Archiwum - Psiaki XX
Lama - Pią Sty 02, 2015 15:07
Jeszcze nie chcę założyć hodowli, najpierw muszę się dorobić własnego domku z ogródkiem, a to trochę potrwa. Może za jakieś 5-10 lat wezmę kredyt na budowę, wtedy będę myśleć.;) Na teraz chcę drugiego psiura, z którym mogłabym pobawić się w jeżdżenie na wystawy - w sumie już się zdecydowałam na psa, nie na suczkę. Będzie import w wakacje, zastanawiam się jeszcze, z której hodowli (borę pod uwagę jedną z Rosji, a drugą z Serbii). Suczka będzie później.
Do ślicznej suni z fotki już przestałam się ślinić, bo kiedy zaczęłam porównywać foty ze zdjęciami jej braciszka z drugiego miotu, okazało się, że to nie sunia, tylko właśnie ten braciszek. Szczeniak cudny, jak na sunię wręcz boski, ale pieski widziałam równie ładne z lepszym pochodzeniem.;)
Falka w pierwszym roku nie bała się petard wcale, w zeszłym roku grzecznie spała, a w tym... niby spokój, bo nie łaziła i nie piszczała, ale całą noc się trzęsła. O spacerze w ogóle nie było mowy, jeszcze wczoraj panikowała. Co prawda nie było tak źle, jak z moją poprzednią suką, ale liczyłam, że po dwóch udanych sylwkach ten też taki będzie. Nie wiem od czego to zależy, moja dobermanka tak samo zaczęła bać się fajerwerków po 2-3 latach.
Mao - Pią Sty 02, 2015 16:04
Dante miał fajerwerki gdzieś, ale to smark jeszcze. W planach mamy oswajanie go z hukiem na spacerach, może coś nam to da.
Kama przez pierwsze 4 lata nie bała się petard, a potem cyrk zaczynał się już na kilka dni przed Sylwestrem, blokowała się już na korytarzu Problem się "rozwiązał" jakieś 3 lata temu, jak zaczęła głuchnąć.
Ninek - Pią Sty 02, 2015 17:01
U nas na szczęście błogi spokój. Wszystkie trzy psy przespały całą noc. O północy dwa się obudziły i były mega zdegustowane. Nie przestraszone, tylko zdegustowane na zasadzie - kto nas budzi w środku nocy?!
Za to jeden z moich trzech kotów spędził dwie godziny za szafą.
wilczek777 - Pią Sty 02, 2015 18:15
Już pisałam, że nam sylwek i znajomym raczej spokojnie minął ale mistrzostwo świata po prostu zrobili sąsiedzi moich rodziców. Owczarek niemiecki w czasie wystrzałów wywalony na podwórko. Rodzice mówili, że suka w panice biegała w okół domu, próbowała się chować itd. Zaraz po wystrzałach wpuścili ją do domu... jaki był tego sens?! (Ponoć stali i szampanowali na balkonie).
Dzisiaj na pasterstwie byliśmy z koleżanką i miałam okazję pogadać o piesłach coś więcej. Jeśli chodzi o polskie hodowle to wybór mam malutki ewentualnie import znów który jest sporym znakiem zapytania i tak... Niby mam czasu dużo ale nie jest to przyjaciel a wróg bo niektóre fajne suki zaraz będą miały ostatni mit w życiu i znowu będę linie śledzić kto aktualnie jest wart uwagi.
No i ja gdzieś w głębi duszy ubolewam nad tymi długimi łapami i manierami workinga - skupiony w obi wygląda jak bity a w frisbee ta długość nie pomaga w magicznych ewolucjach resztą to po ACD widać.
EDYTKA
Na facebooku Nessie Border Collie recenzja grudniowej Psiej Paki.
Szczurówka - Pią Sty 02, 2015 19:27
Diana https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
monisss - Pią Sty 02, 2015 21:39
Tak się złożyło, że w ciągu miesiąca stado z ja+ Shadowek powiększyło się do ja, trzy psy i kot.
Zawitały do mnie wraz ze swoimi tragicznymi historiami i potwornie ciężkim bagażem emocjonalnym. Cóż... uczymy się żyć razem.
Z Betti znamy się od dwóch lat, ja wróciłam do Polski, rezygnując z pracy u zachodnich sąsiadów, ona wróciła dwa miesiące później, do mnie.
Kiara:
wilczek777 - Pią Sty 02, 2015 21:52
Szczurówka gdyby coś smacznego było w zabawce pewnie Diana byłaby bardziej zainteresowana. Na filmiku widać, że ma długaśne pazurki - nie przeszkadzają jej?
monisss powiększyła się rodzina mocno - napisz coś więcej o nich.
monisss - Pią Sty 02, 2015 22:26
Betti trafiła do nas z paskudnej pseudo. Miała przyjechać razem z siostrą, ale niestety siostra zmarła po kilkudziesięciu kilometrach jazdy.
Betti rodziła co cieczkę, trafiła z wieloma guzami, chorym sercem i niewydolnością nerek. Ale jej umysł był w zdecydowanie gorszym stanie. Została tak mocno złamana, że właściwie to nawet ciężko powiedzieć czy ten pies żyje. Jak pojawia się ktoś nowy, to tępo patrzy w jeden punkt, nie ruszy się z posłania. Spędziłam z nią wiele godzin, leżąc obok i czytając książkę. Najpierw w ciszy, później czytałam na głos, żeby powoli oswajała się z obecnością człowieka. Nie można opisać jej zachowania, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Jest to zdecydowanie najbardziej skrzywdzony psychicznie pies jakiego widziałam. Po pół roku po raz pierwszy zamachała ogonem na mój widok. Cholernie przykro patrzy się na psa, któremu zakładasz smycz, a on idzie jak krowa na rzeź. Nie wie gdzie, nie wie po co, ale jak każą to idzie. Mogłabym z nią zrobić wszystko, katować ją do ostatniego tchu, a nawet by nie zapiszczała. Nie wiem jakim skur*** trzeba być żeby tak złamać psa, żeby wszystko przyjmował z pokorą, będąc pewnym, że mu się należy. Wiele osób patrząc na nią miało łzy w oczach. Fizyczne rany się prędzej czy później zagoją, a jej psychika już zawsze będzie ogromnie okaleczona. Zabito w niej wszystko.
A Kiara... Jestem jej trzecim domem, mimo tego, że jest młodziutka. Najpierw dom, w którym bili, zamykali, wrzeszczeli i najprawdopodobniej urządzali sobie zabawy ocierające się o zoofilię. Później drugi dom, w którym była trzecim buldożkiem. Dominowana na każdym kroku przez jedną z rezydentek, szturchana i przeganiana przez właściciela. Ciągłe krzyki, wyganianie i nie dopuszczanie do "życia w rodzinie".
Jest u mnie 2 miesiące. Pogryzła mnie dwa razy.Od kilku dni dopiero daje się przytulić i sama o to zabiega. Po raz pierwszy dzisiaj nad ranem dała się przytulić w łóżku. Do tej pory każdy kontakt w tym miejscu od razu powodował warczenie, spięcie i trzęsące się ze strachu łapy. To typ, który w strachu okazuje agresję. Nie dziwię się, jakoś musiała się nauczyć bronić... Mimo wszystko ma w sobie dużo radości i hart ducha jak na buldożka przystało
Szczurówka - Pią Sty 02, 2015 22:59
wilczek777, właśnie w zabawce był jej ulubiony smakołyk a i tak się nie chciała bawić jak nie chcę to nie zmuszam mój brat na dniach idzie z nią do weta
wilczek777 - Sob Sty 03, 2015 13:06
monisss historia Betti brzmi tragicznie a Kiary wcale nie lepiej... Dobrze, że są takie osoby jak Ty które dają im dom.
limomanka - Sob Sty 03, 2015 13:25
monisss, ogromny szacun dla Ciebie. To cudowne, że dziewczyny Cię mają i straszne, jak doświadczyli je inni ludzie...
Trzynastka - Sob Sty 03, 2015 18:56
Prosiłabym o wpisanie
Edek, pies, wielorasowiec, tricolor, umownie ur. 2006.
Paskuda adoptowana 2 tygodnie temu ze schroniska w Tczewie
mmarcioszka - Sob Sty 03, 2015 19:01
Trzynastka, dopisane
wilczek777 - Sob Sty 03, 2015 19:20
Trzynastka
Szczurówka - Sob Sty 03, 2015 20:13
|
|
|