Zachowanie, psychika i oswajanie - Szczur a kot
xXFernIXx - Czw Kwi 21, 2011 09:14
magmads, dziękuje bardzo za "poparcie" tylko mam pytanie do believe_86, o co ci chodziło z tym samolotem? przecierz to całkeim normalneże kot był poprostu nauczony wychodzić.. moze mieszkał w domku jednorodzinnym i go wypuszczano.. nie widze w tym nic dziwnego... starałem się go nauczyć nie wychodzić ale wtedy kot stawał się jakby niedostępny i wszystko drapał wogóle zachowywał się jak na prochach:/
Nakasha - Czw Kwi 21, 2011 09:22
magmads, czyli sugerujesz, żeby szczury na stałe trzymać w kuchni, za zamkniętymi drzwiami?...
Szczury lepiej się oswajają i rozwijają, gdy mogą obserwować człowieka, jego zachowania, itp. Więc najlepiej aby były w pomieszczeniu, gdzie człowiek często przebywa.
Przenoszenie klatki kilka razy dziennie to pomyłka - szczury przyzwyczajają się, że ich "gniazdo", terytorium jest w jednym miejscu i nie lubią takich częstych zmian. Zazwyczaj je to stresuje.
quagmire - Czw Kwi 21, 2011 10:02
xXFernIXx, u mnie szczury mieszkały z kotem, którego nie dało się zamknąć w innym pokoju (no chyba, że w drugim pokoju postawiłoby się psa), kot był zbyt towarzyski nie znosił zamkniętych drzwi. Ale też nigdy nie wykazywał agresji wobec szczurków. Nie atakował klatki, aby nic.
Chłopcom zajęło ok 3 tygodni, żeby się przyzwyczaić do kota, ale w sumie nigdy nie byli przy nim w 100% wyluzowani.
A nie mógłbyś szczurzej klatki wstawić do łazienki, jak Cię nie ma w domu, zamiast zamykać w niej kota?
Ale najważniejsze - zabezpiecz tak klatkę, aby szczury nie mogły wyjść pod Twoją nieobecność.
pysia - Czw Kwi 21, 2011 10:16
Nakasha, a może xXFernIXx, częściej przebywa w kuchni niż w pokoju ? tego nie wiemy Uważam że niepotrzebnie tak od razu wszyscy na niego naskoczyli zamiast doradzić i pomóc. Ktoś może mieć super warunki dla szczurków - extra klatka, najlepsze pożywienie itp itd ale brakuje miłości do zwierzątek . Czy więc tylko warunki są najważniejsze ? Przy odrobinie pomysłowości i chęci wszystko da się pogodzić - tak myślę.
believe_86 napisał/a: | xXFernIXx napisał/a:
dożyły aż 4,5 lat
tyle to żyją świnki morskie a nie szczury.Szczurzy wiek to max 3 lata w najlepszych warunkach. |
znam szczurka który dożył 4 lat
believe_86 napisał/a: | lew z antylopą też się przyjaźnią.Do pierwszego obiadu. |
no bez przesady ... nawet tu u nas jest wątek gdzie dziewczyna opisuje piękną przyjazń między kotem a szczurkiem.
believe_86 napisał/a: | brawo za niezabezpieczenie klatki.A pomyślałeś co by się stało,gdyby jednak kot je zjadł?albo przegryzły by kable i poraził je prąd? |
przecież nie zrobił tego specjalnie ... każdemu może się zdarzyć .... nie przesadzajmy
believe_86 napisał/a: | to że ktoś kota wyrzucił nie oznacza,że był nauczony wychodzenia.Jak mnie ktoś wyrzuci z samolotu bez spadochronu to nie oznacza,że w ciągu 30sekund nauczę się latać. |
porównanie jak dla mnie niezbyt trafne nie z każdego przygarniętego kotka zrobisz kanapowca , są koty które ponad wszystko cenią swobodę i są przyzwyczajone do innego trybu życia niż leżenie na kanapie i to że xXFernIXx, często go wypuszcza to nie oznacza że tym go krzywdzi ..
Zamiast naskakiwać na kogoś kto tu przyszedł po radę pomóżmy znalezć najlepsze wyjście z sytuacji Po co od razu kogoś zrażać ?
Nakasha - Czw Kwi 21, 2011 10:46
Nie sądzę, abym na kogoś naskakiwała. Nie powinno się często przenosić klatki szczurów, ani zamykać kota w małym pomieszczeniu na długie godziny.
Moim zdaniem w kawalerce koty i szczury nie powinny mieszkać razem.
kasia83 - Czw Kwi 21, 2011 11:02
Dokładnie jeśli nie masz warunków na te zwierzęta powinieneś dokonac wyboru: albo szczury albo kot. Inaczej unieszczęśliwisz i jedno i drugie, a chyba nie o to chodzi.....
Rozumiem ze masz dobre serce i chcesz pomóc, przygarniając je, ale w tym wypadku okażesz nie dobroć i troskę a nieodpowiedzialność..
pysia - Czw Kwi 21, 2011 11:35
xXFernIXx, napisał że mieszka w dużej kawalerce . Może kotek mógłby mieszkać w kuchni a szczurki w pokoju ? Dobrze by było gdyby xXFernIXx opisał dokładnie jak by wwyglądały te warunki u niego ? Czy można np na czas jego nieobecności zamknąć pokój itp . W sumie to dokładnie nie wiemy jakie duże jest to mieszkanie, kuchnia itp . Podpytajmy go o to a potem można wszystko przeanalizować
xXFernIXx - Czw Kwi 21, 2011 12:51
ok za jakis czas postaram sie wrzucic plan mieszkania (taki szkic w paincie)
[ Dodano: Czw Kwi 21, 2011 14:09 ]
Nakasha - Czw Kwi 21, 2011 13:39
Kuchnię masz całkiem dużą, więc jeśli spędzałbyś tam trochę czasu codziennie, to szczury mogłyby w niej mieszkać.
pysia - Czw Kwi 21, 2011 14:37
no spore mieszkanko więc może być tak jak mówi Nakasha, albo np kocurek w kuchni a ogonki w pokoju ? przecież kociakowi byłoby wygodnie w kuchni , aby wychodzić na podwórko nie musiałby mijać szczurków bo one by sobie mieszkały w pokoiku kot nie musi wchodzić do pokoju - tym bardziej że nie jest to kot "kanapowy" miałby swoje miejsce i legowisko w kuchni Według mnie byłoby ok Tylko czy podczas twojej nieobecności w domu możesz tak zabezpieczyć pokój żeby kotek tam nie miał dostępu ?
xXFernIXx - Czw Kwi 21, 2011 15:08
hmm.. w sumie macie racje kot zaraz po zadomowieniu się w domku znalazł sobie w kuchni legowisko na szafie (ma tam kocyk itp.) więc myślę że z tym nie byłoby problemu.. tylko drugi problem to to że nie mam normalnych drzwi do pokoju tylko takie przesuwane i kotek potrafi je sobie otworzyć ale chyba pokombinuje i zrobimy tak żeby nie otworzył, a jeśli chodzi o opcje szczurki w kuchni a kot w pokoju to nie bardzo bo kot ma w kuchni jedzenie, picie i kuwetę:(
Ale wielkie dzięki za pomoc.. problem chyba rozwiązany:)
pysia - Czw Kwi 21, 2011 15:10
xXFernIXx, wystarczy tylko pokombinować z drzwiami i będzie oki
xXFernIXx - Czw Kwi 21, 2011 15:45
Jeszcze raz dziękuje:)
dzieciak1988 - Pią Cze 03, 2011 10:55
Moje póki co boją się wszystkiego poza psem (o dziwo) i moimi ramionami. Nawet na tapczan nie chcą zejść A jak już zobaczą Nalę to jest wielki pisk i wdrapywanie się na moją głowę Ale cóż... młode są. Cierpliwie poczekam, aż w końcu same się zdecydują.
momus - Nie Paź 09, 2011 18:41
a u mnie tak
Mefistos się teraz już nie mieści do tej klatki, z resztą i klatka jest inna alr jak był mały to nie dało się go wygonić, jak klatka była otwarta to zaraz sie tam ładował i siedzial, a baby nic łaziły po nim
|
|
|