Leczenie - osowiały wycofany ogonek
Karena - Sob Mar 22, 2014 15:18
elwirarz, sprawdzałaś lecznice znajdujące się tutaj ?
elwirarz - Sob Mar 22, 2014 15:30
Jasne, już przy pierwszych szczuraskach (styczeń 2013), przegrzebałam szczurze fora. Z Lublina są opisane tylko 3 przychodnie: 2 pozytywnie (jedna uczelniana, ale tam przyjmują krótko i pracującym trudno zastać lekarza, a jak akurat wzięliśmy wolne w pracy i chcieliśmy z małym jechać, to dr Ziętek od szczurków "pracował naukowo" -więc to miejsce z wieloma minusami, a o drugiej jest jedna ogólna opinia), 1 dyskusyjna do której jeździliśmy, bo jest całodobowa, ale tam od gryzoni jest dr Jurczuk, która akurat jest na urlopie. Znaleźliśmy wiele dobrych opinii o dr Mielko i do niej jeździliśmy do grudnia, czyli do czasu kiedy poszła na urlop macierzyński. Teraz się tak błąkamy... pojechaliśmy z Lolkiem do przychodni, której dr Mielko jest kierownikiem (Lubelski Animals), bo już przy pierwszych objawach choroby Lolka dzwoniłam tam i wetka, z którą rozmawiałam była bardzo ogarnięta w szczurkach.
elwirarz - Sob Mar 22, 2014 16:09
Jeśli ktoś ma cierpliwość, to proszę obejrzeć filmik z Lolkiem. Nagrałam 2, ale nie bardzo umiem je pomniejszyć i dostosować do wymogów forum. Na tym widać jak mały się myje i jak schodzi z piętra. Widać też jaki jest chudziutki. Dodam, że jego stan dzisiejszy w porównaniu do wczorajszego jest bardzo dobry. Martwią mnie jeszcze jego oczka, bo często ma przymrużone. To, że są czerwone powoduje, że ciagle wydaje mi się, że może być coś z nimi nie tak, ale niby widziało go już 3 wetków i żaden nie miał zastrzeżeń.
Proszę, oceńcie.
Pyl - Nie Mar 23, 2014 10:26
elwirarz, filmik obejrzę dopiero wieczorem, bo jestem z komórki.
Skoro jest poprawa to nie ma sensu naciskać na szczegółową diagnostykę (i koszty i stres ogona) - pod warunkiem, że nie jest to efekt podania sterydu (nic nie pisałaś, że dostał, więc można założyć, że to jednak antybiotyk i/lub przeciwzapalny pomaga). Ale koniecznie kontynuować leczenie (antybiotyki przeważnie podaje się 10-14 dni, a jeśli potrzeba to dłużej).
Przymrużone oczka to objaw bólu, złego sampoczucia - póki takie są to ogon zdrowy nie jest. Temperaturę mierzy się w odbycie, z tym, że trzeba dość głęboko umieścić końcówkę termometru. I szczury z natury mają nieco wyższą temperaturę niż ludzie. Objawem nieprawidłowej temperatury jest nastroszone futro. No i oczywiście chłodny szczur (szczególnie łapki, ogon) w przypadku wychłodzenia. Możesz mu dać do klatki owiniętą w skarpetkę butelkę wypełnioną ciepłą wodą - może będzie chciał się dogrzać.
Jeśli chodzi o eliminację możliwych chorób to trochę zbyt pochopne wnioski - istnieją choroby dróg oddechowych bez kichania i porfiryny - choćby bezobjawowe zapalenie płuc - antybiotyk na nie pomoże. Poza wadami serca mogą być stany zapalne - tu również antybiotyk czy leki przeciwzapalne pomagają. Do takiej diagnostyki przydaje się RTG, choć też nie odpowiada na wszystkie pytania.
Dobrze, że mały jest odrobaczony - niektóre pasożyty tak osłabiają organizm, że zwierzaki słabną i chorują na zupełnie co innego (głównie na płuca) a leczenie nie pomaga - bardzo trudno postawić wtedy prawidłową diagnozę.
elwirarz - Pon Mar 24, 2014 07:32
Dzięki! Dziś jedziemy na kontrolę, to upomnę się o kontynuowanie antybiotyku. Po 4 dniach (8 dawkach) jest znaczna poprawa, ale wydaje mi się, że całkim dobrze nie jest. I gorączka na pewno była, bo mały miał nastroszone futro. Zasugeruję wetowi to bezobjawowe zapalenie płuc. Co mogło być przyczyną takiej chroby? Może się zaziębił jak jeździliśmy z problemami skórnymi? Bo w domu w pokoju szczurków nawet okna nie otwieram.
Pyl - Pon Mar 24, 2014 12:15
elwirarz, mi się plik nie rozpakowuje - wygląda na to, że jest obcięty. Wrzuć może na youtube, a tutaj umieść tylko link.
Bezobjawowe zapalenie płuc to tylko jedna z możliwości - nie jedyna. Może się wziąć z kontaktu z bakterią i/lub osłabienia odporności.
elwirarz - Wto Mar 25, 2014 08:50
Wczoraj byliśmy u weta i mały ma przedłużony tylko antybiotyk. Miał zmierzoną temperaturę i był ważony (przybrał 10 gram). Ale dziś znów jest gorzej może przeciwbólowy tłumił objawy, które teraz wróciły. Będę dzwonić do przychodni i może bez małego pojadę po lekarstwo.
Podaję też link do filmiku na youtube:
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Widać, że Lolek wszystko robi bardzo powoli i że ma przymrużone oczka... Nie bardzo też chce jeść (trochę gerbera i rzodkiewki tylko zjadł dziś, vibowit pił).
Pyl - Wto Mar 25, 2014 14:43
Niech ktoś jeszcze spojrzy na filmik.
Mi się mysz nie podoba, nijak nie przypomina 3,5 miesięcznego ogona.
mmarcioszka - Wto Mar 25, 2014 14:50
Rzeczywiście wygląda na bardzo osłabionego i zmęczonego, tym bardziej jeśli ma 3,5 miesiąca.
quagmire - Wto Mar 25, 2014 14:51
Wygląda jakby go coś bolało, jeszcze nie tak bardzo, żeby się przewracać, ale już na tyle, że nie potrafi działać normalnie.
Oluś - Wto Mar 25, 2014 14:53
Bardzo niepokojąco wygląda, przyznaję.
Pyl - Wto Mar 25, 2014 14:56
Mi się jeszcze nie podobają przerwy w myciu - jakby musiał pooddychać lub poczekać jak przejdzie mu ból. elwirarz napisał/a: | Je bardzo powoli. Około dwa razy wolniej niż inne szczurki. I jak je np. krążek rzodkiewki, to go sobie opiera o podłoże. I oddycha ciężko... |
Zastanawiam się czy coś poza wskazaniem na wizytę u weta można wymyśleć. Jeśli w macaniu ogona nic bolesnego nie wyszło to sugerowałabym RTG.
quagmire - Wto Mar 25, 2014 14:57
elwirarz, a jak był obmacywany, to nic nie wskazywało na to, że coś go boli?
elwirarz - Wto Mar 25, 2014 15:01
Brzuszek miał bardzo wnikliwie obmacamy i niby wszystko ok. U weta byliśmy wczoraj i było lepiej niż dziś.
elwirarz - Wto Mar 25, 2014 21:52
Lolek dostał diagnozę: (mykoplazmowe) zapalenie płuc i zmianę antybiotyku na doxycyklinę. Wrócił też przeciwbólowy, po którym mały zachowuje się i je lepiej...
|
|
|