Archiwum - Kolejne wpadkowe mioty
mmarcioszka - Śro Kwi 04, 2012 22:19
AngelsDream, pewnie masz rację, ale jak dalej będzie się tak ze wszystkim zwlekać, to na uspienie miotu Małpy też już może byc za pozno... ratzinger, nie rozumiem dlaczego TERAZ zastanawiasz się co zrobisz ze szczurami
Sorgen - Śro Kwi 04, 2012 22:59
Dziewczyny, facet powiedział że nie ma serca sam uśpić to może ktoś z Warszawy jednak podjedzie, weźmie młode i kasę od właściciela i uśpi? Ja bym mogła bo mnie takie rzeczy nie ruszają trzeba to trzeba ale z Tarnowa do Warszawy się nie bryknę
Jeśli młode nie zostaną wszystkie lub choć większość uśpiona a samiec wykastrowany to bym się proponowała wstrzymać z pomocą przy adopcji. Przypadek widać niereformowalny
A tak poza konkurencją to czemu Stefan nie ma kolegi? Bo rozumiem że jest jeden samiec i samice w osobnych klatkach ze wspólnym wybiegiem
Cegriiz - Śro Kwi 04, 2012 23:10
Sorgen, ja już mu się zaproponowałam z pomocą, nawet drugą wiadomość mu napisałam na PW, ale mi nie odpowiada
Nawet chciałam mu jakoś doradzić... ale czekam na odpowiedź od kilku dni.
ratzinger, mógłbyś mi jednak odpisać na PW ?
Sorgen - Śro Kwi 04, 2012 23:14
Ja bym nie pomagała przy opiece nad młodymi i adopcji tylko pomogła przy uśpieniu, właściciel sam zasugerował że może go ktoś wyręczy w uśpieniu więc może faktycznie ktoś dla dobra samic i ogólnie pojętych szczurów uśpi te młode?
majlena - Śro Kwi 04, 2012 23:36
ratzinger chyba gdzieś wspominał, że chyba chce oddać samca
Sorgen - Śro Kwi 04, 2012 23:48
Taa od jakiegoś czasu też wspomina że chce go wykastrować a jakoś mu nie wyszło do tej pory Do tego szczur go oszukał i jak miał okazję zapłodnił dwie kolejne samice. Moim zdaniem jedyna pomoc na jaką tym razem powinien liczyć to pomoc/wyręczenie go w uśpieniu miotu
Layla - Czw Kwi 05, 2012 08:50
ratzinger, odezwij się i powiedz, czy zamierzasz uśpić ślepe mioty, co wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Bo nie mam zielonego pojęcia, jak to ogarniesz w innym wypadku.
AngelsDream - Czw Kwi 05, 2012 09:31
Sorgen, ja to sobie wczoraj przemyślałam i uznałam, że mogę pomóc.
Czas mam niestety wieczorami, po 18:00, czasem przed 20:00.
To, co proponuję:
- zadzwonić do Hematowetu, zapytać o koszt kastracji i ewentualnego uśpienia. Ratzinger przygotowuje transporter z samcem, nalepia na nim swoje pełne dane z imieniem, nazwiskiem, adresem i telefonem. Wioząc maluchy na uśpienie (w tym wieku raczej dwa zostawię samicy), zawożę też samca. Ratzinger go odbiera dnia następnego wieczorem, już po kastracji.
Piszę tu, bo na PW autor nie odpowiada.
Od razu zaznaczam, że pomóc mogę swoim czasem, ew. doświadczeniem, pieniędzy nie wyłożę.
gurumis - Czw Kwi 05, 2012 10:29
AngelsDream napisał/a: | Sorgen, ja to sobie wczoraj przemyślałam i uznałam, że mogę pomóc.
Czas mam niestety wieczorami, po 18:00, czasem przed 20:00.
To, co proponuję:
- zadzwonić do Hematowetu, zapytać o koszt kastracji i ewentualnego uśpienia. Ratzinger przygotowuje transporter z samcem, nalepia na nim swoje pełne dane z imieniem, nazwiskiem, adresem i telefonem. Wioząc maluchy na uśpienie (w tym wieku raczej dwa zostawię samicy), zawożę też samca. Ratzinger go odbiera dnia następnego wieczorem, już po kastracji.
Piszę tu, bo na PW autor nie odpowiada.
Od razu zaznaczam, że pomóc mogę swoim czasem, ew. doświadczeniem, pieniędzy nie wyłożę. |
AD, podziwiam Cię za Twoje serce....
I generalnie nie rozumiem tej całej sytuacji... Jak dla mnie kastracja samca jest najlepszym wyjściem i połączenie go z samiczkami...
A z nowymi domami dla takiej ilości szczurów i pracy jaką trzeba włożyć, żeby w ogóle jakiekolwiek domki znaleźć, myślę, że naprawdę lepszym wyjściem będzie uśpienie....
AngelsDream - Czw Kwi 05, 2012 10:34
gurumis, szczerze? W tej sytuacji to nie serce, a rozsądek.
Michał jest mi skłonny pomóc transportowo, tylko musimy mieć konkrety od ratzingera.
Jeśli Hematowet nie wypali, mogę spróbować poprosić o pomoc naszego weterynarza prowadzącego.
quagmire - Czw Kwi 05, 2012 10:54
Na początku też pomyślałam, że mogę pojechać uśpić maluchy, ale kasy na to nie mam, chociaż w sumie nie wiem, ile to kosztuje.
Mogę się dorzucić do kastracji samca, nie można dopuścić do narodzin kolejnych maluchów.
Cegriiz - Czw Kwi 05, 2012 11:03
Kasą niestety nie dysponuję, ale w razie czego mogę zanieść szczury do Hematowetu, bo 10 min od niego mieszkam.
Więc każda pora by mogła być.
EDIT: do innego weta też mogę jechać
AngelsDream - Czw Kwi 05, 2012 11:16
Cegriiz, więc w razie czego jest nas więcej. To dobrze.
gurumis - Czw Kwi 05, 2012 11:29
o ile w ogóle Ratzinger sie odezwie....
AngelsDream - Czw Kwi 05, 2012 11:30
Pisał, że dużo pracuje, więc pewnie najwcześniej wieczorem napisze, spokojnie.
|
|
|