To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XII

sachma - Pon Paź 10, 2011 22:45

u pudli nie gorsze bagienko, do tego środowisko podzielone i dość mizerne, mało udzielające się.. trzeba uważać z kim się rozmawia i brać poprawki na pewne osoby...
pudlowe forum jest jedno, ale prowadzi je 50+ dziunia więc trzeba brać sporą poprawkę na nią.. i niektóre osoby na forum..
http://psyipudle.fora.pl/

ja powiem tak - na wystawach spotykam wiele osób nie udzielających się na www w ogóle, albo bardzo mało - cudowne kobiety, ale nie wiem jakie są do osób z zewnątrz, bo mnie wciągnęła Violetta.. mogę liczyć na pomoc i poradę oraz miło spędzony czas - ale trzeba się miarkować i wyczuć każdą osobę, bo może się zrobić nie miło.
Ja już się nauczyłam, że nie ma co się wdawać w dyskusję bo argumentacja powala na kolana.. szkoda nerwów, ja robię swoje, nie o wszystkim mówię i mam plan hodowlany stworzony przeze mnie i po za Iwoną, Elą, Violką i wł czarnej fugi (która ma masę doświadczenia! ale czasem wypowiada się jak straszliwa dziunia...) olewam komentarze innych, bo często jest w nich wiele zawiści i jadu..
Klub pudla też jest bardzo podzielony, ale wstąpiłam - uważam że jak coś zmieniać to od środka, ale za mało mnie znają żeby coś zadziałać ;) jak ruszę z hodowlą to i w klubie będę działać prężniej ;)

jokada - Śro Paź 12, 2011 21:05


Sysa - Śro Paź 12, 2011 21:12

jokada, cudne! :serducho: :serducho: :serducho:
Anonymous - Czw Paź 13, 2011 08:35

Hahaha, ja tak z jamniorkami dwoma siedziałam czasem. :D Cudne zdjęcie i piękne psiska. :serducho:
Anonymous - Czw Paź 13, 2011 09:10

Kiedy można ściągnąć obrożę przeciwkleszczową? :P
Lazanka - Czw Paź 13, 2011 09:56

Ren napisał/a:
Kiedy można ściągnąć obrożę przeciwkleszczową? :P



Ściągnąć możesz zawsze ;) Ale najbezpieczniej chyba jest poczekać z zakończeniem zabezpieczania do pierwszych mrozów przynajmniej.

Oli - Czw Paź 13, 2011 12:58

kleszcze są aktywne do temp +3 stopni C, więc póki nie spadnie temperatura poniżej to powinno się zabezpieczać. okres jesieni jest najgorszy, bo wtedy są dość mocno aktywne przed zimą.
PALATINA - Czw Paź 13, 2011 13:45

jokada,
wow! :serducho: :serducho: :serducho:

Anonymous - Czw Paź 13, 2011 15:07

Lazanka napisał/a:
Ren napisał/a:
Kiedy można ściągnąć obrożę przeciwkleszczową? :P



Ściągnąć możesz zawsze ;)

HAHA, omal nie zdechłam ze śmiechu :roll:

Oli, dziękuję.

Ninek - Sob Paź 15, 2011 18:09

jokada, cudowne!


Byłam dzisiaj z Foxem na ponad dwu i pół godzinnym spacerze. Z cudownym springer spanielem i 10-miesięczną kundliczką.
Pies padł a ja umarłam :P Zrobiliśmy chyba z 15km...
No i mam zdjęcie, które powala jakością ale idealnie oddaje charakter całego spaceru :P

jokada - Sob Paź 15, 2011 18:21

grunt to sie dobrze zmęczyć ;)

ja właśnie wróciłam z godzinnego spacerku z gamoniami
padły ;)
i dobrze, taki był zamiar, teraz mogę spokojnie bez nich wyjść na umówione spotkanie ;)
bez większych wyrzutów sumienia że siedzą same

Ninek - Sob Paź 15, 2011 18:49

jokada napisał/a:
grunt to sie dobrze zmęczyć ;)

Nie spodziewałam sie, że to tak dobrze zrobi mi samej! Jestem ledwo żywa, nogi mi odpadają, twarz piecze (jednak jesienne słońce nieźle opala), dalej jestem głodna, chociaż pierwsze co zrobiłam po powrocie to zjadłam duuuży obiad.
Ale jestem tak cudownie zrelaksowana, psychicznie wypoczęta i zresetowana, że sie tego opisać nie da! No i zapsione towarzystwo robi swoje. Byłam z moją mamą, koleżanką z przytuliska i jej mamą. Naśmiałyśmy sie jak głupie, psy sie wyszalały i ogólnie było świetnie. Musimy tak częściej :)
Szkoda tylko, że my mamy tak daleko do miejsca, gdzie można psy fajnie spuścić. (2,5km od naszego domu do miejsca, gdzie puszczamy psy). Pół miasta musimy przejść, żeby tam dotrzeć.

Następnym razem biore też moją suke (dzisiaj jej nie brałam, bo Fox pierwszy raz zapoznawał sie z nowymi znajomymi, a o Maje jest strasznie zazdrosny). No i może sie uda namówić następną koleżanke i jej chłopaka. Byłaby już niesamowita gromada psów (moje dwa, dwa dzisiejsze, dwa springery tej drugiej koleżanki i kolejny springer jej chłopaka). Pięć uszatków i dwa kundelki - strach sie bać :lol:

Journey - Sob Paź 15, 2011 23:07

Wybaczcie, że wkleję linki, ale to ważne.
Dwa zaginione siberiany:
http://www.facebook.com/e...231861626868034
http://www.facebook.com/e...233098646739091
...i dwa owczarki szukającego nowych domów:
http://www.facebook.com/e...270375039661208
http://www.facebook.com/e...168153099936155

:cry:

Jeśli ktoś miałby pytania odnośnie któregoś z tych psów mogą udzielić szczegółowych informacji.

babyduck - Pon Paź 17, 2011 11:09

Od lutego mamy w rodzinie nowego członka - Franek ma w tej chwili 8 miesięcy i jest moim siostrzeńcem. Widujemy się z nim raz na dwa tygodnie, czasem jest przy tym Negra.

Negra odkąd została zabrana z hodowli nie miała styczności z tak małymi dziećmi. Franuś ją przeraża - jest obcy, mały i zupełnie dla niej nieczytelny. Dopóki tylko leżał, nie było problemu - Negra burczała pod nosem (ale z niezadowolenia, nie ostrzegawczo), czasem sobie lekko szczeknęła. Jednocześnie podchodziła do dziecka powąchać je.

Teraz Franio raczkuje, zaczyna stawać, wyciąga rękę do zwierzęcia, które go fascynuje. Negra jest zaciekawiona, podchodzi powąchać go jak psa (okolice ust i pieluchy), potrafi leżeć obok niego, ale cały czas zerka, utrzymuje dystans, burczy, no i niestety potrafi małemu szczeknąć w twarz.

Wczoraj próbowałam ją nagradzać za dobre zachowanie parówkami. Negra nigdy nie była zazdrosna o jedzenie, dzieliła się z psami, a ja mogę jej wszystko z pyska wyciągnąć. Ale jak w trakcie jedzenia maluch wyciągnął do niej rękę - chciała kłapnąć ostrzegawczo (odepchnęłam ją, nic się nie stało).

Efekt, jaki chciałabym osiągnąć to:
- tolerowanie obecności dziecka - brak burczenia i podszczekiwania
- odpowiednia reakcja na dotyk - Negra może odejść, ale nie wolno jej warczeć ani próbować gryźć

Macie jakieś wskazówki?

Ninek - Pon Paź 17, 2011 11:23

Jak ja nienawidze całego tego syfu!
W przytulisku zmienili psom karme. Jakiś czeski szit, którego psy nie chcą jeść. Dzisiaj dowiedziałam sie, że mają limit - 10kg dziennie na wszystkie psy. Ludzie, my mamy w przytulisku prawie 40 psów, większość z nich jest duża (25-45kg) a karma jest beznadziejna! Jest już kilka tak wychudzonych, że wszystkie kości można liczyć! Wolontariusze nawet z dokarmianiem tych szkieletów muszą sie kryć i zazwyczaj przynoszą sami jedzenie, bo zdobycie czegoś dodatkowo jest niewykonalne!
Co lepsze. Karma kosztuje 30zł/10kg :shock:
Licząc krótko: 30zł dziennie x 30 dni = 900zł na karme w miesiącu. Zaokrąglając do 1000, dodając do tego 500zł za osobe karmiąco-sprzątającą, wychodzi 1500zł wydatków. Przytulisko dostaje 5tys miesięcznie na utrzymanie, więc zostaje 3500zł. Woda jest bezpłatna, więc pozostaje opłacenie prądu, którego sie prawie nie zużywa. Gdzie reszta pieniędzy? Oczywiście nikt nic nie wie.
Ale na leczenie psa pieniędzy nie ma.
A mamy AST'a który ledwo sie trzyma na łapach. Poszłyśmy dzisiaj do niezależnego weta. Od razu stwierdził silną niezborność ruchową. Konieczne jest prześwietlenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa i tylnych łap. Czyli wycieczka do Wrocławia. Za co? To już nasza sprawa i przytulisko umywa ręce...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group