Archiwum - Łódzka manufaktura
pizmol - Wto Kwi 24, 2012 20:26
gdybym ja była na jego miejscu i ktoś bezpodstawnie suszyłby mi głowę i by mnie to wkurzało to bym zawołała osobę, która jest za to odpowiedzialna bo to najlepszy sposób na pozbycie się natręta - zwalenie go na kogoś innego. jeśli tego nie zrobił to podejrzewam, że bajka o tym, że to nie jego dział była zwykłą wymówką...
nubijka - Wto Kwi 24, 2012 20:42
ale nasypać karmy, czy dolać wody, wskazać pracownika odpowiedzialnego, albo też przekazać szefowi informację/ uwagi od klientów może każdy... nawet konserwator powierzchni płaskich, który jest częścią zespołu
Mi się zdarzyło, że jak zwróciłam uwagę o szczurach obojga płci w jednej klatce, to sprzedawca stwierdził, że to nie jego dział. Na moje pytanie- a gdzie jest osoba z tego działu? odpowiedział, że ma wolne, a on jest na zastępstwie sorry Winnetou, pracujesz w sklepie o takiej specyfice, to i pojęcie ogólne powinieneś mieć...przecież nie rozmawiamy o nie wiadomo jak skomplikowanych sprawach..
pizmol - Wto Kwi 24, 2012 20:47
poza tym podział na samce i samice obowiązuje w każdym gatunku... takie gupiki np... je trudniej opanować niż szczury jak się zaczną mnożyć
Ebia - Wto Kwi 24, 2012 22:00
majlena, nie mam pojęcia, jak taką akcję zrobić, ale może czas najwyższe zebrać wspólne siły na forum i coś wymyślić. Od jakiegoś czasu myślę, że można zadziałać na większą skalę. Robimy tyle szumu o to, żeby nie kupować szczurów w zoologach i pseudohodowlach.. Ale spójrzmy prawdzie w oczy.. Ile hodowli zarejestrowanych w Polsce mamy? Jak są rozgłośnione? Słabiutko.. W wąskim gronie. Skąd pochodzi większość szczurów do adopcji, jak nie z miotów od zaciążonych w zoologach samic? Zlikwidujmy sprzedaż zwierząt w zoologach, zlikwidujmy pseudohodowle i ... skąd w Polsce ludzie dostaną szczury? Może zostanę zlinczowana, ale moim zdaniem forum nie proponuje żadnego długozasięgowego działania. Wydaje mi się, że należy zacząć od uświadamiania właścicieli sklepów zoologicznych. Od broszur dla kupujących takie "kompendium wiedzy w pigułce". Wiadomości można zostawiać chociażby u wetów.
Nie znam przepisów regulujących sprzedaż zwierząt, jestem w tym temacie zielona, ale w wolnych chwilach spróbuję się w to wgłębić. Może faktycznie przydałyby się jakieś petycje do rządu odnośnie wprowadzenia odpowiednich regulacji. Albo poszukać alternatywnego rozwiązania do sklepów zoologicznych, ale jakiego?
jancia - Wto Kwi 24, 2012 22:02
Martini, ja nie neguje Twojego zdania. Obu nam chodzilo o to samo tylko innym torem
majlena - Wto Kwi 24, 2012 23:44
tylko ten facet był w tym momencie w sklepie, więc trułam jemu
nie spytałam, kiedy będzie kierowniczka, bo nie miałabym czasu czekać. prośbę dosypania jedzenia i dolania wody powinien spełnić każdy pracownik sklepu bez względu czy to jego dział, skoro jest sam. a jak przy okazji mu opowiadałam o szczurkach, to nic mu nie będzie. mógł sobie pofukać, ale może coś się przykleiło. jak będzie musiał się zająć szczurkami to będzie wiedział coś więcej, jeśli mu się coś przykleiło.
Kluska - Śro Cze 06, 2012 09:58
Aktualne?
Kluska - Czw Cze 14, 2012 15:15
Brak odzewu. Zamykam.
|
|
|