia napisał/a:
Objawy wskazują na problem złożony i wielonarządowy
dokładnie. Widać że ma i problemy neurologiczne i niewydolność serca/oddechową. Jeżeli ma już sine łapki, a nie tylko blade to krążenia też już pewnie prawie nie ma.
Nisia - Czw Wrz 08, 2011 09:37

Off-Topic:
Vaco, nie tylko, ja bym jeszcze podejrzewała cukrzycę - może to wszystko jest powiązane ze sobą i ma jedną przyczynę, ale jeśli nawet tak jest, to już jest za późno, aby ratować.

Vaco - Czw Wrz 08, 2011 09:46

Off-Topic:
Nisia, z cukrzycą osobiście styczności nie miałam, dlatego napisałam tylko to z czym miałam do czynienia. Ale fakt faktem problem jest złożony, jedno pociągnęło drugie niestety. Oj za późno na pewno :(

paullla17 - Czw Wrz 08, 2011 11:45

łapki są blade ale on się jeszcze próbuje toczyć, wczoraj jeszcze skakał. na cukrzyce dostał lek
Anomalia - Czw Wrz 08, 2011 13:49

Nisia, rozumiem. U nas Pink dostaje teraz antybiotyk przez 5 dni, służy on właśnie przeciwko chorobom neurologicznym. Jeśli nie przejdzie - wtedy przejdziemy na Luminal.
Off-Topic:
Dziękuję Ci z całego serca Alka, jesteś wielka, bardzo pomogłaś. :*


paullla17 napisał/a:
mam nadzieje że szybko odejdzie.


Nie wiem jak można tak myśleć... :shock: Jeśli tak jest, to może faktycznie powinnaś skrócić jego cierpienie? Odejdzie bez bólu, w spokoju...

paullla17 - Czw Wrz 08, 2011 14:18

bo nie wiem jak mam go zabić jak on może jeszcze chce żyć zawsze jest nadzieja a jak już ma zdechnąć to niech umrze jak najszybciej i nie cierpi co w tym niezrozumiałego.

przed chwil zdechł objawy wystąpiły 3 dni temu

Pyl - Czw Wrz 08, 2011 14:29

paullla17, wg mnie niezrozumiała i niedojrzała jest Twoja reakcja na cierpienie zwierzęcia. Wizyta u weta oraz eutanazja zwierzęcia (jeśli jest wskazana) to nas obowiązek wynikający z posiadania rozumu i zdolności odczuwania współczucia.
Twój szczur cierpiał i nie pomogłaś mu.
Twój szczur odszedł a Ty piszesz "zdechł" - masz prawo, to tylko zwierzę...

Nie jestem hodowcą, ale jeśli będę kiedyś miała jakieś maluchy do oddania to z pewnością żaden do Ciebie nie trafi. Na mojej osobistej "czarnej liście" wpisałaś się właśnie na pierwszą pozycję. Gratuluję.

furburger - Czw Wrz 08, 2011 14:30

ugh jak ja nie lubię określenia zdechł, to takie bezuczuciowe, oschłe.
paullla17, wiele osób z tego forum miało umierającego szczura i żeby skrócić jego cierpienie pomagaliśmy odejść, to nie jest łatwe ale moim zdaniem jeśli widzę że nie ma już ratunku dla ogona to chociaż w ten sposób mogę pomóc, skracając cierpienie i męczarnie...

paullla17 - Czw Wrz 08, 2011 14:39

ale jak miałam to zrobić ludzie to trwało 3 dni przedwczoraj było dobrze wczoraj skakał a dziś jeszcze miałam nadzieje i właśnie brałam prysznic przed pójściem do weta bo na matkę czekałam sama bym nie była w stanie nic powiedzieć, że nie daje tych durnych ryczących emotek i nie pisze świeczek bo to nie odda mojego wrzasku i wylanych łez. on jeszcze tak ładnie wygląda.
furburger - Czw Wrz 08, 2011 14:43

Przecież nie mam do Ciebie pretensji, tylko piszę że inni też mają ten problem a sama pisałaś że masz nadzieję że szybko odejdzie to dobrze nie zabrzmiało. Lepiej pomóc odejść niż patrzeć na cierpienie, Ty nie zdążyłaś i nikt nie ma Ci tego za złe...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group