To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki

Anonymous - Pon Mar 03, 2008 21:53

hyh, ja nie chciałabym, żeby z powodu Muszy tu się jakieś sprzeczki rodziły...

co do Musi i jej sterylki, to mój wet pod blokiem wysterylizowałby ją przed pierwszą cieczką bo mówi, że nie ma przeciwwskazań, ale ja wolę zabieg w klinice u dr Jachmana, bo tam są dużo lepsze warunki i sprzęt, poza tym jakoś bardziej ufam naszej pani dr... a ona radziła poczekać ze sterylką na okres po pierwszej cieczce. wyszło jak wyszło również z powodu moich problemów osobistych. szczerze mówiąc, nawet nie zauważyłam, jak czas leci i że Musia jest już w tym wieku... cieczka zaczeła się dziś, a ja wczoraj dopiero będąc w domu dostałam pieniądze, jeszcze kilka dni temu nie stać mnie było na zabieg... teraz kasa już odłożona, a ja na dniach zaklepię termin dla małej.

jakoś się przemęczymy, z Iskrą i jej jedyną cieczką sobie poradziłam... fajne to nie jest ani dla suńki ani dla mnie, ale damy radę...

edit:
znam ze słyszenia mit o konieczności posiadania jednego miotu u suki. ale wiem, że to bajka... Munia żadnych szczeniaków mieć nie będzie.

AngelsDream - Pon Mar 03, 2008 21:54

mataforgana, pewnie. Tylko uważaj na niepilnowane psy i będzie ok :)
Oli - Pon Mar 03, 2008 21:59

sprzeczki nie ma - napisałam tylko małą uwagę, nic więcej. :wink:

Co do sposobu sterylki, to każdy wet ma własną teroię, a raczej popiera sterylkę przed lub sterylkę po pierwszej cieczce. U psów jednak ryzyko zmniejszenia wystąpienia guzów sutka w obu przypadkach jest zbliżone. Skoro Mucha już dostałą tej cieczki, to jak pisze AD uważaj na "zakochane kundle" i potem ciachaj. Termin sterylki po cieczce też jest "indywidualną" sprawą wetów. Ja spotkałam się najczęściej z odstępem 3 miesięcy między skończoną cieczką a sterylką.

Anonymous - Pon Mar 03, 2008 22:00

AngelsDream, będę uważać, już dzisiaj miałam oczy dookoła głowy. heh, Musia będzie nieszczęśliwa, bo odpada bieganie luzem w parku. no ale cóż... odbije sobie weekendowo - jak będziemy na wsi, zamknę nasze burki w kojcach i dostanie podwórko do dyspozycji na ile tylko zechce ;)

muszę jej te majty szybko sprawić, bo kurde, ona ma zwyczaj spania ze mną w łóżku :|

edit:
dzięki, Olimpia :) będę z Ori u weta w tym tygodniu na wizycie kontrolnej, to dopytam dr Ani i zarezerwuję termin :) mniej więcej 3 miesiace, to będzie okej - zdążę do połowy czerwca wszystko załatwić ( w czerwcu emigruję, hyh, już się martwię, komu zostawię małą pod opieką... )

agacia - Pon Mar 03, 2008 22:09

Ja slyszalam,ze suczka po cieczce rowniez staje sie doroslejsza psychicznie i chyba o to glownie chodzi wetom. Rowniez radze odczekac 3 miesiace po cieczce ze sterylka,zeby macica sie "uspokoila" po cieczce i ewentualnej ciazy urojonej.
Anonymous - Pon Mar 03, 2008 22:16

agacia, dzięki. właśnie o taką informacje mi chodziło - bo słyszałam, że suczka po cieczce 'dorośleje' i mam na to ogromną nadzieję, Musia jest potwornie szczeniaczkowata... to słodkie, ale też uciążliwe. ciągle z niej mały głupolek... strasznie jest nieposłuszna i w ogóle nie słucha poleceń. znaczy, ma słuch wybitnie wybiórczy... mam nadzieję, że troszkę chociaż wydorośleje niebawem.
Oli - Pon Mar 03, 2008 22:24

mataforgana napisał/a:
znaczy, ma słuch wybitnie wybiórczy...
To samo ma mój Duszek, a jest 5 letnim psem. :P Kora jako 10 letnia wysterylizowana suka też ma taki słuch (miała go od zawsze) - to tak na pocieszenie. :lol1:

Pies jak krowa, też językiem w nosie dłubać umie :mrgreen:


"Aaaaaaaaa feel good! Tararara..."


ten pies tak robi od ponad 9 lat, a ja i tak zawsze ulegam... :roll:

AngelsDream - Pon Mar 03, 2008 22:25

Olimpia napisał/a:
Pies jak krowa, też językiem w nosie dłubać umie

:lol:

A kto by nie uległ?

Lama - Wto Mar 04, 2008 09:21

mataforgana napisał/a:
dzięki. właśnie o taką informacje mi chodziło - bo słyszałam, że suczka po cieczce 'dorośleje' i mam na to ogromną nadzieję,

Nie chcę Cię martwić, ale moja suka miała już jakieś 10 cieczek i cały czas zachowuje się jak szczeniak - zero dojrzałości.;]
Planowałam moją Bruxę wysterylizować po wyprowadzce od mamy (rodzicielka nie zgadzała się na operację jej ukochanego pieseczka), ale w naszym wypadku to już raczej nie ma sensu (teraz suka ma 6 lat)? Strasznie przeżywa nawet wyimaginowane skaleczenie łapy, do weterynarza wchodzimy średnio pół godziny, bo piszczy i kładzie się pod drzwiami... Sama cieczka mi nie przeszkadza - suki pilnujemy, więc nie będzie miała nigdy kinderniespodzianki, a Bruksela ma cieczki "łagodne", tzn. nic ją nie boli, nie ma ciąż urojonych.

Anonymous - Wto Mar 04, 2008 09:33

Lama, hyh, no specjalnie się nie nastawiam, ale nadzieja jakaś mi się tli ;)
opinie są podzielone, bo wiadomo, że to różnie bywa. no cóż, zobaczymy, jak cieczka wpłynie na psychikę panny Musz :)

Olimpia, oni oboje są super :mrgreen: :serducho: ale ja poproszę więcej fot Duszka :)

a tak drzemała wczoraj wieczorem Munia.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :serducho:




babyduck - Wto Mar 04, 2008 09:39

O jak się skryło maleństwo... Mata, ona jest przesłodka :serducho:
agacia - Wto Mar 04, 2008 10:11

Lama, wiek suczki nie ma znaczenia,a im starsza tym ryzyko nowotworow czy ropomacicza wzrasta. Moja Azja byla sterylizowana w wieku 6 lat i lekarka mowila,ze byc moze juz cos jej sie zaczynalo dziac w jajniku,bo jeden miala twardszy.Suka znajomych( siostra Azji) sterylizowana w wieku 12 lat z koniecznosci,bo miala nowotwory gruczolow mlecznych. Wogole jestem w ciezkim szoku,ze wlasciciele doprowadzili ja do stanu w jakim sie znalazla,ze chociaz czuli guzy to nie szli z nia do weta,az one tak urosly i zaczely suce przeszkadzac,ze zaczela sobie je wygryzac. No,ale to inna historia. Oststnio na klinikach byla babka z suczka ratlerkopodobna 10 lat,ktora rowniez miala gruczolaki. I rowniez niedawno byli ludzie z seterka 8 lat z ropomaciczem. Mysle,ze mimo wszystko warto wysterylizowac suke,zeby pozniej nie trzeba bylo tego robic z powodu choroby.
AngelsDream - Wto Mar 04, 2008 10:17

Ja przyznam się, że jednym z czynników wyboru psa, były właśnie takowe dylematy dotyczące kastracji suki. Po pierwsze rodowodową sukę trudno operować, bo hodowca ma pełne prawo się nie zgodzić - fakt można lać na to, co mówi hodowca, ale w takim razie po co brać psa od takiego człowieka?

A druga sprawa to pilnowanie suki w trakcie cieczki. Tak, psa też trzeba pilnować, ale to jednak inne pilnowanie...

Oczywiście może zdarzyć się konieczność wykastrowania psa, ale [być może się mylę] rzadko kastruje się psy bez powodu zdrowotnego. Natomiast suka często bywa kastrowana tylko ze względu na brak cieczki i ewentualnie w drugiej kolejności jakieś późniejsze choroby wynikające z niewykastrowania.

Anonymous - Wto Mar 04, 2008 10:18

babyduck, no jest :D czasem potrafi mnie nieziemsko zdenerwować, ale ogólnie szybko jej wybaczam, bo potrafi być rozbrajająca ;)
mnie rozłożyło na łopatki to jak spała z piłeczką pod pysiem... :)

AngelsDream - Wto Mar 04, 2008 10:23

mataforgana, aż jestem ciekawa, czy takie Muszysko to się z Baajem polubi... :twisted:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group