O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?
Mangusta - Wto Gru 29, 2009 18:42
a ja będę trochę niestandardowa jeśli idzie o temat miotów rodowodowych, gdyż uważam że ogłaszanie zapisów na pół roku przed danym miotem to zdecydowanie za długo.
na własnym przykładzie - zapisałam się na jeden miot rodowodowy z półrocznym wyprzedzeniem. nie było to nawet dla mnie tylko dla mojego faceta - mieliśmy około września/października sprawić młodziaka do "odmłodzenia" stada, a że mój chłop chciał dumbo no to ok, poszukaliśmy, wypatrzyliśmy, wysłaliśmy CV. data jest ważna, bo później nasze stado byłoby zwyczajnie za stare - dziś 4 z 7 naszych szczurów ma już ponad bądź prawie dwa lata.
nagle gdzieś koło września informacja, że miot jest przełożony na LUTY. na informację trafiłam zupełnie przypadkowo i szybko zdążyłam się przepisać na wcześniejszy miot, co nie każdemu się udało. jakbym nie śledziła tematu tak często to w ogóle bym o tym nie wiedziała. no dobra, czekamy, czekamy... miot niestety w tragicznych okolicznościach nie dochodzi do skutku.
zrezygnowana znajduję wolne miejsce na samiczkę dumbo w innej hodowli, ponad miesiąc więcej czekania i co? kolejny raz tragiczny wypadek i miot nie dochodzi do skutku.
jaki z tego wniosek? zdaje mi się, że mioty rodowodowe powinny być ogłaszane maksymalnie miesiąc przed kryciem. raz, że hodowca wtedy nie jest zobowiązany do utrzymywania ścisłych terminów i nie zdarzy się, że osoba zapisana z rocznym wyprzedzeniem dostaje szczura po paru miesiącach, a osoba która się wpisała na miot wcześniejszy nagle musi czekać rok. dwa, że to czekanie na szczura ponad pół roku tylko po to, by się dowiedzieć że jednak się go nie dostanie jest zwyczajnie demotywujące, dołujące i nie zachęca do zapisywania się na kolejne mioty. poza tym, jeśli ma się stado któremu zegar tyka zdecydowanie łatwiej jest znieść miesiąc/dwa obsuwy niż ponad pół roku.
wiem wiem, zaraz powiecie że lepiej se było adoptować ale kurde - człowiek czeka na wymarzonego szczura nawet nie dla siebie tylko jako prezent, ten szczur ma mieć konkretne walory i tyle. przecież są chętni na mioty, nie trzeba aż tak wielkiego wyprzedzenia by każdy wiedział kiedy ten miot będzie, to nie kot czy pies że trzeba się psychicznie przygotowywać i zbierać pieniądze na gałgany.
i wiem że to nie wina hodowców, ale z zasady zdaje mi się że obiecywanie cudów na kiju przez pół roku tylko po to by później wszystko szlag trafił jest krzywdzące i dla nich i dla nas.
a szczura w końcu adoptowaliśmy, jakimś cudem udało się dumbo.
babyduck - Wto Gru 29, 2009 21:12
A ja pozwolę się nie zgodzić i również podam swój przykład.
Mam bardzo duże ograniczenia co do ilości szczurów i w związku z tym chciałabym, żeby nie były to szczurki przypadkowe, ale pożądanej odmiany. Muszę planować i szacować, kiedy będę mogła wziąć kolejnego szczura tak, żeby potem niczego nie żałować. Czasem muszę planować właśnie na pół roku wprzód, albo i więcej. I dlatego wolałabym, aby informacje o planowanych miotach pojawiały się jak najwcześniej.
Można pogodzić te dwie rzeczy np. podając informacje wcześniej z zaznaczeniem, że rezerwacje dopiero miesiąc przed kryciem.
Layla - Wto Gru 29, 2009 21:48
A ja rozumiem Mazoku i się z nią zgadzam. Nie jest to żadna "szpila" w stronę hodowców, których pracę doceniam i szanuję. Ja akurat mam taki charakter, że odmiana na ogół nie jest dla mnie istotna, a stadko zazwyczaj chcę uzupełnić szybko (ale nie lekkomyślnie!!!) Poza tym czasem jest tak, że trzeba szybko, bo szczur nam został sam i wtedy NIE rozumiem, jak może ktoś czekać pół roku na miot i nie adoptować towarzystwa dla szczura. A widziałam przypadki kiedyś, że szczur był ileś czasu sam bo ktoś czekał na miot. I ok, niech czeka, ale szczur też czeka i w takiej sytuacji brałabym adoptowanego a na tamtego nadal czekała lub, jeśli 2 to maksimum, odwołała rezerwację. Poza tym wszystkim dla mnie temat nie jest dobrze sformułowany bo jeśli rozważamy jakieś opcje, to winno być to "rasowy czy adoptowany" - zoolog nie powinien się nawet pojawić w naszych planach.
iskra - Wto Gru 29, 2009 21:57
a ja własnie podpiszę się poniekąd pod Mazoku..
Tak sobie myślałam ostatnio o tym, że jak odejdzie kiedys nasze stadko,
to chciałabym mieć szczurki z hodowli.. żeby tak po bożemu było, że nie z zoologa
Oczywiście zawsze mogę zaadoptować.. no ale załóżmy, że chciałabym mieć dumbolki
i tak przeglądając niektóre tematy myślę sobie, że mam bardzo małe szanse na to żeby jakaś hodowla dała mi 4 szczurki mimo iż miałyby super mieszkanko.. najlepsze jedzenie.. byłyby wybiegane...zadbane.. kochane.. wypieszczone.. itp..
W ogóle nawet nie wiem czy jednego ktoś by mi zechciał powierzyć..
a to chociazby ze wzlgedu na to , że nie jestem znaną osobą na forum.. czyli nie jestem też pewnie godna zaufania tak jak inni wieloletni forumowicze..
a co dopiero ludzie, którzy nie są zarejestrowani..
jakie oni mają szanse na taką 'adopcję' skoro dla zaufanych ledwo co szczurków starcza ?
Dwa, że przepotwornie długo na mioty się czeka a jak się trafi na temat o planowanym miocie to zazwyczaj już wszystkie 'planowane' szczurki są już zarezerwowane..
na prawdę ludzie czasem po tym pół roku szukania i czekania,
bo a nóż widelec znajdą się na liście rezerwowych nigą po prostu się poddać..
Nakota - Wto Gru 29, 2009 22:36
Cytat: | a to chociazby ze wzlgedu na to , że nie jestem znaną osobą na forum.. czyli nie jestem też pewnie godna zaufania tak jak inni wieloletni forumowicze..
a co dopiero ludzie, którzy nie są zarejestrowani..
jakie oni mają szanse na taką 'adopcję' skoro dla zaufanych ledwo co szczurków starcza ? |
Śmiem się nie zgodzić. Na forum jestem od maja, udzielać się zaczęłam w czerwcu, a obecnie mam trzy szczury rodowodowe plus jeszcze jednego u hodowcy. Poza tym, jeśli niezarejestrowany człowiek podpasuje hodowcy to dlaczego nie miałby mu umożliwić rezerwacji szczura? Zdarzają się tacy ludzie, ale jest ich niewiele, zapewne głównie przez to, że ludzie nie mają pojęcia o rodowodowych szczurach.
iskra napisał/a: | Dwa, że przepotwornie długo na mioty się czeka a jak się trafi na temat o planowanym miocie to zazwyczaj już wszystkie 'planowane' szczurki są już zarezerwowane.. |
Na niektóre mioty czeka się długo, to fakt, ale czasem można trafić szczurki, które z jakiś powodów zostają wolne (wycofana rezerwacja np.), poza tym uważam, że jak komuś zależy to poczeka.
Osobiście popieram babyduck. Informacje wcześniej, rezerwacje miesiąc przed.
Nakasha - Wto Gru 29, 2009 23:00
Co za różnica, przecież można zapisać się na miot i po kryciu, niezależnie od tego, kiedy był ogłoszony... o ile są miejsca. A często są, bo chętni rezygnują.
Ja na miot J nie miałam wielu chętnych aż do czasu po kryciu, mimo że ogłoszenia wisiały od miesięcy. I jacyś chłopcy pewnie będą szukać domku. Domku szukały moje maluchy z miotów I oraz Cz już dawno po narodzinach i otwarciu oczek... Na miot R też wcale nie było zatrzęsienia, chętni zbierali się powoli. Na miot M też nie mam wielu chętnych na samczyki.
Roth niedawno szukała domu dla 2 dziewczynek z miotu A, a one są do odbioru już od dzisiaj... maluchy z miotu B chyba również są jakieś wolne, lub niedawno jeszcze były. Więc to nie jest reguła, że czeka się pół roku.
Niestety musimy pogodzić konieczność szukania chętnych przed kryciem, aby potem nie zostać z całym miotem, a oczekiwania chętnych co do odmiany i czasu nadejścia miotu.
Po to są CV w hodowlach, które wypełniają chętni, aby można było wstępnie zobaczyć, co kto pisze i czy w ogóle warto rozmawiać o powierzeniu mu szczurków. Ilość postów pod nickiem i data rejestracji na forum jeszcze o niczym nie świadczy, wydaje mi się, że jesteśmy wystarczająco inteligentni, aby tylko tym się nie kierować.
iskra - Wto Gru 29, 2009 23:02
Cytat: | Śmiem się nie zgodzić. Na forum jestem od maja, udzielać się zaczęłam w czerwcu, a obecnie mam trzy szczury rodowodowe plus jeszcze jednego u hodowcy. Poza tym, jeśli niezarejestrowany człowiek podpasuje hodowcy to dlaczego nie miałby mu umożliwić rezerwacji szczura? Zdarzają się tacy ludzie, ale jest ich niewiele, zapewne głównie przez to, że ludzie nie mają pojęcia o rodowodowych szczurach.
|
Jak pisałam... szczurków jest ilość ograniczona, a chętnych forumowiczów prawie zawsze więcej
Ja szczerze mówiąc też wolałabym oddać mojego podopiecznego komuś kogo znam..
więc gdybym miała wybierać pomiędzy obcym a kimś z forum, to wybrałabym pewnie kogoś z forum..
nezu - Wto Gru 29, 2009 23:23
Hodowcy wybierają nie tylko forumowiczów.
Dość często zdarza się też tak, że kupiec szczurka od nas forumowiczem się dopiero staje, na przykład Emileczka i jej TŻ heniok, świetni hodowcy notabene. Najpierw kupili ode mnie Opal i Ozzy a dopiero potem nieśmiało zaczęli zaglądać na forum.
Nie znałam ich z żadnych forów, ale z Emilką tak świetnie rozmawiało mi się przez telefon, miałam z nią tak dobry kontakt, że nie zawahałam się czy sprzedać jej dziewuszki czy nie.
Tak naprawdę liczy się głównie życzliwa osoba, nie tylko znajomość kogoś z forum.
Bywa że stały forumowicz okazuje się chybionym domem, wcale nie rzadziej niż to że taki nieforumowy okazuje się domem doskonałym.
Wczesne rezerwacje bywają trudne, ale przydają się hodowcy. Trudno jest tak naprawdę znaleźć w miesiąc dość trwałych chętnych (nie mówię tu o rotacjach chętnych, bo sama je przeżywam teraz po ogłoszeniu T-urkaweczek) do czasu krycia, a większość hodowców stosuje zasadę "iluśtam chętnych przed narodzinami, albo rezygnacja z krycia"...
heniok - Śro Gru 30, 2009 07:41
nezu napisał/a: | na przykład Emileczka i jej TŻ heniok, świetni hodowcy notabene |
Nezu dziękujemy
Nasze szczurki z miotu R też trafiły po części do osób których nie ma na forum i tego nie żałujemy, mamy stały kontakt z ich domkami i wiemy co u nich słychać
Co do ogłaszania miotów wcześniej to nasze mioty są ogłoszone od kilku miesięcy a nadal mamy wolne miejsca na maluchy i zgadzam się w pełni z Nakashą - nie zrobimy miotu gdzie nie będzie odpowiedniej ilości chętnych, po prostu nie możemy pozwolić sobie na zostawienie kilku szczurów
Bernadeta - Śro Gru 30, 2009 07:55
quagmire napisał/a: | Oczywiście, że szczurek z zoologa może żyć równie długo albo i dłużej niż szczurek z hodowli. Chodzi o warunki, w jakich te zwierzęta są rozmnażane i trzymane (szczególnie w hurtowniach). |
Nie można wszystkich sklepów zoologicznych zajmujących się sprzedażą zwierząt wkładać do jednego worka,że są złe. Tak samo jest z hodowcami nie zarejestrowanymi w SHSR .Już kiedyś o tym pisałam,to tylko małe przypmnienie.
heniok napisał/a: | Co do ogłaszania miotów wcześniej to nasze mioty są ogłoszone od kilku miesięcy a nadal mamy wolne miejsca na maluchy i zgadzam się w pełni z Nakashą - nie zrobimy miotu gdzie nie będzie odpowiedniej ilości chętnych, po prostu nie możemy pozwolić sobie na zostawienie kilku szczurów |
i koło się zamyka,stąd sklepy zoologiczne i hodowle spoza SHSR.
Co do adopcji,wspaniała idea - możliwość pomocy,ale te szczurki niczym właściwie się nie różnią pod względem niepewności pochodzenia od tych ze sklepów i z hodowli które nazywa się pseudohodowlami.
Layla - Śro Gru 30, 2009 08:10
Bernadeta napisał/a: | Nie można wszystkich sklepów zoologicznych zajmujących się sprzedażą zwierząt wkładać do jednego worka,że są złe | Wszystkie są złe - wszystkie bowiem sprzedają zwierzęta KAŻDEMU, czyli i do dobrych i do złych warunków. Tak, zwierzęta adopcyjne sa tak samo niepewne jeśli chodzi o zdrowie, lecz przynajmniej nikt na tym nie zarabia. Inna sprawa, że adopcyjne też są różne - moja pierwsza, adoptowana szczurzyca żyła 2,5 roku. A sklep sprzedający zwierzęta NIGDY nie jest dobry, bo jego właścicielom obojętne jest, gdzie trafi zwierzę i do kogo. Zwierzę w sklepie narażone jest na nieustanny stres, na hałas, pukanie w akwarium, kiepskie jedzenie (nikt mi nie wmówi, że się szczurom w sklepie gotuje pierś kurczaka z warzywami ). Ale Ty, Bernadeto, jak zwykle bronisz tych, którzy zwierzęta mają gdzieś, widzę to w większości zwierzęcych tematów, w których się wypowiadasz.
heniok - Śro Gru 30, 2009 08:21
Bernadeta napisał/a: | i koło się zamyka,stąd sklepy zoologiczne i hodowle spoza SHSR |
I tu się z Tobą nie zgodzę, w tej chwili podaż szczurów rasowych jest większa niż popyt
Wolne maluchy u Roth, Nakashy, wolne miejsca u nas mimo że do krycia zostały 3 tygodnie - uważasz że to za długi okres czekania na szczura ?
gratis - Śro Gru 30, 2009 08:37
Bernadeta, można, mnie osobiście BARDZO[!] denerwują rodzice zaprowadzający swoje dziecko do sklepu zoologicznego i wybierający zwierzątko, grh! Wczoraj przeżyłam traumę, straszną, ale ja nie dam rady zbawiac świata, choc głośnych uwag do kumpeli sobie darowac nie mogłam.
Ja się muszę podpisac pod Baby, ale również zgadzam się z osobami, które mogą byc przeciwne.
Mam duże stado i każdy kolejny szczur musi byc zaplanowany - nie może byc pod wpływem chwili, liczą się dla mnie rodzice, konkretna linia [eLki Sachmy *__*], odmiana.
Ja tylko przytoczę miot M Rat's Troop'owy. Lista chętnych się Sachmie wykruszyła, bo nastapiła zmiana partnera Vanilki [z Vigo na Klenota]. Miot był jak dla mnie cudowny, ale nie wszyscy musieli miec takie zdanie - standardowo uszne, rexowe i standardowe agouti i blacki. Dzięki tej zmianie miałam Matrixa, miałam szczury w tym czasie, mam teraz takie stado, jeżdżę na wystawy, jestem w SHS i masakra ile rzeczy robię dzięki Matrixowi.
Ja dostałam od Sachmy Matrixa, Semena Marsa i Mefista, Quagmire Mila - osoby wcześniej niezrzeszone na forum, nowe, bez czekania, jakby nie było, bo maluszki długo były wolne.
Po jakimś czasie wiedziałam od Sachmy, że Mefisto będzie ciągnął linie - może mieli wtedy około 6 miesięcy, a ja sobie cierpliwie czekałam aż Mefiś ukończy 20 miesięcy, bo wiedziałam, że chcę po nim dwa malce. Wyszło jak wszystko, została tragiczna pustka, ale czekania nie żałuję. Żałuję innych kroków, ale to tu jest nieważne.
Kiedy są mioty pełne kolorowych dumbo , to malce się 'rozpłyną', ale kiedy miot jest bardzo standardowy, to hodowca musi wiedziec ile byłoby chętnych na taki miot, bo nie zostawi sobie dodatkowo 6 szczurów...
Na koniec dodam jeszcze, że Afos od Roth szukał domu, piękny, czekoladowy REX! A tak długo był wolny... różnie bywa...
Layla - Śro Gru 30, 2009 09:10
Dla niecierpliwych, takich jak Layla, zawsze zostaje adopcja Choć Omara zaklepałam, bo był wolny, nie czekałam w ogóle na miot ani nie byłam zapisana wcześniej.
Nakasha - Śro Gru 30, 2009 09:15
A tak przy okazji Nezu ma wolne miejsca na samce w miocie T, krycie już niedługo - jak ktoś chce szybko.
|
|
|