Archiwum - Myszki
Fea - Śro Cze 18, 2008 08:05
pixxa napisał/a: | CIEŃ ANIOŁA |
pixxa napisał/a: | CAŁOROCZNA ZABAWA |
A pardon, że się wcinam, ale już mi się wcześniej w oczy rzuciło - myszy w wielu hodowlach mają podobnie zakręcone imiona typu Zwózka Siana w Krapkowicach Wielkich, ani tego zdrobnić, ani używać w całości ; ) To jakiś specjalny wymóg nazewnictwa?
Mohanah - Śro Cze 18, 2008 09:24
Nie to tylko wyobraźnia hodowcy
Ja preferuję imiona, które można używać I takie nadaję swoim myszakom.
pixxa - Śro Cze 18, 2008 14:34
Ja z moją wyobraźnią na początku zakładania hodowli stwierdziłam, że będą imiona dwuczłonowe .. narazie tego się trzymam
Anonymous - Śro Cze 18, 2008 17:15
Zawsze podziwiam skąd pomysły na takie piękne imiona podobają mi się ,ale myślę,że ani hodowca,ani myszka nie pogniewają się jak w papierach zostaną takie jak otrzymały,a w domowym zaciszu naszą mysię zawołamy bardziej pieszczotliwie i swojsko
Anonymous - Śro Cze 18, 2008 22:47
A ja wlasnie wrocilam do domu z mysza
Do babci wpadla sasiadka, ze likwiduja sklep zoologiczny i zostala im jedna mysz, zebym wziela bo oni ja wypuszcza.
No i co mialam zrobic? pewnie ze wzielam.
Dostalam domek i maly faunabox.
Mysia wyglada na rasowa. Jak dla mnie to astrex dove tan, uszki ma cale zezarte przez swiezb (tzn. tego swiezbu juz nie ma, ale uszu tez nie ) Ma tez przezedzona siersc na glowce i tak jak by guza na brzuszku.
Cos czuje, ze beda ja musiala uspic
Mohanah - Śro Cze 18, 2008 23:29
Ojej to straszne biedna mysia...
wuwuna - Czw Cze 19, 2008 01:00
Katasza to dobrze, że do CIebie trafiła,Ty o nia zadbasz
za mysie
Daj fotke
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 01:35
taa.. tylko, ze jak to rak to nie bede miala wyjscia...
A fotke zrobie jutro, teraz mysia spi
wuwuna - Czw Cze 19, 2008 01:49
katasza napisał/a: | taa.. tylko, ze jak to rak to nie bede miala wyjscia... |
jak będzie tak żle to przynajmniej skrócisz jej cierpienie
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 08:38
katasza, Smutno to czytać zwłaszcza,że patrzę przy tym na moje myszki. Może mało istotne pytanie, czy to samiczka czy samczyk?
nutaka - Czw Cze 19, 2008 15:38
moja kuzynka ma 2 mychy i jedna tez miała guzka na brzuchu była u weta i dostawała jakies tam leki a potem trzeba było operowac....ale mysia nie dozyła operacji...super mły białasek
Natalia - Czw Cze 19, 2008 16:18
Jak ten guz jest w początkowym stadium, to operacja jest możliwa. Czekam na foty myszki i jakiej jest ona płci?
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 16:43
Choroby nowotworowe u gryzoni- w tym temacie myślę o myszkach ,pewnie procentowo w porównaniu z innymi chorobami najczęściej występują.Co do zabiegów myślę,że to chyba duże ryzyko jeśli chodzi o narkozę niezależnie od stadium rozwoju nowotworu.Czy u tak małych gryzoni jak myszka wogóle ktoś podejmuje się zabiegu i z jakim rezultatem?
Anonymous - Czw Cze 19, 2008 16:51
Raczej watpie, zeby ktos z moich okolic podjal sie operacji.
Myszka to samiczka.
Mohanah - Czw Cze 19, 2008 17:51
Hodowcy myszy pare razy operowali guzy u myszek, ale niestety po operacji, po paru tygodniach myszka i tak umierała, a jeszcze musiała znosić trudy gojenia rany. Niestety czesto też sie zdarza, że myszka rozdrapuje szwy i wdaje sie zakażenie. To dodatkowe cierpienia.
Jeszcze tym bardziej że Twoja mysia nie jest w najlepszym stanie ogólnym - jest możliwość że w ogóle nie przeżyje narkozy.
Proponuję obserwować ją i jak zauważysz że cierpi lub gdy guz zacznie jej przeszkadzać - najlepiej podjąć decyję o uspieniu jej.
|
|
|