Pytania, porady i dyskusje - Oferta warszawskich lecznic
quagmire - Wto Lis 29, 2011 21:16
Oli, może przez porównanie.
Ja co prawda na Ogonek nie psioczyłam, a przynajmniej nie bardziej niż zazwyczaj, ale też wróciłam.
babyduck - Wto Lis 29, 2011 21:18
Ja byłam w ogonku raz. Czekałam 4 godziny.
Anonymous - Wto Lis 29, 2011 21:18
quagmire napisał/a: | przez porównanie. | oczywiście, porównanie, doświadczenie, obserwację. Czyli całkiem normalnie.
Nisia - Śro Gru 07, 2011 11:28
A to może by w Ogonku robić listę społeczną? Albo wprowadzić system numerkowy, jak na poczcie? Jeśli by się widziało, że np. w kolejce czeka 20 osób, każda średnio 15-30 minut, to można by ocenić, że spokojnie można iść na obiad do domu, a miejsce w kolejce byłoby zaklepane.
Pyl napisał/a: | Bardzo dużo zwierząt trafia tam po leczeniu u "innych warszawskich (choć nie tylko warszawskich) weterynarzy". |
Od innej wetki, z innej lecznicy słyszałam, że musi często "poprawiać błędy innych weterynarzy". Najgorsze, że ci inni mienią się wielkimi specjalistami od gryzoni....
zuuzuushii napisał/a: | Dla mnie np. EKG u ponad dwuletniego szczura jest bez sensu, w ogonku czułam się jak wyrodny właściciel, który nie decyduje się na coś, co powinno być zrobione. Dano mi odczuć, że szczur przez to będzie źle leczony |
Bez EKG szczur może być źle leczony, ale nigdy nie ma tak, że wet coś robi, a Ty musisz się na to zgodzić. Możesz się nie zgodzić, uznać dane badanie za bezcelowe lub pójść do innego weta. Żaden wet nie może Ci niczego nakazać.
A co do długiego czekania. Ja w Medicavecie wchodzę zwykle o czasie (także w weekendy), ew. z kilkunastominutowym obsuwem. Dwa razy mi się zdarzyło czekać ok. godziny - w tym ostatnio (pacjent przede mną musiał mieć natychmiast zrobioną operację).
Ostatnio zagoniona jestem wieczorami i zdenerwowałabym się, gdyby nie to, że z powodu choroby już wcześniej zapowiedziałam absencję na próbie. Ale na przyszłość zamierzam przychodzić wtedy, kiedy mogę spokojnie posiedzieć, albo, jeśli widzę obsuw, zostawiać zwierzaka w lecznicy, prosić o zbadanie go, gdy będzie jego kolej, i zapowiedzieć, kiedy po niego przyjadę. W ten sposób nic mi nie ucieknie - a zwierzak zostanie na spokojnie obsłużony. Może nawet na lecznicowego gerberka się załapie
Anonymous - Śro Gru 07, 2011 11:33
Nisia napisał/a: | Jeśli by się widziało, że np. w kolejce czeka 20 osób | od tego jest rejestracja. Podaje wszystkie te informacje bez problemu.
quagmire - Śro Gru 07, 2011 11:33
W Ogonku jest recepcja. Można się spytać, ile osób jest przed kimś i wyjść.
Tyle, że nie ma reguł - możesz być piąta i wejść po pół godzinie, a możesz wejść po 4
pizmol - Śro Gru 07, 2011 11:41
Nom, w ogonku jest ten dziwny system, że możesz się zapisać do konkretnego lekarza albo do dowolnego. I nigdy nie rozkminiłam na jakiej zasadzie to działa i zawsze zaskakuje mnie kolejność przyjmowania ludzi. Siedzę przez pare godzin, widzę w jakiej kolejności ludzie przychodzą a wchodzą do gabinetów w całkowicie innej
quagmire - Śro Gru 07, 2011 11:48
pizmol, całkowicie zrozumiały system.
Osoba zapisana do dowolnego lekarza idzie do pierwszego, który się zwolni. Zapisana do konkretnego, idzie do konkretnego.
Np. przychodzisz i zapisujesz się do dr Agaty. Jesteś pierwsza, ale w obu gabinetach są pacjenci. Za Tobą przychodzą 3 osoby i zapisują się do dowolnego lekarza. Dr Agata ma powiedzmy ciężki przypadek. Zwalnia się drugi lekarz, więc osoba, która przyszła po Tobie, wchodzi. Wychodzi po 10 minutach (dr Agata wciąz przyjmuje tego pierwszego pacjenta), więc wchodzi kolejna osoba, która była zapisana do dowolnego lekarza. Ty wchodzisz, jak się zwolni dr Agata.
pizmol - Śro Gru 07, 2011 11:52
System jako system rozumiem. Nie rozumiem tego, że zawsze moje obliczenia nie zgadzają się z tym co naprawdę się dzieje. Nie wiem, może to kwestia nagłych przypadków i ludzi, którzy przychodzą np. po odbiór zwierzaka, bo zdaje się, że ci nie czekają w kolejce.
quagmire - Śro Gru 07, 2011 11:57
Jak ktoś przychodzi np po lekarstwo, tylko na zastrzyk itp. to pani w recepcji to zapisuje i np. na zastrzyk można wejść do technika - więc ten ktoś może wejść tak jakby poza kolejką. Po odbiór zwierzaka podobnie - chociaż czasami i tak długo się czeka, bo np lekarz, który miałby więcej do powiedzenia na temat zwierza jest zajęty.
Ja nie lubię, jak jestem zapisana do konkretnego, przede mną jest jedna osoba do dowolnego, słyszę, że obie wizyty się kończą, ale "mój" lekarz kończy ciut wcześniej, więc wchodzi do niego ta osoba, która jest zapisana do dowolnego. To bywa denerwujące
pizmol - Śro Gru 07, 2011 12:10
Zdecydowanie system wymaga ulepszeń, ale mam wrażenie, że z nadmiaru pacjentów i przez nadgodziny, które codziennie robią nie mają nawet czasu usiąść i pomyśleć jak to jeszcze lepiej usprawnić.
quagmire - Śro Gru 07, 2011 12:13
Ja tam lubię ten system, mimo wszystko
Martini - Śro Gru 07, 2011 12:20
quagmire napisał/a: | Ja tam lubię ten system, mimo wszystko |
Hm, ja też, nadrabiam zaległości lekturowe.
A swoją drogą, Ogonek jest dobry w filozofię "defekt zamień w efekt" i coś pisze o przyjaźniach nawiązywanych w poczekalni... Mogliby tam postawić jakąś planszówkę:)
pizmol - Śro Gru 07, 2011 12:24
albo play station
quagmire - Śro Gru 07, 2011 12:44
Jakieś gry i książeczki tam są, może nie tylko dla dzieci
Ja chcę Jengę
Chociaż zwierzaki by straszyła, bo moim ulubionym momentem gry jest, jak wieża się rozwala
|
|
|