To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XIII

Anonymous - Pon Sty 09, 2012 12:05

Szura, sachma nie wiedziała, że śmietnik jest rozwalony. ;) Zanim zaczęła cos podejrzewać, pies sie już zachowywał inaczej.
Bel, http://www.biosk.pl/ http://www.sklep.miesodlapsow.pl/

Szura - Pon Sty 09, 2012 12:08

Viss, sachma nie musiała, pies widział.
Bel - Pon Sty 09, 2012 12:14

Viss, dzięki :) ledwo ogarniam to żarcie.. wyszło, że :
Twój pies waży 7 kg i ma 4 lat więc powinien spożywać dzienną dawkę 0.14 kg:
w tym:

mięsne kości :0.091 kg
mięso :0.021 kg
podroby, ryby, nabiał :0.014 kg
warzywa, owoce :0.014 kg

Czyli codziennie inne mięso tak?

Sorgen - Pon Sty 09, 2012 12:35

Bel teoretycznie tak ale ja karmiłam moją sukę barfem dłuuugo i nie widziałam ubocznych skutków monodiety trwającej do tygodnia. Więc jeśli dorwiesz gdzieś tanio jakiś rodzaj mięsa to kup daj psu a jak się skończy to zmień na inny rodzaj. Przy barfie zwłaszcza tym kupowanym samodzielnie zdobycie fajnego mięsa, kości i podrobów to takie polowanie trochę, dajesz co się uda upolować :wink:
Bel - Pon Sty 09, 2012 12:56

Sorgen, szczerze to to mięso ze strony http://www.sklep.miesodlapsow.pl/ wygląda jak wymiociny :P
Sorgen - Pon Sty 09, 2012 13:08

wAno tak wyglada ale jest dobrej jakosci, nigdy nie znalam w nim jakis dziwnych elementow. Barf sam w sobie wyglada tak sobie ten samemu robiony chyba nawet gorzej ale sama dieta super. Pilnuj koiecznie psa czy gryzie kosci bo moze sie tragedia skonczyc tak jak u mnie.
Ninek - Pon Sty 09, 2012 13:08

Ja sie zastanawiam nad barfem. Głównie przez Foxa. Suki mogą jeść suche i jest luz, a Fox ma beznadziejnie słaby układ pokarmowy i je tylko gotowane.
Problem jest jeden - musiałabym kupić zamrażalnik. Bo nie wyobrażam sobie kupowania codziennie czy co drugi dzień mięcha dla trzech psów.

No i boje sie kości. Można dawać tylko zmielone i ew duże do obgryzania?

Ostatnio mama spotkała faceta z (mam jakieś zaćmienie, nie pamiętam rasy - biało-czarny długowłosy do zaganiania xD ). W każdym razie pies na Barfie, pięknie wygląda. Mama zachwycona głównie kupami :lol: Bo akurat widziała, jak facet po nim sprzątał. Pies 2 czy 3 razy większy od moich a robi 1/3 tego co one.
Ale sie kurde cały czas boje tego barfowania. Jak odpowiednio bilansować (niby wiem, że to łatwe, ale brzmi przerażająco skomplikowanie), czy mi sie kością nie udławią, itp, itd.

Dostęp do mięsa bym miała bez problemu. Ten facet ma jakąś ubojnie, gdzie załatwia wszystko. Mówi, że karmienie psa nie kosztuje go prawie wcale, bo je wiele rzeczy, które w ubojniach po prostu wyrzucają, albo sprzedają za kilkanaście groszy za kilogram. Ma wielki zamrażalnik i kupuje po prostu po pare kilo wszystkiego na raz i ma zapas.

Sorgen - Pon Sty 09, 2012 13:15

Mozna karmic tylko zmielonymi koscmi tylko wtedy powinno sie przed posilkiem podac jakis gryzak zeby trawienie pobudzic bo to jeden z powodow sukcesu barfa. Zoladek sie przygotowuje na posilek i lepiej trawi.
Nie trzeba miec zamrazalnika, ja sobie radzilam z karmieniem 25 kg suki w fazie treningu robiac zakupy co dwa dni. Barf zajmuje malo miejsca w lodowce.

Bel - Pon Sty 09, 2012 13:20

Sorgen, ano właśnie Pestka wpieprza a nie je :/ łyka wszystko więc też się obawiam zadławienia...
Sorgen napisał/a:
Barf zajmuje malo miejsca w lodowce.
pod warunkiem,że twój pies nie waży 7kg i paczkę zje na 2-3 razy a nie na 10 :rotfl:
sachma - Pon Sty 09, 2012 13:26

Bel, zależy jaka firma :P bo już jest kilka, ale większość ma dystrybutorów w Wa-wie..

Ja wolę jednak kupić mięso i podać - pies ma więcej zabawy a i ja lubię polowanie w sklepach :P
przyjęłam taki podział :

60% mięsa i kości, 10% podrobów, 20% warzyw i owoców, 10% dodatków

chociaż warzyw mam mniej niż 20% ale to dlatego że pies jeść nie chce - jednak dążę do ideału :P

podzieliłam rodzaje na oddzielne dni bo nie chce mi się liczyć ile w mieszance mam podrobów, ile dodatków a ile warzyw - ja daję na oko - Lenny zjada koło 200-300g dziennie - powinien 255g, bo waży 8,5kg.

nasz plan, może się komuś przyda https://lh4.googleusercontent.com/-4fcSIOdIvsM/TwmQOywT06I/AAAAAAAAAJ4/fuupUEQu20g/s512/plan.jpg

nie ma tu wartości bo jak mówiłam, u nie to idzie na oko - jest głodny dostaje więcej, nie jest to dostaje mniej...
plan zamyka się w 4tyg, bo tak było mi najłatwiej to podzielić, bo tak to wychodziło 3,7dnia.. bez sens totalny... liczyć aż tak dokładnie mi się nie chciało :P

Szura, pies wiedział, ale siedział przy drzwiach, a łazienka jest kawał dalej... no ale jak wolisz, dla mnie interpretacja jest taka, dla ciebie inna ;) ja tak czy siak w szoku byłam :P

Ninek napisał/a:
Problem jest jeden - musiałabym kupić zamrażalnik. Bo nie wyobrażam sobie kupowania codziennie czy co drugi dzień mięcha dla trzech psów.


ja mam jedną szufladę w lodówce w zamrażarce dla siebie - chowam tam jedzenie na 1.5-2 miesiące dla Lennego :P papki warzywne robię na bieżąco z tego co akurat jest - w jedną szufladę upchałam dziś 7kg mięsa, z czego 2kg to wołowina, którą sama mielę (wole wiedzieć co mam, bo Lenny ma alergie na wieprzowinę, a samo mielone wołowe nie zawsze jest z samej wołowiny :? )
A że dziś dostawa w mięsnym była i dostałam dużo podrobów w niezłej cenie i skrzydła były za 6,90 (normalnie są po 8 :? ) no i szponder ładny i antrykot całkiem tani.. i ćwiartki po 5,90 (normalnie po 6,50) to się zaopatrzyłam i wracając do domu nie wiedziałam czy się zmieszczę - nie weszła tylko kaczka 2kg... ale była po 14,5/kg! czyli jak na nasze warunki prawie promocja - norma to 18zł/kg... nie wiem co z nią zrobię... na razie jest w lodówce, wieczorem podzielę i może upcham do mamy szuflad...

Ninek napisał/a:
No i boje sie kości. Można dawać tylko zmielone i ew duże do obgryzania?


Lenny sobie radzi bez kłopotu z szyjkami indyczymi, udkami, skrzydłami kuraka/kaczki - my zrezygnowaliśmy w ogóle z kości wołowych i cielęcych bo pies sobie nie radził... kurczaki i kaczki dostaje w całości, z indyka tylko szyje, wołowinę mielę, jak dostanę ładny szponder z małymi kosteczkami to to dostaje, bo te kosteczki to bardziej chrząstki - pies nie dostaje takich prawdziwych kości, bo sobie nie radzi... i żyje :P

Ninek napisał/a:
które w ubojniach po prostu wyrzucają, albo sprzedają za kilkanaście groszy za kilogram


ja bardzo żałuję, że nie mam takiej ubojni obok mnie, bo teraz ceny mięsa idą w górę - dziś wydałam w sklepie 120zł, jeszcze kilka miesięcy temu za to samo dałabym 80zł... a kupuję zawsze w dużej ilości, tak na miesiąc dwa przynajmniej, bo nie mam czasu codziennie do sklepu latać...

a właśnie - ja zawsze od razu porcjuje, jak się dobrze po porcjuje, ładnie poukłada to szczęka opada ile do zamrażarki wejdzie :P

Sorgen - Pon Sty 09, 2012 13:31

Pisalam przeciez ile wazy moja suka i nadal twierdze ze barf zajmuje malo miejsca nawet przy zakupach na 2-3 dni.
Na psa ktory lyka sa dwie metody albo drobno mielony barf najlepiej ten dla szczeniat albo duze gnaty ktore pies musi memlac i jak zostaje mala koncowka to sie ja zabiera. Po jakims czasie pies sie uczy gryzc kosci i mieso.
Ale wypadek nadal jest realny, moja suka ladnie gryzie a pewego wieczoru jak jadla postanowila na cos zaszczekac majac gnata w mordzie i sie udlawila co zakonczylo sie ryzykowna operacja. No ale nawet chrupka czy jablkiem pies sie udlawic moze.

Tess - Pon Sty 09, 2012 13:35

Bel, w Warszawie łatwo dostać barfa, jest firma, która przywozi wszystko, co chcesz i masz do odbioru w umówionym miejscu. Z gotowym barfem jest o tyle łatwiej, że jest mniej roboty i, jeśli się na tym nie znasz, łatwiej psu zbilansować żarcie niż samemu.
Jest taka kobieta, która się tym zajmuje, jak do niej napiszesz, ułoży Ci cały jadłospis, od samego początku, z uwzględnieniem preferencji (np. ja mam psa alergika), jeśli chcesz, mogę poszukać namiaru do niej. Ja się przymierzam do barfa z Joy, dla alergika im mniej przetworzone żarcie, tym lepiej, ale muszę poczekać aż mi się remont skończy... :C

Majszczur - Pon Sty 09, 2012 13:42

Tess napisał/a:
Majszczur, ja na pewno. :D Szczególnie, że tam trenujemy agility (z jednym psem też obi, z drugim gdzie indziej). A mój debiut w obi przeciąga się od prawie pół roku, więc czas najwyższy! :mrgreen:
O! to super. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja wybieram się z debiutującym w obi psem znaczy suką :D Mam tremę :lol:
btw: warto się tam zapisać na zajęcia? Mają fajny plac ale czy kadra ok?

Anonymous - Pon Sty 09, 2012 13:49

Barf mrożony ma ten minus, że przy małych, lekkich psa trzeba sie męczyc z siekierowaniem mrożonki, bo nawet półkilowa paczka jest do podzielenia. Ale wygodą wielką sa nieczyszczone żoładki, które wyjatkowo trudno dostać w w mieście.
Tess - Pon Sty 09, 2012 13:52

Majszczur, a jakie chcesz zajęcia? "Zwykłe" szkolenia odbywają się na placu, który jest super, właściwie są dwa place. :D A jeśli chcesz obi, to raczej lekcje indywidualne, na które możesz się umówić w dogodnym dla Ciebie miejscu.
Mi osobiście kadra się podoba, ale wiadomo, że nie patrzę na to do końca obiektywnie, to moi znajomi. :P W każdym razie mają duże powodzenie, sukcesy również. :)
Szkolenia obserwuję, bardzo fajne i ciekawe, a jeśli chodzi o obi, polecam Asię z własnego doświadczenia. :)

Swoją drogą, Ty z kimś trenowałaś/trenujesz, czy wszystko robisz sama?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group