Archiwum - Psiaki XII
Nakasha - Pon Paź 17, 2011 18:03
A ja się Wam pochwalę Nemo. Jest absolutnie przecudowny i przewspaniały! Nic nie niszczy w domu, dobrze toleruje rozłąkę i nie wyje, załatwia się na podwórku, bawi się z innymi psami, słucha się komend. Na podwórku spuszczam go ze smyczy i biegnie idealnie przy nodze, nie wysuwa się do przodu. Nawet gdy intensywnie bawi się z innym psem i za nim biegnie, co chwilę ogląda się na mnie i sam do mnie wraca. Wraca też na każde zawołanie. Panie z osiedla są nim zachwycone, chwalą go, jaki słodki i grzeczny. Mamy swojego ulubionego czarnego labradora do zabawy i jego właścicielka zaproponowała wspólne spacery.
Wiem, że większość z Was ma nieprzyjemne doświadczenia z ONkami, ale ja na spacerach spotkałam 2 fajne rasowe ONki, z którymi Nemo również szalał. Jeden był nieposłuszny ale spokojny, a drugi był psim ideałem. Nie wiem, czy po prostu zwracam uwagę na te fajne owczarki, czy przypadkiem spotykam akurat takie... Na następny spacer wezmę aparat, to porobię zdjęcia.
Zapisałam się z Nemo do psiego przedszkola, zaczynamy w tą sobotę. I sam Nemo:
Padł trupkiem po spacerze:
Razem ze Zbyszkiem oglądamy dwa seriale, o różnych metodach szkolenia: metoda dominacji Cesara Millana i pozytywnych wzmocnień Victorii Stilwell. Obie metody mają wiele cech wspólnych i obaj treserzy mówią bardzo podobne rzeczy, ale są też podejście, które je całkiem różnią. Czy widzieliście te seriale? Co o nich myślicie?
Nemo pięknie zareagował na szkolenie smakołykowe i jestem pod wrażeniem tego, jak szybko i chętnie się uczy.
Ninek - Pon Paź 17, 2011 18:12
Nakasha napisał/a: |
Razem ze Zbyszkiem oglądamy dwa seriale, o różnych metodach szkolenia: metoda dominacji Cesara Millana i pozytywnych wzmocnień Victorii Stilwell. Obie metody mają wiele cech wspólnych i obaj treserzy mówią bardzo podobne rzeczy, ale są też podejście, które je całkiem różnią. Czy widzieliście te seriale? Co o nich myślicie?
|
Chciałam pooglądać ten z nią, ale strasznie mnie kobieta drażni. Nie potrafiłam sie przemóc, żeby oglądać dalej i skończyło sie na jednym odcinku.
Millana lubie, ale z dużą 'poprawką'. Podoba mi sie głównie to jak tłumaczy psychike psa. No i to, że mówi przede wszystkim o ruchu u psa, bo do niektórych niestety nie dociera, że pies musi być wybiegany. Fajnie opisuje co oznacza konkretna postawa, zachowania, itp. Jego odcinki uświadomiły mi jak ważna jest postawa właściciela, jego, jak to Millan nazywa - energia.
Anonymous - Pon Paź 17, 2011 18:21
Nakasha, każdy szczeniak jest idealny.
Zamiast seriali przeczytaj książki. Każde z nich napisało swoją (niejedną). Serial jest zlepkiem niekoniecznie adekwatnie wybranych momentów, jest też na rynek amerykański, więc (litościwie nazwę go) specyficzny. Ja najpierw przeczytałam książkę Millana, potem obejrzałam kilka odcinków i zdanie mam jedno: to dwie różne pary kaloszy, książka to teorie i sposoby, praktyka i źródła podejścia. Serial to głupawy szoł, który ma trzymać widza przy tv.
Co do metod - sama musisz zdecydować które są dobre dla twojego psa, bo to do psa trzeba je dostosować, nie do siebie. Poznawaj Nemo od każdej strony, będziesz wiedziała co na niego najlepiej działa, co motywuje i co kręci. A metody.. metody można łączyć tak aby u danego psa uzyskać odpowiedni efekt.
Sorgen - Pon Paź 17, 2011 18:34
Ninek pytałaś w Pozytywnych emocjach czy tyle kosztuje operacja suki. No niestety 3 tys operacja i ok 1,5 rekonwalescencja i wizyty po operacji to są wstępne koszty, reszta jak zwykle wyjdzie w praniu, mam nadzieję że w 5 tysiącach się zamkniemy o ile nie będzie powikłań i konieczności ponownego otwierania psa.
Ja barfa nie skreślam, nie wrócę do niego żeby losu drugi raz nie kusić ale suka jadła barf jako szczeniaczek, potem miała przerwę i wróciliśmy do niego i zdecydowanie najlepiej pies na tej diecie wyglądał, najbardziej jej smakowała i wydawała się zdrowsza na tej diecie. W sumie barfowała jakieś 1,5 roku i nic się nie działo. Nie spotkałam się z tak drastycznym przypadkiem zadławienia wśród psów które barf jedzą a masę tematów o tym sposobie żywienia czytałam. Mieliśmy zwyczajnie pecha, równie dobrze mogła się zadławić marchewką albo psią chrupką
Z pozytywów suka przytomna, z kontaktem na tyle na ile silne znieczulacze pozwalają, zrobiła też sik więc to chyba dobry znak. Po 19 dalsze wieści od weta.
yoshi - Pon Paź 17, 2011 18:36
Nakasha śliczny ten Twój padnięty Nemo
Ja dzięki bogu mam doświadczenia z owczarkami nie tylko złe, choć przyznaje że jest to rasa której nie zawsze ufam. Ale dzisiaj trafiłam na 6 owczarków niemieckich na raz i wszystkie super się bawiły. Nawet mój Toudi który był najmniejszy w tym stadzie chwilę się z nimi pogonił
babyduck - Pon Paź 17, 2011 18:38
Nemo jest cudownie nieproporcjonalny
tylko tą kątowanie, eh
Nakasha - Pon Paź 17, 2011 18:41
Mam zamiar zagłębić się w tematykę wychowania psów i szkolenia, z chęcią pościągam/kupię sobie interesujące książki. I Millan i Stilwell podkreślają, że pies to nie człowiek, że trzeba zrozumieć język psów, nauczyć się z nimi komunikować tak, aby było to dla nich zrozumiałe, że trzeba być dla psa autorytetem i przywódcą stada, itp., itd., ale oczywiście przedstawiają to w inny sposób. Jak na razie metody smakołykowe bardziej mi się podobają.
Nemo jest naprawdę miły i radosny i nie ma takich zachowań, które by nam się nie podobały - staramy się go uczyć i jak na razie nam to wychodzi. Nie chciałabym popełniać błędów w wychowaniu i zdecydowanie chciałabym lepiej go zrozumieć, dlatego mam nadzieję, że psie przedszkole też nam w tym pomoże.
Mamy tu szkoły dla psów szkolące również psy dla policji i wojska, gdzie trenerzy mają wieloletnie doświadczenie i właśnie taką szkołę wybraliśmy.
Ninek - Pon Paź 17, 2011 18:45
Sorgen, nie spodziewałam sie, że to aż tak astronomiczne sumy.
Znajoma mamy miała zapłacić 3tys za operacje psa, ale to dopiero była masakra. Jej 9 miesięczny pies został przejechany przez samochód (przejechany, nie potrącony).
We Wrocławiu okazało się, że wszystkie wnętrzności ma przesunięte do klatki piersiowej (samochód przejechał po brzuchu i miednicy). Sama miednica złamana w wielu miejscach, żebra pogruchotane, itp.
Weci dawali mu nikłe szanse, operacje wycenili na 3 tysiące. Na koniec wzięli koło 500zł, bo uznali, że oni sami robili to po raz pierwszy i policzą tylko za materiały. Pies żyje, chodzi, poza lekkim, niemal niewidocznym utykaniem jest okazem zdrowia
Pierwsze co stwierdzili lekarze - gdyby nie to, że był szczeniakiem to by nie przeżył samego bólu. Szczeniaki podobno lepiej znoszą takie wypadki.
Nakasha - Pon Paź 17, 2011 18:47
babyduck, hodowca twierdził, że nie hoduje psów aby były głęboko kątowane. Ale być może zadałam pytanie w niewłaściwy sposób i poszedł za moją sugestią. W jaki sposób poznać głębokość kątowania u szczeniaka?
Sorgen - Pon Paź 17, 2011 19:17
To najdroższy wet w Krakowie, nawet jak na Kraków koszmarnie drogi ale tylko oni w całym mieście mają dyżur 24 więc wyjścia nie było.
Opinie mają skrajne, zazwyczaj ludzie trafiają tam ze zwierzakami w ciężkich stanach albo jak inni weci nie wiedzą co zwierzakowi jest więc jak pupil przeżywa to wychwalają pod niebiosa a jak zejdzie to rzucają mięsem że drogo i że lekarze aroganccy.
Ja cały dzień próbowałam się skontaktować z chirurgiem który sukę ratował, obiecał rano że będzie dzwonił koło 17. Nie zadzwonił, przekazano że mam dzwonić koło 19 ale też go nie było. Teraz mam dzwonić jutro o 9 a jak się nie dodzwonię do niego to TZ się przejedzie na miejscu dowiedzieć co i jak.
Wszelkie info dostaję od techników, Deltka była podobno na spacerze, zrobiła kolejny sik, jest stabilna choć stan nadal kiepski.
Anonymous - Pon Paź 17, 2011 19:22
Nakasha napisał/a: | Nie chciałabym popełniać błędów w wychowaniu i zdecydowanie chciałabym lepiej go zrozumieć, dlatego mam nadzieję, że psie przedszkole też nam w tym pomoże. | na pewno popełnisz jakieś, przecież nie da się inaczej. Fajnie, że poczytasz i szkolisz psa, to najważniejsze i szybko się "wyrobisz". Zdanie co do metod też.
Nakasha - Pon Paź 17, 2011 19:26
To sformułuję to inaczej. Nie chciałabym popełniać błędów, które skutkowałyby u Nemo agresją lub lękiem. A nawet jeśli tak się zdarzy, to chciałabym móc to skorygować.
Owczarki moich rodziców w większości były szkolone, a nawet jeśli nie, to "szkoliły się same", szybko łapały o co nam chodzi i czego od nich chcemy, zawsze były spokojne i posłuszne. Ale nie brałam w tym jakiegoś szczególnego udziału. Teraz mamy ze Zbyszkiem własnego psa i chcemy mu zapewnić to, co najlepsze.
Anonymous - Pon Paź 17, 2011 19:30
Na pewno dasz sobie radę, czytaj jak najwięcej, dobry szkoleniowiec pomoże ci najbardziej, szkolą przecież głownie ludzi, tak naprawdę.
Szura - Pon Paź 17, 2011 19:41
Zdecydowanie lepiej (i bezpieczniej) stosować metody Victorii, niż "zaklinacza psów' od siedmiu boleści. Skupić się na nagradzaniu, budowaniu pozytywnych skojarzeń. Zamiast pokazywać psu czego nie może (karcenie) lepiej pokazać, jakie zachowanie jest pożądane w danej sytuacji.
Np. jeżeli psa nauczysz, że witając się z Tobą ma siedzieć, siłą rzeczy nie będzie wtedy po Tobie skakał. Jeżeli szczenię sika, podnieść je bez słowa i wynieść, pochwalić za załatwianie się na dworze (karcenie za sikanie nie jest dobrym pomysłem, pies może zacząć bać się sikać przy nas, a nie w domu).
sachma - Pon Paź 17, 2011 19:59
widzieliście to http://allegro.pl/najladn...1874503527.html
|
|
|