Archiwum - Pajączki ^_^ 
						
												 nezu - Wto Lis 21, 2006 03:02
  AAAAA!!!
 
 
Moja sliczna, rozowa dama przeszla wylinkeeee      ::D:    
 
 
<dopisek> 
 
Tadaaaaam, fotkiiii
 
 
http://img88.imageshack.u...gromisiain2.jpg
 
http://img88.imageshack.u...romisia2sk7.jpg
 
 
  
												 sachma - Wto Lis 21, 2006 13:04
  a moj kedzior zastygl .. od 6miesiecy zero wylinek... temp mawnormie.. wilgotnosc zmniejszylam bo zimaidzie, a ta cholera jesc nie chce    
 
 
w maju miala korczek    wiec juz starsza z niej dama  
												 Chesti - Wto Lis 21, 2006 13:27
  O jeżu... chce pajączka     
 
 
Nezu, ta wylinka wygląda tragicznie     Ale grammostolka piękna  
												 Mangusta - Wto Lis 21, 2006 13:55
  no to mam zabitego ćwieka... bo moja grammostola różni się kompletnie od gramki Nezu     mocno mnie to zastanawiało już wcześniej że po swoim L6 wcale nie jest różowa tylko.... ciemnobura, ale teraz to ja się serio zastanawiam czy aby na pewno mam roseę w domu    
 
 
edit: pokazuję zdjęcie małej, ponieważ nie jest ostre opiszę na dole:
 
 
Fucellina 
 
 
łepek i nóżki jasnoszare, z niewielkimi przebłyskami czerwieni przy nasadzie nóg. odwłok - duża, czarna kropka na końcu, reszta cielistoróżowa z jednym podłużnym i jednym poprzecznym pasem blisko nasady. włoski.... jakieś jasne ale na pewno nie różowe... 
 
fak. 
 
 
to jest zdjęcie zrobione już ładnych kilka tygodni po wylince. tułowia ma to ok. 1,3cm
												 Anonymous - Śro Lis 22, 2006 10:33
  mam arachnofobie, dostaje histerii jak ktoś pokaże mi małego pajączka - i zdaje sobie sprawe że on nic mi nie zrobi i zachowuje się jak debil.. 
 
i przeglądając ten topic robie się na zmiane biała i fioletowa:P
												 Cola - Śro Lis 22, 2006 14:31
  a mnie boli brzuch
 
ładne to
 
ale mnie boli  
												 Mangusta - Sob Lis 25, 2006 16:04
  dzisiaj Fucellina przeszła siódmą wylinkę i jest oficjalnie... zwykłym kędziorem    tyle że z dość dosadnym charakterkiem jak na te spokojne poczciwiny. 
 
 
czuję teraz usilną potrzebę kolejnego dopajęczenia czymś bardziej kolorowym, zabijcie mnie     
 
 
[ Dodano: Wto Gru 26, 2006 14:26 ]
 
widzę że tylko ja się interesuję tym tematem     no to się chwalę: 
 
 
UWAGA! OSOBY Z ARACHNOFOBIĄ PROSZONE SĄ O NIE OGLĄDANIE TYCH ZDJĘĆ Z POWODU DOŚĆ POKAŹNEJ ICH DRASTYCZNOŚCI!
 
 
Wylinkujeeeemy czyli krótka opowieść o pajęczym odrodzeniu    
 
 
taaaaka jestem dłuuuuga 
 
ufff, zmęczyłam się to poleżę troche do góry brzuchem 
 
no dobra, wstajemy, do góry raz! 
 
i do góry dwa! 
 
i jeszcze troszeczke! 
 
a teraz przekręt na boczek! 
 
no i nareszcie jestem na odpowiedniej stronie    
 
widok z góry - wielbłądzie nóżki i wylinka 
 
 
miłego oglądania  
												 marhef - Wto Gru 26, 2006 14:58
  Łeeee tam, jaka drastyczność?
 
Toż tego potwora (brrr) prawie na tych zdjęciach nie widać  
												 Mangusta - Wto Gru 26, 2006 15:06
  no bo to robione przez zaparowaną szybkę słoika  
												 Naciol - Wto Gru 26, 2006 16:23
  Brrr, jak dla mnie straszne jest. Ale co ja tam gadać mogę - mam arachnofobię    Wszystko co ma więcej niż 4 nogi mnie przeraża... A zwłaszcza pająki.
 
A nie boicie sie, że ucieknie z tego słoika? Ja bym spać nie mogła...  
												 Mangusta - Wto Gru 26, 2006 17:22
  niby jak? przecież słoik zakręcony a to za grube że nawet nogi w dziurkę nie wciśnie    zapytajcie kogokolwiek kto ma takie paskudztwo jakie one skore do jakichkolwiek wypadów poza miejsce zamieszkania - mogłabym słoik otwarty zostawić, i tak by nie wyszła    95% czasu Fucellina robi to co lubi najbardziej, czyli kompletnie NIC    (a 5% czasu zajmuje jej dłubanie nogami w zębach)
												 Anonymous - Wto Gru 26, 2006 17:23
  Ja nie jestem strachliwa, ale posłuchajcie tej pięknej historii...
 
 
pracowałam w pewnym biurze, prowadzonym przez pewną rodzinę. Mieli dorosłego syna i młodą córeczkę. Pracowałam tam przez ponad rok i było to tak, że w natłoku zadań biurowych nigdy nie zastanawiałam się nad pewnymi rzeczami. A może powinnam była, bo gdy odchodziłam z tej pracy, córka szefa powiedziała mi, że jej brat hodował pająka, ale mu uciekł w akademiku jeszcze i tyle go widzieli. Potem hodował drugiego, ale współlokator miał dość gadziny i ubił go kapciem. Trzeciego pająka wziął do biura, by potem zabrać go do siebie, do domu, by uniknął tragicznych skutków życia studenckiego. I ten pająk zaginął w akcji. Wydostał się z niezabezepieczonego dostatecznie pojemnika. I dziewczynka powiedziała mi, że... "czy zauważyłaś, że tu w ogóle nie ma żadnych pająków ani much, owadów?" 
 
I w tym momencie to sobie uświadomiłam. Pająka nigdy nie złapano, tak jak i nigdy nie znaleziono jego zwłok. Urban Legend z mojej poprzedniej roboty.
												 Mangusta - Wto Gru 26, 2006 17:29
  nev!, z biurową wilgotnością i temperaturą która na pewno nie była najwyższa pajączek na pewno długo nie przeżył    swoją drogą jakaś łajza z tego chlopaka że mu pająki uciekały... 
 
Urban Legend jak nic  
												 Naciol - Wto Gru 26, 2006 17:46
  Mazoku, mimo wszystko to takie brrr...
 
Ja bym spać naprawdę nie mogła - bałabym się, że się odkręci, poluzuje, on wyjdzie, bleee...
												 Anonymous - Wto Gru 26, 2006 17:48
  no właśnie, co przemawia za tym, że to urban legend?
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |