Leczenie - Sekcja zwłok, histopatologia - dlaczego są pomocne?
Bernadeta - Pią Sty 01, 2010 16:13
Oli napisał/a: | A wiesz jak się sprawdza wyniki doświadczeń? Właśnie przeprowadzając sekcję. No i mnie nie chodziło o rozwój techniki, a stan umysłu służby zdrowia i ich rozsądku, który niestety nie idzie za rozwojem samej nauki jaką jest medycyna. |
Wiem,że przez sekcję.No cóż między medycyną i weterynarią raczej nie da się postawić znaku równości tutaj się z Tobą zgodzę.
gratis napisał/a: | JEST TO MOŻLIWE! |
Pożyjemy,zobaczymy.
gratis napisał/a: | A opiekun rasiaka po jego śmierci ma OBOWIĄZEK wykonac sekcje zwłok!I to się NIGDY nie powinno zmienic |
Ze mną nie macie przynajmniej problemu ,bo nie mam szczurków,a tylko ja poddałam to w wątpliwość.Wycofałam się w końcu z tego pytania,ale widać że zależy wam by mnie przekonać. Myślę,że lepiej będzie porozmawiać gdy rzeczywiście się kiedyś zdecyduję na szczurka ,na razie się na to nie zanosi.A jak komuś nie odpowiada sekcja to uda się gdzie indziej .
Myślę,że pora skończyć tą dyskusję ,a w Nowym Roku życzę Wam dalszych sukcesów hodowlanych.
[ Dodano: Pią Sty 01, 2010 16:53 ]
Dziękuję wszystkim odpowiadającym także za cierpliwość.
Off-Topic: | Oli Co do mojej wiedzy: /skróciłam poprzednią wypowiedź,informacja dla tych którzy już może czytali/
1. medycyna jest dość wyspecjalizowana,jak ktoś przez lata siedzi w danej dziedzinie może mieć luki w innej.Sama chirurgia dzieli się np na ogólną,naczyniową,onkologiczną itd itd podobnie jest także z innymi specjalnościami medycznymi.
2.wiem,że choroby serca mogą dawać objawy niespecyficzne chociażby w zawale serca .
3.przysadka tak jak wiele innych gruczołów i narządów są sprzężone we wzajemnym działaniu i dysfunkcja jednego powoduje często dysfunkcję innego a to często prowadzi do dysfunkcji całego organizmu.
4. Mam wrażenie,że masz ochotę mnie obrazić,a może nie umiesz w inny sposób dyskutować,albo ja fałszywie oceniam Twoje intencje. |
Oli - Pią Sty 01, 2010 20:39
Off-Topic: | Mnie po prostu przerażają Twoje pytania, bo zadajesz je w taki sposób jakbyś podstawowej wiedzy medycznej nie posiadała, stąd moje oburzenie i pytania. |
Bernadeta - Pią Sty 01, 2010 21:40
Pytam o szczurki, na medycynie nikt nie przekazuje wiedzy na temat tego kiedy występują objawy wad serca u szczurków ani kiedy występują objawy innych chorób genetycznych u szczurków.
A z tego co piszecie wynika,że mogą mieć przebieg bezobjawowy albo wystąpić późno i praktycznie żeby zapobiec dalszemu ich przekazywaniu z pokolenia na pokolenie trzeba by było badać je przed rozmnażaniem,sekcja to już jest trochę musztarda po obiedzie.
Eliminujecie linie w których wystąpiły te wady i ok dobrze,że tak jest ale czy w związku z tym,że hodowli jest mało nie zabraknie tych które niosą dobre geny.Poza tym pewnie jedną czy dwie sprawy się wyeliminuje,a pojawią się w zamian następne.
No nic, życzę powodzenia ,żeby moje gdybanie nie sprawdziło się.
Oli - Pią Sty 01, 2010 21:50
Bernadeta napisał/a: | Pytam o szczurki na medycynie nikt nie przekazuje wiedzy na temat tego kiedy występują objawy wad serca u szczurków ani kiedy występują objawy innych chorób genetycznych u szczurków. | Pytałaś o objawy chorób, a te są wspólne dla ssaków, przynajmniej te podstawy są identyczne. U ludzi też wad serca nie da się często wykryć póki coś się nie dzieje. Tylko człowiek umie powiedzieć, że boli go serce, że szybko się męczy etc. a zwierzę tego nie potrafi.
Bernadeta napisał/a: | A z tego co piszecie wynika,że mogą mieć przebieg bezobjawowy albo wystąpić późno i praktycznie żeby zapobiec dalszemu ich przekazywaniu z pokolenia na pokolenie trzeba by było badać je przed rozmnażaniem,sekcja to już jest trochę musztarda po obiedzie. | Nie jest to musztarda po obiedzie, bo jak się zablokuje linię to nie poniesie się dalej owa wada. No i znowu kłaniają się podstawy w medycynie - niektóre wady ujawniają się w późniejszym wieku, a samica nie może być za stara na rodzenie młodych, bo jest to dla niej zagrożenie życia. No i weterynaria w dziedzinie gryzoni jest jeszcze w niewielkim stopniu rozwinięta, więc nie da się wszystkich badań zrobić.
Bernadeta napisał/a: | Eliminujecie linie w których wystąpiły te wady i ok dobrze,że tak jest ale czy w związku z tym,że hodowli jest mało nie zabraknie tych które niosą dobre geny | Dlatego są sprowadzane wciąż nowe osobniki, z obcych krajów, nawet spoza Europy.
Bernadeta napisał/a: | Poza tym pewnie jedną czy dwie sprawy się wyeliminuje,a pojawią się w zamian następne. | Gdyby tak wszyscy podchodzili do życia to siedzielibyśmy obecnie nadal na drzewach. Proszę Cię, skończmy już te wywody...
Bernadeta - Pią Sty 01, 2010 21:55
Oli napisał/a: | Pytałaś o objawy chorób |
Jeszcze raz zacytuję siebie patrz post który Ciebie oburzył z dzisiaj tj z 1.01.2010 z 15.55
Bernadeta napisał/a: | Jeśli są to wady serca genetyczne to szczurek rozumiem się z wadą rodzi,czy nie?Jak nie ma objawów to kiedy następuje śmierć zwierzęcia ?
Jeśli chodzi o genetycznie uwarunkowane guza przysadki - piszesz,że objawów nie zobaczę to w jakim wieku ujawnia się choroba w takim razie albo kiedy nastąpi jego śmierć?
Związane z tym pytanie: w jakim wieku dopuszczacie szczurki do rozmnażania i czy czasem geny nie zostaną przekazane jednak dalej? |
Gdzie tutaj miałaś pytanie o objawy?
Oli napisał/a: | No i znowu kłaniają się podstawy w medycynie - niektóre wady ujawniają się w późniejszym wieku, a samica nie może być za stara na rodzenie młodych, bo jest to dla niej zagrożenie życia |
Wiem,że wady u ludzi można czasem wykryć w późniejszym wieku dlatego zadałam pytanie czy to samo dotyczy szczurków,tego na medycynie nie mówią.
Cytat: | to szczurek rozumiem z wadąsię rodzi czy nie? | -właśnie w sensie późniejszego jej wystąpienia,może to zabrzmiało mało zrozumiale.
Oli napisał/a: | Proszę Cię, skończmy już te wywody... |
Off-Topic: | Z przyjemnością , jestem za bo zamiast wyjaśniać weterynaryjne zagadnienia zaczyna robić się mało przyjemnie. |
L. - Pią Sty 01, 2010 22:16
Bernadeta napisał/a: | To znaczy co znalazłaś L podczas sekcji ? |
Nie ja tylko patolog specjalista.
Po oględzinach wskazał, że stan wewnętrznych organów można wskazywać na poważne zatrucie toksynami lub/i infekcje. A toksyny jak najbardziej mogą znajdować się w pokarmie, który stado dostawało.
Reszta czyli wynik histopatologii organów jest Ci zbędny.
Bernadeta - Pią Sty 01, 2010 22:33
Tylko,że bez zbadania karmy nadal nie ma 100% pewności,że to ona była przyczyną i na pytanie Layli :Co ja na to ? Nadal odpowiem : potrzebna jest zgoda obu stron.Wy podpisujecie ją z góry w umowie a więc nie ma o czym dyskutować,bo nie zamierzam zmieniać waszych umów.
babyduck - Pią Sty 01, 2010 22:42
Chyba pora przerwać dyskusję, bo nic nowego nie wnosi do tematu, a tylko zaczyna się przepychanie.
nezu - Sob Sty 02, 2010 10:05
Podobną sytuację jak u L miała ratata.
Tyle że u niej odeszła jedna szczura, a chorowało więcej. Objawy były bardzo nieswoiste. Po prostu nagła śmierć.
Gdybyś to była ty, a nie ratata, pewnie uznałabyś że zwierzak miał zawał i zakopała w przydomowym ogródku.
Szczurzcą która odeszła była moja wnuczka, sekcja wykazała zmiany w wątrobie, nerkach i trzustce typowe dla zatrucia aflotoksynami.
Ratata również wyrzuciła stare jedzenie, zbadawszy je wcześniej, oczywiście było zapleśniałe (fistaszki, zboże, waga na karmę zawierała aflotoksyny), potem straciła chyba jednego szczura, zbyt podtrutego żeby żyć. Reszta przetrwała dzięki dość szybkiej reakcji właścicielki.
Ren dzięki sekcji dowiedziała się że zmiany w płucach diagnozowane przez wetów jako stuprocentowy nowotwór i które doprowadziły jej szczurzycę w końcu do śmierci to były ropnie. Nie nowotwór.
zywym_trudniej dzięki sekcji dowiedziała się, że jej szczurzyca nie wybudziła się z narkozy po zabiegu usunięcia ropnia przy uchu, przez rozsianie tego ropnia do narządów, głównie wątroby. Że to była ogólnoustrojowa ropna infekcja już. Bo ropnie zachowują się czasem jak najzłośliwszy rak.
Ja po sekcji i histopatologii zastawek Wolfa dowiedziałam się na sto procent, że jego problemy z sercem nie były problemami wrodzonymi, tylko zmianami i zgrubieniami pozapalnymi. Również doprowadziły go do przedwczesnej śmierci.
Gdyby to była wada wrodzona, cała linia byłaby zagrożona a właściciele wszystkich szczurów w tym miocie musieli by zbadać serca swoim zwierzakom i trząść się o nie do końca ich dni.
Choroba zabiła go w niecały rok od narodzin, fajnie, co?
Można tak wymieniać w nieskończoność, ale są ludzie do których żadne fakty nie dotrą. Nawet jeśli wypowiedziało by się na ich temat stu specjalistów w danej dziedzinie, podpierając się zdjęciami, badaniami, rtg, usg, krzywymi i innymi danymi, Bernadeta i tak wiedziała by lepiej.
Nisia - Sob Sty 02, 2010 14:40
Bernadeta napisał/a: | Tylko co mi da,że będę wiedzieć co to za rodzaj nowotworu albo na jaką chorobę odszedł ten szczurek. Kolejny może zachorować też na nowotwór całkiem inny.Rodzajów i umiejscowień jest wiele tak samo jak i chorób. |
Bernadeta, z pewnością wiesz, że istnieje coś takiego, jak skłonność genetyczna do zachorowań na pewne typy nowotworów. Dlatego też lekarze ginekolodzy pytają nas-kobiety (a przynajmniej powinni pytać) o to, czy ktoś w najbliższej rodzinie chorował lub choruje na nowotwory narządów rodnych lub piersi, a jesli tak się stało, to jaki to był nowotwór.
Oczywiście, informacja, że szczurek miał gruczolaka sutka przy tym a tym sutku nie oznacza, że inny szczurek w jego rodzinie może zachorować na gruczolaka przy tym sutku, ale stanowi sygnał ostrzegawczy, że może zachorować na tego typu gruczolaki (tj. gruczolaki, których istnieje wynika z nieprawidłowości w wydzielaniu hormonów kobiecych) - sutka lub przysadki mózgowej.
Natomiast co do sensu histopatologii. Ja decyzję pozostawiam zawsze lekarzowi. Jeśli w sekcji okazało się, że Shamsi miała same gruczolaki (fakt, że mnogie i ogromne), to pani doktor nie pobierała wycinków do dalszych badań, bo wszak wiadomo, że u szczurów gruczolaki jako takie są na ogół łagodne. Ale jestem pewna, że gdyby guzy wyglądały niestandardowo - decyzja byłaby inna.
Są też pewne typy nowotworów często powtarzające się u rodzeństwa lub w linii - są też takie, których pojawienie się w linii jest rzadkością. Ale aby o tym wiedzieć, należy zbadać, jaki to nowotwór.
Bernadeta napisał/a: | przecież nikt nie robi sekcji u zmarłych ludzi ,żeby kolejne pokolenia rodziły się bez wad i chorób. |
Ale ludzi się nie selekcjonuje genetycznie przed rozmnażaniem!
Moje zdanie na temat robienia sekcji jest następujące. Dla mojej własnej wiedzy szczurka bym nie kroiła, chyba, że istnieje pewno "ale" - szczurek chorował tak nietypowo, że nie byłyśmy z wetkami w stanie stwierdzić, na co chorował, a na leki reagował w sposób co najmniej dziwny. Z tego powodu (między innymi) sekcję miała robiona Iskierka. Po prostu, razem z lekarkami chciałyśmy sprawdzić, co jej mogło być (na niewiele się to zdało, ale to już zupełnie osobny temat).
Natomiast ZAWSZE decyduję się i decydować się na sekcję, jeśli wiem, że mój szczurek albo jego rodzeństwo były rozmnażane. Po to, aby móc przekazać informację hodowcy licząc, że ten z kolei przekaże informację zainteresowanym - aby wiedzieli, na co zwracać uwagę. Choćby nawet szczurek miał 2 lata i 9 miesięcy, a więc był w wieku silnie podeszłym jak na szczura. Bo przecież jego geny żyją w jakichś innych szczurach, choćby w n-tym pokoleniu?
Zawsze też przekazuję informację, jeśli u mojego szczurka stwierdzono chorobę inną niż przeziębienie - albo hodowcy, albo osobom, o których wiem, że mają rodzeństwo mojego szczurka. Tak było z Fatką - kiedy dowiedziałam się, że ma nadciśnienie, mówiłam o tym osobom, które miały rodzeństwo Fatki. Mimo, że Fatka nie była rodowodowa. Co z tego? Szczur to szczur, przecież nie powinno się kundelków kochać inaczej niż te rodowodowe, a co za tym idzie - powinno się równą uwagę przywiązywać do ich zdrowia.
Inna sprawa, co poinformowani robią z takimi informacjami.
Bernadeta napisał/a: | czy każdy gabinet weterynaryjny ma warunki do takich badań |
Nie jestem weterynarzem, ale wydaje mi się, że każdy. Przecież nawet do tego nie potrzeba specjalnie urządzonej sali operacyjnej?
Bernadeta napisał/a: | cena i kto za to będzie płacić ? |
Jeśli bierzesz zwierzątko, to chyba naturalne, że godzisz się płacić za jego leczenie? Z tego, co kojarzę, taka była idea kapkę wyższych opłat za szczurki - aby sprawdzić, czy nabywca jest gotowy zapłacić taką cenę, bo jesli jest, to pewnie będzie płacić też za jego leczenie.
Jeśli szczurek potrzebuje operacji - to chyba jest jasne, że za to się płaci i kto za to płaci? (Tj. płaci właściciel.). Dlaczego w przypadku sekcji miałoby być inaczej?
Bernadeta napisał/a: | Wartość umowy tej pisanej i tej niepisanej |
Wiesz co? Wydaje mi się, że umowę niepisaną jest łatwo złamać - po umowie pisanej jest jakiś ślad, a więc można nawet dochodzić swoich praw w sądzie. Dlatego niezależnie od tego, co jest przedmiotem umowy - ja jestem za pisanymi.
nezu napisał/a: | Zwróć uwagę, że jeśli guz jest operacyjny, to przynajmniej hodowcy i spore grono innych zanosi go jakoś na histo właśnie po resekcji(usunięciu) i wybudzeniu zwierzaka. |
Tu akurat ważna jest też wiedza dla właściciela.
Oli napisał/a: | Bernadeta napisał/a:
Jeśli są to wady serca genetyczne to szczurek rozumiem się z wadą rodzi,czy nie?Jak nie ma objawów to kiedy następuje śmierć zwierzęcia ?
Na ogół rodzi się z wadą. Nie wiesz jak bardzo niespecyficzne są objawy choroby serca? Jesteś pielęgniarką, powinnaś to wiedzieć. Szczur z wadą serca może umrzeć ze starości bez żadnych objawów, a może też przez całe życie być cherlawy, mały, chorowity, a także może umrzeć nagle z powodu niewydolności oddechowej. Jednak niewydolność oddechowa może też być spowodowana zapaleniem płuc, nowotworem, ropniami, mykoplazmami.
|
Dodałabym jeszcze ograniczenia diagnostyczne u szczurów. Nie wszystko da się stwierdzić za życia szczura. Bernadeta napisał/a: | w jakim wieku dopuszczacie szczurki do rozmnażania i czy czasem geny nie zostaną przekazane jednak dalej? |
U samiczek wiek do rozmnożenia jest dość ściśle określony względami biologicznymi. Samiczka musi być względnie młoda (bo półroczny szczurek to przecież jeszcze młody?), a poważne choroby występują zwykle w późniejszym wieku. Oczekiwanie na choroby matki uniemożliwiałoby w dużej mierze rozmnażanie.
magnes - Sob Sty 02, 2010 20:11
Odeszły mi dwa szczury, żadnemu nie zrobiłam sekcji, ale tylko dlatego, że wiedziałam, że to nic co zagraża reszcie. Jeden był labikem a drugi sklepowcem. Przyznam, że żałuje, że nie zrobiłam sekcji, bo chciałabym mieć pewność, że decyzja o uśpieniu sklepowca była słuszna. Wtedy sądziłam, że nic mi to nie da, ale widzę, że się myliłam.
Zastanawiam się czy szczurom z wyłączonych już linii tez trzeba robić sekcje? załóżmy, że szczur miał wcześniej już guza, który poszedł na histo.
Pytam się z czystej ciekawości, bo widzę sens sekcji.
idaa - Nie Sty 03, 2010 17:36
Nie zrobiłam sekcji moim szczurom z dwóch powodów. Po pierwsze oba były sklepowcami, nie znam ich rodzeństwa , ani nie bedę miała więcej szczurów, więc ich choroba nikomu nie zagrozi. Po drugie podejrzewam, że w moim małym mieście nikt nie zrobiłby mi sekcji szczura.
Mangusta - Pon Sty 04, 2010 20:29
a ja w ogóle nie rozumiem jak można podważać ideę sekcji - jeśli człowiek umiera z nieznanego nam powodu to niby jak inaczej sprawdzić co się stało? przecież ludzie mają prawo wiedzieć, zrzucanie wszystkiego na "los" "boga" czy inne magiczne ustrojstwo z zaświatów jest zwykłą głupotą.
i oczywiście jeśli idzie o ludzi to nie mamy prawa ingerować w kwestię genetyki (choć i tak już w tym naukowcy babrzą mniej lub bardziej oficjalnie) ale prawda jest taka że gdyby nie sekcja nadal umieralibyśmy na gruźlicę, ospę, choroby tętnicze czy kurde, lekarz nie byłby w stanie nawet złożyć złamanej ręki! przecież to chyba oczywiste, dlatego też dziwi mnie że osoba pracująca w służbie zdrowia może mieć tak odmienne zdanie na ten temat.
jeśli zaś idzie o szczury to fakt jest taki że szczury obecnie mają mocno spapraną genetykę bezmyślnym mnożeniem i toną chowu wsobnego. choć nie można wykluczyć wszystkich chorób to dążenie do wyeliminowania efektów kazirodztwa u szczurów jest czymś absolutnie pożądanym, a nie da się tego tworzyć nie kontrolując linii.
Nisia - Wto Sty 05, 2010 23:14
Off-Topic: | Mazoku napisał/a: | i oczywiście jeśli idzie o ludzi to nie mamy prawa ingerować w kwestię genetyki |
Acz byli tacy co próbowali. Na przykład eugenicy przed II Wojną Światową, nawołujący do zakazu rozmnażania się np. osób umysłowo chorych. Swoją drogą, ruch eugeniczny też był bardzo popularny w Polsce. |
Layla - Śro Sty 06, 2010 06:42
Off-Topic: | Nisia napisał/a: | ruch eugeniczny też był bardzo popularny w Polsce. | I bardzo długo w USA |
|
|
|