To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Szukamy DS dla ogona odebranego nowemu właścicielowi [W-WA]

Sandy Indygo - Wto Sty 22, 2013 13:44

ko93 napisał/a:
Lenonek musi być bardzo chudy jak tylko tyle waży :shock:

To prawda. Lennon jeszcze przed oddaniem był chudziną, miał tak od małego. Ale mam wrażenie (czyżby matczyna nadopiekuńczość?) że u Aśki stał się kościotrupem. Wyczułam mu paluchem każdy krąg na grzbiecie :x
Dori ma rację, żeby go nie puszczać do domu dopóki nie będzie wiadomo, czy wszystko z nim ok. Nadal pozostaje niewyjaśniona sprawa śmierci Elvisa - może to było jakieś bezobjawowe świństwo... Aczkolwiek Lennon z zachowania nie mówi nam, że jest chory. Dopóki jednak nie będzie wiadomo, co i jak, niech zostanie u Dori. Cieszę się, że wreszcie jest w dobrych rękach :mrgreen:
Ktoś prosił o opis "akcji ratunkowej" :lol: Nie była ona w sumie zbyt bohaterska. Grzecznie weszliśmy z Sebkiem do przedpokoju, ja zaczęłam się od razu zachwycać Lennonem - dla picu, ale to chyba było niepotrzebne. Sebastian ciągle na nią patrzył i później mi powiedział, że na mój widok zrobiła minę, jakby było jej słabo :lol: No i w sumie tyle. Wzięłam go na ręce, pogłaskałam trochę i czekałam, co zrobi dalej. Chyba czuła się dość niezręcznie, raz, że wyszedł na jaw jej przekręt, a dwa, że nie wiedziała, czy jej zapłacę. W końcu w roli bohatera wystąpił jej men i orzekł, że "ta klatka kosztuje, zgodnie z umową" :roll: Więc spojrzałam na nią i spytałam, czy rzeczywiście jako właściciel muszę płacić za moje rzeczy. Stwierdziła, że "tak się umówiła z kolegą, no i nie wiedziała, że to ja przyjdę go odebrać". Więc wyjęłam pieniądze, zapłaciłam jej, wzięłam swoje rzeczy i wyszłam, nie omieszkując zapomnieć o mojej 3 nodze (po ostatniej kontuzji chodzę o kuli), którą podała mi jeszcze przez drzwi :lol:
W międzyczasie spytałam też o Elvisa (czy nadal nie wiadomo, na co umarł, utrzymywała, że po prostu wróciła kiedyś do domu i już leżał martwy w ściółce) i o mój transporter, który gdzieś wcisnęła (chyba zostawiła go na działce, ale jeszcze będzie się ze mną kontaktować). No, poczekamy, zobaczymy, jakoś w to nie wierzę.
Tak czy inaczej, nadal bardzo chętnie szukam odpowiedzialnego domku dla Lennona. Przez ostatnie stresy i stresiki nie dodałam jego zdjęcia. Lennonek przed oddaniem go Aśce (ale za dużo się nie zmienił) jest na zdjęciu z tyłu klatki, a jego brat Elvis :serducho: wypycha mordę z klatki, szukając żarcia :lol: Pozostałe dwie mordki to Majkel i Cielak :(
http://img266.imageshack....zdjcie0564u.jpg
Sorki za niezbyt widoszczego szczura :| Ale nie dysponuję w tej chwili jego lepszym zdjęciem. Pozrzucam je, jak już się znajdzie chętny do adopcji :)
Pozdrawiam serdelecznie,
Dorota.
Off-Topic:
PS. Ale wypracowanie strzeliłam.

Ebia - Wto Sty 22, 2013 17:54

Sandy Indygo, tutaj masz więcej zdjęć Lennonka: http://forum.szczury.biz/...ghlight=#794775 jest na nich dużo lepiej widoczny. O ile się nie mylę, że ten huskulec to Lennon ;)
Sandy Indygo - Wto Sty 22, 2013 22:58

Ebia, dzięki :) Byłam pewna, że ten temat już dawno zamknięty i skasowany.
Lennon to ten tutaj: http://images41.fotosik.p...b787ce4e02f.jpg
Kochany wypłosz :serducho:
Nadal zachęcam do adopcji, to naprawdę przemiły ogonek, miał tylko pecha :(

Dori - Śro Sty 23, 2013 00:10

Sandy Indygo napisał/a:
miał tylko pecha

Ale teraz zadbamy, żeby był szczęśliwy, żeby miał kumpli, wygodny hamak i pełną miskę ;)

Póki co zauważyłam, że wszystko smakuje mu 10x bardziej, jeśli ma to podane z ręki pod pyszczek - nie ważne, czy z miseczki, czy z łyżeczki. Ważne, żeby podać ;)

PACZEK - Śro Sty 23, 2013 08:42

Dori napisał/a:
Ale teraz zadbamy, żeby był szczęśliwy, żeby miał kumpli, wygodny hamak i pełną miskę ;)

:) E..... coś czuję że Lemonek już ma dom :) Dori przyznaj się :P :)

Dori - Śro Sty 23, 2013 09:11

PACZEK, nie, bo u mnie są w większości samice i kastraci, a dwóch jajecznych samców mieszka w klatce "na styk", więc mimo całej sympatii nie zostawię go sobie na 100%.
PACZEK - Śro Sty 23, 2013 09:20

Dori napisał/a:
PACZEK, nie, bo u mnie są w większości samice i kastraci, a dwóch jajecznych samców mieszka w klatce "na styk", więc mimo całej sympatii nie zostawię go sobie na 100%.

Dori, szkoda :( byłbym spokojny o jego przyszłość.

wilczek777 - Śro Sty 23, 2013 12:53

Ten bezjajeczny piękny haszczak to mój aromaszczur :P Dori ja zawsze chętnie popatrzę na nowe zdjęcia :) Dalej tak ładnie pachnie?
Dori - Śro Sty 23, 2013 16:11

PACZEK, a ja byłabym spokojna o jego przyszłość, gdyby mały trafił do Ciebie ;)

wilczek777, owszem, nadal piękny i młody, ale mieszka wśród sześciu bab i już się nim nie narkotyzuję :D

PACZEK - Śro Sty 23, 2013 16:28

Dori, jeśli uznasz że chłopak może już "iść do ludzi" to ja się nie wycofuję, Ale dalej uważam że gdyby znalazł dom w W-wie było by lepiej bo i Sandy Indygo, mogła by zajrzeć do chłopaka i może byłby w stadzie gdzie miałby dłuższe wybiegi niż 1.5 godziny.
Dori - Śro Sty 23, 2013 17:46

PACZEK, domyślam się, że też trzeba by zorganizować ludzki transport, ja na tę chwilę nawet nie wiem, gdzie Ty mieszkasz :P
PACZEK - Śro Sty 23, 2013 17:59

Dori napisał/a:
PACZEK, domyślam się

:) Ponieważ teraz jest bezpieczny u Ciebie a nie ma pewności czy jak pisałaś "nic z niego nie wylezie" wolałbym poczekać z decyzją a i pogoda nie jest "transportowa". Mam nadzieję że jednak kochający dom w stolicy lub w jej pobliżu się znajdzie.

Dori - Sob Sty 26, 2013 18:41

Mały stanął dziś na wadze. Wynik : 422 gramy. Wizualnie nie zaokrąglił się, ale w dotyku nie jest już tak chorobliwie kościsty jak w poniedziałek. Oznak choroby po nim nie widać, a ogólnie jest bardzo miły i towarzyski :-) (i kombinuje przy drzwiczkach :P )
Sandy Indygo - Pon Sty 28, 2013 11:44

Odwiedziłam go wczoraj :) Ale, o dziwo, jakiś wkurzony był na mnie, nie wiem, może za zdradę :| Zaczął mnie targać za łapę :lol: Ogólnie nic mi się nie stało, ale wyraźnie demonstrował swe niezadowolenie.
Poza tym faktycznie, Dori mówi, że zachowuje się grzecznie, jak go odebrałam Aśce też był taki jak dawniej. Może wczoraj się wkurzył, bo wbrew jego woli wyciągnęłam go z pieleszy i zaczęłam macać :lol:
Nadal szukamy dla małego domu w okolicach Warszawy - są chętni? :)

Sandy Indygo - Czw Sty 31, 2013 22:41

Ze względu na opanowanie sytuacji przenoszę temat do działu "oddam".
Mam nadzieję, że ktoś porządny się zdecyduje na mojego futrzaka :serducho:
Jak dla mnie, temat w Interwencjach można zamknąć :)
Dzięki,
Dorota



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group