To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?

Nakasha - Pon Gru 28, 2009 14:08

pet33, ale przecież transport maluszków to żaden problem.

Obecnie szukają domków młode ogonki z laboratorium ("brown norway") i albinoski. Ogonki wcale nie muszą być z jednego miotu, wystarczy, że będą w zbliżonym wieku. ;)

Osobiście nie chciałabym powierzać mojego wnuka komuś, kto musi mieć szczura teraz natychmiast, bo jak nie to pójdzie do zoologa i sobie kupi... adopcję da się załatwić w ciągu kilku dni, tylko trzeba się wysilić i postarać. ;)

Rilaa - Pon Gru 28, 2009 14:33

Właśnie, dowodem jest moja adopcja. Dokładnie 18 listopada napisała do mnie smeg, a ja od razu zakochałam się w jej dziewczynach. Dnia 21 listopada dziewczynki były u mnie. Jeśli komuś zależy i się postara adopcję można załatwić w klika dni, lecz warunki są bardzo ważne. Osobiście nie powierzyłabym komuś mojego ogonka, kto tak czy siak kupiłby w zoologu lub u "hodofczyni"... :roll:
pet33 - Pon Gru 28, 2009 14:44

No super, to już zostałem oceniony... Mam nadzieję, że moje szczuty miały/mają o mnie inną opinie.
Starałem się wyjaśnić moją motywacje, więc albo mi się nie udało albo nic nie usprawiedliwia takich rozważań...
Pozdrowienia

gratis - Pon Gru 28, 2009 14:46

pet33, ale o co Ci chodzi?
I czemu się dziwisz? Tu Cię nikt nie ocenia tylko mówi ogólnie, to, co już tyle razy zostało powiedziane. Skoro tyle czytałeś forum, to pewnie nie raz się natknąłeś na to, by nie kupowac w zoologicznych - a adoptowac.
Jeśli tu nie ma tyle ogłoszeń to zobacz na forum SPS'u [link na stronie głównej]

Rybcia469 - Pon Gru 28, 2009 14:48

Rilaa napisał/a:
Właśnie, dowodem jest moja adopcja. Dokładnie 18 listopada napisała do mnie smeg, a ja od razu zakochałam się w jej dziewczynach. Dnia 21 listopada dziewczynki były u mnie. Jeśli komuś zależy i się postara adopcję można załatwić w klika dni, lecz warunki są bardzo ważne. Osobiście nie powierzyłabym komuś mojego ogonka, kto tak czy siak kupiłby w zoologu lub u "hodofczyni"... :roll:




ps. a czemu oceniacie ludzi dlatego ze ktos kupił w zoologu czy u pseudohodowcy: czy taki czlowiek ma byc skazany na "potepienie" bo był nie siwadomy lub chciał kupic zwierzatko bo mu sie podobało wspolczuł mu itd <-- moze byc kilka przykladow. Jestem pewna ze duza liczba osob oferuje bardoz dobre warunki takim zwierzaczka juz po ich przyarnieciu a ocenianie czy jechanie po nich jak po kobyle jest co najmniej nie na miejscu :) <-- moje zdanie z ktory mnie musza sie zgadzac wszyscy ;p


ps. 2 to ogolnie slysze za kazdym razem jak tylko ktos wspomni ze ma jednego szczura z zologa z hodowli pseudo :) az sama sie bałam czy mam powiedziec ze szczura mam z allegro ;p

Nakasha - Pon Gru 28, 2009 14:51

Rybcia469, to już było wyjaśniane wiele razy: brak świadomości nie jest żadnym wytłumaczeniem, bo ludzie odpowiedzialni NAJPIERW szukają informacji o zwierzętach, a potem je kupują/adoptują, a nie na odwrót. ;)

W większości wypadków ktoś po prostu chce kolorowego niezwykłego szczurka i nie jest zainteresowany szukaniem o nim informacji. ;) I nie traktuj tego osobiście, to są ogólne uwagi do wszystkich. ;)


I nigdy nie zrozumiem kogoś, kto wie co się dzieje w fermach gryzoni i w zoologach i wie, że można adoptować za darmo i NAPRAWDĘ pomóc (i wykazać się współczuciem, a nie napędzaniem biznesu), a nadal tam kupuje, bo jest szybciej. ;)

Aleks1 - Pon Gru 28, 2009 15:00

Nakasha napisał/a:
W większości wypadków ktoś po prostu chce kolorowego niezwykłego szczurka i nie jest zainteresowany szukaniem o nim informacji. ;)

I nigdy nie zrozumiem kogoś, kto wie co się dzieje w fermach gryzoni i w zoologach i wie, że można adoptować, a nadal tam kupuje, bo jest szybciej. ;)



Nie mogę się z Tobą zgodzić ponieważ sama kupuję ogonki z zoologa i to nie dlatego że tak jest szybciej.
Moje ogonki ze sklepów dożywały trzeciego roku i tylko piszczałkę musiałam uśpić z powodu raka(nie dało się operować).

gratis - Pon Gru 28, 2009 15:02

:roll: tyle razy już o tym było
to, co pisze Nakash

to tak jak masz pieski z zoologu - kupujesz, bo Ci szkoda, a zoolog się cieszy, bo jest popyt i sprowadza następnego - i co? tego też kupisz? i następnego? i jeszcze jednego?
coś tu by było chyba niehalo ;)

skoro Ci było 'żal' tego to nie jest Ci już żal 10 następnych?
Trzeba zachowac zimną krew, tu nie ma miejsca na 'szkoda', a sukcesem jest chocby to, że powstało i powstaje wiele zoologów, gdzie nie ma zwierząt, brak popytu wiąże się ze zrezygnowaniem z tego - jeśli zoolog nie będzie sprzedawał zwierząt, to w końcu z nich zrezygnuje, bo komu się opłaca utrzymywac zwierzę tyle czasu chocby karmiąc najtańszą karmą i sprzedawac go później po 5zł, nie?

Jeśli ktoś faktycznie poważnie myśli o zwierzątku, jest poważną, odpowiedzialną osobą to co robi? Wpisuje chocby w googla :]tam się natyka na forum, czyta i dochodzi do wniosku, że lepiej jest zaadoptowac, bądź chce zakupic szczura u hodowców zrzeszonych w SHSRP.

Powtarzam po raz kolejny - nie ma czegoś takiego jak 'niezrzeszony hodowca - amator' - to zwykły rozmnażacz, czerpiący z tego niezłe korzyści.

pet33 - Pon Gru 28, 2009 15:02

W kwestii wspomnianej wielokrotnie "hodowli z Krakowa" to z tego co wyczytałem to jedyny udokumentowany zarzut to że nie należy do Stowarzyszenia. Reszta to przypuszczenia. A osoby, które z wspomnianej hodowli mają szczurki wypowiadały się raczej pozytywnie.
A i jeszcze że zarabia...

quagmire - Pon Gru 28, 2009 15:02

I jeśli chodzi o pet33, to staramy się go przekonać do tego, żeby nie kupował jednak w zoologu, a nie oceniamy.
Tu chodzi przecież jedynie o dobro tych (i innych) zwierzaków.
A jak ktoś ma szczurka z zoologa czy z pseudohodowli, to niech mu się maluch chowa zdrowo, o ile wiedząc już co i jak, kolejnego zwierzaka będzie miał z innego źródła.

pet33 napisał/a:
W kwestii wspomnianej wielokrotnie "hodowli z Krakowa" to z tego co wyczytałem to jedyny udokumentowany zarzut to że nie należy do Stowarzyszenia. Reszta to przypuszczenia. A osoby, które z wspomnianej hodowli mają szczurki wypowiadały się raczej pozytywnie.
A i jeszcze że zarabia...


A wg mnie głównym zarzutem jest to, że rozmnaża szczury nieznanego pochodzenia i nie utrzymuje kontaktu z domami swoich zwierzaków, więc nie ma pojęcia jakie choroby niosą jej "linie".

Nietoperrr... - Pon Gru 28, 2009 15:09

Często zaczyna się w zoologu,ale to tylko z własnej niewiedzy.Żadna ZORIENTOWANA,ODPOWIEDZIALNA osoba,nie bierze więcej szczura z takiego miejsca.Ani z pseudo - a przynajmniej płacąc za to.Za nieznane geny,ukryte choroby,zbyt bliskie kojarzenie osobników...Wystarczy zapłacić trochę więcej u zrzeszonego hodowcy i mieć pewność (przynajmniej co do genów).
Wyborem jednak często kieruje właśnie niewiedza... :|

Dori - Pon Gru 28, 2009 15:11

quagmire napisał/a:
kolejnego zwierzaka będzie miał z innego źródła


Owszem, ja szukam kumpla dla szczurka i stawiam na adopcję, jeśli się uda to wkrótce będę DS dla labo-niuchacza z Krakowa ;]

Nietoperrr... - Pon Gru 28, 2009 15:19

No i właśnie o to chodzi,żeby ADOPTOWAĆ,a nie płacić jakimś oszołomom,które nie patrząc na nic,rozmnażają bez pamięci ogony,aby tylko kolorek był ładny,uszka dumbo,które lepiej się sprzedają...Im chodzi o kasę,a nam o to,żeby nie dawać im zarobić na bezmyślnym i nieodpowiedzialnym rozmnażaniu.To n ie fabryka zabawek,to żywe zwierzaki.
Jak chce się po prostu mieć szczura - adoptować.
Jak ma się wymagania co do koloru,uszu itp.,a przy okazji mieć pewność odpowiedniego doboru dobrych genów - kupić w zrzeszonej hodowli.Nie od tej różowo-pazurkowej krakowianki z allegro...

quagmire - Pon Gru 28, 2009 15:24

Oczywiście, że szczurek z zoologa może żyć równie długo albo i dłużej niż szczurek z hodowli. Chodzi o warunki, w jakich te zwierzęta są rozmnażane i trzymane (szczególnie w hurtowniach). "Uratujesz" jednego, dwa szczurki, na ich miejsce pojawią się kolejne, a matki tych miotów spędzą większość życia w fatalnych warunkach, będą miały miot za miotem i nigdy się nie dowiedzą, jak wygląda normalne szczurze życie.
Nietoperrr... - Pon Gru 28, 2009 15:53

Off-Topic:
Kurcze,ten temat był już tyle razy wałkowany...Jestem tu w sumie od niedawna,też przez to przechodziłam na początku,ale współczuję wszystkim Wam Starym Forumowiczom,którzy wciąż muszą od nowa uświadamiać te wszystkie "różowe kluseczki"...Normalnie MISJA jakaś! :mrgreen: Biję pokłony za cierpliwość i dołączam się choć odrobinę z odsieczą... :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group