Archiwum - Psiaki
AngelsDream - Pon Mar 03, 2008 16:37
sssmok, uściski dla Jabba
babyduck - Pon Mar 03, 2008 16:54
http://www.fotosik.pl/sho...52520ad764c21ee pięknie
No i 100 lat dla Jabbera
satanka666 - Pon Mar 03, 2008 17:11
100 lat Jabb!
Off-Topic: | iiiik, wie ktoś może co za kudłata rasa psa była w filmie 'Psy i koty'? szukamy wszędzie z chuopem i nic i nic. |
Anonymous - Pon Mar 03, 2008 17:13
Jabb
Oli - Pon Mar 03, 2008 17:15
sat, a mogłabyś wkleić zdjęcie?
przyłączam sie do życzeń dla Jabba
satanka666 - Pon Mar 03, 2008 17:16
znalazłam. bobtail [czy jakoś tak]
Anonymous - Pon Mar 03, 2008 20:02
uuuułeeeeeeeeeeeeee....
Mucha ma cieczkę!!!
pierwszą i ostatnią w życiu
ludu, ile muszę odczekać po cieczce, żeby ją wysterylizować?
i powiedzcie mi, że to prawda, że po cieczce suki się robią hmmm mądrzejsze
nezu - Pon Mar 03, 2008 20:08
Mataforgana, nie pocieszę cię, jakoś nigdy nie zauważałam różnicy, a jeżeli Psota była mądrzejsza przed pierwszą cieczką niż teraz, to ja nie chcę wiedzieć jaka była PRZED.
Btw... Nie wiem jak jest z psami, ale gdyby to była kotka, to bym cię zrugała że czekasz na kastrację do 1 rujki. Kotkę można z powodzeniem wykastrować przed 1 rujką i nijak jej to nie ujmuje uroku ani zdrowia, a za to zmniejsza ryzyko pojawienia się gruczolaków sutka do zera..
Anonymous - Pon Mar 03, 2008 20:13
nezu, hyh, to mnie nie pocieszyłaś
a co do tej kastracji - zdania są podzielone, wiem, że można zrobić zabieg przed pierwszą cieczką i niektórzy weci spokojnie to radzą, inni polecają przemęczyć się przez pierwszą cieczkę... u Jachmana zasugerowali, żeby poczekać i kastrować po pierwszej cieczce. znajoma psiara również poradziła mi, żeby się wstrzymać jeszcze trochę. w sumie byłam w małym szoku jak dziś zauważyłam, co się dzieje. hyh. moja mała kobietka
kto ma doświadczenie w stosowaniu psich majtek? polna, orientujesz sie, czy dostane takowe w Łodzi? bo już się boję, co to się niebawem zacznie jak ona zacznie paskudzić w mieszkaniu
devilline - Pon Mar 03, 2008 20:15
mataforgana, ja nawet tutaj, u mnie widziałam takowe majtasy, wiec powinnaś spokojnie dostać w Łodzi.
nezu - Pon Mar 03, 2008 20:26
Ja jednak będę zwolenniczką kastrowania przed pierwszą rujką/cieczką.
U Bestyi (moja poprzednia kotka) nie było żadnych problemów zdrowotnych spowodowanych szybszym zabiegiem (mówię tu o zabiegach kastracji po 5 miesiącu życia, ale przed 1 rujką/cieczką), nie spotkałam się też z narzekaniami ze strony innych osób, które zdecydowały się na kastrację przed 1 rujką swoich kotek. Zapałka też miała zabieg przed 1 rujką, niestety akurat ona cierpi na syndrom trzeciego jajnika, co jednak nijak się ma do czasu zabiegu.
Zajrzałam właśnie na vetserwis i tam też twierdzą że obiegowa opinia o przymusie poczekania do pierwszej cieczki u suczki(czy pierwszej rujki u kotki), jest niepotrzebnym mitem i naleciałością z poprzednich lat, kiedyś powszechna opinia była taka, że suczka/kotka powinna dla zdrowia mieć co najmniej jeden miot .
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html
Tu cały artykuł, a informacje o braku przesłanek mówiących o szkodliwości kastracji przed pierwszą cieczką u dołu strony.
Chociaż dla Muszki to już i tak za poźno niestety i musisz przeczekać...
Swoją drogą, współczucia...
Oli - Pon Mar 03, 2008 20:55
Po pierwsze tak naprawde jest bardzo niewielka różnica między zmniejszeniem ryzyka guza sutków w związku ze sterylizacją przed czy po pierwszej cieczce/rujce.
nezu napisał/a: | Zapałka też miała zabieg przed 1 rujką, niestety akurat ona cierpi na syndrom trzeciego jajnika, co jednak nijak się ma do czasu zabiegu. |
Nie istnieje coś takiego. Najprawdopodobniej (na 99%) nie usunęli jej jajników/jajnika i teraz się nie chcą do tego przyznać.
nezu - Pon Mar 03, 2008 21:07
Miała robione usg, jajniki i macica usunięte na sto procent, problem tkwi w czym innym, na jednym nadnerczu pojawił się guzek/zgrubienie, prawdopodobnie pominęli jedną? dwie? komórki i nadnercze przejęło je i podjęło produkcję hormonów płciowych.
I wierz mi Olimpio, w takich ilościach, że mała kilka razy była już niemal po drugiej stronie.
Provera w zwykłych dawkach nie działa a Zapałka ma rujkę prawie permanentną, przerwy są chwilowe. Przez jakiś czas było lepiej, bo mała przyjmowała inne leki przywiezione z Niemiec, ale w chwili obecnej znowu ma rujki z częstotliwością co 2 tygodnie. Wykańcza to i ją i nas.
Wierz mi, sprawdzone było już wszystko i gdyby to była niekopetencja wetów i pozostawiony JAJNIK lub nawet większy jego fragment, znaleźliby go, doktor Malec jest specjalistą w dziedzinie USG i pomógł już wielu zwierzętom, nic tam nie znalazł (nie on wykonywał zabieg). Wbrew wszystkiemu w przypadku Zapałki syndrom trzeciego jajnika jest faktem, a nie spartaczonym zabiegiem. W tym wypadku fnkcje produkcji hormonów, a nie jajeczek, przejął inny gruczoł.
<edit>
Przepraszam moderację, bo widzę że robi się z tego jeden wielki offtop, dlatego jeśli ktoś ma jakieś zastrzeżenia do przypadku Zapałki jako Zapałki, czyli kota w temacie o psach, niech pisze do mnie na pw.
Dla mnie to EOT w tym temacie, przykład kotów dałam tylko po to, żeby wyjaśnić dlaczego jestem również za wcześniejszą kastracją suk, zwłaszcza że serwis weterynaryjny nie pisze, żeby ryzyko było u psic większe niż u kotek..
Jeszcze raz przepraszam.
Oli - Pon Mar 03, 2008 21:38
nezu napisał/a: | jajniki i macica usunięte na sto procent |
jeśli byłyby dobrze usunięte to nie byłoby tego
nezu napisał/a: | prawdopodobnie pominęli jedną? dwie? komórki |
Jajniki to nie zlepek komórek, a narząd otoczony torebką, która go chroni. Dobrze usunięte nie pozostawiają "śladu" po swojej obecności w postaci komórek.
Co do wiadomości na gg się nie wypowiem, bo jest ona, hm... żenująca? To co napisałam nie bierze się z palca wyssane, a z wiedzy dr i prof siedzących w tej dziedzinie. Skoro nie widzisz argumentów za sterylką po pierwszej cieczce, to podaj jakie takie cudowne są za sterylką przed cieczką. Jak napisała mata, każdy ma swoje zdanie na ten temat i poleca co innego. Obie metody nie różnią się tak bardzo między sobą.
AngelsDream - Pon Mar 03, 2008 21:45
Po pierwsze proszę o przeniesienie się z dyskusją do tematu kotów lub na PW.
Po drugie proszę o zważanie na ton. Bo widzę, że jednak niektórzy się zapominają.
Kolejne tego typu posty zostaną wydzielone do przygotowanego tematu. Chyba nie muszę przypominać o konsekwencjach?
|
|
|