To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

PALATINA - Sob Gru 28, 2013 00:52

Ja mam ten transporter (z kratką na górze), ale rozmiar 3.
Wchodzą mi oba koty (Jagnę - psa - też wepchnę, tylko się obrócić nie może) i jeszcze jest trochę miejsca. My go używamy na dłuższe (samochodowe) podróże z kotami.
Na szybkie wyjście do weta mamy torbę (choć dla Racuszka torba jest kiepska - Racuch jej nie lubi i wydrapuje siatkę, zaciągając w niej oczka :roll: ).

NinaWi - Sob Gru 28, 2013 09:06

Ja zastanawiam się właśnie nad tym: http://www.zooplus.pl/sho...ery/378491#more
Chcę, żeby był jak największy i jak najbardziej solidny. Tak, żeby dwie kocice do niego weszły i czuły się komfortowo. I żeby rozstaw kratek nie był zbyt duży. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia, chętnie poczytam.

Teraz mam dwa standardowej wielkości kupione w pierwszym lepszym zoologicznym i dobrze się sprawdzają. Do tego mam też budkę wiklinową i nie ma z nią żadnych problemów przy transporcie, choć się tego obawiałam. A z kotami jeżdżę bardzo często.

Ninek - Sob Gru 28, 2013 10:24

Marchioro mi się podoba ale teraz w podróży BARDZO mi się przydał mały otwór na górze. Ręka się mieściła a kot nie bardzo miał jak wyjść.
W jedną stronę Mefi był bardzo grzeczny, tylko od czasu do czasu miauknął. Ale w drodze powrotnej była masakra... W autobusie było bardzo gorąco, do tego kot przed wyjazdem nie chciał się wysikać. Po godzinie (a jechaliśmy prawie 5h) autentycznie zaczęłam się o niego martwić - był cały zgrzany i ledwo dałam radę go ochłodzić. Później całą drogę musiałam trzymać w środku rękę i go głaskać bo inaczej był okropnie niecierpliwy i płakał.
Przez drzwiczki by się nie dało bo próbował uciekać.

nezu - Sob Gru 28, 2013 11:59

No i Eti mi się popsuła... Sik był jeszcze w Malborku, urobek tutaj, ale nie to okazało się problemem...

Etinka już wczoraj wymiotowała (raz), ale brałam to jeszcze na karb kłaczka, chciałam zaserwować jej pastę, ale dziś rano zachowywała się tak, że tylko schowałam ją do transportera i poleciałam do lecznicy...
na dzień dobry dwa pawie z samej żółci, nie jadła nic. Zainteresowała się dopiero saszetką - fastfoodem. Zwymiotowała ją jeszcze przy misce, w trakcie jedzenia...

w lecznicy okazało się, że poza odwodnieniem, ma teź gorączkę (39,7).
Dostała całą baterię leków z kroplówką na czele. Teraz trzeba poczekać na wyniki krwi, dostała też coś na zbicie gorączki, leki przeciwwymiotne, witaminy.pokłuli ją koncertowo. Ważne żeby pomogło...
najgorsze, że poza pawiami, po niej nie widać że się źle czuje. Kot - pokerface kurczę...

nimka - Sob Gru 28, 2013 12:02

a co w lecznicy podejrzewają?
nezu - Sob Gru 28, 2013 12:05

Na razie stawiają na to, że się podziębiła, bo i smarcze trochę. Pyszczek ma bez nadżerek, biegunki brak, poza tym szczepiona była. Odrobaczana jest regularnie. Ale mocno przeżyła podróż do Malborka i pobyt w domu z dwoma obcymi kotami i psem, więc odporność mogła polecieć na łeb na szyję.

A krew i siki do badania poszły i tak, żeby wykluczyć inne czynniki. Zatkana nie jest, wodą nie rzyga, ale ona nigdy dużo nie piła więc się nie dziwię, że się odwodniła.

Ninek - Sob Gru 28, 2013 12:59

nezu, trzymam kciuki za piękną! :kciuki:


Czy ktoś z barfujących osób testował jakieś suszone mięso dla kota? Chciałabym urozmaicić kotu życie jakąś fajną zabawką ale najfajniejsze są zazwyczaj na chrupki, których mój kot nie jada. Myślałam o suszonym mięsie ale nie bardzo wiem co i jak ususzyć i czy kot w ogóle zechce to jeść :roll:

Karena - Sob Gru 28, 2013 13:01

Ninek, Brit lets's bite są spoko. :)
Ninek - Sob Gru 28, 2013 13:10

Karena, niestety nie mają w zooplusie a tam planuję robić zakupy.

Myślę o wypróbowaniu tego:
http://www.zooplus.pl/sho...sa/dokas/141980


No i koniecznie muszę poczytać jak suszyć mięso w domu bo ceny gotowego powalają :evil:

limomanka - Sob Gru 28, 2013 13:14

Ninek, suszony kurczak jest świetny - byle w małych kawałkach. I najlepiej chyba kupić gotową paczuszkę - jest ususzone tak trochę "na miękko", więc kotom łatwiej ogarnąć temat.
My mieliśmy też rybki w kawałku kurczaka takie jak te: http://www.zooplus.pl/sho...sa/dokas/141980 Za przywiązaną do wędki taką rybką koty szalały jakby nie jadły od tygodnia ;)

Edit: No, właśnie widzę, że i to znalazłaś :)

mikanek - Sob Gru 28, 2013 13:33

a ja kupiłam te rybki w kurczaku i kot miał straszne problemy z pogryzieniem...nigdy więcej
PALATINA - Sob Gru 28, 2013 13:42

Moje koty i psy uwielbiają te rybki. :mrgreen:
Ninek - Sob Gru 28, 2013 15:00

Mefisto gryzie te największe kości z uda z kurczaka (odgryza całe główki i wyjada szpik, za resztę kości też się zabiera) więc myślę, że taki suszony kurczak nie będzie problemem ;)
On się nudzi bez drugiego kota, ja nie zawsze mam ochotę się z nim bawić (bo nadal bawi się brutalnie - wychodzi wczesne odłączenie od matki) i chciałabym go trochę zająć jakąś fajną zabawką.

Dobrze kojarzę, że ktoś miał te zabawki?
http://www.zooplus.pl/sho...ta/catit/395127
bo tak o nich myślę...

rudziak - Sob Gru 28, 2013 15:05

Ninek napisał/a:
No i koniecznie muszę poczytać jak suszyć mięso w domu bo ceny gotowego powalają :evil:


To nic skomplikowanego ;) Trzeba pokroić mięso na cieniutkie kawałki, położyć na papier do pieczenia i odłożyć w ciepłe miejsce na kilka dni (kładłam dodatkowo na blaszce do pieczenia, żeby było nim wygodniej manewrować). Stawiałam je wysoko na szafki w kuchni i w sumie po 2-3 dniach mięso (u mnie kurczak) było już ususzone.

Ninek - Sob Gru 28, 2013 15:06

rudziak, ale to chyba musi być dość mocno ciepłe i suche miejsce, żeby mięso po prostu się nie zepsuło?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group