To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. III

Anonymous - Nie Gru 13, 2009 23:43

Toby?
Brytyjski krotkowlosy. Tak mi sie zdaje, nie ogladalam juz dawno.

AngelsDream - Pon Gru 14, 2009 00:03

marhef, brytyjski krótkowłosy? :)
marhef - Pon Gru 14, 2009 00:04

katasza, dzięki, dobrze Ci się zdaje :D
Anonymous - Pon Gru 14, 2009 17:37

Devona, u nas nie jest tak zle az, ze ciagle sie rzuca itd., ale sie wnerwia, wyzywa sie bardzo na zabawkach i chodzi jak nakrecony. Syczenie pomaga i karcer takze jak na razie. A najbardziej pomaga rzucanie go za fraki na plecy.
AngelsDream - Pon Gru 14, 2009 17:42

tamiska, a nie lepiej byłoby wykastrować po prostu?

Inna sprawa, że ja rozważam zakup jedynie wczesnego kastrata, więc inna bajka.

Fauka - Pon Gru 14, 2009 17:44

Pisałam jakiś czas temu o podrzutku. Podrzutek nazywa się Antoś i jest już podrostkiem, ma za duże uszy, za dlugi ogon i ogólnie nie jest proporcjonalny :P jest na etapie odkrywania własnych możliwości, dzisiaj siedział już na wiszących szafkach w kuchni oraz eksperymentował z kaktusem. Ma rownież przyjaciela:


Devona - Wto Gru 15, 2009 00:38

Cytat:
tamiska, a nie lepiej byłoby wykastrować po prostu?
U nas kastracja nie pomogła.
AngelsDream napisał/a:
Inna sprawa, że ja rozważam zakup jedynie wczesnego kastrata, więc inna bajka.
Dlaczego, jeśli można spytać?
AngelsDream - Wto Gru 15, 2009 00:54

Devona, bo pierwszy kot na 99% będzie z dobrej hodowli, a takie w większości sprzedają kocurki na kolana już bez jąderek, na co ja mogę tylko przyklasnąć. Z wielu powodów takie rozwiązanie ma plusy, chociaż jego minusy również mam na uwadze, ale ja już chyba znieczuliłam się zupełnie na odjajczanie zwierząt. Zresztą M. innego kota nie chce.

Spytałam o kastrację, bo ona nie rozwiązuje problemów, ale często (nie zawsze jednak) pomaga poradzić sobie z kłopotami wychowawczymi.

Devona - Wto Gru 15, 2009 01:29

AngelsDream napisał/a:
Z wielu powodów takie rozwiązanie ma plusy, chociaż jego minusy również mam na uwadze
A jakie plusy ma wczesna kastracja? Minusem jest pewnie ryzyko zahamowania wzrostu, chociaż czytałam na miau, że wyraźnego związku nie udowodniono.
Anonymous - Wto Gru 15, 2009 10:47

wczesna kastracja ma przede wszystkim plusy dla hodowcy, bo nie musi się bać, że jego zwierz trafi do rozmnażalni. chociaż jak mówiła mi hodowczyni mojego potwora, nie wszyscy hodowcy są jej przychylni, często niestety tylko ze względów finansowych. według mnie podejście do kastracji świadczy o hodowli. my dostaliśmy urodzonego w maju kota już bez jajek, plusem na pewno jest brak znaczenia terenu, oprócz tego różnic jak dotąd nie zauważyłam.

za to nasłuchałam się od teściowej i teścia, że kotów absolutnie nie powinno się kastrować, bo całkowicie zmienia im się charakter, robią się mściwe i złośliwe, kot bez jaj na pewno będzie chory psychicznie bo brakuje mu hormonów. masakra jakaś. i nie przegadasz. za to koleżanki mama nie zgadza się na kota, bo będzie jej lizał masło. skąd ci ludzie się biora?

nezu - Wto Gru 15, 2009 10:54

Zapałka liże masło... ;)
Znaczy lizała, teraz musimy zamykać je w szafce. ;)
Ma na punkcie masła po prostu obsesję i musimy je przed nią chować po kątach. Tak więc to nie taki znowu mit, ale raczej kwestia osobnicza, bo na przykład Rudziak się już do masła nie dobiera. Za to trzeba chować przed nim wszystkie ciasta i torty.

Anonymous - Wto Gru 15, 2009 12:25

heh czyli nie taka totalna bzdura jak myślałam ;)

jakie mokre dajecie swoim kotom?

Fea - Wto Gru 15, 2009 12:52

Wiesz no, lizanie masła to tylko jeden z mniej lub bardziej (w zależności od punktu widzenia) irytujących kocich nawyków. nie wiem, czemu mamuśka koleżanki akurat o tym masle pomyślała. My mamy zamykaną maselniczkę w domu i po sprawie. Za to nieco mnie wkurza, jak koty mi po stole łażą z kuwety wylazłszy, zganiam je co rusz, ale moja matka pozwala im na wszystko i uja z tego mam.
Fauka - Wto Gru 15, 2009 13:02

U kotów denerwujące jest to, że wlażą wszędzie. Antoś współpracuje z Larym, wchodzi na biurko, zrzuca przedmioty a Lary chętnie się do nich dobiera. Oczywiście nie mogę zostawić jedzenia na stole/biurku ponieważ kot chętnie to zaadoptuje. Trafił mi się kot, który je dosłownie wszystko, ostatnio np. wskoczył na blat i dobral się do resztek z obiadu, strasznie smakowała mu kapusta z grochem, grochówką też nie gardzi dlatego kladziemy naczynia w zlewie lecz i tam kot zagląda.
Rudi był kastrowany jak miał pół roku, raz sobie siknął w kącie i wyrok na siebie podpisał. Od momentu kastracji nie siknął już więcej ale charakter mu się nie zmienił. Ciężko określić wpływ kastracji na persa który jest flegmatykiem i jego aktywność ogranicza się do spaceru po pokoju 2 razy dziennie.

nezu - Wto Gru 15, 2009 13:03

agu, ja generalnie raczej unikam puszek, kociaste jeśli już dostają mięso to w surowej albo obgotowanej formie.

A w ogóle to dopiero teraz się dowiedziałam że w 2011 roku w Poznaniu się szykuje kocia wystawa światowa. :mrgreen:
Na łbie stanę ale będę. Normalnie łał. :serducho:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group