Leczenie - Zapalenie płuc
agacia - Pon Maj 28, 2007 21:34
Jingles odszedl dzisiaj za Teczowy Most
AngelsDream - Pon Maj 28, 2007 21:35
agacia, przykro mi [']
ivi - Śro Cze 06, 2007 18:09 Temat postu: Infekcja dróg oddechowych Moja mała ciurka od dłuższego czasu kichała, ostatnio zaczęła ciężko oddychać, i gwizdało przy oddychaniu... Zaniepokojony jej stanem pojechałem do weta... Lekarka powiedziała, że może to być spowodowane wiórkami, siankiem, lub pokarmem... Mała dostała 2 zastrzyki z antybiotyku, i czeka ja jeszcze kilka (które muszę sam wykonać ) Nie wiem co myśleć o tej lekarce... Ani nie posłuchała małej, tylko po krótkim sprawozdaniu na temat jej stanu zrobiła zastrzyki... Niestety nie spytałem z czego były... Dobrze wszystko zrobiła, 3 nie??
[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Sro Cze 06, 2007 19:44 ]
Przeniesione i podklejone do istniejącego tematu.
AngelsDream - Śro Cze 06, 2007 18:49
ivi, po pierwsze - pisz w istniejących podobnych tematach - tak będzie większy porządek na forum i łatwiej coś znaleźć
Po drugie - z opisanych objawów, to według mnie coś znacznie poważniejszego, niż reakcja alergiczna na ściółkę. Wygląda to raczej na postępujące zapalenie płuc lub oskrzeli.
Czy możesz przypomnieć mi w jakim wieku jest Twój szczurek, jakiej jest płci, ile waży i skąd go masz? To ważne.
Lekarz powinna szczurka prewencyjnie osłuchać - nawet, jeśli objawy były słyszalne od razu, to stetoskop jest stetoskopem, ale i Ty powinieneś bardziej uważać na to jak leczone są Twoje zwierzęta. Teraz będzie bardzo trudno doradzić na temat tego, czy szczurek dostał dobry lek w dobrej dawce. Spróbuj się dowiedzieć co dostałeś w zastrzykach do domu.
ivi - Śro Cze 06, 2007 19:28
Będę się starał pisać w odpowiednich działach na przyszłość
A więc tak, ciurek ma ok. 6 miesięcy, jest to samiczka, waży 260 gram, a mam go z zoologa... Jutro się dowiem co mała dostała... To wszystko też było na szybko, bo pies czekał na operację, i mnie załatwiła między czasie zanim psiak usnął... Co do lekarstwa, to dostałem 2 strzykawki, i mam jej dać zastrzyk jutro i pojutrze... Mam nadzieję, że to coś pomoże, a jak nie, to za 2 tygodnie pojadę z nim do krk do weta... Jechałem 50 km do weta który niby się zna na gryzoniach, a tu taki zonk Co do świszczenia przy oddychaniu, to zdarzyło jej się to kilka razy... A jeżeli chodzi o kichanie, to kichała już wcześniej, ale to wszystko nasiliło się po zmianie trocin na inne 2 dni temu... Wtedy też zaczęła się drapać, stąd taka diagnoza lekarki... Teraz zamiast wiórek, ma granulat... Karmę też zmieniłem na Vita Mollen... I oprócz tego dostała do klatki sianko melisowe, na którym o dziwo teraz śpi, a wcześniej sianko odciągała na bok... Co w ogóle o tym wszystkim myślicie?? Poczekać aż się skończy lekarstwo, i czekać na wyniki, 3 pojechać do innego weta?? Ale tak jak pisałem wcześniej, jedynie mogę za 2 tygodnie pojechać... Ale mam nadzieję, że jej się poprawi... Aha, na kichanie kupiłem jej Visolvit Junior, i rozpuszczam jej w jogurcie pitnym... ( mogę ten visilwit rozpuszczać w Kubusiu, bo go uwielbia?? )
AngelsDream - Śro Cze 06, 2007 19:34
ivi, więc jest szansa, że to rzeczywiście tylko alergia - choć tak silnych objawów jeszcze nie widziałam - wielka szkoda, że wetka małej nie osłuchała: byłoby lepiej wiadomo.
Waży w normie. Dostała pewnie steryd na wzmocnienie. Obserwuj ją koniecznie, informuj o postępach - w razie czego przeniesiemy posty do tematu o alergii. Martwi mnie tylko to świszczenie bardzo.
Można w Kubusiu, skoro go lubi. Visolvit to jakieś wiataminy, prawda?
Wizyta do Krakowa może nie będzie potrzebna- oby!
ivi - Śro Cze 06, 2007 19:46
Teraz mała śpi,m ale się jej nie dziwie po tym co dzisiaj przeszła... A jak dostawała zastrzyk to piskała, i skrzeczała, a mi się aż łezka w oku zakręciła Będę malutką obserwował, i pisał o jej stanie... Visolvit to witaminy A tak a'propos witamin, to ile mam jej tergo dawać, i jak długo??
AngelsDream - Śro Cze 06, 2007 19:48
ivi, 2-3 krople przez tydzień? Ja bym tak dawała, żeby nie przesadzić.
Zastrzyki trzeba umieć robić - poradzisz sobie z tymi, które masz do zrobienia?
ivi - Śro Cze 06, 2007 20:08
Witaminy mam w proszku... Zastrzyki będzie robić moja dziewczyna, ja małą będę trzymał... Z tego co widziałem u wetki, to muszę małą złapać dość mocną ręką, a drugą trzymać ją za skórę przy karku, i tam trzeba jej wbić igłę... Dobrze mówię?? Co prawda mam u siebie w bloku pielęgniarkę, ale raczej na widok szczurka ucieknie... Mam nadzieje że sobie jakoś poradzimy, i nie zrobimy malutkiej krzywdy, bo jak by się jej coś stało przeze mnie, to bym się załamał Strasznie się do niej przywiązałem... A czeka ją jeszcze trochę stresu związanego z przeprowadzką... W sensie że jej...
AngelsDream - Śro Cze 06, 2007 20:11
ivi, dobrze zastrzyki podskórne robi się właśnie w namiocik ze skóry. A witaminki, jak w proszku, to nie wiem 2-3 szczypty?
ivi - Śro Cze 06, 2007 20:42
Z tymi witaminkami to sam nie wiem... W sumie nie boje się zastrzyku, tylko tego jej pisku Jak ją mąż wetki złapał potem za skórę, to prychała na niego Mam nadzieję że na mnie nie będzie...
falka - Śro Cze 06, 2007 20:50
ivi, jeśli dacie radę to dobrze po zastrzyku rozmasować to miejsce, żeby chociaż częściowo zapobiec martwicy (dobrze mówię?)
najlepiej małą ważyć i gdyby szybko chudła (moje zazwyczaj traciły apetyt przy chorobie) możesz kupić nutri drink w aptece, szczurki go uwielbiają. aha i osłonowo do antybiotyku lakcid, bo może mieć brzydkie kupy
ivi - Czw Cze 07, 2007 00:29
To po zastrzyku pomasuje małą Apetyt ma, i to duży Jeszcze teraz dostała Vita Mollen, i chyba jej smakuje Mała na wieczór już się zrobiła żywa, a teraz biega jak szatan po pokoju Tylko jak chce ja wsiąść w łapki żeby pomiziać, to gryzie I w ogóle to jak jest koło biurka z pc od strony wyjścia na balkon, to strasznie świruje... Chyba będę musiał jakoś to zasłonić, żeby sie tam nie zbliżała... Ale ogólnie to cieszę się, że mimo zapewnienia jej niezłych wrażeń, to jest taka żywa i wesoła...
ivi - Czw Cze 07, 2007 17:07
Już po zastrzykach dzisiaj... Zastrzyk zrobiła jednak moja sąsiadka (pielęgniarka) Jedyne co mnie dziwi, to to, że mała nie piszczała dzisiaj, a wczoraj u weta strasznie...
Layla - Czw Cze 07, 2007 17:14
ivi, ja od świąt wielkanocnych ciągle mam szpital, zastrzyków musiałam się nauczyć i doszłam do perfekcji, tak więc to nic strasznego
|
|
|