Leczenie - Objawy, przebieg i leczenie wirusa
agacia - Śro Maj 25, 2011 13:05
Ech, nieciekawie. Chłopcy poki co ok, nie kichają ani nie wykazują innych niepokojących objawów, ale będę uważać na nich.
Journey - Śro Maj 25, 2011 13:05
Przyznam, że informacja w 1. poście brzmi groźnie i jeśli, nie daj Boże, faktycznie to ta bakteria plus wirus to współczuję wszystkim, którzy wystawiali w Łodzi swoje szczury... Jednak cieszę się, że ten termin nam nie pasował i nie pojechaliśmy
ps. Na przyszłość może warto wprowadzić zakaz wystawiania/przynoszenia szczura, który jest u właściciela krócej niż miesiąc? Z tego, co zrozumiałam, jeśli to faktycznie ta bakteria, to przyniosły ją szczury dopiero sprowadzone
aneczka1-13 - Śro Maj 25, 2011 13:08
a skąd zdobyc tę pastę uodparniającą?? Moje nie kichają nawet ani nic ale i tak się boję.
wuwuna - Śro Maj 25, 2011 13:11
aneczka1-13, to zrób swoim terapie z beta glucanem przez 7-10 dni. Nie zaszkodzi.
klauduska - Śro Maj 25, 2011 13:15
kto mi powie co ja mam robić z DTciakami, które do mnie dzisiaj przyjechały?
nadal siedzą w transporterze, bo nie wiem co robić. klatkę wyszorowałam cilit bangiem, ale nie wiem czy to wystarczy.. kiszą się w tym transporterze, a ja wizytę mam dopiero wieczorem.
można je dać do klatki czy na razie zostawić i niech siedzą?
w tej klatce swoich nie trzymałam, a dotknęłam jej tylko, żeby przenieść z korytarza na przedpokój.
edit:
DTciaków przyjechało 7.
Niamey - Śro Maj 25, 2011 13:16
aneczka1-13, nie wiem co to za pasta, ale pewnie do dostania w lecznicy wet. Na pewno nie zaszkodzi podawać beta glukan, można go dostać po różnymi nazwami w każdej aptece.
L. - Śro Maj 25, 2011 13:17
Journey,
wystawa to często czas, gdy spotykają się hodowcy i sędziowie z różnych krajów, co umożliwia także eksport-import zwierząt.
ale nawet od takich szczurów jest wymagane zaświadczenie weterynaryjne, inaczej nie są, przynajmniej nie powinny być wpuszczone na teren wystawy.
poza tym też jest kwestia tego co kto trzyma w pokoju na wystawie, bo nawet jeśli nie brał nowych zwierząt na teren wystawy to może mieć je w pokoju.
a jeśli ta choroba objawia się na początku kichaniem to wiadomo, że zazwyczaj na to przymyka się oko. każdy kicha i ludzie i zwierzęta. czasami masz dzień, że ci coś siądzie w nosie i jest seria kichania, czasami nic.
ale także kwestia sędziów. np. wuwuna jakiś czas temu była na wystawie w Czechach i podczas oceny po mimo dezynfekcji miała styczność z ichnimi szczurami. nie twierdzę broń borze, że to wina wuni, tylko opisuje różne sytuacje. i skąd ona miała wtedy wiedzieć, że jakiś szczur z którym ma styczność jest chory na to świństwo?
* * *
i tak jak reszta twierdzę, że lepiej dmuchać na zimne. tym bardziej, że jeden szczur ma ropnia, Hóódżolowi rozsadza główkę, a 3 już zmarły..
[ Dodano: Sro Maj 25, 2011 14:21 ]
Off-Topic: | Niamey, powinno być "borze", bo ja nie używam słowa Bóg.
w moim słowniku utarło sie powiedzenie "borze wszechlistny" |
zastanawiałam się nawet czy to nie specjalnie i rozpatrywałam
jakieś druidzkie inkantacje do wielkiego boru Zapamiętam na przyszłość
od L: dzięki za zrozumienie ;D!
Anonymous - Śro Maj 25, 2011 13:23
klauduska, jeśli dt siedza od samego początku w transporterze i nie były z niego wyjmowane, to oddaj je komus innemu na dt.
Niamey - Śro Maj 25, 2011 13:24
klauduska, na pewno trzymaj je w innym pomieszczeniu. Jeśli możesz skocz do apteki po manusan i myj ręce przed i po każdym kontakcie. Co do klatki ciężko mi powiedzieć. No i pamiętaj, że nawet jak dziś wszystko będzie w porządku, to przez najbliższy czas nadal trzeba zachować ostrożność.
klauduska - Śro Maj 25, 2011 13:26
Viss jakoś nie widzę tego, że ktoś weźmie 7 szczurów na dt z domu, gdzie może być podejrzenie bakterii..
na razie osoby, które pytałam nie chcą ryzykować, bo to się też przez ubrania roznosi itd itp..
edit:
Niamey są w kuchni na razie. nie miałam z nimi jeszcze żadnego kontaktu, ale serce mi się kraje, że już tyle h siedzą w 7. w tym transporterze.. ja to i tak jestem trochę walnięta na temacie mycia rąk, więc myję jak swoje dotykam.
--
poczekam może do 15 aż dr Rzepka będzie miała dyżur to zadzw i ona mi powie co robić w takim razie..
gorzej, że jeden z nich jest chory
Bel - Śro Maj 25, 2011 13:29
Oli wydaje mi się, że odkażanie w trakcie ma ogromny sens. Pamiętam jak było z tą pseudo klebsiellą u mnie- dr. Rzepka wyraźnie zaleciła odkażanie nie tylko klatek ale i całego domu, kwarantannę itd. Nie odkażana powierzchnia robi się namnażalnią bakterii. Panikować nie ma sensu bo może wyjść z tego nieprzyjemna sytuacja jak to u mnie miało miejsce, ale należy być rozważnym i ostrożnym
Oli - Śro Maj 25, 2011 13:39
nie rozumiecie jednej rzeczy - piszę o sytuacji, gdzie nie ma żadnych objawów lub choroba nie została potwierdzona (samo kichanie nie jest podstawą do pisania, że to na pewno bakteria) i tylko tyle.
Bel - Śro Maj 25, 2011 13:45
Oli, ale w czym problem bo nie rozumiem? ja stosuję manusan do prania szczurzych szmatek, do mycia klatek a nawet raz na pół roku odkażam w całości towera virkonem nie mówiąc o przecieraniu wilotną szmatką z manusanem raz na jakiś czas szczurów. W czymś to przeszkadza? nie. Mam gwarancję, że klatkę mam czystą, pozbawioną bakterii i mniejsze szanse na rozwój byle gie. Wydaje mi się, że zachowywanie ostrożności nie jest czymś nienormalnym. A jak szczur kicha to wpakować w niego beta glukan i luz. Mimo wszystko po takiej skali na jaką zaczęły chorować szczury nie tylko u nas ale i za granicą, skrajną głupotą było by lekceważenie odkażania chociaż by dla spokoju sumienia.
Journey - Śro Maj 25, 2011 13:46
Oli, ja rozumiem i się zgadzam Wiadomo, że lepiej dmuchać na zimne, ale żadna skrajność nie jest dobra...
L., o wystawach wiem bardzo dużo, choć nie o szczurzych... To zawsze ryzyko: wiele zwierząt, wiele ludzi. Jednak najrozsądniej jest poczekać na wyniki badań, o których było tu pisane i obserwować własne szczury. Dobrze, że pojawiła się tu ta informacja- ostrożności nigdy za wiele, jednak dopóki nie jest to potwierdzone badaniami nie róbmy cyrku...
H. - Śro Maj 25, 2011 13:47
Sytuacja jest wyjątkowa, wiem, ale bardzo proszę mimo wszystko o zachowanie spokoju, żeby to nie skończyło się kłótnią.
|
|
|