Archiwum - Psiaki XIV
Ninek - Czw Lip 19, 2012 20:47
Zazdroszcze psów tak nastawionych do szczurów
Fox dostaje szajby na widok ogonów. Ostatnio klatke ugryzł w tym szale
Ale musi szczury słyszeć, żeby tak reagować. Jak ogony śpią to w ogóle nie zauważa klatki.
PALATINA - Czw Lip 19, 2012 21:26
Nasze suki są wychowane ze szczurami i bardzo delikatnie je "wydziamgalają".
Dlatego też nie bałam się kupić kota.
Świnki też są luzem i nic im się złego nie dzieje.
Jedyne problemy z moimi psami to:
- Jagna wyżera, co tylko znajdzie w mieszkaniu..
- Czata bywa niemiła dla innych psów (ale już z 5 lat minęło odkąd jakiegokolwiek pogryzła do krwi, a w parku luzem biega)
- sierść się kołtuni i piach mam wszędzie w domu
Poza tym to aniołki.
valhalla - Czw Lip 19, 2012 21:51
yes, dzięki, ale zauważyłam już, że kontakt z psem nie pomaga mi na ogólne postrzeganie tego gatunku - mogę się w ten sposób przekonać do pojedynczych osobników, ale nie do wszystkich psów. Jest kilka psów które lubię
Strach budzi we mnie złość, więc jak rzuca się w moją stronę pies spuszczony ze smyczy, to wydzieram się na całe gardło do właściciela (bez przekleństw, coś w stylu "niech pani weźmie tego psa" albo "psy wyprowadza się na smyczy"). Żebym to raz usłyszała w odpowiedzi obelgi albo że "będzie mi źle w życiu, jeśli będę tak traktowała zwierzęta" (to od dawnej sąsiadki, co miała tabliczkę na furtce "Tu mieszkają pieski"). "Tak traktowała zwierzęta" - tzn. upominała właścicieli, że nie są jedynymi ludźmi na świecie, a cała reszta nie może być zmuszana do kontaktu i miłości do ich zwierząt. Bo park czy trawnik to dla nich tylko kibel dla psa. Nie może być postrzegany inaczej.
A niektóre psy naprawdę lubię. Jak już się do nich przekonam. I jak się dowiem od właściciela, że ma szczepienia, bo po jednym zdarzeniu z przeszłości mam fioła na tym punkcie
PALATINA - Czw Lip 19, 2012 22:01
Ja jestem przekorna strasznie i nigdy nie biorę psów na smycz, gdy ktoś do mnie krzyczy w złości, z agresją lub gdy mnie straszy policją.
Biorę, gdy ktoś prosi lub gdy sama widzę, że powinnam.
asia030984 - Czw Lip 19, 2012 22:06
ja puszczam psa, żeby sobie pobiegała. Jak widzę, że idą ludzie, to ćwiczymy różne komendy itp. Ludzie chwalą, że mam takiego fajnego psiaka Owszem zdarzyło się, że podleciała do kogoś - to mówię, że krzywdy nie zrobi i wołam. Nie raz, ale rzadko zdarzyło się jej skoczyć, to przeprosiłam. Nie spotkałam się ze złą reakcją, wręcz przeciwnie
Ale nie lubię jak podbiega do kogoś. Nie każdy sobie życzy itp.
Bel - Czw Lip 19, 2012 22:08
Palatina ale nikt Cię nie musi prosić o zabranie psa na smycz. To Twój obowiązek. I łaski nikomu nie robisz. To Tobie mogą zrobić łaskę, że nie wezwą policji. Taka prawda. Ja nie proszę aby ktoś zabrał psa na smycz kiedy widzę, że jest nachalny czy agresywny. Ja tego wymagam.
Poszła bym już spać a tu siedzą i poprawiają blat w kuchni
valhalla - Czw Lip 19, 2012 22:09
PALATINA, nikt nie ma obowiązku prosić o to, żebyś postępowała tak, jak powinnaś Obyś nigdy nie żałowała swojej przekory, gdy komuś stanie się krzywda...
asia030984, to, że krzywdy nie zrobi, wiesz Ty, bo znasz psa. A i Ty nie wiesz na 100%, bo to tylko zwierzę i jest nieobliczalne.
asia030984 - Czw Lip 19, 2012 22:14
valhalla, dlatego unikam takich sytuacji...Inaczej, jak ktoś nie ma nic przeciwko i sam woła - oj nie lubię, jak bez mojej wiedzy wołają.
Co do człowieka, to wiem, że tylko podbiegnie i na pewno krzywdy nie zrobi, ona wszystkich kocha, nawet jak ktoś nie lubi psów i chce żeby ją głaskać. Dlatego, jak już mówiłam nie dopuszczam do sytuacji, żeby sobie pobiegła.
Kluska, przepraszam już się przenoszę, a najlepiej całą dyskusję przenieść.
valhalla - Czw Lip 19, 2012 22:24
Ninek napisał/a: | valhalla napisał/a: | PALATINA, nikt nie ma obowiązku prosić o to, żebyś postępowała tak, jak powinnaś Obyś nigdy nie żałowała swojej przekory, gdy komuś stanie się krzywda... |
Komuś może nie, bo swoje psy na pewno zna, ale jej psu już może sie coś przydarzyć
|
"Zna swoje psy", tak, była już parę lat temu w Warszawie 15-latka, która "znała" swojego psa i słodziak przegryzł jej gardło... nigdy na 100% nie zna się zwierzęcia i tego, jak zareaguje ono na kogoś obcego...
Sorka, już kończę offtop, do tematu o psach się nie wybieram, bo z moim podejściem nie będę tam mile widziana Ale drodzy właściciele - przemyślcie to zanim z czystej przekory czy złośliwości wyprowadzicie pieska bez smyczy i pozwolicie mu kogoś zaatakować, bo np. ja do teraz jestem roztrzęsiona po dzisiejszym poranku. Wy widzicie słodkiego pieska, który biegnie się pobawić - ja widzę Godzillę, która mnie zeżre i całe życie przelatuje mi przed oczami w takiej chwili. Naprawdę.
EDIT: Łorany, miałam to napisać w innym miejscu, przepraszam za narobienie kłopotu modom
sachma - Czw Lip 19, 2012 22:29
Chciałabym, żeby Lenny miał takie podejście do małych zwierząt jak Baaj.. Lenny to zabójca. Poluje na jaszczurki, żaby, na szczury też próbował, więc musiałam izolować..
U nas jest piszczenie kiedy wychodzimy, później pies idzie spać i jest spokój.... jak wracamy jest wielkie szczekanie - nie mogę go opanować, kiedy się wchodzi do domu, tak się cieszy, że potrafi się posiusiać z radości, skacze, biega, kręci korbki - nie dociera do niego nic, po za tym, że ktoś przyszedł no i z wiekiem jest coraz bardziej szczekliwy - każdy szum przy drzwiach, zamknięte przez przeciąg okno, czy psy szczekające na dworze wywołują salwę szczekania, również już nie do opanowania, wcześniej dało radę go uciszyć, teraz mimo uciszania burczy pod nosem i sam się nakręca Zaczął też szczekać na ludzi, którzy są jego zdaniem zagrożeniem... czyli dorośli mężczyźni, ubrani w robocze ciuchy lub po kilku głębszych... ale to przejął od Dina, który na takich się szczerzy, Lenny bardzo szybko, bo już po kilku spacerach, przejął od niego niechęć do takich osób - skąd to ma Dino, nie wiem..
Ninek - Czw Lip 19, 2012 22:31
valhalla, no ja akurat wierze w to, że PALATINA jest osobą, która naprawdę zna swoje psy. Ja np moge ręczyć za moją suke i to, jak zareaguje. Ale taki stosunek mam do swojego jednego psa, a mam ich trójke
A co do przekornego nie zapinania psów - pozostaje pogratulować... Ja bym sie nie krępowała przy wzywaniu straży miejskiej w takiej sytuacji, co z resztą raz uczyniłam. Od tamtej pory tamtego psa widuje wyłącznie na smyczy. Troche szkoda, bo pies fajny, ale z właścicielem idiotą wolałam nie ryzykować.
EDIT
Niechęć Foxa do podejrzanych ludzi mi nie przeszkadza totalnie, wręcz przeciwnie.
Nienawidzi ludzi pod wpływem, na podejrzanie wyglądających zawsze szczeka. Trzeba na to uważać, bo potrafi idąc na spacerze próbować kogoś za nogawke złapać Ale ogólnie ta cecha mi sie podoba. To mały pies, ale jak sie gotuje i szczeka to jednak nieco respektu budzi i wszystkie natręty odpuszczają.
AngelsDream - Czw Lip 19, 2012 22:38
valhalla, opinie o psach, moim zdaniem, jednak lepiej, żeby były tu, choć może to obecnie powodować mniej przyjemną dyskusję. W razie czego proszę o wiadomości na PW lub zgłoszenia.
Baaj z wiekiem nabiera ogłady, może nie wita się z godnością, czasem podnosi się na tylne łapy, ale można do niego dotrzeć. Za to go cenię. Jego stosunek do szczurów to coś, za co go kocham. Okej, memła, ślini, czasem nadepnie na ogon (szczura widzi, ogon szczura nie zawsze), ale to wielka, włochata niańka.
sachma - Czw Lip 19, 2012 22:51
Ninek, ja nie mam pas żeby odstraszał natrętów, od obrony jestem ja, ale ciężko mi to Lennemu udowodnić - zawsze wychodziłam z założenia, że mój pies musi być przyjazny w stosunku do ludzi i zwierząt - widziałam jak niechęć do świata galopowała u Dina i jak to się skończyło, nie chciałabym tego ponownie przeżywać, mimo że u mniejszego psa.
Szczekanie kiedy ktoś wchodzi do domu jest dla mnie ok, bo to naprawdę sprawia że czuję się bezpieczna, wiem, że nikt mi nie wlezie bez mojej wiedzy, ale szczekanie, bo psy sąsiadów szczekają już nie jest akceptowane, walczymy ale z mizernym skutkiem.
PALATINA, a dlaczego ktoś ma cię PROSIĆ o zabranie psów na smycz? przecież twoim obowiązkiem jest prowadzenie ich na smyczy - nikt cię o to prosić nie musi, sama powinnaś wiedzieć że jeśli ktoś jest w pobliżu to pies ma być przy tobie, a jeśli nie umiesz tego wyegzekwować to powinien być na smyczy. Dla mnie twoje zachowanie to szczyt chamstwa, i jak na takich chamów ściągam policję czy SM.
Nie boję się psów, mój pies lubi inne psy, ale nie akceptuję podbiegaczy i doprowadzają mnie do białej gorączki, bo mój widząc biegnącego na nas psa zaczyna się rzucać i zapowietrzać - nie dlatego że jest agresywny czy się boi, ale dlatego że cieszy się jak debil i chce wybiec psu na przeciw i nie ważne jak długo pracujemy nad grzecznym mijaniem innych psów, jeden podbiegacz i cała praca idzie do śmieci. Dodatkowo później jakiś czas dochodzi do siebie, a im częściej się zapowietrza tym bliżej brania sterydów jesteśmy, co fajne nie jest.
I pies nie musi do nas podejść, wystarczy że leci na nas i wyhamuje kilka m od nas.
Dla mnie pies powinien być w pobliżu właściciela.
Ebia - Pią Lip 20, 2012 00:00
Ja również uważam, że pies ma być na smyczy. Nie mam nic przeciwko spuszczaniu psów, ale jeśli zbliża się inny właściciel z psem, to trzeba własnego psa przypilnować.
Jak już wcześniej pisałam - przygarnęliśmy młodego, aczkolwiek bardzo agresywnego psa (po przejściach). Po pewnym czasie przestałam prosić właścicieli innych psów o ich pilnowanie, a zaczęłam puszczać smycz Rockiego, gdy nie mogłam go utrzymać. Wtedy nie potrafiłam nad nim jeszcze zapanować, praca nad nim trwała kilka miesięcy, a całkowite ułożenie go o wiele dłużej. Miałam dość powybijanych i powykręcanych palców, przewracania się, gdy Rocki zaczynał się szarpać (a potrafi zerwać jednym pociągnięciem najgrubszą zapinkę od smyczy). A mówienie "mój piesek nie zaatakuje", "jest niegroźny", "nie gryzie" miałam gdzieś.. Mój pies BYŁ AGRESYWNY i GRYZŁ, a ja nie miałam zamiaru więcej pozwalać ranić siebie przez głupotę innych właścicieli. A gdy ktoś mi mówił, że wezwie policję, bo mój pies w kagańcu pogonił i poturbował jego psa, który był bez kagańca i bez smyczy.. to wyciągałam telefon i wykręcałam numer
PALATINA, mam nadzieję, że kiedyś się nie zdziwisz i przez Twoją postawę Twój pies nie ucierpi, gdy ktoś swojego psa nie utrzyma. Poza tym masz prawny obowiązek trzymać psa na smyczy i nikt Cię prosić nie musi. Np. ktoś może mieć fobię i może do Ciebie krzyknąć, bo nie jest w stanie prosić
valhalla, masz prawo bać się psów i Twoja opinia jest całkiem normalna. Właściciele psów powinni ich pilnować. Ja np. boję się dużych pająków i skorpionów. Nie wyobrażam sobie, żeby nagle zaczęły biegać po parku bez kontroli..
Sysa - Pią Lip 20, 2012 00:10
sachma, Ebia, podpisuję się pod Waszymi słowami!
Yarpen jest mega przyjacielski, ale miał problem z przybieganiem i zawsze unikałam jak ognia sytuacji, w których mógłby do kogoś podbiec, a gdy już to zrobił to przepraszałam nawet gdy ludzie byli nim zachwyceni. Nie wyobrażam sobie nie zabrać mojego psa i nie przeprosić osoby, która z różnych względów sobie jego towarzystwa nie życzy!
I doskonale rozumiem problem z psami, które podbiegając, niszczą rzeczy wypracowane wcześniej z psem.
Nie kazdy pies nadaje się do biegania luzem, a psa można i wybiegać na smyczy, trzeba tylko chcieć.
valhalla, moim zdaniem masz pełne prawo reagować w taki sposób na obce psy, które budzą Twoje przerażenie, nie robisz im tym krzywdy, a łatwo się wtedy zdenerwować.
No i mogę potwierdzić, że jesteś dla psów bardzo miła i kochana, gdy im ufasz Więc żaden z Ciebie antypsi potwór
|
|
|