Leczenie - MAM PYTANIE I NIE WIEM, GDZIE JE ZADAĆ
nimka - Wto Sie 18, 2015 20:54
Ja kastrowałam ponad 1,5 roczną samiczkę, w Warszawie, w narkozie wziewnej. Bez komplikacji (w momencie kastracji szczurzyca miała podejrzenie nadczynności tarczycy i w związku z tym miała przewlekłą tachykardię i zbyt szybką przemianę materii - czyli żarła sporo, a wyglądała jakbym ją głodziła).
I tak trzeba będzie podjąć decyzję co to tej "narośli" (guz/ropień/tłuszczak???), także zapewne i tak zabieg pod narkozą jej nie ominie. Tylko jeśli sam zabieg usunięcia tej narośli będzie długo trwał, to bym się nie decydowała na kastrację "za jednym zamachem" bo zbyt długa narkoza może źle wpłynąć na szansę przeżycia narkozy (ale o tym najlepiej pogadać z wetką, która będzie operować - może ona użyje takich środków że i tak narkoza sama z siebie będzie długo działać i wtedy "wszystko jedno" czy zrobi się dwie rzeczy za jednym zamachem).
Kastrować warto. Jeśli nie wykastrujesz, to ja bym jej albo koleżankę dobrała albo poszukała jej domu w którym będzie miała inne szczury.
agathe1988 - Wto Sie 18, 2015 21:32
nimka, ja na każdy najmniejszy zabieg wolę dmuchac. Cieszę się,że Gucio trafi w dobre ręce i dziękuję za opinię
Hanami - Wto Sie 18, 2015 22:20
agathe1988 w MV wszystkie "szczurze" wetki są the best!
Dr Kasia kastrowała moje trzy samiczki. Jedna odeszła w wieku 25 miesięcy z powodu strasznego nowotworu płuc. Po diagnozie prowadziła ją dr Garczyńska przez sześć miesięcy. Druga zadławiła się podczas mojej nieobecności w domu w wieku 22.5 miesiąca. Jej siostra jest ze mną do dziś i w najbliższą sobotę skończy 38 miesięcy. Poza tym, że "siadły" jej prawie całkowicie tylne łapki oraz dostaje prilium, to dr Garczyńska na wizytach kontrolnych nie potrafi się niczego złego w niej dosłuchać.
Chodzę do tej wetki w MV, bo mi jej godziny pracy bardziej pasują.
Ja za MV (takie mam doświadczenia) włożyłabym rękę w ogień.
agathe1988 - Wto Sie 18, 2015 22:35
Hanami, ja chodze tam od czerwca,a nie muszę już nazwiska podawać,gdy się zjawię Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie chłopaków pod opieką innego weterynarza, niż z MV właśnie.
Dziś byłam pielęgniarka i kłułam Gucia ale mam wrażenie,że kuleczka pod brodą jest jakby odrobinę mniejsza,więc powinno iść w dobrym kierunku.
Roda - Wto Sie 18, 2015 23:00
Dziękuję za odpowiedzi, napisałam do cornflakegirl mam nadzieję, że słyszała o niej dobre opinie bo inaczej będę mieć problem, najwyżej czeka mnie wyjazd do Warszawy, a jeśli tak to czy może w międzylesiu bądź w okolicach jest dobry wet? Moja mama pracuje w CZD więc przy okazji bym pojechała, a nie chcę jeździć po Warszawie której w ogóle nie znam
Mała już w domu, najedzona i wygląda na zadowoloną
nimka - Wto Sie 18, 2015 23:47
Roda napisał/a: | Dziękuję za odpowiedzi, napisałam do cornflakegirl mam nadzieję, że słyszała o niej dobre opinie bo inaczej będę mieć problem, najwyżej czeka mnie wyjazd do Warszawy, a jeśli tak to czy może w międzylesiu bądź w okolicach jest dobry wet? Moja mama pracuje w CZD więc przy okazji bym pojechała, a nie chcę jeździć po Warszawie której w ogóle nie znam |
Ja bym Ci poleciła dr Kasię Kacprzak z MedicaVetu. Jeśli będziesz miała problem z poruszaniem się po Warszawie - zanim wyjedziesz poproś kogoś z Warszawy (najlepiej osobę, która wie jak trafić do MedicaVetu - bo to też nie proste ) o doprowadzenie na miejsce. Jak nie tu na forum, to na fb na grupie "szczury" czy innej na pewno się ktoś znajdzie z wolnym czasem
Na wizytę trzeba się oczywiście zapisać, dobrze by było gdybyś wytłumaczyła o co chodzi i czego oczekujesz po wizycie (i że jedziesz z daleka, więc nie będziesz 2x wpadać - raz na "kontrolę" czy szczur nadaje się do zabiegu, a drugi raz na sam zabieg).
sywka76 - Pią Wrz 25, 2015 07:33 Temat postu: Mam dylemat Mieszkają z nami dwie dziewczynki i wczoraj znalazłam to ogłoszenie
http://olx.pl/oferta/odda...html#0347aeffa4
Teraz nie wiem co robić, dwie a pięć to znaczna różnica.
Jeszcze nie dzwoniłam czy aktualne ale już myślenice mam w głowie.
Czy takie ogonki od kogoś najpierw do weta czy mogę wpuścić do moich dziewuch?
agathe1988 - Pią Wrz 25, 2015 08:12
Wskazana jest kwarantanna przed łączeniem a jeśli byś zaobserwowała coś niepokojacego,to oczywiście wizyta u weta. Sama miałam 2 ogony,a później nagle zrobiło się ich 5(ahh,te słodkie pyszczki), wiec wielkiej różnicy to tak naprawdę nie robi. Masz tylko więcej szczurów do kochania
Layla - Pią Wrz 25, 2015 08:23
agathe1988 napisał/a: | wiec wielkiej różnicy to tak naprawdę nie robi. | No mi akurat robi. Po pierwsze 2 a 5 to jednak więcej kasy na weta, poza tym ja akurat nie lubię ogarniania takich dużych stad (a miałam i 2 i 9). Więc jednak może robić różnicę
Gamabunta - Pią Wrz 25, 2015 09:46
A mi akurat 2 a 5 nie zrobiło różnicy.
sywka76 - Pią Wrz 25, 2015 09:59
Moje dziewczynki mają ok 2 mies. a nowe ok 4 mies. Nie będzie problemu z ich połączeniem?
smeg - Pią Wrz 25, 2015 10:06
Na pewno nie można ich od razu włożyć do wspólnej klatki, będą musiały przez jakiś czas mieszkać osobno i zostać odpowiednio połączone. Czy będą problemy - to zależy od charakteru konkretnych szczurów. Na zdjęciu wyglądają na nieco zaniedbane, więc tym bardziej zrobiłabym im najpierw min. tygodniową kwarantannę, sprawdziła czy nie mają pasożytów, a dopiero potem dopuszczała do własnych szczurów.
Ze swojej strony odradzam jednak posiadanie takiej ilości szczurów w praktycznie tym samym wieku. Teraz są młode i zdrowe, ale za 1,5-2 lata zaczną Ci chorować i odchodzić wszystkie na raz - to ogromne obciążenie zarówno finansowe, jak i psychiczne. Wszystkim nowo zaszczurzonym polecam najpierw przekonać się na własnej skórze w małym stadku, jak wygląda szczurza starość, choroby i śmierć, a dopiero potem zdecydować, czy chce się podejmować tego w zwielokrotnionym wymiarze.
Layla - Pią Wrz 25, 2015 10:40
Mam takie zdanie jak smeg ale tylko w wypadku nowozaszczurzonych. Ja po latach doświadczeń wybieram TYLKO stada w tym samym wieku: dłużej pozostają aktywne, nie uczą się polegiwania od starszaków, nie nudzą się. Ale doszłam do tego po doświadczeniach i nawet chorowanie w jednym czasie mnie nie odstrasza. Mam teraz drugie takie stado i na pewno tak będę miała nadal.
smeg - Pią Wrz 25, 2015 11:40
Layla, ale masz 3 szczury w tym samym wieku, a nie 5 czy 9
mmarcioszka - Pią Wrz 25, 2015 13:26
sywka76, pozostaje jeszcze zawsze opcja wzięcia wszystkich trzech, ale zostawienia sobie jednej i szukania domu dwóm pozostałym
|
|
|