Archiwum - Psiaki vol. V
Anonymous - Nie Kwi 26, 2009 12:31
oj wiem, wiem ale rotty juz tak, a to je mialam na mysli i ogolnie psy ktore bez wychowania raczej do lagodnych nie naleza.
Tygrys - Nie Kwi 26, 2009 12:32
Ja mam AGRESYWNEGO w stosunku do innych psów psa i też nienawidzę tych podbiegających. Ile razy można prosić kobietę z bloku obok aby wychodziła na spacer ze swoim Puszkiem na smyczy? Ona niestety twierdzi, że mój pies to mój problem, a jej agresywny nie jest więc sobie bez smyczy chodził będzie. Co z tego, skoro nie potrafi go odwołać, i Puszek leci do Toffika, Toffik pianę toczy, najeża się, rzuca wściekle, i on się męczy, ja się męczę, a Pusio szczeka z 5 metrów zamiast odejść, co tylko rozjusza mi psa!!!
Teraz po prostu wychodzę w momencie kiedy ona na pewno na dworze nie jest...
Ja Toffika nie spuszczam ze smyczy, jedyna sytuacja o 12 w nocy kiedy nie ma innych psów na osiedlu, wtedy kaganiec i biegamy a jeśli się zdarzy pies lub kotek, to zazwyczaj ja pierwsza go zauważam, komenda i Toffik jest trzymany przeze mnie dopóki "obcy" się nie straci z pola widzenia i węchu. Sąsiad ma także agresywnego psa, który ma 9 lat. dopóki się tu nie wprowadziłam chodził z nim bez smyczy i piesek ma rozerwane ucho, i ubytek w ogonie, ale przecież jak to tak psa nie wybiegać?
Zasugerowałam teren starej kopalni, ogrodzony wystarczyło załatwić pozwolenie w Urzędzie Miasta na wejście, i jego psiak chodzi na smyczy a tam jest wybiegany, i wszyscy są szczęśliwi, a ja zostałam zasypana podziękowaniami
W piątek w nocy Toffik dostał głupawki i po prostu biegał dookoła całego trawnika jakby go kto gonił, i sierota zgubił gdzieś kolczatkę, no to ja latarka i 30 minut szukania w trawie
AngelsDream - Nie Kwi 26, 2009 12:42
Tygrys, nie spuszczaj psa w kolczatce - to bardzo niebezpieczne. Dla psa, dla ciebie i dla otoczenia - jak Baaj ma dzień z kolcami, a ma biegać, to biorę obrożę na zmianę.
A w Puszka rzuć kawałkiem łancucha - Puszek sam się nauczy, że ma nie podbiegać, a jednocześnie Toffik nie będzie miał wrażenia, że ty atakujesz, a jemu zabraniasz, jak w przypadku tupania, krzyku, czy kopniaków.
Mangusta - Nie Kwi 26, 2009 12:43
katasza napisał/a: | ale rotty juz tak, a to je mialam na mysli i ogolnie psy ktore bez wychowania raczej do lagodnych nie naleza. | tu się muszę nie zgodzić. z rottweilera prędzej zrobisz przytulacką mućkę, dopiero przyuczanie do agresji robi z nich morderców. kumpela miała rottkę - sukę, koniecznie chciała z niej zrobić psa obronnego a zrobiła się ciapa co prędzej człowieka obślini z radości niż pogryzie.
Anonymous - Nie Kwi 26, 2009 12:57
tez znam rotty zupelne ciapy, ktorym mozna reke do mordy wkladac a cie tylko obslini, ale taki rott zyjacy prawie wylacznie na ulicy do lagodnych nie nalezy
yoshi - Nie Kwi 26, 2009 13:41
Oli napisał/a: | yoshi napisał/a: | I nie zabiło, zwierzaka też to zabić nie zabije | Ja nic nie pisałam o zabijaniu. Znęcanie się to coś innego.
|
tak jak napisałam, uważam że większym znęcaniem się jest kopanie psa, niż użycie prądu
Oli - Nie Kwi 26, 2009 18:04
Tygrys, Puszka staraj się odstraszyć, a kobiecie na jej teorie o byciu niegroźnym powiedz, że możemy zadzwonić po straż miejską i zapytać czyja będzie wina jak jej pies bez smyczy zostanie pogryziony przez Twojego na smyczy. Ona spuszczając psa bez opieki jest z góry skazana na przegraną.
Tygrys - Nie Kwi 26, 2009 18:11
Dzieki laski, na razie od ok 3 miesięcy po prostu się mijamy, ja wiem kiedy ona z psem wychodzi, i stara się tych godzin trzymać. ja znam jej trasę i obrałam inną
Ale spotykając ją nie omieszkam jej psa nastraszyć żeby nie chciał więcej podchodzić.
Tess - Nie Kwi 26, 2009 18:59
Tygrys, a z ciekawości, jakiej wielkości jest Twój pies, bo go nie kojarzę. Jeśli wstawiałaś jakieś zdjęcia, musiałam przeoczyć.
Anonymous - Nie Kwi 26, 2009 19:22
taki troche do labka podobny
znalazlam zdjecie
http://www.fotosik.pl/sho...c5eaf2f245e0c38
Tygrys - Nie Kwi 26, 2009 19:58
katasza, dzięki
Tess, a dlaczemu pytasz?
Tess - Nie Kwi 26, 2009 20:21
Tygrys, z czystej ciekawości. Pisałaś, że masz agresywnego psa i po prostu byłam ciekawa, czy pies z dużych, czy niekoniecznie.
Tygrys - Nie Kwi 26, 2009 20:24
Tess, jest ze schronu, był kastrowany, byłam po poradę u psiego behawiorysty, pisałam do psychologów z onet.pies i diagnoza jedna, miał zły socjal i nic go nie zmieni. smakołyki, szkolenia, kary nagrody, nic a nic. taki już jest a ja sobie z tym radzę tak, że nie zauwazam problemu już tak jak na początku jak do mnie trafił.
Tess - Nie Kwi 26, 2009 20:55
Tygrys, mam nadzieję, że nie odebrałaś mojej wypowiedzi jako ataku, nie taki był jej cel. Zdaję sobie sprawę z tego, że psy są różne, więc nie widzę problemu w tym, dopóki pies nie robi innym krzywdy. Moja sucz też idealna nie jest, agresja lękowa jest na porządku dziennym i póki co nic nie pomaga, to również wina złego socjalu, więc hipokryzją byłoby z mojej strony czepianie się agresji u innego psa, nad którym masz kontrolę.
Tygrys - Nie Kwi 26, 2009 21:01
Tess, no coś Ty! w żadnym wypadku nie odebrałam tego jako atak na siebie czy coś
Staram się nad nim panować, ale nie mam 100% kontroli nad nim, dlatego nie spuszczam go ze smyczy w dzień, żeby chronić jego, siebie i inne piesy
Ale przy podjęciu próby adopcji następnego psa na pewno warunkiem będzie dobre dogadywanie się z psami i suczkami, bo to ciężka wada jest u Toffika, a tak bym chciała żeby się pobawił z innymi...
|
|
|