pituophis - Śro Paź 21, 2009 22:35 Trzymam kciuki, żeby wszystko się powiodło - w razie czego dajcie jej prolaktynę. Oli - Śro Paź 21, 2009 22:36 teraz sachma doświadcza jak to jest być szczurzą matka  
gratis - Śro Paź 21, 2009 22:37 sachma, nie wiem czy wiesz, ale czas Ci mija za chwilę dzieci wstaną i znów będą głodne, więc jeśli chcesz się wykąpac i zjesc [a zjeśc musisz] to radzę Ci się spieszyc 
i musi byc dobrze, innej opcji po prostu nie przyjmuję do wiadomości 
sachma - Śro Paź 21, 2009 22:44 wykąpałam się  a jedzenie.. eh.. nie chce mi się jeść.. ale jak pomyślę że ostatni posiłek jadłam o 7.. idę.. choć nie chętnie wstaje z łóżka.. wole je obserwować
gratis - Śro Paź 21, 2009 22:45 sachma, weź sobie do łóżka
Oli - Śro Paź 21, 2009 22:50
matko, to chyba pierwszy taki temat, gdzie jest tak wesoło przy takich nerwach... 
sachma - Śro Paź 21, 2009 23:00 Oli, veci dali mi za duży termofor.. w ogóle to jest taki seksi  muszę sobie taki kupić
dzieci mi się biją! leżą naprzeciw siebie i okładają się łapkami
szczerze? tyle złego się dziś stało, że już może być tylko lepiej.. po za tym ile można płakać? stało się, trzeba się cieszyć z małych sukcesów
gratis - Śro Paź 21, 2009 23:03 emocje schodzą w różny sposób
przeważnie właśnie tak
a jak dzieci wesołe i nianażarte to tylko się cieszyc
gabi30 - Śro Paź 21, 2009 23:20 Kurcze, wróciłam dość późno do domu i czytam i...no nie mogę, masakra jakaś. Trzymaj się Sachma mocno, klusiom na pewno się uda. A tak a propos ja mam karmiącą mamusię. Gdybym wcześniej wiedziała ( niestety od samego rana byłam w Szczecinie) to wsiadłabym w pociąg i przywiozłabym Ci mamusię. w końcu Gdańsk to nie koniec świata. pozdrawiam gabi nezu - Śro Paź 21, 2009 23:35 Dopiero jestem. Sachma, po pierwsze chcę napisać że jesteś bardzo dzielna i strasznie się cieszę, że na razie wieści nie są takie złe. Trzymam kciuki z wszystkich sił od kiedy tylko wiem, że dzieci się wybudziły. To graniczyło z cudem ale się udało. I teraz już chyba naprawdę musi być dobrze. Szkoda, że Delicia nie ma za grosz instynktu macierzyńskiego (bo wiem że nie ma...), ale najważniejsze że dzieciaki mają taką wolę przeżycia. To pierwsze znane mi jednodniowe oseski które same spijają mleko z innego źródła niż mamine sutki. Musi być dobrze, wierzę w to. A co do mamki... Jest spora szansa, że jednak nie straci pokarmu. Sęk w tym żeby zapewnić jej spokój w czasie podróży no i dzieci, czyli trzeba ostrzec konduktorów że to delikatna przesyłka. BARDZO delikatna. Samica mojej sis kiedyś urodziła swoje pierwsze i jedyne dzieci (kindersuprajz, sis nawet nie wiedziała że mała jest w ciąży)w pociągu, w drodze z Wawy do Malborka. Nie porzuciła ich, nie zabiła, karmiła w pociągu, u mnie przez 3 dni świąt i w drodze powrotnej do Wawy. Odchowała zdrową szóstkę. Tu nie może być inaczej! No nie może...
sachma - Śro Paź 21, 2009 23:41 kolejna kluska nie żyje.. ta samiczka z napęczniałym brzuszkiem.. nie mogłam jej pomóc - masowałam, ale to nie pomogło. mamy 10 malców.. nezu - Śro Paź 21, 2009 23:42 Ech... bałam się tej informacji... 
Ale ta 10 musi być szczęśliwa, musi.....
Bema - Śro Paź 21, 2009 23:52 co za wieści....ale będzie dobrze, musi być!!! Przyjedzie mamka i brzuszki będą pełne!!! Czy nie ma szans już, że Del się nimi zajmie i będzie miała pokarm? za dzieciaki!!!!!
i światełko dla tych, które odeszły [*] sachma - Śro Paź 21, 2009 23:56 Bema, szanse są, ale nikłe.. jeśli samica je przyjmie to nie będę ryzykować.. quagmire - Czw Paź 22, 2009 01:45
Ten okropny wczorajszy dzień już się skończył, dziś jest nowy i musi być lepszy... |
||||||||
