Archiwum - Psiaki XIII
sachma - Pon Sty 09, 2012 13:54
Viss napisał/a: | sa nieczyszczone żoładki, które wyjatkowo trudno dostać w w mieście. |
to chyba jedyna rzecz, którą bym kupowała gotową... bo tego nie mogę dostać... na wiele sklepów już obleciała, nawet nie chcą na zamówienie bo "sklep zaśmierdnie"
pisałam też do okolicznych rzeźni - nie sprzedają w detalu, musiałabym brać 10-20kg... a tyle nie mam gdzie przechowywać...
Tess - Pon Sty 09, 2012 13:54
Viss, są barfy tak mrożone, że nie robi się z tego wielki kamień, tylko pojedyncze kawałki są w torbie pomrożone, więc możesz sobie odsypać dla psa ile chcesz, bez męczenia się.
Anonymous - Pon Sty 09, 2012 13:59
Tess, gdzie te barfy??
Majszczur - Pon Sty 09, 2012 14:03
Tess Granda jest po szkoleniu grupowym PT1, a teraz po prostu pracuję z nią sama. Potrzebuję poszlifować obi. Mam kiepską pamięć. Boję się, że nie zapamiętam co po kolei trzeba zrobić . Już na zwykłej kopercie miałam chwile zawieszenia jaka ma być następna komenda No chyba że na takich zawodach sędzia na bieżąco mówi co ma się wykonać.
Na agility jest za ciężka 42kg i jeszcze za młoda 20mies dla berna to jeszcze niezakończony wzrost kośćca. No chyba że bez skoków tylko same równoważnie tunele ect. to ok. Na wymuszone skoki u berna muszę jeszcze poczekać.
sachma - Pon Sty 09, 2012 14:05
Viss, niektóre primexowe takie są - przynajmniej te co ja kupowałam, jest w nich jeden minus - jak dla Lennego są za grubo mielone... podobno mieli zacząć mielić bardziej, ale po ich wołowinie Lenny non stop rzygał...
Ninek - Pon Sty 09, 2012 14:14
Sorgen napisał/a: |
Nie trzeba miec zamrazalnika, ja sobie radzilam z karmieniem 25 kg suki w fazie treningu robiac zakupy co dwa dni. Barf zajmuje malo miejsca w lodowce. |
Czytanie ze zrozumieniem
Napisałam, że nie będe robiła zakupów psich co drugi dzień. Jakoś mi sie nie widzi jeżdżenie 10km do ubojni, żeby kupić odrobine mięsa i pare kostek. Zwłaszcza, że nie mam samochodu.
Jeśli miałabym karmić barfem, to tylko robiąc zakupy raz w miesiącu i mrożąc wszystko. Zwłaszcza, że w tej ubojni chyba nie sprzedają małych ilości.
sachma, ja nie mam nawet pół wolnej szuflady w lodówce, więc...
A psów mam 'łącznie' ok. 35kg
sachma - Pon Sty 09, 2012 14:22
Ninek, to czas pogonić mamę z mrożonkami ja dwa miesiące walczyłam o szufladę i jakoś się nagle okazało że mama nie potrzebuje aż 3
Tess - Pon Sty 09, 2012 14:26
Viss, http://www.sangoma.pl/pol/saba_pol.htm Znajomi karmiący barfem bardzo polecają kupowanie u nich i to właśnie oni ustalają indywidualne jadłospisy.
Majszczur, to jak sama robisz obi to napradę polecam parę spotkań ze szkoleniowcem przed zawodami. Otrzymasz na pewno dużo wskazówek, co robić dalej, a dowiesz się też, co robisz źle.
Ninek - Pon Sty 09, 2012 14:27
sachma napisał/a: | Ninek, to czas pogonić mamę z mrożonkami ja dwa miesiące walczyłam o szufladę i jakoś się nagle okazało że mama nie potrzebuje aż 3 |
To nie takie łatwe, jak sie ma w domu dwie osoby na ścisłej, lekarskiej diecie. My mamy dwie lodówki, w obu po 3 szuflady. Wszystko załadowane do fulla. Ojca jedzenie zajmuje 2 szuflady. Bo z dostaniem królika, itp rzeczy, które je, jest problem i jak dostaniemy, to kupujemy od razu zapas. Babcia tak samo - dwie szuflady zawalone. Nam zostają dwie, z czego jedna to taka połówka. I nie ma tam nic, co leży długo, to wszystko schodzi na bieżąco. Próbowałyśmy robić remanent, ale guzik to daje.
A psów jak dopisałam w poście powyżej jest ok. 35kg - więc żarcia też dużo. A w ubojni sprzedają wyłącznie hurtowo.... Na barfa z mięsnego nawet sie nie porywam, bo bym zbankrutowała. Ceny okropnie rosną
sachma - Pon Sty 09, 2012 14:38
Ninek, to bardziej skomplikowany problem masz..
ja już tż przygotowuje na stojący zamrażalnik... więc w sumie kupimy dwie lodówki, bo zamrażalniki które mi odpowiadają wielkością kosztują tyle co dobrej klasy lodówka.. i wtedy będę mogła się zaopatrywać w rzeźni
Ninek - Pon Sty 09, 2012 14:44
Ja sie musze przyczaić na najzwyklejszy zamrażalnik. Nawet stary. Ładny nie musi być - postawimy na strychu. Moge raz na dwa dni sie przejść te 3 piętra - dobrze mi to zrobi
Hmm, a jak przestawiać na barfa psy, które nigdy nie jadły surowego mięsa? Tzn dostają czasami jakieś skrawki z tego co my na obiad robimy.
W ogóle jest jakiś prosty poradnik barfowy? Moge wygoglać, ale wolałabym coś sprawdzonego, bo ja totalnie nie wiem co jest istotne.
sachma - Pon Sty 09, 2012 14:54
Ninek napisał/a: | a jak przestawiać na barfa psy, które nigdy nie jadły surowego mięsa? |
najlepiej surowym nie czyszczonym żwaczem jeden dzień głodówki (ja pominęłam) i wtedy około tygodnia na podrobach i żwaczu - Lenny dostawał taką obleśną pierś z kurczaka, bo nie mamy dostępu do żwacza... taką co przeleżała kilka dni w lodówce w woreczku... po za tym dostawał żołądki z kuraka i trochę wątróbki.. po tygodniu dajesz już normalne brafowe rzeczy.
Ninek napisał/a: | najzwyklejszy zamrażalnik |
nieduże używki chodzą już po 300zł... nówki większe (wielkości standardowych lodówek) od 600-700zł.
istotna jest różnorodność nie wiem czy gdzieś jest jakiś poradnik, ja łapałam co było pod ręką, ale jeszcze do tej pory siedzę w temacie na dogo i podpytuje i doczytuje...
Ninek - Pon Sty 09, 2012 14:57
Hmm, a nie można do normalnego żarcia, jakie psy mają cały czas, dodawać surowego? Tzn początkowo, jako dodatek. Chodzi mi głównie o przyzwyczajenie kundli, że dostają takie i nie muszą łykać w całości Bo tak robią z surowym żarciem
Też musze poczytać. Bo zalet widze coraz więcej.
sachma - Pon Sty 09, 2012 15:01
Ninek, ten tydzień jest po to żeby pies dostał flory bakteryjnej i oczyścił organizm... ph żołądka musi się zmienić - inne ph jest potrzebne do trawienia gotowanego, inne do suchego i inne do barfa...
podawać możesz zawsze, ale mimo to lepiej ten tydzień przejścia zastosować.
mój podroby wciąga nosem kroje mu na małe kawałki żeby mi nie świnił w domu, bo większe kawały próbuje roznosić
a na łykanie nie ma innej sprawy jak karmienie z ręki przez pewien czas - Lenny jadł z ręki przez kilka pierwszych dni, jak zrozumiał że takie rzeczy dostaje już codziennie to przestał się tak rzucać na jedzenie i ładnie mieli
Tess - Pon Sty 09, 2012 15:01
Ninek, z tego co wiem, od osób karmiących barfem, od razu odstawia się stare żarcie i leci tylko barf. Najpierw właśnie nieczyszczone żołądki, oczyszczają organizm, ustawiają trawienie itd, potem stopniowo dodaje się coraz to nowe rzeczy.
|
|
|