To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Skąd się biorą zwierzęta w sklepach zoologicznych?[Dyskusja]

L. - Pią Kwi 08, 2011 13:49

zuuzuushii, są sphinxy, ale nie ma rex sphinx ;P
tu masz więcej o sph: http://shsr.szczury.biz/viewtopic.php?t=207
:)

zuuzuushii - Pią Kwi 08, 2011 13:54

L. napisał/a:
ale nie ma rex sphinx

ja to wiem :] tylko się nalewałam. Zapomniałam dodać stosownej buźki, już swój błąd naprawiłam :]
Chyba tam pójdę i im to powiem jednak :roll:

Nakasha - Pią Kwi 08, 2011 16:34

zuuzuushii, może te rexy sphinxy (nie ma czegoś takiego :P ) to fuzzy. ;)
babyduck - Pią Kwi 08, 2011 20:37

albo double
PanKajetan - Wto Sie 02, 2011 11:35

Jak już ktoś kilkanaście stron przede mną napisał, taki widok dołuje, ale nie szokuje.
Niestety, to jest handel. 'Producent' (bo słowo hodowca byłoby tutaj lekkim nadużyciem, a nawet obrazą dla hodowców w pełnym tego słowa znaczeniu) chce jak najtaniej 'wyprodukować' i jak najdrożej sprzedać, nie ważne jest, czy zwierzęta są z chowu wsobnego, czy mają zapewniony komfort psychiczny, bo najważniejsze jest, żeby je wyhodować, utrzymać przy życiu i sprzedać - a co dalej, to problem kolejno dostawcy, sprzedawcy w sklepie i w końcu właściciela.
Obawiam się, że istnieje o wiele więcej ferm, gdzie panują o wiele gorsze warunki, a przykład z pierwszego posta pokazuje fermę i tak zapewne spełniającą wszelkie wymogi i normy stawiane takim 'przedsiębiorstwom'.

Journey - Pon Sie 22, 2011 01:32

Dziś widziałam w nowym sklepie zoo w małym akwarium dwie samiczki fuzy o połowę mniejsze od naszych chłopaków, na oko może miały 2-3 miesiące? Jedna ze zgrają noworodków w jednym kącie, druga z wielkim brzuchem na końcu akwarium, a po środku leżący chudy fuzek, chyba samczyk....... Bardzo przykry widok :roll:
Nashi - Pią Wrz 02, 2011 17:43

Nie chciałabym dublować tematu, jeśli piszę zbyt daleko od tematu to proszę o przeniesienie do odpowiedniego.
Ludzie, pomóżcie. Dziś na chwilę wpadłam do BricoMarche - marketu z artykułami budowlanymi itp. To, co zobaczyłam było... sama niem wiem, jakich użyć słów, ale byłam wstrząśnięta. Okazało się, żę sprzedają tam zwierzęta (jakim prawem?). Nie są one trzymane w dobrych warunkach, szczególnie gryzonie i ptaki (były jeszcze żółwie i chyba ryby) - królik dość wyrośnięty jak na miniaturkę leżał plackiem w akwarium być może 2 razy takim długim, jak jego ciało, na szerokość nie miał możliwości się swobodnie obrócić. To był najgorszy widok, nie wiem, czy ze zwierzakiem wszystko było w porządku - po prostu leżał i się nie ruszał. Obok w takim samym wielkościowo akwarium koszatniczka (lub koszatniczki), też się nie ruszały. Chomiki jakieś zagrzebane w trocinach - jedne w większym, drugie w mniejszym, okrągłym akwarium.
Nie mogę się nadziwić, dlaczego oni sprzedają zwierzęta w takim sklepie?! Jak to zobaczyłam to prawie stamtąd wybiegłam.
Do kogo można pisać, zwrócić się o pomoc, z prośbą o kontrolę tego... wyczynu?

Mangusta - Pią Wrz 02, 2011 21:39

Nashi, przede wszystkim muszą mieć zezwolenie sanepidu na taką działalność. Dodatkowo możesz powiadomić lokalne służby pomocy zwierząt (nie próbuj dzwonić do jakichś ogólnopolskich typu TOZ - nie ma sensu). W takim sklepie musi być przydzielony weterynarz, możesz się też tego uczepić.
Nashi - Pią Wrz 02, 2011 23:05

Dzięki wielkie. Póki co moja mama napisała jeszcze do lokalnego portalu, może dziennikarze się zainteresują. Co do służb pomocy zwierzętom może być ciężko, ale poszukam.
Devona - Sob Wrz 03, 2011 12:29

Mangusta napisał/a:
nie próbuj dzwonić do jakichś ogólnopolskich typu TOZ - nie ma sensu
Dlaczego nie? Jeśli są rażące zaniedbania, to przyjadą. W 2009 roku wyciągałam szczury z BricoMarche w Zielonej Górze (samica wychowywała młode z samcem w klatce, była drugi raz w ciąży, brud i syf w środku, brak wody i jedzenia), helen.ch powiadomiła TOZ o chorych zwierzętach, brudzie w klatce i jeszcze kilku innych rzeczach. Kilka dni później kontrola się odbyła. Nashi, warto powiadomić kogo się da. Niestety, ale często w BricoMarche mają dział ze zwierzętami, a panujące tam warunki są przeważnie złe lub bardzo złe.
Martuha - Sob Wrz 03, 2011 13:47

Ja dzwoniłam do TOZ-u jak w zoologu u mnie było w ok 20 litrowym akwarium może ze 20 maleńkich szczurów,bez wody,z przykrywą u góry,spijające parę z szyby i nikt z TOZ-u nawet nie zainterweniował
Nashi - Sob Wrz 03, 2011 16:46

Napisałam maila do TOZu. Nie zaszkodzi spróbować, jak nie odpowiedzą to można spróbować telefonicznie.
Tess81 - Sob Wrz 03, 2011 18:47

witajcie, dołacze do syskuzsjo o toz... wydaje mi sie,ze ta instytucja nie ma racji bytu... zglosilam niedawno sprawe z psem, ktory gloduje , nie ma wody, jest na lancuchu, pisalam maila do nich. bylo to ponad miesiac temu, zero odzewu , interwencji tez nie bylo... skoro maja gdzies psy, to szczurami w ogole sie nie interesuja ;( ;( ;(

[ Dodano: Sob Wrz 03, 2011 19:47 ]
witajcie, dołacze do dyskusji o toz... wydaje mi sie,ze ta instytucja nie ma racji bytu... zglosilam niedawno sprawe z psem, ktory gloduje , nie ma wody, jest na lancuchu, pisalam maila do nich. bylo to ponad miesiac temu, zero odzewu , interwencji tez nie bylo... skoro maja gdzies psy, to szczurami w ogole sie nie interesuja ;( ;( ;(

Asmena - Sob Wrz 03, 2011 23:54

Tess81, a ja słyszałam, że dużo zależy od rejonu. Są rejony, gdzie TOZ to tylko stek bzdur, a są takie, gdzie przyjadą do każdego zwierzęcia.
wojsza - Wto Wrz 06, 2011 08:22

Tu chyba dzieli się znowu na polske A i B z tego co pamiętam i doświadczyłem w poznaniu i gdańsku panowie z toz potrafią być ostrzy ale jak już pojedziemy sobie daleko na wschód to spotyka się odpowiedz a co ja mogę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group