Leczenie - Złamanie/uraz pazurka/paluszka/łapki
Kredka na baterie - Sob Maj 05, 2012 09:46
KBanan, ja mam dwa transportery (jeden jest nieduży i przezroczysty- w sam raz dla szczurka z chora łapką) więc służę pomocą
Ps. W sytuacjach kryzysowych zawsze jest całodobowa klinika na Bełzy koło Tesco. Już wiele razy byłam tam z moimi szczurowskimi
Ever - Nie Maj 06, 2012 16:12
KBanan, Szczur w naturze ukrywa ból (podobnie jak myszy), żeby nie stać się łatwym kąskiem dla drapieżników. Byłeś u weta?
Merrick - Wto Maj 08, 2012 23:30
Moja szczurka zaliczyła dziś wypadek, wydostała się z pokoju wybiegowego i wlazła prosto pod kółka krzesła. Stało sie to jakieś 2,5 godziny temu. Uszkodzona tylna łapka i przednia. Najpierw tylna była mocno spuchnięta ale widzę, że opuchlizna w znacznym stopniu zeszła już i mała normalnie na nią staje. Gorzej z przednią, zostawia sporo krwi (przynajmniej tak to wygląda - może ja panikuję). Nie jest opuchnięta ale jeden paluszek ma uszkodzony, chyba złamany. Nie wiem skąd tyle tej krwi. Nie udało mi się dodzwonić do wetki, w domu mam jedynie wodę utlenioną. Przemyłam ranę, odseparowałam małą i siedzi w małej klatce na ręcznikach papierowych. Mam wrażenie, że jest osłabiona, albo znów panikuję. Czy jest jakiś sposób by zatamować to krwawienie? Czy lepiej nie ruszać i rano podjechać do weta? Trochę się przestraszyłam.
mmarcioszka - Wto Maj 08, 2012 23:32
Merrick, czy ona cały czas(tj. 2,5 godziny) krwawi?
Kasik - Wto Maj 08, 2012 23:37
Możliwe, że to pazurek, który ciągle sobie narusza. Tak się często zdarza, jeżeli pazurek jest ułamany przy samym łożysku. Chociaż nie powinno to krwawić mocno, jedynie czasami plamić, bo szczur ma bardzo szybko krzepnącą krew.
Merrick - Wto Maj 08, 2012 23:41
No właściwie cały czas, choć teraz jakby troszkę mniej. Ale jeszcze z godzinke temu co chwilę miejsce zmieniała bo sie plamy robiły. Zupełnie nie wiem jak to zatamować. A ona ciągle coś przy tym grzebie. Wiem, ze założenie opatrunku nie ma sensu i nie wiem co zrobić.
mmarcioszka - Śro Maj 09, 2012 00:00
Nie masz za bardzo jak tego zatamowac niestety skoro ona może sobie tam grzebac i chodzi... Pilnuj żeby miała czysto(nie powinna się ubrudzić ta rana) i jedz jutro rano do weta sprawdzić co się stało.
Merrick - Śro Maj 09, 2012 00:11
Taki właśnie mam zamiar. Wymieniłam jej jeszcze raz cały papier, do rana musi tak być a o 10 już wetka będzie. Dzięki za odpowiedzi.
karola - Czw Sie 23, 2012 17:10
Przedwczoraj Tasza miała usuwany guzek listwy mlecznej. Siedzi od tego czasu w małym kocim transporterze na ręcznikach papierowych. Co jakiś czas do niej zaglądam - rano było wszystko ok, przed chwilą zauważyłam, że nie opiera się na prawej tylnej łapie, podkurcza ją przy chodzeniu i popiskuje jak ją próbuję obmacać.
Widać, że łapka jest obrzęknięta w zgięciu (nie wiem jak to się fachowo u szczura nazywa).
Ktoś ma pomysł co się mogło stać?
Bo naprawdę nie miała z czego zlecieć i się potłuc... Guzek był wycinany właśnie w pobliżu tylnej prawej łapki, a szwy zachodzą leciutko w pachwinę.
Ejs - Śro Sie 29, 2012 12:59
Karola - a może jej coś promieniuje do tej łapki, może ją od szwów boli albo coś w ten deseń ?
U mnie wczoraj był mały wypadek, a mianowicie gdy zamykałam klatkę Xenia oczywiście musiała mi w tym pomagać i przytrzasnęłam jej jeden paluszek z tylnej łapki, zaskrzeczała prze okrutnie z bólu ja natychmiast otworzyłam i mała poleciała gdzie pieprz rośnie. Nie pozwoliła się pomacać. Ale po godzinie nie było żadnego śladu zatrzaśnięcia. Chodzi normalnie. Więc chyba gdyby coś miało być to już by bylo prawda?
katasza - Pią Paź 19, 2012 20:55
Potrzebuje pomocy! Wczoraj pojechalam do chlopaka, dzisiaj wrocilam i na scianie, polce, w domku bylo pelno krwi. Goofi siedzial sam w domku na samym dole (w ktorym nigdy prawie nei spia, a juz na pewno nie on sam), wyciagnelam, obejrzalam i ma naderwanego pazurka. Wytarlam polki, dalam jesc i wycalowalam ale potem wyszedl z domku na chwile i znowu zostawil po sobie pelno krwi.
Chyba go boli bo dziwnie chodzi i nawet nie wyszedl na wybieg. Jutro rano idziemy do weterynarza, ale nie wiem czy cos teraz mozna zrobic? Taka ilosc krwi na takiego malego szczurka to boje sie ze moze byc za duzo.
Devona - Pią Paź 19, 2012 21:15
Katasza, przełóż go do transportera, żeby nie mógł za dużo chodzić, wtedy większa szansa, że rana się zasklepi. Możesz spróbować zrobić opatrunek, u nas taki domowy z wacika i plastra potrafi godzinę lub dwie się utrzymać, to powinno wystarczyć, żeby powstał porządny strup. Robisz z wacika przy pomocy plastra taki stożek, wokół wolnych brzegów przyklejasz plaster, zakładasz na łapkę i szybko przyciskasz, żeby przymocować całość, później jeszcze raz "oblepiasz" plastrem dookoła łapki.
katasza - Pią Paź 19, 2012 21:18
dzieki.
ja tu zaraz zawalu dostane. lezy na polce i wyglada jak by mial umrzec, jablko ugryzl na lezaco i wygladal na zmeczonego. Teraz od parunastu minut lezy plackiem z zamknietymi oczami i tylko podchodze co chwile zobaczyc czy jeszcze zyje
Devona - Pią Paź 19, 2012 21:39
Katasza, tutaj masz numer alarmowy do lecznicy przy ul. Olbrychta (lecznica pani Hanusz): 725 20 50 50, przeważnie odbiera pan, który jest obeznany w gryzoniach, potrafi dobrać bezpieczne leki i wyliczyć dawki. Za wizytę w niedzielę wieczorem (konsultacja plus podanie 4 leków iniekcyjnie) zapłaciłam 70 zł, przypuszczam, że w nocy mogą wziąć więcej, ale nie sądzę, żeby to była zaporowa stawka (pewnie ok. 100 zł) taksówka w jedną stronę ode mnie kosztuje od 10 do kilkunastu zł, nie wiem, gdzie teraz mieszkasz, Olbrychta jest za kręgielnią. Zadzwoń, może on Ci coś doradzi lub zdecydujesz się jednak na wizytę alarmową.
Ratata - Pią Paź 19, 2012 21:41
katasza, spoko loko, to tylko wygląda tak strasznie. I jest dosyć bolesne, ale na szczęście niegroźne. Pamiętam, jak kiedyś Foton dostał dziaba w stopę - pół dużego pokoju zachlapał i dobre kilkanaście minut siedział pod wersalką piszcząc, jakby go ze skóry obdzierali. Tego typu urazy imo wystarczy potraktować wodą utlenioną i na parę minut albo wrzucić szczura do transporterka pełnego czystych chusteczek, albo na chusteczkach/ręcznikach przytrzymać na rękach.
To tak jak skaleczona ludzka dłoń - boli bo masa zakończeń nerwowych, bryzga krwią bo konkretnie unaczynione, a rzadko kiedy bywa poważne
|
|
|