To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Osłabienie. Ospałość. Nieskoordynowane ruchy.

Andzia - Wto Maj 12, 2009 11:32

rubberdog87, sprawa wygląda poważnie. Trzymam kciuki i mam nadzieję że to był błąd z laboratorium i mała poczuje się lepiej :kciuki: :kciuki: :kciuki:
rubberdog87 - Czw Maj 21, 2009 21:46

Mam wyniki z drugiej proby krwi :)
Duzo lepiej juz jest! Abbie sie dobrze czuje - je, pije, bawie sie i zachowuje sie normalnie..
Troche waga spadla (byla przed choroba 397gram a teraz jest 362gram).
Dosteje narazie antybiotyki, lek chroniacy watrobe, i leki moczopedne..
Wet podejrzewa ze to bylo jakies gwaltowne zatrucie (ale nie wiem czym, bo ani Emma ani Bella nie chorowaly, a wszystkie 3 jedza to samo..).
Wyniki z watroby nadal troche podwyszane, ale juz nie w tym stapniu jak pierw
Wet powiedzial ze narazie sie nie martwic, ale miec ja na oku, i jak by tylko cos sie zle poczula, to szybko jechac do weta.. A tak to po prostu przyjsc na badanie po zakonczanych antybiotykach..
Mam nadzieje ze juz wszytko bedzie dobrze!! :mrgreen: :mrgreen:

karola - Czw Maj 21, 2009 21:51

Spadek wagi nie jest drastyczny- szybko się podtuczy :)
Świetnie, że z Abbie już lepiej! Podrap ją ode mnie za uchem :mrgreen: (dwie pozostałe dziewczyny też)

rubberdog87 - Czw Maj 21, 2009 21:54

karola napisał/a:
Spadek wagi nie jest drastyczny- szybko się podtuczy :)
Świetnie, że z Abbie już lepiej! Podrap ją ode mnie za uchem :mrgreen: (dwie pozostałe dziewczyny też)


Dzieki!! :mrgreen:

Nisia - Czw Maj 21, 2009 21:58

rubberdog87, no to ufff ;) Mam nadzieję, że to "tylko" na przykład zapalenie wątroby....
A jakie są teraz wyniki? Bo tamte wyglądały na szokujące...

rubberdog87 - Czw Maj 21, 2009 22:03

Nisia napisał/a:
rubberdog87, no to ufff ;) Mam nadzieję, że to "tylko" na przykład zapalenie wątroby....
A jakie są teraz wyniki? Bo tamte wyglądały na szokujące...


Nie mam dokladnych cyfr. Tylko przez telefon mi wet powiedzial ze jest duzo lepiej, i w sumie juz nie ma sie co za bardzo martwic, bo watroba sie sama regeneruje..
Ale za jakies 10 dni (jak nic sie przez ten czas nie stanie) bede jechala znow na badanie, to wtedy pewnie sie dowiem bardziej dokladnie (mam dojazd gdzies 40-50min tramwajem, wiec nie jade tam jak nie jest naprawde potrzebne :-) )

wuwuna - Sob Cze 06, 2009 10:39

Scalone z "Pilne!!! Nagłe pogorszenie zdrowia u szczurów.","Bardzo potrzebna pomoc!!!-Update-Wynik badania krwi", "Zły stan ogólny-jak karmić, dogrzewać=pomóc?", "Chory 3 tygodniowy maluch", "Obwisla skóra-odwodnienie", "Pilne!!!! ciężki oddech, "powłóczenie" ząbkami", "Bardzo duże pragnienie. Co może oznaczać", "Otumanienie", "Problemy z oddychaniem.Nie wiem już co mam robić...","Szczurek się uderzył i zesztywniał", "Infekcja?","Upadek na głowę (?)".
harpoonka - Pią Cze 12, 2009 02:36
Temat postu: Utrata rownowagi, zagubienie u szczurka...
Od razu przepraszam za brak polskich znakow, ale nie uzywam wlasnego komputera (zepsuty chwilowo) a tutaj nie posiadam polskich znakow :(
Wybaczcie tez, ze zakladam nowy temat, ale naprawde nie mam teraz glowy do szukania podobnych watkow i wydaje mi sie, ze przypadek mojego Chestera moze byc nieco inny niz pozostale :(

Jestem zalamana tym, co zobaczylam dzisiaj po powrocie do domu. Od razu zaczelo mi sie wydawac, ze cos jest nie tak z Chesterem. Potykal sie biegnac do drzwiczek, zeby sie przywitac, a prawe oczko i nosek (tez tylko po prawej stronie) mial wrecz zalane porfiryna. Jest to szczur, ktory zawsze mial nieco porfiryny na pyszczku, jednak tym razem jest jej o wiele wiecej :( Wyjelam go z klatki... Zwykle pewny siebie, energiczny szczur wydawal sie zagubiony... Puscilam go po pokoju samego, to nie oddalal sie od scian. Co chwila przystawal, chwiejac sie na boki... Ma czerwone oczy, wiec myslalam, ze "chwyta ostrosc", ale to nie to... Wsadzilam go z powrotem do klatki i zaczelam obserwowac. Moja kochana bida przewracala sie na boki... Nie wiem, jak to opisac - wygladalo to nieco, jakby brakowalo mu sil, by utrzymac sie na lapkach i jakby splywal na bok... Lezal przez chwilke i wstawal, by za chwilke znowu stracic rownowage... Mimo wszystko wydaje sie aktywny, probowal jest, ale pozostale szczurki zabieraly mu jedzonko, wiec przenioslam go do transportera (duzy, koci) razem z innym, najspokojniejszym szczurem...
Co mnie najbardziej zmartwilo to to, ze opieral jedzonko na ziemi, kiedy probowal jesc... Poidelka nie byl w stanie utrzymac w lapkach i upadl do tylu ;( Jego smutna minka sprawila, ze sie rozplakalam ;(
I najgorsza sprawa, przy ktorej mam ochote schowac sie pod ziemie przez wlasna glupote :cry:
Jakis czas temu na czubku glowy Chestera pojawila sie mala gulka. Jakby przedluzenie kosci, ktora szczury maja na glowie (wiem, jak to brzmi, ale ciezko mi w tej chwili wytlumaczyc)... Nie zwrocilam na to uwagi wtedy... Myslalam, ze on po prostu tak ma... Dzisiaj - tak nagle - ta gulka stala sie duzo wieksza :( Tak z dnia nadzien, a raczej z godziny na godzine, bo rano tego nie bylo... Rano wszystko bylo super - zadnej utraty rownowagi przy bieganiu.
Nie mam zadnych pieniedzy, jestem kompletnie splukana, a weterynarze tutaj sa strasznie drodzy ;(

Blagam, powiedzcie co to moze byc, bo nie moge sie uspokoic... Moje biedactswo kochane...
ps. Chester jest mlody jeszcze, ma okolo 7 miesiecy.

marhef - Pią Cze 12, 2009 06:15

harpoonka, mi to wygląda na zapalenie mózgu, przeczytaj ten temat: http://www.forum.szczury....p?p=10068#10068
Jedyne co mogę Ci poradzić to jak najszybsza wizyta u weta, bo przy problemach neurologicznych każda godzina się liczy. No i oczywiście podanie sterydu i antybiotyku.

Anonymous - Pią Cze 12, 2009 09:16

u mnie takie zachowanie było objawem problemów oddechowo-krążeniowych, po RTG okazało się, że Sepia miała już płyn w płucach.

nie ma na co czekać, tylko wet może pomóc...

harpoonka - Pią Cze 12, 2009 15:57

Chester dzisiaj wydaje mi sie jeszcze slabszy niz wczoraj :(
Na razie wciaz jest w transporterze. Dla towarzystwa z Cheddarem - najspokojniejszym ze szczurow. Niestety nie mam jednopietrowej klatki, a w wysokiej biedactwo moze sobie zrobic krzywde :( Poza tym moje dwa maluchy nie daja mu spokoju i zabieraja jedzenie, wiec wydaje mi sie, ze rozdzielenie jest najlepszym rozwiazaniem w tej chwili...

Szczurek ma pewne trudnosci z jedzeniem suchego jedzonka, wiec dalam mu swiezego ogorka, ktorego uwielbia, banany i gotowane brokuly z marchewka. Poza tym ma wode w miseczce (z poidlem sobie nie radzi), do ktorej dodalam witaminki. Chester zjadl co nieco, co bardzo mnie cieszy, ale kladl jedzonko na ziemi w ogole nie dotykajac lapkami, lub jadl prosto z miski :|

Mam nadzieje, ze dobrze zrobilam podajac mu inne jedzonko i witaminki (nie mam zbyt duzego doswiadczenia z chrymi szczurkami)...

Zaniepokoilam sie dzisiaj, kiedy zauwazylam, ze jego ogonek jest w zasadzie bezwladny kiedy podnosze go reka. Od razu opada w dol i dopiero po chwili leciutko zawija sie na palcu... Strasznie sie martwie :(

Wiem, ze powinnam od razu zabrac go do weteryarza, ale naprawde nie mam ani grosza w tym momencie :cry:
Nie wiem, co robic, naprawde. Bede probowala gdzies pozyczyc pieniadze, ale nie mam pojecie do kogo isc ;(
Dlaczego to wszystko stalo sie akurat teraz, kiedy mialam mnostwo rzeczy do zaplacenia i zostalam zupelnie splukana ;(


Dziekuje wam bardzo za odpowiedzi!!

Marcik - Pią Cze 12, 2009 16:05

Przecież tu nie ma na co czekać! Duma w kieszeń, od rodziców pożyczyć, od koleżanki, nawet u weta dane zostawić czasem można i donieść potem! Skazujesz szczura na pewną śmierć przez męki! Biegiem, chociaż zapytaj czy jest taka opcja u najbliższego wterynarza, pokaż mu go, no przecież tak nie wolno!
Anonymous - Pią Cze 12, 2009 16:07

harpoonka, jeżeli szczuras jest taki bezwładny i lecący przez ręce, to możliwe, że traci również ciepło - daj mu termofor, albo szklaną butelkę/słoik z gorącą wodą (wlewasz gorącą wodę, dobrze dokręcasz, pakujesz butelkę np. do skarpetki).
harpoonka - Pią Cze 12, 2009 16:07

Problem w tym, ze jestem w UK. Od rodzicow nie moge pozyczyc, dzwonie po znajomych od paru godzin i zaraz jeszcze pojde szefa poprosic, czy moze mi wyplacic nastepna wyplate nieco wczesniej. Pytalam u lecznicy, nie zgadzaja sie na pozniejsza zaplate !!! ;(
Dume schowalam w kieszen juz dawno! Naprawde nie obchodzi mnie teraz, co ludzie powiedza lub co beda gadac! Chce tylko ratowac mojego Chestera!!

Ps. zaraz wloze termofor - dziekuje za rade.

Marcik - Pią Cze 12, 2009 16:11

Ok harpoonka, wierze, nie znałam Twojej sytuacji, trzymam kciuki.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group