Zachowanie, psychika i oswajanie - Obawy - pierwszy kontakt z człowiekiem a szczury nieoswajane
quagmire - Pią Maj 07, 2010 13:20
Ale ja nie mówię, żeby brutalnie.
A pod bluzą zwierzak czuje się o wiele lepiej niż na rękach, bo jest tam ciemno i spokojnie. Możesz jej podłożyć rękaw, może wejdzie sama.
Doświadczenie z labikami mam znikome - moje dwa waciki były już zupełnie oswojone, jak je adoptowałam.
Niecały rok temu miałam labika na tymczasie, tyle że on nie piszczał. Jak pierwszego dnia go trzymałam na łóżku i na rękach, to wszystko było w nerwowych kupkach. Drugiego dnia kupek już prawie wcale nie było.
Ale każdy zwierz jest inny.
izoldka - Pią Maj 07, 2010 13:22
Niamey napisał/a: | Ja bym puszczała jej szczury - wydaje mi się, że to pozytywnie wpłynie na jej zaufanie do człowieka |
ale mam wpuszczac do niej? do jej klatki?
quagmire - Pią Maj 07, 2010 13:23
Nie, mimo że nie mieszka tam długo, to to jej teren. Znajdź takie miejsce, żeby nie mogła zwiać i się gdzieś schować, jak będziesz chciała ją złapać i łącz tradycyjnie.
izoldka - Pią Maj 07, 2010 13:25
quagmire ta panienka nie tylko piszczy, siusia ze strachu, wije sie, wyrywa...ech...chyba jeszcze poczekam z tym braniem pod bluze
[ Dodano: Pią Maj 07, 2010 14:29 ]
a wiec pozostaje wanna najgorsze bedzie wyciagniecie jej z klatki, tam tyle zakamarkow, ale sprobuje
Niamey - Pią Maj 07, 2010 13:29
albo wyczyść klatkę. Ja puszczałam labiczkę z moim najłagodniejszym maluchem w dużym transporterze.
izoldka - Pią Maj 07, 2010 13:31
dzieki za rady dziewczyny, mam nadzieje ze sie uda bede zdawac relacje
[ Dodano: Pią Maj 07, 2010 16:53 ]
sa razem w klatce z moja najlagodniejsza pupilka od 3 godzin,to pomaga watka pozwolila sie poglaskac
[ Dodano: Sob Maj 08, 2010 13:55 ]
dzien pozniej.... siedze sobie i pisze tego posta, a kto siedzi w moim kapturze? moja cudna Labisia zwana rowniez LaBush
posiedzialy wczoraj razem z Nitka pare godzin w klatce LaBush, wieczorem jak juz dzieciarnia poszla spac i zrobilo sie cicho wacikowa panna wyszla z klatki (troche pokuszona dropsami ) polazikowala, pozwolila sie poglaskac ale rozplaszczala sie jak nalesnik pod reka, a dzis rano gdy wlozylam reke do klatki sama do niej podeszla i pozwolila sie wziac bez jednego pisku
wiec dziewczyny raz jeszcze dziekuje,pomogly Wasze rady Off-Topic: | od wczoraj juz razem z calym stadkiem w klatce |
bepower - Pią Paź 22, 2010 18:33 Temat postu: pierwszy kontakt z czlowiekiem hej!
jestem tu od niedawna, a od jutra bede miala 2 samiczki.
wiem, że zaraz posypią sie uwagi, że nie powinnam brac ich z zoologa, ale niestety nie udalo znalezc mi sie maluchow do adopcji.
Szczurki zostana jutro odsadzone od matki. Wiec jutro bedzie ich pierwszy kontakt z czlowiekiem. Czego moge sie spodziewac? Czy takie malutkie dzikusy bedzie mozna oswoic w miare szybko?
Devona - Pią Paź 22, 2010 18:40
bepower napisał/a: | ale niestety nie udalo znalezc mi sie maluchow do adopcji | Zważywszy na fakt, ile szczurów teraz szuka domu, to musiałaś się bardzo postarać, żeby nie znaleźć .
Bepower, przeczytaj tematy o oswajaniu i nie zakładaj nowych niepotrzebnie - jeśli po lekturze nadal będziesz miała pytania, możesz je zadać w już istniejącym wątku.
Sysa - Pią Paź 22, 2010 19:29
bepower, dlaczego mam wrażenie, że chodzi o tą "zajefajność" kruszynek dopiero co od matki zabranych...
Mogłaś znaleźć lepszą wymówkę niż brak szczurków do adopcji...
bepower - Pią Paź 22, 2010 19:35
"zajefajność" ekhm... moge nie komentowac?
siedzicie na tym forum i podobno macie pomagac, a czekacie tylko, żeby wbić szpilkę.
szczury sa bardzo młode, bo im młodsz tym łatwiej będzie mi je oswoić i tyle. kropka.
Costa - Pią Paź 22, 2010 19:35
Huh... ja się nie przyznaję, ale moje kluski też są z zoologa... ale wcześniej nie wiedziałam nic zupełnie o hodowli zwierzaków... po prostu to są moje pierwsze szczury. Aktualnie rozmyślam nad zaadoptowaniem trzech chłopców (albinosków) z laboratorium... dla mojej Didi, jak zostanie już bez siostry (;()
Oczywiście wykastruję maluchy, zanim pierwszy raz spotkają się z kluchą.
Sysa - Pią Paź 22, 2010 19:46
bepower, skoro tak młode szczurki tak łatwo oswoić, to po co się martwisz, ze jutro ich pierwszy kontakt z człowiekiem i jak to będzie?
Swoja drogą.. Ja zauważyłam, że jednak łatwiej się oswajają nieco większe szczurki, nie za wcześnie oddzielane od matki...
Skoro ktoś nie szuka pomocy, tylko czyta i robi coś na opak, wiedząc że to złe, bo chce i już, to daruj... Ja nie będę takiej osobie mydlić oczu ochami i achami. Zwłaszcza, ze ostatnio się naczytałam niesmacznych tematów tego typu...
Szpilkę sama w siebie wbijasz, skoro wiesz, że napędzasz popyt. Licz na pomoc, bo tak, po to jesteśmy. Ale nie licz na zaakceptowanie faktu robienia głupoty.
Costa, Laura i Idzia moje też są z zoologa, bo też nie wiedziałam. Ale to inna sprawa brac tak szczury, bo się nie wie, a brać tak szczury najpierw "bo nie ma żadnych do adopcji" (!?), a potem "bo te się łatwiej oswoją i kropka" (tak, to miałam na myśli pisząc "zajefajność")...
Devona - Pią Paź 22, 2010 20:46
bepower napisał/a: | siedzicie na tym forum i podobno macie pomagac | A uważasz, że nie pomagamy? bepower napisał/a: | czekacie tylko, żeby wbić szpilkę | Tak, porzuciłam życie prywatne i całą dobę przesiaduję na forum czekając tylko na okazję, żeby komuś wbić szpilę . Zanim coś napiszesz, sugeruję głębsze zastanowienie nad treścią. bepower napisał/a: | szczury sa bardzo młode, bo im młodsz tym łatwiej będzie mi je oswoić i tyle. kropka. | Co to znaczy bardzo młode? Na forum można bez problemu adopotować/kupić od hodowcy szczury zaraz po odłączeniu od matki, one są za stare według Twoich kryteriów?
Layla - Pią Paź 22, 2010 21:19
Ja widzę mnóstwo tematów adopcyjnych i w każdym minimum 1 szczur do adopcji
greenfreak - Pią Paź 22, 2010 23:10
Na pewno łatwiej się oswoją, niż niesocjalizwane dorosłe. Ale po czytaniu różnych tematów, odnoszę wrażenie, że od samego początku zoologowe mogą być mniej podatne na socjalizację.
Layla napisał/a: | Ja widzę mnóstwo tematów adopcyjnych i w każdym minimum 1 szczur do adopcji | Też je widzę i zwyczajnie przykro mi się robi, jak komuś brakuje dobrej woli, kiedy mi miejsca w klatce brakuje.
|
|
|