Archiwum - Psiaki IX
sachma - Czw Sie 19, 2010 19:53
Ren, ja słyszałam że są odradzane bo przecierają sierść.. na razie napisałam maila do gościa który robi szelki dla psów pociągowych - mam nadzieję że mi pomoże.. bo chodzi mi o takie dość szerokie, ale i takie które mu krzywdy nie zrobią.. mam nadzieję że dobrze trafiłam z listą moich życzeń i coś wypracujemy
Anonymous - Czw Sie 19, 2010 19:55
sachma, sierść to pewnie swoją drogą, ale mnie jednak bardziej przekonują wady kręgosłupa
Sysa - Czw Sie 19, 2010 19:59
Ja się spotkałam z opinią, że "krzywią łokcie" czy jakoś tak...
sachma - Czw Sie 19, 2010 20:12
Ren, tylko jak? i czemu akurat pudlom? bo do mnie to jakoś słabo trafia o.O o łokciach to słyszałam, ale to przy źle dobranych, kiedy szelki rozpychają psa na mostku..
Oli - Czw Sie 19, 2010 20:48
Ren, Sysa, wszystko prawda pod jednym warunkiem, że są źle dobrane
agacia - Czw Sie 19, 2010 21:05
Z tym kręgosłupem to nie tylko u pudli. Szczeniakom husky tez nie są polecane i ogólnie młodym psom. Znam nawet jednego garbatego husky co w szelkach chodził za młodu.
babyduck - Czw Sie 19, 2010 22:48
Sysa, warto, ale nie we wszystkie. Odradzam Baritusa, bo przedszkole traktują jako wstęp do PT, a na PT i tak powiedzą Ci, że masz zapomnieć i pracujez od nowa. Zero socjalu.
Sysa - Czw Sie 19, 2010 22:57
babyduck, dzięki za ostrzeżenie.
Yarpen dzisiaj był z Piotrkiem na spotkaniu Akademii 4 łapy, a rozmawiamy jeszcze z chłopakiem z Pomocnej Łapy.
Szukamy szkoły z pozytywnym szkoleniem.
Dzisiejsze spotkanie ponoć było fajne, jest polecenie, zeby uczyć psa skupienia na nas. Co zresztą jest słuszne, bo Yarpen ma z tym problem. A raczej my mamy...
sachma - Pią Sie 20, 2010 00:47
Uh chyba zapiszę Lennego na PT od kwietnia.. powinnam uzbierać do tego czasu te 7stów.. w sumie to za 3 miesiące szkolenia.. obym znalazła czas - mielibyśmy 4 dni w tygodniu zaplanowane na szkolenia, może mu trochę energii zejdzie, bo powoli przestaję sobie radzić - im jest starszy tym więcej potrzebuje, jeszcze do niedawna miewał zadyszki na spacerach - teraz to ja dostaje zadyszki..
Layla - Pią Sie 20, 2010 08:26
sachma, fajky rzuć, to zadyszka ci zniknie
I poka więcej fot owcy z fryzem, bo jestem niedopieszczona wzrokowo
sachma - Pią Sie 20, 2010 08:44
Layla, dopiero po wyjeździe dam - skończył się limit na ten miesiąc i jak mam coś wgrać to idzie jak krew z nosa i się denerwuje - a że dbam o swoje nerwy to nawet nie próbuje
fajki nie rzuciłam ze względu na dobro związku z Sebą, nie rzuciłam przed i po operacji, mimo że niby powinnam, to nie rzucę po to żeby nie mieć zadyszek przed spacerem z nim po prostu nie pale, ale potrzebuje trochę czasu żeby nabrać kondycji on nabiera ją o wiele szybciej
satanka666 - Pią Sie 20, 2010 15:58
powiedzcie mi, czy można przewozić psa w bagażniku samochodu?
w necie znalazłam tylko o kombii, a nasza skoda jest hatchback.
nie przymierzałam tam dilskiego, ale wydaje się, że spokojnie by się zmieścił, oczywiście nie w podróż na drugi koniec polski, ale czasami moglibyśmy gdzieś jechać w więcej osób, a tak to lypa (wszyscy się boją obślinienia i zadeptania;p)
sachma - Pią Sie 20, 2010 16:02
ja bym psa w bagażniku nie zamknęła.. z prostej przyczyny - mała cyrkulacja powietrza i słaby dostęp tlenu, do tego ciemno.. ja nie miałabym serca zamknąć tam psa - bałabym się o jego zdrowie..
satanka666 - Pią Sie 20, 2010 16:05
sachma napisał/a: | do tego ciemno.. |
w naszym jest jasno ;p, nie sprecyzowałam, w bagażniku ze ściągniętą tą 'półką'... znaczy pies by nas widział i w ogóle
Mangusta - Pią Sie 20, 2010 16:14
myślę że ze ściągniętą półką lub tym bardziej z położoną tylną kanapą nie byłoby problemu, ale w sumie czemu go tam chcecie przewozić? Sprawdź dobrze czy nie ma tam wystających kabli, części samochodu które może pogryźć, czy klapa bagażnika łatwo się nie otwiera od środka (u nas nie ma z tym problemu). dodatkowo w bagażniku nie ma takiej wentylacji jak normalnie w środku. ja bym jednak psa wolała przewozić na tylnej kanapie, jeśli już w bagażniku to tylko jeśli byłby w klatce.
|
|
|